środa, 31 października 2018

Jesiennie i rewolucyjnie - "Czas martwych liści" Agnieszka Choczyńska [RECENZJA KSIĄŻKI]


Skończyłam tę powieść dosłownie dwie chwile temu i od razu po odłożeniu jej, zabrałam się za pisanie recenzji. Dzisiaj będzie krótko i na temat, bo Czas martwych liści jest tytułem krótki, interesującym i wartym uwagi, więc nie ma potrzeby lać wody.

Notingam jest prowincjonalnym księstewskiem, 20 lat po wojnie przestępczość się szerzy i bywa, że jest lepiej zorganizowana niż władze. Wkrótce zostaje znalezione zmasakrowane ciało młodej księżniczki, które pokazuje, że źle zaczęło się dziać już od dawna, a nie dopiero teraz.

Gdy tę powieść czytałam, miałam mnóstwo pomysłów na przekazanie wam, co w niej jest takiego niezwykłego, ale skrupulatnie odkładałam moment spisania notatek, bo nie chciałam przerywać sobie lektury. A to już wiele mówi o książce.

Czas martwych liści czytało mi się bardzo dobrze! Agnieszka Choczyńska ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, potrafi posługiwać się słowami i sprawić, że nie będzie się zwracało uwagi na niedopatrzenia. Sama fabuła jest naprawdę ciekawie skonstruowana i poprowadzona, wszystko ma swój początek i koniec, jedno w logiczny sposób wynika z drugiego (co nie jest takie oczywiste, patrząc na inne książki z tego bądź podobnych gatunków!).

Powieść czyta się super, miło przy niej spędza się czas, kibicuje się bohaterom i z uwagą śledzi się ich przygody. Ale później, gdy zaczyna się trochę bardziej zastanawiać nad tym, co tak właściwie się działo, to dociera do ciebie, że niby wszystko było okej, niby było poprawnie, a jednak coś mi tutaj nie do końca zagrało.

Jeden minus Czasu martwych liści mogę bez problemu znaleźć, bo w jego wyniku książka jest trochę nieproporcjonalna. Na samym początku dostajemy prolog, który ma 50 stron, a opowiada bardzo dokładnie o stosunkowo niewielkim odcinku czasu. Zaś dalszą fabułę autorka skupia w 190 stronach, dzieje się tam dużo, momentami za dużo.


I tu dochodzę do głównego punktu tej recenzji. Czas martwych liści jest za krótki! Zbyt dużo rzeczy zostało skumulowanych w zbyt małej liczbie stron przez to mało z nich miało okazję wybrzmieć w pełni. Momentami wręcz trochę się gubiłam, bo było bardzo dużo wydarzeń, jeszcze więcej bohaterów, a o żadnych nie usłyszeliśmy tyle, ile byśmy chcieli. Jak na mój gust, to powieść powinna być przynajmniej te dwa razy dłuższa, wtedy moglibyśmy dostać pełny i szczegółowy ogląd na sytuację oraz poznać każdego bohatera.

Ale humor zasługuje na uwagę! Zdarzyło mi się zaśmiać podczas czytania, a nie zdarza mi się to często! I ah, te miny ludzi wokół, gdy czytałam w tramwaju i trafiłam akurat na zabawny fragment…

Czas martwych liści inspirowany jest Robin Hoodem i jego przygodami (inspirowany jest, prawda?), ale tego zupełnie nie czuć! Dlatego mam lekką zagwozdkę, czy to rzeczywiście inspiracja, czy tylko zbieżność nazw. W końcu jednym z bohaterów jest Robin, a Szerwód to jedno z miejsc akcji! Bo wiecie, autorka wplotła ten motyw w tak delikatny i subtelny sposób, że aż mi się miło na serduszku zrobiło, gdy dostrzegałam powiązania między tymi dwoma historiami, których jest akurat tyle, by je zauważyć, a nie tak dużo, by się na nie irytować i kląć, że inspiracja sięgnęła za daleko.

Ale mimo to, co wyżej wam tam napisałam, to czuję dziwny pociąg do tej książki. Z przyjemnością do niej wracałam, chciałam kontynuować lekturę i dowiedzieć się, co tam dalej słychać będzie u bohaterów. I chociaż Czas martwych liści perfekcyjny nie jest, to mnie to w zupełności nie przeszkadza. Jestem ciekawa drugiego tomu i trzymam za Agnieszkę kciuki (my, matfizy, musimy o siebie dbać)!


A teraz słowo końcowe dla tych niezdecydowanych – podlinkuję wam okładkę. Gdy w nią klikniecie, to traficie na stronkę z idealną zapowiedzią, czego możecie spodziewać się po Czasie martwych liści.  Mnie to kupiło, może was też ;)




http://kazania-nieparlamentarne.blogspot.com/2018/07/alfabet-czasu-martwych-lisci.htmlFakty objawione: 
Tytuł: Czas martwych liści
Autor: Agnieszka Choczyńska
Wydawnictwo: Rideró
Ilość stron: 246
Grubość grzbietu: 1,9 cm
Mobilność: S



 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać



10 komentarzy:

  1. Chyba się na nią skuszę!
    Pozdrawiam <3
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie, nie wydaje się pozycją idelaną, ale wydaje mi się, że udało ci się zawszeć w recenzji to ,, COŚ'' co cię tak urzekło. To może być bardzo ciekawa pozycja pomimo pewnych zgrzytów :)

    mrs-cholera.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem czy byłabym zachwycona tą książką ;). Muszę to przemyśleć ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  4. Opis intryguje, wydaje się być idealną książką na jesień.

    https://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie jestem pewna, czy to książka dla mnie, ale może się przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem szczerze, tyle razy się przejechałam na debiutach, mam do nich ogromny dystants.

    OdpowiedzUsuń
  7. Choć podoba mi się sam tytuł, to jednak nie wydaje mi się, żebym miała sięgnąć po tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak z początku nawet byłam zaintrygowana tą książką, tak z każdym kolejnym zdaniem recenzji mój zapał nieco opadł. Nie zrozum mnie źle, jednak kiedy dotarłam do fragmentu, gdzie wspominasz, iż prolog ma pięćdziesiąt stron – zaniemówiłam. Moim zdaniem to odrzuca, naprawdę, a kiedy jeszcze dowiedziałam się, ile stron ma pozostała część... Prolog powinien być krótki i na tyle wciągający, by czytelnik chciał dowiedzieć się, o co w nim dokładnie chodzi, a rozwlekanie go to największy błąd, jaki można popełnić. Tak czy inaczej, ja odpadam. I choć sięgam po debiuty, to jednak ten nie dostanie ode mnie szansy.

    OdpowiedzUsuń
  9. To nie do końca moje klimaty, ale różnie w życiu bywa. Moze kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To read, of course, to read, no i oczywście, Agniecho - to write! Ja nad Martwymi liśćmi spędziłam pewne bardzo miłe popołudnie.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)