piątek, 23 stycznia 2015

Top 14 książek 2014 roku


Witam!
Dzisiaj postanowiłam zrobić czytelnicze podsumowanie 2014 roku. Zawarłam w nim 14 książek, jakżeby inaczej, które przeczytałam, ale niekoniecznie zostały wydane w tym roku. Znajdują się tu też starsze i mniej popularne pozycje. Ułożenie tych książek w kolejności od najlepszej do.. do tych mniej lepszych zajęło mi dłuższą chwilę i do tej pory nie wiem, czy dobrze to zrobiłam. Sam fakt, że to właśnie te pozycje wybrałam znaczy, że są one warte uwagi, a na ich miejsce nie zwracajcie specjalnej uwagi. Wszystkie są niesamowite i każdy musi je przeczytać. A teraz bez przedłużania zacznijmy od miejsca ostatniego.



Serię szeptem zaczęłam czytać bardzo dawno temu. Przeczytałam pierwsze dwa tomy i nie wiem dlaczego, ale na jakiś czas sobie dałam z nią spokój. W tym roku wróciłam do dwóch ostatnich części. One są po prostu wspaniałe! Patch….
Książka opowiada o upadłym aniele i jego dość specyficznym związku, przynajmniej na początku, z ludzką dziewczyną o imieniu Nora. Pewnie każdy zna tę serię i ją czytał, a jeśli nie, to nie chcę spojlerować. Zakończenie cyklu wbija w fotel.
I jeszcze raz… Patch!





Ta książka zdecydowanie zasługuje na uwagę. Porusza bardzo trudny temat, z pozoru może on wydawać się nam odległy, ale głównej bohaterce też się tak wydawało. Życie jednak jej nie rozpieszczało. Chciała wyrwać się z małego miasteczka do dużego miasta i rozpocząć lepszy rozdział. Dziewczyna jednak zachodzi w nieplanowaną ciążę. Musi odnaleźć się w zupełnie nowej sytuacji. Dziecko, macierzyństwo… Wyrabia sobie na ten temat zdanie i sposób na przetrwanie.
Książka stawia na uczucia młodej dziewczyny do dziecka, które rośnie w jej ciele. Momentami zaskakuje, szokuje, przeraża i wzrusza. A po przeczytaniu nie daje o sobie długo zapomnieć. Pozycja obowiązkowa!



Francuska opera, tajemniczy upiór i wszechobecna groza. Ta pozycja jest fenomenalna. Miłość, sztuka i obsesja. Przerażający upiór zakochany w śpiewaczce operowej, gotowy zrobić dla niej wszystko i posunąć się do ostatecznych czynów.
Książka jak książka. Ma w sobie „to coś”, ale w porównaniu z filmem wypada blado. Może dlatego, że ścieżka dźwiękowa jest niesamowita. Tekst, muzyka, sposób wykonania… i reżyseria. A więc teraz marsz czytać i oglądać, i nawet się nie przyznawajcie, że tego jeszcze nie zrobiliście!




Na miejscu jedenastym znowu Dorota Terakowska. I znowu niezwykła powieść jej autorstwa wywołująca przerażenie, współczucie i zmuszająca do rozmyślań. Nie jest to łatwa pozycja, ale tyle emocji, ile jest w niej zawarte...
Książka opowiada o losach małżeństwa, któremu urodziła się córka z zespołem Downa. Sama poruszana tematyka nie jest prosta i raczej unikana, ale po przeczytaniu tej historii zupełnie inaczej popatrzy się na dzieci z tą wadą. W trakcie czytania można się wzruszyć, naprawdę.





Miejsce dziesiąte i fabularyzowana biografia Marilyn Monroe, gwiazdy kina XX wieku. Jej postać jest owiana tajemnicą. Ta książka w pewien sposób pokazuję aktorkę jako zwykłego człowieka, mającego swoje prywatne koszmary i nieradzącego sobie z wymaganiami ludzi. Wszyscy oczekiwali od Marilyn perfekcyjności, ona chciała tylko miłości, której nikt nie był w stanie jej ofiarować.
Czytałam jeszcze jedną biografię Monroe, ale ta pozycja jest zdecydowanie lepsza. Nie zawiera suchych faktów, ale po prostu opowiada wspaniałą i niełatwą historię życia gwiazdy, która nie miała swojego szczęśliwego zakończenia.



Tę książkę pożyczyłam od koleżanki przez przypadek. Gdy miała swoją premierę, byłam ciekawa, o czym jest. Sam tytuł jest interesujący i nawiązuje do Alicji w krainie czarów. Przez to myślałam, że zrealizowana została w podobnym stylu, a nic mnie bardziej nie denerwuje niż postać Alicji. Gdy nie miałam co czytać w zeszłoroczne ferie, sięgnęłam po tę powieść. I miło mnie zaskoczyła. Nie mogłam się od niej oderwać, dopóki nie skończyłam. A później rozpaczałam, że drugi tom nie jest w zasięgu mojej ręki.
Książka jest o dziewczynie, Alicji, która zmuszona jest walczyć z zombi. Oczywiście jest tu także wątek miłośny, jakżeby inaczej. Nie jest on jednak natarczywy. Akcja pomieszana jest z romansem i humorem. Czytając, nie można się nudzić.

Niezgodna jest kolejną książką pożyczoną na ferie. Bardzo długo myślałam, że jest to nieudolna kopia Igrzysk Śmierci. Teraz, gdy jestem już po przeczytaniu wszystkich tomów, (dalej jestem wkurzona na zakończenie Wiernej), wiem, że nie mogłam się bardziej mylić. Te trylogie mają wspólną jedną rzecz; są osadzone w futurystycznym państwie. I tyle.
Niezgodna opowiada historię Beatrice, dziewczyny z Altruizmu, która podejmuje decyzję o porzuceniu rodziny i wstąpieniu do frakcji Nieustraszonych. Tam poznaje Cztery, tajemniczego chłopaka z zagadkowym imieniem. Musi walczyć o przetrwanie i chronić wszystkich, na których jej zależy. To tak, żeby bez spojlerów było. Ale Wierna.. Wierna noo...





To pozycja numer siedem. Gorące lato w Chorwacji, a ja czytałam tę książkę i płakałam razem z bohaterami. Zaczynając ją, nie do końca wiedziałam o czym jest. Napisał ją jednak Nicholas Sparks, a ten człowiek jest po prostu mistrzem.
Jest to historia o kobiecie, która próbuje ułożyć na nowo swoje życie po rozwodzie. Wyjeżdża do tytułowego Rodanthe. Poznaje tam mężczyznę, który odmienia jej życie. Przeżywa z nim niezwykłe chwile, Wydawać się może, że to typowe romansidło. Owszem, ale nie jest przez to nudne. Mimo aury romantyzmu, którą czuć dookoła, jest mnóstwo nagłych zwrotów akcji. I żeby znowu zbyt dużo nie zdradzać przejdę do kolejnego miejsca.



Książka wywołująca u mnie uśmiech i łzy za każdym razem, gdy ktoś o niej wspomina. Niezwykła historia małej Liesel, niemieckiej dziewczynki żyjącej w czasach drugiej wojny światowej u rodziny zastępczej. Jej przeżycia wzruszają i dają dużo do myślenia. Niby jeszcze dziecko, ale zachowujące się dojrzalej niż większość dorosłych.
Cała opowieść skupia się w realiach hitlerowskich Niemiec; Holokaustu, biedy i bombardowań. Mimo tragicznego tła historycznego, są radosne przebłyski. Przyjaźń Liesel z Rudym, ich wspólne kradzieże i rozmowy.
Najpierw przeczytajcie książkę, popłaczcie się na niej, a dopiero później oglądnijcie film i także urońcie kilka łez. To będzie nawet na miejscu, bo każdy moment wzrusza.

Miejsce numer pięć. Niezwykła książka o tym, jak słowa nie kocham cię mogą zranić i zabić, tak, zabić człowieka. Główna bohaterka właśnie dlatego ginie. Bo jej chłopak powiedział jej, że jej nie kocha. Dosłownie łamie jej to serce.
Cała historia opowiedziana jest przez dziewczynę-ducha, świadka wydarzeń, ale niemającego wpływu na ich przebieg. Obserwuje ona życie swojej rodziny po jej odejściu. Robi wszystko, by rzeczy się nie zmieniły. Ona sama w zaświatach przeżywa swoje własne dramaty. I musi odpowiedzieć sobie na pytanie; czy jest możliwe, aby zmienić bieg wydarzeń i uratować życia innych ludzi, lecz poświęcić swoje?





Miejsce numer cztery. I znowu Nicholas Sparks ze swoją niesamowitą historią.
Mąż głównej bohaterki umiera, zostawia ją samą, ale po śmierci dostaje od niego psa. Zwierzę ma za zadanie chronić samotną kobietę. Staje się jej wiernym towarzyszem i ochroniarzem. Czytając tę książkę, miałam wrażenie, jakby to mąż tej kobiety miał swój udział w umiejętnościach tego psa. To było naprawdę niezwykłe, jak zwierzak ją chronił przed wszystkim z bardzo dużym poświęceniem.
Powieść jest bardzo magiczna. Zawiera wątek miłosny i elementy kryminału czy thrillera. Po przeczytaniu zapada głęboko w pamięć, a na samą myśl o niej robi się cieplej w środku.

Trzecie miejsce, już na podium, zajmuje powieść Jennifer Echols. Historia zbuntowanej nastolatki, która robi wszystko, by poradzić sobie z nudnym życiem. Poszukuje wrażeń i niebezpiecznych przygód. Zawsze udawało jej się wymigać od konsekwencji. W końcu jednak posuwa się o krok za daleko. Jej były szkolny kolega, aktualnie młody policjant, postanawia pokazać jej do czego może doprowadzić jej zachowanie.
Książka jest naprawdę niezwykła. Wątek miłosny nie jest prosty i oczywisty, a opisane uczucia są czasem dość skomplikowane. Ale ta magia...





Miejsce drugie to książka, którą kocham niezaprzeczalnie całym swoim sercem i duszą. Niezwykła miłość między dwojgiem nastolatków chorujących na raka. Nieoczywiste relacje między nimi i słodko-gorzka atmosfera całej powieści. Każdy wie, o czym mówię bo czytał, a jeśli nie, to nawet niech się nie przyznaje.
Augustus, Hazel... Co tu dużo mówić. Uwielbiam ich rozmowy, czasem może trochę zbyt filozoficzne, ale zawsze unikatowe. A Isaak, Isaak to Isaak!
Jeśli ktoś się nie wzruszy na końcówce, to chyba znak, że nie ma serca (:c)





I miejsce pierwsze, po trzynastu innych propozycjach w końcu czas na coś z wampirami. Nie byłabym sobą, gdybym ich tutaj nie wrzuciła. Nie są to jednak zwykłe wampiry iskrzące w słońcu i żywiące się zwierzętami. Te tutaj są zdecydowanie lepiej wykreowane. Ich świat jest bardziej skomplikowany i ciekawy. Czasem zaskakuje, czasem wkurza. Jest to jednak opowieść o niezwykłej i silnej przyjaźni między dampirem - strażnikiem, a morojem - wampirem z królewską krwią w żyłach. Poświęcenie, na jakie się zdobywa strażniczka Rose, by chronić swą przyjaciółkę... A także zakazane uczucie, jakie się rodzi między dwójką dampirów... Nie chcę spojlerować, ale to jest książka, która zasługuje na uwagę. Nie zrażajcie się klimatem wampirycznym, bo nie jest on tak irytujący jak w niektórych utworach. Ani także nie skupiajcie się na filmie, który wyszedł im totalnie beznadziejnie.

To już wszystko na dzisiaj. Wyszło chyba dłużej niż zamierzałam, ale przynajmniej zawarłam wszystko, co chciałam. Mam nadzieję, że się się spodoba. A już niedługo... pierwsza recenzja :D

14 komentarzy:

  1. Kochana! Dziś będę bardziej oficjalna, obiecuję! (co nie znaczy, że będę całkiem oficjalna, daleko mi do tego)
    Dobrze, zacznę od razu, bez żadnego wstępu:
    Z niektórymi pozycjami na tej liście muszę się zgodzić, z resztą nie potrafię, bo nie czytałam. Ale znam Cię szmat czasu i znam już dokładnie Twój gust i wierzę, że te książki są niesamowite. Urzekło mnie w nich to, że opowiadają o problemach życiowych, o wartościach, o których wielu ludzi nie pamięta, żyjąc beztrosko, z oczami wlepionymi w kolorowy ekran komputera. Na pewno je przeczytam, bo dobrze wiesz, jak ja kocham takie książki, żyjąc nadzieją, że wszyscy będą je doceniać. Zaraz po feriach lecę do biblioteki, żeby poszukać "Ono" lub "Poczwarkę".
    Jestem tylko zła, że tak nisko oceniłaś "Upiora Opery". Taka ja przerażająco subiektywna, wiem. Ale co ja poradzę, że "Upiór..." miał smutną przeszłość oraz był potem takim "badass'em"? Co do badassów... Przypomniałaś mi o "Akademii Wampirów", dzięki! Kocham tę książkę, a zastąpiłam ją teraz inną. Jak mogłam?
    Całusy,
    -R

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm.. wow xD Zestawienie całkiem fajne. xD Muszę chyba nadrobić zaległości jeśli chodzi o Sparksa i Terakowską. ;) Dzięki za ,,Szeptem'', ,,Alicję w krainie zombi'', ,,Niezgodną'' i ,,Gwiazd Naszych Wina''. *.* No i oczywiście jest ,,Akademia wampirów''. Nasza umowa chyba miała jakieś plusy. Nie gustuję w wampirach, ale seria podobała mi się. xD Chyba tylko 4 część była trochę spalona, ale całość tworzy fajną historię. I Dymitr *.*
    Super, brawo xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Czekam na wiecej 'top-ow'! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szeptem też czytałam i bardzo mi się podobała :) Niezgodnej za to nie umieściłabym w żadnym rankingu książek zdatnych do przeczytania xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie się bardzo podobała, ale to pewnie też dlatego, że mam miłe wspomnienia z czytaniem tej serii. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gwiazd naszych wina - czytałam i ... Płakałam jak żubr ..teraz jest tego ekranizacja/ film- dopiero sie do niego zabieram, bo wiadomo ze filmy nie oddają zwykle książek. Kurczę, jaka to była cudowna miłość. Czemu świat jest taki niesprawiedliwy?! Głupie choroby.... Chciałabym się kiedyś tak zakochać ale z dobrym zakończeniem.
    PS. Daje naprawdę do myślenia nad naszym małym życiem :) I oczywiście jak każdy - POLECAM :) odpowiedz

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tej listy mam ochotę przeczytać "Gwiazd naszych wina". Obejrzałam już film, podobał mi się, więc myślę, że i książka mnie nie zawiedzie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat ekranizacja Gwiazd naszych wina jest wyjątkowo wiernie zrobiona. Można by chyba nawet uznać, że jest to adaptacja.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli lubisz wampiry to może czytałaś "Wampiry z Morganville"? Uwielbiam tę serię! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Z podanej listy czytałam: finale - i trochę chyba mnie rozczarowało, bo spodziewałam się czegoś lepszego, gwiazd naszych wina, dziewczyna która chciała zbyt wiele, akademię wampirów - mile mnie zaskoczyła ta seria :), i złodziejkę książek. Musze się w końcu zabrać za książkę "po tamtej stronie Ciebie i mnie" :)
    addictedtobooks.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzięki Tobie kolejne tytuły wylądowały na mojej liście 'musisz się ruszyć i to przeczytać' :) <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurczę, "Gwiazd naszych wina" chodzi mi po głowie i w postaci książki i filmu. Muszę się w końcu za to zabrać. Spodobała mi się też biografia Marylin Monroe, bo to gatunek, który bardzo lubię. Żebym jeszcze tylko znalazła choć trochę czasu na książki, które czytam dla przyjemności, zamiast grubych podręczników, to byłoby super. Mam spore zaległości ostatnio;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Akurat ta biografia jest fabularyzowana, nie ma w niej samych faktów, dlatego właśnie mi się spodobała. I jest bardzo wzruszająca i często wstrząsająca

    OdpowiedzUsuń
  14. Sama kiedyś zaczęłam serię Szeptem, ale nie skończyłam. Jednakże chciałabym do niej wrócić. Chciałabym też dokończyć Akademię Wampirów. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)