niedziela, 23 grudnia 2018

Jak Remigiusz Mróz tak szybko pisze książki? *TAJEMNICA ROZWIĄZANA* - Remigiusz Mróz "O pisaniu. Na chłodno" [RECENZJA KSIĄŻKI]


Remigiusz Mróz od kilku lat nie schodzi z ust Polaków. Jego nazwisko bombarduje nas wszędzie, a jego książki wychodzą nawet z lodówki. A częstotliwość, z jaką wydaje kolejne powieści, budzi sprzeczne uczucia. Niektórzy się wkurzają, bo jak to tak, panie, niech pan sobie odpuści, niech pan poczeka, aż panu przejdzie. Inni się cieszą, bo nowe dzieło ulubionego autora to zawsze jest powód do radości. Kolejni doszukują się drugiego dna, knując teorie spiskowe, twierdząc, że za nazwiskiem Mroza stoi tak naprawdę cały sztab ghostwriterów, bo to niemożliwe, by jeden człowiek tak szybko pisał. Dlatego, gdy zobaczyłam O pisaniu. Na chłodno, ucieszyłam się, bo w końcu będziemy wszyscy mogli poznać odpowiedzi na nurtujące nas pytania!

Na samym początku myślałam, że O pisaniu. Na chłodno będzie swego rodzaju biografią, w której autor szczegółowo opowie nam, jak w kolebce ukręcił głowę Hydrze, jak mając 12 lat zabił dwa centaury, a mając 18 rozkochał w sobie nimfę, a wszystkie te wydarzenia pozwoliły mu odnaleźć miłość do czytania, a potem do pisania. Wiecie, coś takiego jak zastosowano w Slumdogu. Okazuje się, że w połowie miałam rację, bo pierwsza część tej książki jest właśnie o tym; jak Mróz zaczął czytać, które lektury przekonały go do zostania molem książkowym, a co ostatecznie skłoniło go do odpalenia komputera i pisania. Co najciekawsze, autor w żadnym miejscu nie przynudza i serwuje czytelnikowi tylko istotne fakty, które mają znaczenie dla późniejszej drogi, jaką zdecydował się obrać, także nie znajdziemy tu niepotrzebnych dygresji o nastoletnich przygodach (i chwała za to!).

Za to drugą część O pisaniu. Na chłodno, można nazwać niezbędnikiem początkującego pisarza. Mróz w zadziwiająco szczegółowy i zwięzły sposób przedstawia różne aspekty pisania, na które żółtodziób nie zwraca uwagi, a które mogą pomóc poprawić warsztat i przyczynić się do publikacji dzieła. Poznamy tu tajniki pisania dialogów, wskazówki jak-pisać-by-zaciekawić-czytelnika, a przede wszystkim co robić, by w tym wszystkim nie zwariować. Wszystkie Mrozowe porady są naprawdę ciekawe i dość oryginalne, bo są treściwe! Także moja początkowa obawa, że Mróz pojedzie tutaj tak jak Kołcz Majk w swoich szkoleniach (czyli 90% życiowych anegdot, a 10% przydatnej życiowo treści), okazała się bezpodstawna, bo z tego mini poradnika można naprawdę bardzo wiele wynieść, nawet jeśli nie przyświeca wam marzenie o napisaniu książki.

Rzeczą, która już totalnie mnie kupiła, to humor. Znajdziemy tu mnóstwo zabawnych odniesień do popkultury, do autorów i książek wszystkim nam znanych, przedstawionych w taki sposób, że gęba aż sama się szczerzy. Raz wzięłam tę książkę na wykład i to był niestety błąd, bo trochę nie na miejscu się było chichrać, ale przynajmniej urozmaiciłam zajęcia osobom, które siedziały obok, bo oczywiście musiałam podzielić się z nimi zabawnymi fragmentami.

Ogólnie Mroza zawsze lubiłam i dalej go lubię – i jego, i jego twórczość. No, może oprócz Parabellum, bo akurat w momencie, gdy je czytałam, to byłam mocnym antyfanem historii, a wręcz nią gardziłam (za to teraz na studiach trafili mi się fenomenalni wykładowcy i zaczęłam ją lubić!), także chyba sami rozumiecie, czemu akurat za tą powieścią nie przepadam. Ale za to Ekspozycję kocham całym sercem (chyba to ciało na Giewoncie mnie tak kupiło, a może Forst… nie, chyba jednak to ciało. I ten trup na samym końcu). Natomiast teraz, po przeczytaniu O pisaniu. Na chłodno, zaczęłam darzyć Mroza jeszcze cieplejszymi uczuciami. Znam wszystkie tajemnice dotyczące jego twórczości i dowiedziałam się, w jakich okolicznościach wydawał swoje poszczególne książki, ile pracy musiał w to włożyć i ile go to kosztowało, a to pozwoliło mi spojrzeć na niego jak… na człowieka. Na człowieka, który kocha to, co robi, który się nie poddaje i którego nie obchodzi cała medialna wrzawa, bo dla niej liczy się Word i klawiatura.

Jeśli się zastanawialiście, czy ta książka w ogóle ma sens, czy to po prostu lanie wody, to z czystym sumieniem mogę wam powiedzieć, że Mróz ją napisał, bo rzeczywiście miał coś do przekazania i nie pisał tylko dla samego faktu pisania.

No, ale wy pewnie tu przyszliście poznać odpowiedź na nurtujące wszystkich pytanie – jak Mróz tak szybko pisze? Odpowiedź jest prosta i chyba nikt jej się nie spodziewał – on po prostu pisze. A jeśli chcecie poznać więcej szczegółów; co, jak i dlaczego, to serdecznie zachęcam do przeczytania O pisaniu. Na chłodno, bo to lektura idealna nie tylko dla fanów autora, ale też dla każdego, kto interesuje się literaturą i słowem pisanym.




Fakty objawione: 
Tytuł: O pisaniu. Na chłodno
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ilość stron: 304
Grubość grzbietu: 2,7 cm
Cena: 39,90 zł
Mobilność: M+ (bo twarda oprawa)



 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać



14 komentarzy:

  1. Książki o pisaniu zachęcają już samym tematem, ale wolałabym książkę o pisaniu autora lub autorki, której twórczość cenię i czytam. Na mojej liście chcę przeczytać jest takie dzieło Kinga.
    Inni pisarze, których lubię nie napisali jeszcze takiego dzieła, a może nawet ich nie napiszą, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Musze w koncu siegnac po Mroza ;) Wesolych Swiat <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam te książkę i mam podobne odczucia jak ty :) pozdrawiam :) www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam tylko jedną książkę Mroza, podobała mi się i mam ochotę na więcej, dlatego jak na razie nie sięgnę po tę pozycję :)

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie do tej książki i może trochę do jego twórczości, bo póki co mijam szerokim łukiem. Masz rację - ciało na giewoncie brzmi ekstra! :D
    Kasikowykurz

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam do tej pory tylko jedną książkę Mroza i nie czytam dalej nie dlatego że mi się nie podobało, ale dlatego że nie ogarniam wszystkiego!
    Zamierzam czytać dalej.
    A do tej książki też mnie zachęciłaś, choć nie mam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam już, więc wiem gdzie ten sekret tak szybkiego pytania :) Niestety nie czytałam jeszcze ani jednej jego książki fabularnej - która powinna iść na start?
    Pozdrawiam Zakładka do Przyszłości

    OdpowiedzUsuń
  8. DOstałam ją pod choinkę, więc pewnie niedługo zacznę czytać;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nie będę się z tym zapoznawać ;). Muszę najpierw przeczytać jego powieści ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie miałam okazji czytać jego książek, ale w końcu muszę po jakąś sięgnąć! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ulubione książki tego autora, lecz ni wnikam ja kto pisze. Jego sprawa czy ktoś za tym stoi czy nie. Tej pozycji pewnie nie przeczytam, bo to nie moje klimaty, ale pewnie wielu osobom sie spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. na początku podchodziłam do tej pozycji sceptycznie. Ot, kolejna książka o tym jak zostać pisarzem, myślałam. Ale gdy dowiedziałam się, że Mróz zawarł w niej również wątki biograficzne, a ja uwielbiam biografie, to zmieniłam zdanie :) I jeszcze pojawiający się w niej humor zachęca mnie do sięgnięcia po tę powieść ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo interesująca recenzja, zachęciłaś mnie do lektury, dziękuję. Właśnie kompletuję zamówienie w mojej ulubionej księgarni online, w której zawsze znajdę tanie książki godne uwagi. Sprawdzę, czy posiadają w ofercie również ten tytuł.:)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)