niedziela, 18 grudnia 2016

Książka| Żyd, gej, weganin... Chcę żyć - Michał Piróg

Biografie są kiepskim materiałem na recenzje, bo recenzent nie ma żadnego prawa oceniać treści książki – w tym przypadku życia. Nie od tego jestem, by wydawać wyroki i kogoś piętnować za życiowe wybory. Michał Piróg jednak stworzył coś niesamowitego, co zasługuje na uwagę każdego, nawet tych, co nie gustują w takich gatunkach literackich. Jego historia to nie tylko zapis życia od kołyski do obecnego miejsca, to przede wszystkim wielkie morze inspiracji i pocieszenia, zagrzania, a również zachęcenia do walki o siebie i swoje marzenia.

Znalezione obrazy dla zapytania michał piróg crazy photos

Osobę, którą jest Michał Piróg, kojarzy większość Polaków. To jeden z największych, najlepszych, najbardziej kontrowersyjnych tancerzy w Polsce. Nie dość, że gej, to jeszcze Żyd i weganin.

Chcę żyć to przede wszystkim dzieło Piróga, to on sam opowiada o swoich przejściach, o dążeniu do spełniania swych marzeń i o trudach, z jakimi spotykał się każdego dnia z powodu swojej orientacji seksualnej, pochodzenia czy diety. Znajdziemy tu także wypowiedzi bliskich osób z otoczenia tancerza takich jak jego mama, jego znajomi, producenci i gwiazdy showbiznesu.

Pomyśleć możecie, co mnie obchodzi życie jakiegoś tam tancerza? Nic. W całej książce nie rozchodzi się o to, jak Piróg żyje, z kim się zadawał i ile papierosów wypalił. Sam tytuł biografii nie wskazuje na to, z czym mamy do czynienia. Na podstawie swojego życiorysu, problemów, z którymi musiał sobie radzić, pokazuje on siłę marzeń. Niejednokrotnie zdarza się, że bliscy w nas nie wierzą, odradzają pogoń za pasją, bo to nie daje pieniędzy. Zamiast rozwijać swoje zainteresowania, zacząć iść w ich kierunku, lepiej jest przecież wybrać drogę, która nas nie interesuje, ale daje pewny zarobek. I zmarnować tym sobie resztę życia, siedząc po osiem godzin w pracy, która nie daje nam szczęścia. Piróg inspiruje swojego czytelnika, zachęca i mobilizuje do spełniania swoich marzeń, do uwolnienia się od stwierdzenia „co ludzie powiedzą” i do otwarcia się na ludzi. A w dalszym rozrachunku do zdobycia odwagi, by wyrażać swoje uczucia i dbania o siebie i o innych, ale nie kosztem siebie.


Chcę żyć ma ledwo ponad 300 stron, Piróg bardzo ciekawie opisał swoje życie, ale to nie o nie mi się tu cały czas rozchodzi. To, co książka w sobie zawiera, skłania do refleksji i nie można jej przeczytać tak o, za jednym posiedzeniem. Co jakiś czas łapałam się na tym, że ją odkładałam i po prostu patrzyłam przed siebie, często na pustą ścianę, i myślałam o swoim życiu w kontekście tego, co pisze Piróg. Determinacja, z jaką walczył o osiągnięcie celu, odwaga, na którą musiał się zdobyć, by pójść za marzeniami oraz wytrwałość, którą się wykazywał na każdym kroku, czy nawet poświęcenie… Natłok tych cech jest tak duży, że wielokrotnie miałam ochotę wstać i iść zmienić coś w swoim życiu. Chociażby zamiast czytać tę książkę samotnie w domu, wyjść na miasto i poznać nowe osoby (a jestem człowiekiem, który unika nowych znajomości jak ognia, więc musi być coś na rzeczy). Ta sama dawka inspiracji, która zachęcała do zmian, potrafiła też nieźle zdołować. Niektórymi fragmentami dostałam prosto w twarz, inne były jak kubeł zimnej wody wylany na głowę; „kurde, ja nie chcę tak żyć!”

Biografie to w dalszym ciągu jest mało popularny gatunek w Polsce, bo wiele osób utożsamia go sobie z suchymi faktami i nudą. Chcę żyć to coś zupełnie innego. Poleciłabym tę książkę dosłownie każdemu, małemu czy dużemu, młodemu czy staremu. Ale przede wszystkim powinny przeczytać ją osoby, które z jakiegoś powodu nie lubią homoseksualistów, Żydów czy po prostu nazywając problem odpowiednim słowem – są rasistami. Może historia człowieka, który przez całe życie walczył, by móc otwarcie okazywać swoje uczucia, mówić o swoim pochodzeniu i robić to, na co w dalszym ciągu zakazuje państwo, zmieni ludzki konserwatyzm. Michał Piróg po prostu chce żyć po swojemu, mając takie samo prawo do szczęścia jak każdy inny człowiek.






Znajdziesz mnie również tutaj: 
 Facebook: https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/ 
Instagram: https://www.instagram.com/thethirteenthbook/ 
Goodreads: https://www.goodreads.com/ewuniunia 
Snapchat: @ewuniunia

28 komentarzy:

  1. Mimo tego ,że nie czytam takich książek myślę, że po nią sięgnę. Święta to czas refleksji, a Nowy Rok to czas zmian. Myślę, że to dobry czas na taka książkę.

    Pozdrawiam Agaa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama do biografii raczej nie jestem przekonana, tylko raz dałam się skusić na taką książkę ze względu na to, że lubię autora, ale słyszałam właśnie wiele pozytywnych słów o książce Michała. Fajnie, że książka niesie za sobą jakieś przesłanie, daje nadzieję, a nie jest tylko zapisem życia gwiazdeczki, która chciała zarobić na książce. To się naprawdę chwali. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście książka bazuje na jego życiorysie, ale to nie są suche i nudne fakty, tylko podstawa do zbudowania czegoś, co zainspiruje czytelnika

      Usuń
  3. Nie przepadam za biografiami, ale na tę mam chęć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli czytam biografie, to tylko tych osób, które lubię i których twórczością się interesuję, ale jeśli ta książka nie jest tylko zlepkiem suchych faktów, to być może ją przeczytam :)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytam biografie tylko tych, którzy mnie inspirują. Co prawda powyższa osoba nie zalicza się do tego grona, ale w sumie chętnie poznałabym tą powieść :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piróg to jak najbardziej ciekawa postać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wpisuję na listę lektur obowiązkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Będę miała tę książkę na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  9. Szczerze mówiąc nie lubię czytać biografii właśnie z tego powodu, że mnie nużą. I nie wiem, czy Michał Piróg zdolny byłby to zmienić, mimo, że tak jak mówisz, jego dzieło znacznie się różni od tych standardowych tego gatunku. Chętnie jednak zajrzę do niej, gdy będę w księgarni, żeby się przekonać, czy chociaż na pierwszy rzut oka przypadnie mi do gustu.

    Pozdrawiam, Poszukiwaczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam zawsze Piróga lubiłam, chociaż wiele osób miało do niego jakiś problem. Ale ja zawsze z chęcią oglądałam go w telewizji, dlatego mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać jego biografię. Tym bardziej, że najwyraźniej naprawdę daje niezłego motywacyjnego kopa :)
    Pozdrawiam,
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytalam ale Michala lubie od zawsze ❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam biografię, ale do samego Piróga mam neutralny stosunek. Zaskoczyłaś mnie faktem, że jest Żydem. Tego akurat nie wiedziałam.
    Jestem pewna, że wiele w życiu musiał przejść aby osiągnąć to co teraz ma, dlatego książka mogłaby być naprawdę ciekawą lekturą :)
    Pozdrawiam

    na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Biografie są właśnie teraz modne! ;P Obecnie przeżywamy "boom" na książki tego typu. I jak najbardziej, można je oceniać: bo to w jaki sposób są napisane i czy są ciekawe w sporej mierze zależy od autora, a nie od życia ;) [właśnie piszę prace na ten temat, także... jestem w temacie XD]
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę przeczytać tę książkę. Bardzo lubię czytać wyznania osób, które opowiadają, jak długą drogę przeszły, walcząc z przeciwnościami losu i ludzkiej nietolerancji. Jeśli lubisz taką literaturę, to polecam Ci także wywiad-rzekę z Robertem Biedroniem pt. "Pod prąd":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Normalnie czytasz mi w myślach. Mam w planach tę książkę, bo kiedyś, gdy zobaczyłam Biedronia u Wojewódzkiego, to mnie zaciekawił xd

      Usuń
  15. Myślę, że jednak biografie i autobiografie są jak najbardziej dobre do recenzowania. Można przecież ocenić w nich zastosowany język, umiejętności literackie danej osoby (choć wiemy, że autobiografie czasami są biografiami pisanymi przez ghostwriterów). Zgodzę się, że nie za bardzo wypada oceniać treść książki. Choć można zawsze ustosunkować się do tego, czy fakty przytaczane w książce są na tyle istotne, że były warte napisania książki. Cieszę się, że jednak blogerzy książkowi coraz częściej sięgają po ten gatunek literacki. Często prowadzi on do innych tropów literackich, filmowych i sztuki w ogóle. Dobry wpis.

    OdpowiedzUsuń
  16. Kontrowersyjna osoba. Człowiek inny, niż większość, a jednak niezwykle silny - bo doszedł tak daleko. Raczej stronię od biografii, ale tę może bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazwyczaj nie czytuję biografii, a jeśli już to przeważnie są to jacyś sportowcy, bo ten temat jest mi bliższy. Nie mniej Michał to tak specyficzna postać, tyle kontrowersji budzi, że jego życie i droga jaką pokonał mogą być świetna lekturą. Sama pisałaś, że często odkładałaś książkę, by na chwilę popatrzeć w ścianę, by pomyśleć. Myślę że to będzie wartościowa pozycja i warto się za nią rozejrzeć. Mam nadzieje, że uda mi się ją upolować w mojej bibliotece.

    Pozdrawiam, Kejt_Pe
    Ukryte Miedzy Wersami

    OdpowiedzUsuń
  18. nietuzinkowy człowiek, które życie nie było usłane różami, czasem warto poznać człowiek lepiej - miedzy innymi dzięki jego biografii niż tylko mieć wyobrażenie o nim na podstawie plotek prasowych

    OdpowiedzUsuń
  19. Bibliografie nie są dla mnie..;/

    OdpowiedzUsuń
  20. Pana Michała to w ogóle lubię i cenię, wiec o nim chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie przepadam jakoś za tym Panem, nawet nie interesuje się jego życiem i z racji tego raczej na pewno nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przepadam za takiego typu książkami, ale na tą może i bym się skusiła skoro skłania do refleksji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnio sporo czytam na blogach recenzji książek biograficznych, których zwykle nie czytuję, jednak mam coraz większą chęć by sięgnąć po jakąś. Wspaniale zachęciłaś do przeczytania książki Michała Piróga, zwłaszcza ze względu na zauważone przez Ciebie dążenie do realizacji pragnień. Ja jednak skłaniam się do sięgnięcia po biografię Roberta Biedronia, który jest obecnie prezydentem Słupska - mojego rodzinnego miasta. :) Wydaje mi się, że przesłanie w obu tych książkach jest bardzo podobne. :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Biografie jak najbardziej można recenzować. Nie rozchodzi się przecież o żywot osoby, ale sposób przedstawienia tego, zebrania informacji, pikantnych ciekawostek, styl, język itd.
    Ja po ,, Królewskiej Historii Queen'' Zdałam sprawę co to dobra biografia - polecam. :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)