niedziela, 23 maja 2021

Świat, którym rządzą sny - "Wezwij sokoła" Maggie Stiefvater [RECENZJA]

Wezwij sokoła czyli książka, którą podobno najbardziej docenią fani Kruczego cyklu czyli Króla kruków i tych wszystkich innych, których… ja niestety nie znam. Już na samym początku wam powiem, że moje zdanie jest średnie, ale właśnie słyszałam, że jest to przyczyna mojego braków w lekturach, a nie w tej konkretnej.

Fabuła tej książki jest boska, a sam pomysł był tym, co mnie do niej przyciągnęło. Ludzie dzielą się na śniących, którzy śnią i nie mogą się przed tym powstrzymać, bo to element ich życia. I są też wyśnieni, którzy od śniących są zależni, nie mogą bez nich żyć. Pośrodku tego wszystkiego mamy trzech braci i ich przygody… No brzmi jak coś genialnego!

Sami bohaterowie są całkiem fajni. Przeżywają mnóstwo przygód, a ich moce powodują całą gamę mniejszych lub większych przygód. Sama ich pozycja w tym niezwykłym świecie jest dość problematyczna i rodzi ciekawe problemy. A problemy w świecie zależnym od snów to zupełnie nowy rodzaj problemów.

Towarzyszy nam świetna atmosfera na przestrzeni całej książki. Trochę przypominała mi klimatem tę obecną w Pamiętnikach wampirów (albo po prostu to skojarzenie zostało mi zasugerowane przez nazwę miasteczka, bo w Wezwij sokoła mamy Great Falls). Ale i tak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jest podobna do książek z lat 2010 od tej dobrej strony, jednocześnie będąc współczesną.

Jeśli zaś o wykonanie samej fabuły chodzi i akcję, to… ja nie mówię, że to było nudne, ale… no dobra. To było po prostu nudne. Niby coś się działo cały czas, ale w sumie to jednak nic, ponieważ wszystko było tak opisane, że ja nie czułam się zainteresowana i wcale nie spieszyło mi się do kontynuowania lektury.

Same kwestie związane z budową świata zostały kiepsko wyjaśnione. Miałam wrażenie, że czytam drugi tom serii, bo takich podstawowych informacji na temat sposobu funkcjonowania śniących i wyśnionych było niewiele. A ten pomysł mnie tak zaintrygował, że ja bym chciała więcej! A wiecie, kiepsko zbudowany świat przedstawiony i już od razu zaangażowanie czytelnika maleje.

Sama książka wydawała mi się trochę bezpłciowa. Zupełnie nie umiałam się wczuć w tę historię, nie wzbudzała we mnie żadnych emocji, wydarzenia mi zwisały, a o kibicowaniu bohaterom to już w ogóle nie było mowy. Teoretycznie wszystko było poprawne, bo nie jestem w stanie jasno wymienić dokładne przyczyny mojego braku entuzjazmu, a jednak mimo to jest to powieść, która wypada w ostatecznym rozrachunku nijako i nie angażuje czytelnika.

Tutaj warto rozwinąć wątek, który podjęłam na samym początku: Kruczy cykl. Ja czytałam tylko pierwszy tom, w dodatku było to wieki temu, także pamiętam z niego absolutne zero. Z tego, co już się dowiedziałam różnymi kanałami, to Wezwij sokoła dużo czerpie właśnie z tej poprzedniej książki autorki, bo pojawiają się tam nawet ci sami bohaterowie. I jestem skora uwierzyć właśnie w tę wersję wydarzeń, bo to by tłumaczyło moje zagubienie i wrażenie, że czytam któryś kolejny tom cyklu.

Także jeśli spodobał wam się Kruczy cykl, to Wezwij sokoła także powinno wam przypaść do gustu. Jeśli jednak o krukach nie macie zielonego pojęcia, to to chyba nie będzie najlepszy wybór i zaczęcie od Króla kruków byłoby lepszym pomysłem.

Ale nie powiem, jestem zaciekawiona i mam ochotę jeszcze raz przeczytać pierwszy tom Kruczego cyklu, a także wszystkie inne, do których kiedyś nie dotarłam! A potem może zrobię powrót do Wezwij sokoła i odezwę się z aktualizacją.

 

Recenzja powstała przy współpracy z Wydawnictwem Uroboros




FacebookInstagramGoodreadsTwitterGoogle+LubimyCzytać



3 komentarze:

  1. Mi się podobała ta książka, ale ja bardzo lubię Kruczy cykl. I dziwi mnie, jak wiele osób czyta tę książkę bez znajomości Kruczego cyklu. Wydaje mi się, że to mocno wpływa na negatywny odbiór :( "Wezwij sokoła" mocno czerpie z tego cyklu. Wydaje mi się, że powinno to być mocniej podkreślane przy promocji tej książki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja nie miałam pojęcia, a też takiej informacji nigdzie nie znalazłam. Powinno być zaznaczone :c

      Usuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)