środa, 10 lutego 2016

7ReadUp: 1-7 luty 2016

Więc... Niedawno zakończył się 7ReadUp i czas na podsumowanie.


(źródło: http://secret-books.blogspot.com/)


Akcję 7ReadUp już kolejny raz organizowała Marta z bloga Secret Books (po kliknięciu przejdziecie do jej bloga). Cały maraton czytelniczy polegał na tym, by przez kolejne 7 dni zmobilizować się i czytać jak najwięcej. Ta edycja była także specjalna, bo autorka postawiła przed uczestnikami tylko, albo aż, jedno wyzwanie. Stos książek przeczytanych miał utworzyć nasze imię. Dodatkowo grzbiety powieści miały mieć łączną grubość tytułowych 7 centymetrów.

A teraz zobaczycie, jak źle mi poszło...

Tydzień od 1 do 7 lutego był akurat pierwszym po moich feriach. Z pozoru nic się nie działo w szkole więc mogłam mieć dużo czasu na czytanie, ale w praktyce wyszło zupełnie odwrotnie. A byłam tak pozytywnie nastawiona, że bez problemu utworzę swoje imię! W końcu tylko trzy litery. Nie mogłam się bardziej mylić.

Zaczęłam maraton od Ekspozycji Remigiusza Mroza, którą kupiłam kilka dni wcześniej. Pamiętam, że w pierwszy dzień udało mi się przeczytać tylko 28 stron (po-raż-ka). Później już nawet nie liczyłam swoich postępów z rozdzieleniem na poszczególne dni. Wspomnę tylko, że ostatnie kilka stron Ekspozycji dokończyłam dopiero w piątek. I nawet nie wiem dlaczego tak długo czytałam tę książkę. Była świetna, naprawdę. Po prostu czas był średni.

Jeszcze w piątek zaczęłam czytać kolejną powieść i tym razem był to Will Grayson, Will Grayson. 7ReadUp był świetną okazją, bym mogła w końcu się zmobilizować do przeczytania tej ostatniej książki Greena, którą miałam zaległą. Jak początkowo nie mogłam się w nią wgryźć i przeczytałam tylko kilka stron, to w sobotę pochłonęłam ponad połowę i dałabym radę całość, ale rodzina pokrzyżowała mi plany. Za to w niedzielę przed południem szybko dokończyłam i przez cały następny dzień chodziłam z kacem książkowym, który poniekąd trwa do teraz.

Nie chciałam kończyć akcji tylko z dwoma powieściami, więc wzięłam się jeszcze za Awanturę o Basię. Nigdy nie udało mi się jej przeczytać, więc teraz, przy wyborze tytułu na A uznałam, że nadszedł ten moment (wszechświat przemówił). Miałam nadzieję, że skoro jest krótka, to pozwoli mi nadrobić wyzwanie. I, uwaga, uwaga, przeczytałam 32 strony.

Podsumowując:

1. + 3,5 cm (480 stron) Ekspozycja

2. + 2,7 cm (368 stron) Will Grayson, Will Grayson

3. + ? cm    (32 strony) Awantura o Basię.

------------------------------

= 2 książki      = 6,2 cm            = 880 stron

 

Wstyd i hańba. Ale chyba udało mi się wyjść z tzw. reading slump (tfu, tfu, odpukać) więc jest dobrze.

Recenzji tych dwóch książek możecie spodziewać się w najbliższych tygodniach. Nie wiem jak z Awanturą o Basię, bo to raczej lektura z tych, o których nie umiem się wypowiedzieć.

Piszczcie w komentarzach, czy wy braliście udział w maratonie i jak wam poszło ;)

9 komentarzy:

  1. Pamiętaj, że każda przeczytana książka zawsze cieszy ;) Następnym razem będzie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałam wziąć udział, ale niestety nie znalazłam czasu. No cóż, może następnym razem się uda? :) To i tak bardzo dobry wynik! Grunt, że spróbowałaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam, głowa do góry! Raz jest lepiej, raz gorzej. Trzymam kciuki, żeby następnym razem było lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To wcale nie tak mało... :) Ja nie biorę udziału w tego typu akcjach, bo pewnie nie dałabym rady xD Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie brałam udziału, bo czasami wolę się rozkoszować lekturą i nigdy nie wiadomo, czy coś nie wyskoczy i czy tym czymś nie będzie kac książkowy :P Nie przejmuj się :D

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję!
    Przerwa na książkę
    Snapchat: przerwa_ksiazke

    OdpowiedzUsuń
  6. :) i tak gratuluje :) ja mam drugi tom Ekspozycji i chyba zacznę od drugiej części :) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, lepiej zaopatrz się w pierwszy tom! Bo sam początek drugiej części to niewybaczalnie duży spojler dla pierwszej ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. Też przeczytałam tylko 2 książki, albo 2,5? Bardzo słabo mi poszło dokładnie z takich samych powodów jak twoje. Niby pierwszy dzień po feriach, ale nikt nie odpuszcza... :/
    Pozdrawiam :)
    http://books-world-come-in.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojj i tak nie poszło tak źle ;) Gdybym wzięła udział, musiałabym przeczytać w tydzień 6 książek, więc jak dla mnie byłoby to raczej niewykonalne ;p

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)