niedziela, 13 września 2020

Przegląd serialowy: mini seriale

Z zebraniem materiału do napisania tego postu męczyłam się niemiłosiernie długo, bo jednak wśród tego samozwańczego gatunku, jakim są mini seriale, królują dokumenty lub historie oparte na faktach. Raczej na coś fabularyzowanego ciężko trafić, chociaż w sumie, jak już nam się uda, to i tak seans do najlżejszych nie należy.

Ale już bez zbędnego ględzenia – przeczytacie zaraz moje krótkie refleksje na temat 8 seriali. Mam nadzieję, że niektóre zachęcą was do obejrzenia ich, zaś inne do trzymania się od pewnych tytułów z daleka!

 

Pandemia

Nowy serial dokumentalny od Netflixa, który opowiada o pandemii grypy. Jest wyjątkowo aktualny i pewnie gdyby nie obecna sytuacja na świecie, nawet bym się w kierunku tej produkcji nie obejrzała. Zapowiedzi sugerowały, że twórcy zainteresują się pandemią grypy hiszpanki na początku zeszłego wieku, a także ogólnym sposobem radzenia sobie z pandemią i niedopuszczaniem do niej. A w skrócie… nie dostaliśmy nic z tego. Za to mamy pełno pseudonaukowego bełkotu.

Ten mini dokument cały czas, jak mantrę lub jak zacięta płyta, powtarza, że szczepionki są lekarstwem na każde zło – i to by było na tyle, jeśli o powstrzymywanie przyszłej epidemii. Myślałam, na podstawie zwiastunów, którymi Netflix raczył mnie cały czas, że to będzie prawdziwa historia o procedurach i postępowaniu w przypadku pandemii, a nie backstory wszystkich lekarzy i ich prób pozyskiwania pieniędzy na badania, co do oglądania zbyt pasjonujące nie jest.

Zbyt mało pandemii w serialu o pandemii. Za to dla balansu doskonale wiemy, który lekarz ile razy się rozwiódł i jak duży konflikt ma ze swoim współmałżonkiem w kwestiach wychowywania dzieci. I to nie są jednostkowe sytuacje, to jest zdecydowana większość tej produkcji, co końcowo powoduje, że pandemia, grypy, która miała być główną bohaterką, jest zepchnięta na trzeci plan i nie dowiadujemy się o niej absolutnie nic.

 

Unorthodox

Tutaj dla odmiany coś fenomenalnego! Krótka i treściwa historia Esty, młodej Żydówki, która wychowywała się w środowisku ortodoksyjnych Żydów w Nowym Jorku. Zamknięta społeczność, wszyscy wiedzą o wszystkim i nic nie da się ukryć. Esty decyduje się uciec do Berlina, bez wsparcia, bez pieniędzy, bez znajomości świata poza żydowskim kręgiem, w którym dorastała.

Piękna i wzruszająca historia z mnóstwem niesprawiedliwości, pokazująca środowisko ortodoksyjnych wyznawców judaizmu. Pokazuje tę religię od kulis, w żadnym momencie jej nie krytykując, po prostu wytykając jej największe problemy i pozostawiając je do własnej interpretacji.

Historia Esty wciąga i nie puszcza. To tylko cztery godzinne odcinki, a całość ogląda się jak dobry film!


Jak nas widzą

Kolejna świetna i krótka historia, którą od teraz będę wciskać każdemu! Piątka czarnoskórych nastolatków zostaje skazana za zgwałcenie i pobicie białej kobiety dlatego, że znaleźli się w złym miejscu i w złym czasie. Byli przesłuchiwani bez przerw przez kilkanaście godzin, bez obecności rodziców i bez znajomości prawa obowiązującego w stanie Nowy Jork. Nikogo nie obchodziło, że nastolatkowie nie mają absolutnie nic wspólnego z przestępstwem, że na miejscu zbrodni nie znaleziono ich odcisków palców ani żadnych śladów biologicznych. Nikt też nie zajął się poszukiwaniami prawdziwego sprawcy, bo przecież winni zostali już złapani.

Przerażający, krótki, bo zaledwie czteroodcinkowy serial oparty na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce jeszcze pod koniec ubiegłego wieku. Fenomenalnie pokazuje rasizm w USA panujący w tamtych czasach i na dobrą sprawę obecny do dziś. Mamy wiele perspektyw, z których śledzimy proces sądowy i okrutne traktowanie ze strony policjantów, a także niesprawiedliwy wyrok, który zniszczył im wszystkim życie. Oprócz tego mamy też ich historię po latach, jak końcowo odbyli swoją karę i wyszli na wolność, z czym musieli się zmagać, a także jak odkryto prawdę.

Piekielnie dobry i inteligentny serial, który na pewno żadnego widza nie pozostawi niewzruszonego. Mamy tu ogrom emocji i frustracja przy oglądaniu jest nieunikniona. Ale warto!

 

Down to Earth with Zac Efron

Tym razem mam dla was coś z gatunku podróżniczego! I nie będę nawet próbować wciskać wam żadnej ściemy, bo powód, dla którego sięgnęłam po ten tytuł jest oczywisty i nazywa się Zac Efron. Ale! Jestem mega pozytywnie zaskoczona, że tak dobrze to wszystko wyszło!

Zac jako gospodarz i celebryta okazuje się bardzo inteligentnym człowiekiem, który coś tam już o świecie wie, ale chciałby wiedzieć jak najwięcej. Nie boi się pytać, a jego pytania są takie, jakie zadałby normalny Kowalski będący na jego miejscu więc na plus, bo z tej produkcji można dowiedzieć się mnóstwo o rzeczach, o których normalnie nikt nie mówi. Dla kontrastu Zac dostał współprowadzącego Darina Oliena, który wprowadza lekką naukową i trochę bardziej merytoryczną atmosferę do tego serialu.

Razem odkrywają całkiem zwyczajne miejsca, ale w nowy sposób. Są to miejsca, które w sumie dostępne są dla każdego, a które są wyjątkowe, każde na swój sposób. Nie jedziemy z nimi na drugi koniec świata do jakiejś trudno dostępnej dżungli w połowie góry, by odwiedzić plemię, które liczy sobie 20 osób i charakteryzuje się wykonywaniem bambusowych słomek, tylko zwiedzamy miejsca, które są faktycznie dostępne. Pojedziemy na włoską Sardynię, by zgłębić sekrety długowieczności – bo okazuje się, że na tej wyspie mieszka zatrważająca liczba stulatków! Potem zawitamy do Paryża, by dowiedzieć się, ile pracy i energii miasto wkłada w uzdatnianie wody i dbanie, by każdy Paryżanin i każdy turysta miał do niej dostęp. Do tego zagłębimy się również w sekrety Islandii i to, jak pozyskuje całą swoją energię w naturalny sposób. Oprócz tego pojedziemy jeszcze do Londynu, Limy i na Costa Ricę, a także o wiele więcej!

Rzetelnie przygotowany materiał, pełno ciekawostek i rzeczy, o których nie miałam pojęcia! Duży nacisk położono na dbanie o środowisko, co zachęca do chociażby najmniejszych możliwych zmian na naszym małym podwórku. A do tego komentarze Efrona i jego ciekawość świata na pewno zadowolą wszystkie fanki aktora (oczywiście jest też kilka scen z Efronem bez koszulki i Efronem dojącym kozę, just saying).

 

Movies That Made Us

Tym razem coś, co delikatnie można zaliczyć do gatunku seriali nonfiction! Również krótki, czteroodcinkowy tytuł o filmach, które były swego rodzaju prekursorami w swoich gatunkach, które zapisały się wyjątkowo mocno w światowej kinematografii i które do dzisiejszego dnia nie wychodzą z mody.

Znajdziemy tu kulisy powstawania Kevina samego w domu, Dirty Dancing, Ghostbusters i Szklanej pułapki! Podobno w planach są dalsze sezony, ale nie mam absolutnego pojęcia, jakie tytuły twórcy tym razem wezmą na tapet.

Każdy odcinek rozgrywa się według schematu. Twórcy opowiadają, jak dokładnie przebiegała ich droga do osiągnięcia sukcesu przy danym filmie. Okazuje się, że na początku nikt nie wierzył, że kiedyś te produkcje będą klasykami i że warto w nie inwestować! Dowiadujemy się, jakie zawirowania towarzyszyły twórcom na etapie pisania scenariusza, umów ze studiem, a także cała masa innych tajników zza kulis. No i oczywiście dowiemy się w jaki sposób kręcono niektóre kultowe sceny i jak radzono sobie w XX wieku bez CGI, gdzie na ekranie trzeba było takie zastosować!

 

Coronavirus: Explained

Ponownie w temacie pandemicznym, ale tym razem mam dla was coś, co jest całkiem dobre i godne polecenia! Krótki, trzyodcinkowy dokument specjalny z serii Explained, z którą ja wcześniej nie miałam nigdy nic do czynienia, ale teraz mam ogromną ochotę zapoznać się z resztą reportaży.

Tym razem twórcy biorą na tapet naszą obecną pandemię i przybliżają nam dokładną historię, o co tutaj w ogóle chodzi. Ważnym jest, że robią to z perspektywy naukowej i zachowują odpowiedni dystans. Znajdziemy tu same fakty, które mają swoje potwierdzenie, zaś nie ma tu zbędnego nadinterpretowania, teorii spiskowych i medialnych afer, które towarzyszyły nam cały czas w różnych wiadomościach i artykułach.

Całość trwa godzinę i powolutku, ale za to rzeczowo, tłumaczy widzom, co to w ogóle jest ten koronawirus, w jaki sposób można zakończyć obecną pandemię, z czym to wszystko się wiążę, dlaczego wprowadzano takie, a nie inne obostrzenia, a także proste sposoby na radzenie sobie z tą niewiadomą sytuacją i niezwariowanie.

Merytoryczne podejście do sprawy, które pozwala uporządkować to, co do tej pory gdzieś wyczytaliśmy i być może połączyliśmy puzzle w zły obrazek.

 

Niewiarygodne

Ciężko będzie mi skrytykować ten serial w taki sposób, by wszyscy zrozumieli, że krytykuję serial jako serial, a nie jego ideologiczny przekaz. Ale dobra! Produkcje z gwałtem w roli głównej są potrzebne, by nie dawać przyzwolenia na takie sytuacje, by publicznie potępiać takie przestępstwa i pokazywać ofiarom, że sprawcy mogą być ujęci. Ale ten serial wyjątkowo do mnie w tym temacie nie trafił.

Niewiarygodne wydaje mi się niesamowicie… niewiarygodne. Do tego fabuła jest przeciągnięta, wręcz nudna i przegadana, bo do konkluzji można było dojść o wiele szybciej. Sam sposób, w jaki przedstawiono jedną z bohaterek (Marie)… no nie można całego jej charakteru argumentować traumą, tym bardziej, że przed tą traumą tej postaci nie znaliśmy. A póki co jedyną cechą Marie jest to, że została zgwałcona i na tym kończy się jej osobowość.

Sama tematyka na plus, bo pokazano zupełnie od siebie różne podejścia policjantów z różnych rejonów do podobnych spraw, bo nie zawsze trafia się na osoby wyrozumiałe i chętne do pomocy. Jednak forma, w jakiej to wszystko zostało podane, jest nie do strawienia. Niby miał to być kryminał, niby thriller, niby portret psychologiczny i dramat obyczajowy, a w sumie to żadne z tych, bo tego oglądać się nie da. Niewiarygodne jako serial jest słaby i nie rozumiem zachwytów, a samo poruszanie przez tę produkcję ważnych tematów jest niewystarczające, by się za niego zabierać.

 

Taśmy Teda Bundy’ego

Do sięgnięcia po ten dokument zachęcił mnie film Podły, okrutny, zły z moim ukochanym Efronem, który był fabularyzowaną opowieścią opartą na faktach, mówiącą właśnie o Bundym i jego przestępstwach. Za to netflixowy dokument prezentuje o wiele więcej szczegółów i jest równie warty uwagi!

Całość ponownie składa się tylko z 4 odcinków, z których każdy trwa godzinę. Śledzimy życie Teda od wczesnego dzieciństwa, po kolei badając, czy może coś, co stało się w jego przeszłości czy wychowaniu mogło mieć wpływ na jego późniejszą nienawiść do kobiet, która skończyła się tragicznie dla wielu z nich. Poznajemy ogrom historii ofiar Bundy’ego i ich rodzin, a także świadectwa kilku, którym udało się uciec.

Jeśli ciekawią was wątki o seryjnych mordercach, to w tym dokumencie znajdziecie coś dla siebie!

 

Koniecznie dajcie znać, czy widzieliście któryś z tych seriali, o których mówiłam wyżej! I czy może znacie jakiś w podobnej konwencji, który polecacie?

 




FacebookInstagramGoodreadsTwitterGoogle+LubimyCzytać



15 komentarzy:

  1. Nie znam zadnego, ale lubie takie mini seriale :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam Unorthodox i rzeczywiście to była dobra historia. W planach mam natomiast Jak nas widzą i Niewiarygodne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałam żadnego, ale chcę obejrzeć "Jak nas widzą". Reszta do mnie nie trafia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem bardzo w tyle ze wszelkimi serialami, bo nie mam na nie kompletnie czasu. Jednak jeśli już chciałabym coś obejrzeć, to na pewno zdecydowałabym się na krótszą formę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ostatnio mam serialowy kryzys, ale krótkie formy ratują z opresji ;)

      Usuń
  5. Movies That Made Us wydaje mi się bardzo ciekawym miniserialem, o reszcie słyszałam, ale jakoś mnie nie przyciągają ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam film "Podły, okrutny, zły". Bardzo interesuje mnie ta sprawa dlatego na pewno obejrzę netflixową produkcje zwłaszcza dlatego, że jest tam o wiele więcej szczegółów. Zachęciłaś mnie do obejrzenia Unorthodox i Jak nas widzą, więc gdy skończę The rain na pewno zabiorę się za te mini serialiki.

    Pozdrawiam,

    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam Unorthodox i Coronavirus: Explained i moje wrażenia są bardzo podobne do Twoich. Swojego czasu miałam ogromną fazę na mini seriale i znalazłam dość sporo fabularnych. Mogę polecić na przykład: Bonding, The Midnight Gospel (animacja) i We are the wave, widziałam tego więcej, ale w gruncie rzeczy, to często były zwykłe młodzieżowe produkcje nie wnoszące za wiele. Przeszłam też fazę na mini seriale przyrodnicze i jakby Cię kiedyś naszło, to polecam 72 cutest animals i Absurdalną planetę, ale też Naszą planetę, ale to jak lubisz takie typowe dokumenty przyrodnicze. A z dokumentów Don't f**k with cats. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za polecajki! Na pewno będę obczajać jak mi braknie inspiracji D:

      Usuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)