środa, 28 marca 2018

Ciekawe zastosowanie stroju Batmana... - "Wszystkie dziewczyny Wertera" Jakub Łaszkiewicz [RECENZJA]


Na samym początku musimy sobie coś wyjaśnić. Wszystkie dziewczyny Wertera napisał 16-latek. Tak, szesnastolatek. Przygotujcie się, że będę dużo razy o tym przypominać, no bo kurczę, ta książka została napisana przez chłopaka, który ma szesnaście lat!

Tomek jest zwykłym chłopakiem, chodzi do liceum, dzielnie stawia czoła matematyce oraz swojej zaborczej dziewczynie, Magdzie. Czystym przypadkiem spotyka Amelię, istny ideał! Ale jak to zwykle bywa, związki z kobietami nie są proste, szczególnie, gdy ma się te siedemnaście lat.

Oprócz perypetii miłosnych Tomka Wertera (czy tylko ja tu widzę aluzję do tego Wertera z romantyzmu czy po prostu matura mi już tak mocno siadła na mózgu?) i jego życiowych lekcji z cyklu Jak NIE postępować z kobietami? spotkamy tu też Batmana, Kapitana Cebulę, bandę dresów spod bloku i babcię, która wie, do czego służy patelnia.

Ta. Książka. Nie. Mogła. Mnie. Bardziej. Zaskoczyć. Gdy pierwszy raz spotkałam się z określeniem, że Wszystkie dziewczyny Wertera napisał szesnastolatek i że jest to już jego druga powieść, to sądziłam, że ktoś sobie ze mnie żartuje. Zaryzykowałam spotkanie z piórem Jakuba Łaszkiewicza i…

Po pierwsze, styl! W ogóle nie czuć, że autorem jest tak młoda osoba. Wszystko jest przemyślane i starannie napisane. Klnie się wtedy, kiedy trzeba, myśli się o tym, co trzeba, robi się to, co się robić powinno. Książka napisana jest w bardzo lekki sposób, ale równocześnie profesjonalny!

Rzecz druga wynika poniekąd z pierwszej. W końcu dostajemy perspektywę prawdziwego nastolatka, który doskonale wie, o czym mówi. Złośliwy nauczyciel od matematyki? Załatwione. Kłócący się rodzice? Sì. Problemy z dziewczynami? Jak najbardziej. Wszystko zostało opisane dokładnie tak, jak to wygląda w normalnym świecie. Nikt lepiej nie opowie o życiu nastolatków niż sam jeden z nich, prawda?

Przy okazji dostajemy sporą dawkę typowego polskiego humoru i, moje kolejne pozytywne zaskoczenie, tutaj są obrazki! Co najlepsze, nie są one randomowo porozrzucane po całej książce, tylko dopasowane są odpowiednich sytuacji.

Mój jedyny problem ze Wszystkimi dziewczynami Wertera dotyczy sposobu pisania wątków drugoplanowych. Te główne były świetnie zarysowane, autor budował je na przestrzeni całej książki i sprawiał, że coraz lepiej poznawaliśmy bohaterów, jednak jeśli chodzi o postacie robiące tło dla historii, ale mające na nią wpływ, już nie poszło tak dobrze. Często autor wrzucał jakieś ważne fakty w momencie, w którym były mu potrzebne do bieżących wydarzeń. Wiecie, tak jakby zapomniał wspomnieć o nich wcześniej.

Powieść jest krótka, ale zwięzła. Nie ma zbędnego nudzenia czy lania wody. Do tego czyta się ją bardzo przyjemnie. A najlepsza scena z całej książki? Sąd ostateczny z Batmanem i Kapitanem Cebulą! Pozdrawiam tych, co czytali, a tych, co nie czytali, to gorąco zachęcam do lektury!


Za ebooka do recenzji dziękuję wydawnictwu WasPos






Fakty objawione:
Tytuł: Wszystkie dziewczyny Wertera
Autor: Jakub Łaszkiewicz
Wydawnictwo: WasPos
Cena: 29,90 zł


 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać





10 komentarzy:

  1. Nie jestem przekonana czy to lektura dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mnie zainteresowałaś tą pozycją. Ciekawa jestem jak jest ona napisana, chyba się na nią skuszę.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
    https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/03/mowia-ze-demony-zabobony-i-czary-odeszy.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka książka może być interesująca! Dawka humoru i miłości. A także twoja najlepsza uwaga 'to napisał szesnastolatek' przekonały mnie!
    POCZYTAJ ZE MNĄ!

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam za napisanie książki w tak młodym wieku :) Koniecznie muszę przeczytać, ponieważ bardzo zachęciła :)

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam aż książka do mnie przyjdzie, bo w sumie już dawno do mnie o niej pisali... :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba to nie jest lektura, która by mnie zainteresowała ;-)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)