niedziela, 19 lipca 2020

Ultra mroczny retelling słynnej baśni! - "Alicja" Christina Henry [RECENZJA]

Ultra mroczny retelling słynnej baśni? Tak! Alicja w Krainie Czarów została przedstawiona w dość niekonwencjonalny sposób, ta wizja jest daleka od hasania po łące w towarzystwie magicznych zwierzaków, za to z dużą ilością krwi, pościgów i narażania swojego życia.

Alicja trafiła do szpitala psychiatrycznego, bo… powiedzmy, że nie wszyscy jej uwierzyli, że jej spotkanie z Królikiem naprawdę miało miejsce. Obok niej mieszka facet, który siekierą zamordował całkiem sporo osób – dlatego ochrzczony został imieniem Topornik. Między ich pokojami jest mały otwór przy podłodze, który pozwala im nawiązać bliższą znajomość i swego rodzaju przyjaźń, która kręci się przez kilka lat. I gdy w szpitalu wybucha pożar, Alicja wraz z Topornikiem uciekają i muszą uporać się z powrotem do rzeczywistości, w której okazuje się, że Królik jednak istnieje, a Alicji grozi niebezpieczeństwo.

Jeśli kochacie retellingi tak samo jak ja, to mam nadzieję, że Alicja już zwróciła waszą uwagę! Jeśli do tego chcecie przeczytać coś mniej baśniowego, o wiele bardziej mrocznego i przez to też oryginalnego, to już na tym etapie mogę wam powiedzieć, że trafiliście pod dobry adres.

W powieści znajdziemy mnóstwo odwołań do klasycznej baśni, nie tylko wątek Królika. Bo jeśli pamiętacie różne eliksiry, które Alicja piła, a które zmieniały jej wzrost, to tutaj też ich nie zabraknie, za to zostały one użyte w trochę mniej konwencjonalny sposób. Także jeśli chodzi o takie główne punkty, na których Lewis Caroll oparł swoją historię, to zostają one tutaj zachowane, natomiast całkowicie różni się sposób, w jaki zostały one ze sobą połączenie. Przez to nawet jeśli doskonale znamy oryginał, to Alicja zaskoczy nas mnóstwo razy! Także tutaj małe ostrzeżenie dla tych, którzy retellingi kochają, ale jednak wolą, gdy odchylenia od oryginału są tylko symboliczne – tutaj wszystko jest całkowicie inne.

Kolejną ważną zmianą jest miejsce akcji. Nie przebywamy ani w normalnej rzeczywistości, ani w Krainie Czarów. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się w zupełnie nowym, fantastycznym świecie prawie jak wyjętym z horrorów, który został rozbudowany tak sobie, ale że jest tylko tłem dla wydarzeń, to można na to przymknąć oko.

Autorka pożyczyła klasycznych bohaterów występujących w dziele Lewisa Carolla – możemy zapomnieć o uroczych i zabawnych, trochę przekornych i niepokojących postaciach, za to w zamian dostajemy mrocznych i zorientowanych na własne dobro, nie cofających się przed niczym, byle osiągnąć swój cel. Także jeśli tylko ciekawi was, jaką drogę Alicja musi przebyć wraz z Topornikiem, by pokonać Dżaberłaka, a także mroczne wydanie kota z Chesire czy Gąsienicy, to już wiecie, gdzie tej powieści szukać.

Tutaj też należałoby zawrzeć pewne ostrzeżenie. Pisząc, że Alicja jest mroczną książką, wcale nie koloryzuję i nie naginam rzeczywistości. Jest brutalnie, jest dużo krwi, głowy całkiem często odpadają, ale znajdziemy też sceny gwałtu, które są sporym wyzwaniem do czytania. Sięgając po tę historię trzeba mieć świadomość, że to raczej literatura dla starszych odbiorców, może nawet pasowałoby zaryzykować stwierdzenie, że dla dorosłych. Ale przede wszystkim trigger warning jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

Czyli podsumowując – Alicja to moje nowe odkrycie tego roku. Nie spodziewałabym się nigdy, że tak pochłonie mnie mroczny retelling baśni, której nie do końca lubię. Brutalność, którą serwuje nam autorka, zdecydowanie bardziej do mnie przemawia. Alicja jest silną bohaterką, Topornik jest jej wiernym towarzyszem, ale również bardzo ciekawym charakterem, a o takich postaciach aż przyjemnie się czyta.

Powieść wciąga i nie puszcza do ostatniej strony, a zakończenie zostawia czytelnika z ogromnym zdziwieniem, bo autorka napisała naprawdę dobry finał. Mam też nadzieję, że drugi tom zostanie u nas szybko wydany, bo ciekawa jestem, w którą stronę potoczą się losy Alicji i Topornika!


ALICJA - Christina Henry (oprawa twarda) - Vesper.pl 

Fakty objawione: 
Tytuł: Alicja
Tytuł oryginału: Alice
Autor: Christina Henry
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Wydawnictwo: Vesper
Ilość stron: 312
Cena: 44,90 zł



FacebookInstagramGoodreadsTwitterGoogle+LubimyCzytać



9 komentarzy:

  1. Uwielbiam retelling i sama okładka już zwraca na siebie uwagę! Na pewno zapamiętam ten tytuł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam chyba żadnego reteilingu, albo nie kojarzę, ale totalnie mnie zaciekawiłaś tą książką! Lubię takie klimaty i choć nie jestem fanką oryginalnej Alicji, to tą chcę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To witam w klubie, bo za oryginalną Alicją ja też nie przepadam, za to ten retelling jest świetny!

      Usuń
  3. Bardzo bardzo mnie kusi ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od jakiegoś czasu mam na uwadze tę książkę, więc na pewno ją przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicja w krainie zombi postawiła wysoką poprzeczkę, dla Alicjowych retellingów, więc będę musiała się poważnie zastanowić czy sięgnąć! A tak bardziej na poważnie, to bardzo mnie ciekawi i mam w planach. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby obie te książki to retellingi, ale w sumie to niewiele ze sobą mają wspólnego! Alicja w krainie zombi to taka lekka młodzieżówka, typowo rozrywkowa, za to Alicja już jest trochę ambitniejsza i bardziej psychodeliczna

      Usuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)