Podobny los spotkał autorkę Klejnotu Medyny, Sherry Jones. Pisarka zainteresowała się światem islamu po atakach z 11 września. Wcześniej zajmowała się dziennikarstwem więc miała możliwość zbierania informacji na każdy temat. Po tragicznym akcie terroryzmu w jej głowie zrodził się pomysł, by napisać historię najmłodszej żony Mahometa, Aiszy. Przez publikację powieści zaczęła otrzymywać liczne groźny, a nawet został na nią wydany wyrok śmierci.
Co jest takiego w tej opowieści, że wzbudza tyle kontrowersji? Czyżby była zakłamaniem historycznym? Obraża religię islamu, przeinacza fakty z nią związane? A może ukazuje wielkiego proroka Mahometa w prawdziwym świetle?
Na pierwszych stronach książki znajdziemy krótką adnotację, że Klejnot Medyny jest dziełem literackim, a wszyscy bohaterowie, z wyjątkiem pojawiających się znanych postaci historycznych, a także dialogi między nimi, zostały całkowicie wymyślone przez autorkę. Więc w czym jest problem? Ludzie nie potrafią patrzeć z dystansem na swoją własną historię?
„Posłuchaj opowieści o dawnych czasach i odległych krainach. O świecie przepełnionym zapachem szafranu i róż. Posłuchaj opowieści o koczownikach wędrujących po piaskach pustyni, mieszkających w namiotach utkanych z wielbłądziej sierści, o karawanach załadowanych perskimi dywanami i wonnym kadzidłem. Posłuchaj opowieści o kobietach, które noszą zwiewne szaty, czernią koholem oczy i malują henną na dłoniach misterne wzory, oraz o mężczyznach ceniących honor bardziej niż życie. Oto jesteśmy w siódmym wieku w Al-Hidżaz, w Arabii, na bezkresnej pustyni z rozrzuconymi z rzadka bujnymi oazami, gdzie Beduini każdego dnia walczą zaciekle o przetrwanie, a ich kobiety mają niewiele praw; gdzie religię, która stanie się wkrótce jedną z najpotężniejszych religii świata, głosi niczym niewyróżniający się czterdziestoletni mężczyzna...”
Aisza od dziecka wiedziała, że gdy osiągnie dorosły wiek, poślubi sobie odpowiedniego kandydata na męża. Jednak jej rodzice nie do końca trzymali się wszystkich zapewnień. Gdy dziewczynka miała sześć lat, obiecali ją prorokowi Mahometowi. Musiano poczekać do czasu jej pierwszej miesiączki. Gdy w końcu ta się pojawiła, małą Aiszę wydano za mąż za prawie trzydzieści lat starszego od niej mężczyznę.
W tamtych czasach tak duża różnica wieku między małżonkami nie wydawała się być niczym nadzwyczajnym. Dodatkowo Mahomet miał wiele żon, przez co nie poświęcał Aiszy tyle czasu, ile by chciała. Dziewczynka, a później już młoda dziewczyna, miała świadomość, że konkuruje z wieloma kobietami o serce proroka. Trwałe ciche zawody o to, która szybciej wyda mu na świat syna. Tylko jak Aisza miała zajść w ciążę, skoro Mahomet traktował ją jak swoją córkę i obdarzał ją rodzicielską, a nie romantyczną miłością?
Klejnot Medyny jest autentyczną powieścią, niektóre zdarzenia są oparte na faktach i mamy chyba dość wiernie przedstawione tło historyczne. Autorka dużą wagę przywiązała do kultury muzułmańskiej, by oddać klimat i czasy, w których rozgrywa się powieść. Znajdziemy tu tradycyjne określenia, takie jak parda, czyli okres przed pierwszą miesiączką, gdy dziewczyna nie może widywać innych mężczyzn. Żony proroka jako jedyne noszą chusty na twarzach, by mogły być łatwo rozpoznawalne, a także niewystawione na spojrzenia płci przeciwnej. Mahomet miał wiele żon i każdą z nich mógł traktować na swój sposób, nawet jak swoją własność. Do tego kobieta, która pierwsza urodzi mu syna, zyskuje miano hatun i staje się najważniejszą żoną, mogącą zarządzać pozostałymi.
Powieść Sherry Jones nie należy do łatwych i przyjemnych. Mimo że czyta się ją dość szybko, to nie przyswoimy jej za jednym razem. Niektóre opisane wydarzenia wstrząsają czytelnikiem i wskazane jest zrobić sobie przerwy od lektury. Świat początków islamu był bardzo brutalny i niesprawiedliwy. Szczególnie kobiety mogą momentami czuć niesmak do tamtego okresu w historii.
Osoby, które interesują się historią czy kulturą krajów południowego wschodu, powinny sięgnąć po Klejnot Medyny z wielką chęcią. Jest to też idealna lektura dla czytelników ciekawych innych religii świata. Zawsze miło przeczytać coś o ludziach wierzących w inne rzeczy niż my. Mimo praktycznego braku wad ostrzegam wszystkich, ta książka szokuje, wywołuje łzy i wściekłość na tamte czasy. By ją przeczytać, trzeba zdobyć się na duży dystans i tolerancję. A później sobie przypomnieć, że obecne zdarzenia w Paryżu czy innych miejscach na Ziemi nie są wcale tak znowuż inne od tych, które miały miejsce kiedyś.
Bardzo lubię czytać kontrowersyjne powieści, dodatkowo oparte na faktach, dlatego chętnie zapoznam się z niniejszą pozycją.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książki o podobnej tematyce, także bardzo chętnie kiedyś po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńaddictedtobooks.blog.pl
Na pewno przeczytam tę książkę. Fabuła jest interesująca, a to jak wzbudza kontrowersje jeszcze bardziej mnie intryguje.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://chcecosznaczyc.blogspot.com/
Wspaniale wyszła Ci ta recenzja :) przeczytałam z ciekawością i natychmiast dopisałam książkę do listy. Bardzo chętnie zgłębilabym tajniki innych religii, a zwłaszcza tych potęznych. Zainteresowałaś mnie bardzo, zwłaszcza wstępem o fatwie
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu książki!
OdpowiedzUsuńBędę wpadać częściej!
Widzisz jak dobrze ci radzę? Nikt jej nie czytał, a warto, bo się w niej zakochałam! Mimo że teraz mam lekki wstręt do części muzułmanów za to, co robią, to książka, bohaterzy i ich historie to coś pięknego i ciekawego. I nie rozumiem twoich "przerw", o ile dobrze pamiętam, to ja ich nie miałam, fajnie się czytało, no. :c
OdpowiedzUsuńMusiałam zrobić te "przerwy" żeby chociażby iść po coś do jedzenia xD. Ale tak serio... Pamiętam, że się wkurzyłam na Aiszę bo w pewnym momencie zaczęła być jak rozkapryszony bachor i musiałam wyjść z domu. Wtedy byłam z N na spacerze... nie wiem czy chcesz znać szczegóły. To było jeszcze PRZED wiesz czym, ale i tak miało duży wpływ... No bo uhm... Nutella i te sprawy... ;**
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam takiej książki, poniewaz mnie takie ksiazki nie interesuja, ale chyba kiedys postanowie przeczytac :)
OdpowiedzUsuńhttp://nikiinicolee.blogspot.co.uk/
Jesteś chora xd
OdpowiedzUsuńAisza była dzieckiem + gdyby Twój ukochany miał parę żon i traktował Cię jak dziecko, co byś robiła?
Wiem, że była dzieckiem, ale zachowywała się w pewnym momencie jak rozpieszczony bachor, który próbuje rządzić całym haremem. "Oh, Mahomecie! Prześpij się ze mną bo chcę być hatum i panować nad twoimi żonami, aby to one były niżej niż ja w otrzymywaniu twej miłości! Ja ci muszę dać syna bo inaczej moje życie straci sens!" Rozumiem, takie czasy, ale i tak strasznie mnie to irytowało.
OdpowiedzUsuńPS. Wiem, że jestem chora... Jak mnie wyślesz do psychiatryka to poproszę o wyprawkę z Nutellą, ok? (oboma ;*) i chcę pokój bez krat... :D
Interesuję się historią, ale akurat nie historią związaną z religią czy krajami wschodu. O sytuacji kobiet w ogóle w islamskich krajach mam jako takie pojęcie, a domyślam się, że wcześniej mogło być tylko gorzej. Z jednej strony ta książka ciekawi mnie, ale z drugiej nie wyobrażam sobie, bym mogła ją przeczytać, bo trudno mi nabrać dystansu do pewnych kwestii, a religia islamu jest jedną z nich.
OdpowiedzUsuńJeśli kiedyś pozycja będzie w bibliotece - kto wie - może się skuszę. :)
Pozdrawiam,
Sherry
Recenzja bardzo mnie zaciekawiła , chętnie sięgnę po książkę :)
OdpowiedzUsuńslodkieslodkieczary.blogspot.com
świetna recenzja :) jestem pod wrazeniem :)
OdpowiedzUsuńdawno nie czytałam tak dobrego opisu książki
i chodz sama rzadko czytam, ta ksiązka naprawde
mnie zaciekawiła i chodź nie lubię historii, nie ciekawi
mnie islam to ciekawi mnie opisana w książce miłość.
to musi być naprawdę dobre, ach, cudnego masz bloga
a ty masz wielki talent do pisania :)
pozdrawiam cieplutko myszko ;*
Nie interesuję się kulturą krajów południowego wschodu, więc nie sądzę, żeby mnie ta książka zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńOparta na faktach i jeszcze wzbudziła tyle kontrowersji. Nasuwa się tylko jedno pytanie, czemu ja jej jeszcze nie czytam?! :/
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię historii, a tę książkę czytałam z wielkim zainteresowaniem. Ciekawie opisano islam i realia, w których powstawał.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement! ;)
Hm, ostatnio zainteresowałam się takimi burzliwymi tematami i z chęcią zapoznam się tą książką po to, by poznać nowe "opinie" na ten temat. Nie dość, że poszerza się swoją wiedzę (chociaż wiadomo, jak to z książkami, nie wszystko jest do końca prawdą), to robi się to w taki prosto wpadający do głowy sposób :). Jakby podręczniki szkolne takie były... ech... Marzenia!
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka trafi na moją listę do kupna, jednak ostatnio z każdym wydatkiem, bardziej boli mnie serce na wydane pieniążki... :D. To chyba przez tę zmianę i obiecanie sobie oszczędzania...
Pozdrawiam,
dosmileyourself.blogspot.com
Interesująca lektura, całkiem możliwe, że po nią sięgnę. Lubię czytać o kulturach orientalnych z naszego punktu widzenia, a ta z całą pewnością taka jest. Choć z całą pewnością będzie czasem budziła gniew.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Z chęcią przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJa już sobie oszczędzanie obiecuję od kilku lat, a książek dalej przybywa...
OdpowiedzUsuńOpinia autorki tej książki na sprawy islamu jest bardzo ciekawa. Pokazuje życie tych ludzi z punktu widzenia jednej z nich. Wchodzimy w to od środka, a nie od zewnątrz. I to daje bardzo dużo do myślenia
Nie czytam takich książek, ale dobra recenzja ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zachęciłaś do przeczytania tej książki, a w szczególności, że lubię o takiej tematyce :)
OdpowiedzUsuńwww.kasieek-bloog.blogspot.com
Bardzo podobają mi się te cytaty :)
OdpowiedzUsuńJuż dlatego, że to kontrowersyjna pozycja sięgnęłabym po nią z zaciekawieniem ;)
OdpowiedzUsuńWow, genialnie piszesz recenzję, są bardzo ciekawe ! Książka raczej nie w moim guście i będąc w jakiejś księgarni pewnie bym po nią nie sięgnęła, ale czytając twoją recenzję mogę powiedzieć, że wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńBardzo podobała mi się też recenzja Love, Rosie, fajnie, że umieściłaś w niej krótkie fragmenty z książki. Ja jeszcze Love, Rosie nie czytałam, ale jest u mnie na liście książek do przeczytania i pewnie w końcu po nią sięgnę. Też wcześniej nie słyszałam o tej książce i nie wiedziałam, że była wydana tak dawno. Ale film oglądałam i zakochałam się w historii dwójki przyjaciół :)
malinowynotes.blogspot.com
świetne!
OdpowiedzUsuńŚwietny psot, przekonałaś mnie do przeczytania tej książki.
OdpowiedzUsuń