A teraz pójdźmy o krok dalej i wyobraźmy sobie, że takie fan fiction zostaje wydane… W tym momencie powinno się krzyczeć z rozpaczy i zadawać pytania, czym sobie zasłużyliśmy na taką karę. No ale może nie jest w sumie aż tak źle… Jest po prostu nudno. Cholernie nudno. A o czym mówię? Warto by w końcu wymienić tytuł czyli przedmiot tego półhejtu, Ostatnia spowiedź: tom 1.
W wyniku całkowitego przypadku na lotnisku spotyka się dwoje ludzi. Oboje utknęli tam na noc, czekając na swoją kolejną przesiadkę. Wszystko jest zamknięte, budynek już dawno opuścili wszyscy podróżni. Ally i Bradin poznają się i wspólnie umilają sobie nocne chwile. Rozmawiają, śmieją się, zwierzają. Zaczynają budować niezwykłą więź, o której nie mogą zapomnieć, gdy nadchodzi nieuchronne rozstanie. Dziewczyna leci do Francji, chłopak do Niemiec. Czy to koniec czegoś, co tak naprawdę nie miało szans jeszcze zakiełkować?
No ale oczywiście, że nie! Przecież to piękny i idealny świat, w którym gwiazda rocka wzdycha do dziewczyny, którą ledwo zna i przez to staje się nieobecny w studiu, przyjaciele zaczynają się zastanawiać, co jest grane… A gdy Bradin zdobywa numer Ally, wszystko nagle nabiera nowych kolorów! (Tak, ten sarkazm powinien być wyczuwalny).
A co jest ostatnią kroplą w tym morzu? Rzecz, dla której przeczytałam tę książkę. Poniekąd z ciekawości. Ostatnia spowiedź to początkowo było normalne fan fiction pisane w internecie. O kim? Uwaga, uwaga. O Tokyo Hotel!
Zdziwi mnie to, co właśnie napiszę, ale polecam tę książkę wszystkim osobom, które pragną czystej i prawdziwie romantycznej miłości. Nie, fani Pięćdziesięciu twarzy Greya nie mają czego tu szukać. Ale osoby, gustujące w idealizujących powieściach z dużą ilością słodyczy – tak, to książka dla was.
W sumie… Mam dużą ochotę przeczytać drugą część. Jak w trakcie lektury rozpaczliwie czekałam na jakąś akcję. Było kilka takich momentów, w których myślałam „Tak! W końcu coś zaczyna się dziać!”. Ale później przewracałam kartkę i wracałam do tego, co było. No ale w końcu doczekałam się. Na czwartej stronie od końca, (CZWARTEJ stronie od KOŃCA), dopiero jest dreszczyk emocji. I to właśnie dzięki temu rozpaczliwie potrzebuję tomu drugiego. Choć z drugiej strony... Pewnie to będzie kolejne czterysta stron bezdennej nudy.
Mimo wszystkich negatywnych rzeczy, jakie zdołałam wam przybliżyć, ta powieść ma coś w sobie. Jest magiczna i naprawdę bardzo urocza. Przywraca wiarę w prawdziwą miłość, którą dzisiaj ciężko jest zachować.
A podsumowując. Odradzam Ostatnią spowiedź wszystkim, którzy lubią akcję. To zdecydowanie nie jest książka dla was, bo będziecie wieszać na niej psy. Lepiej, żebyście jej w ogóle nie czytali. Natomiast uważam, że ci, którzy kiedyś także pisali swoje fan fiction, powinni choćby z ciekawości przeczytać i samym ocenić, jaki mają stosunek do tej serii.
To mam czy nie mam czytac tej ksiazki?
OdpowiedzUsuńZawsze narzekałaś na moje "full of love" więc... Trzy razy nie, dziękujemy xd
OdpowiedzUsuńTo dobrze c; h2o ma wiecej akcji co?
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam tej książki, chociaż intryguje mnie wątek miłosny.
OdpowiedzUsuńTutaj masz jakieś 400 stron, z czego 399 to miłość. I tak, H2O ma duuużo więcej akcji! I przez ciebie śni mi się po nocach ;/
OdpowiedzUsuńJest dość obszerny. Cała książka to jeden wielki wątek miłosny xd
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś pisałam fanfiction, jak miałam 13 lat czy coś takiego, także nie wiem jak to się stało, że miałam jakichkolwiek czytelników haha :D
OdpowiedzUsuńKiedyś spróbowałam przeczytać tą książkę, ale mniej więcej w połowie dałam sobie spokój. Może spróbuję niedługo ją jednak skończyć. Trzymaj kciuki :))
OdpowiedzUsuńA nowy wygląd bloga jest na prawdę super :))
OdpowiedzUsuńKsiążkę od dawna mam na półce, ale zawsze się jakoś z nią rozmijam. Musze w końcu ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMi się podoba nowy wygląd :)
Nie jestem przekonana do tej książki, ale w życiu różnie bywa, więc nie mówię "nie". :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zobaczyłam u ciebie tą recenzję, bo z tego co słyszałam to książka ma same pozytywne opinie i miałam zamiar ją przeczytać, ale jeżeli nie ma w niej akcji to sobie ją podaruje. Wole gdy w książkach coś się dzieje :3
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawa książka, pierwszy cytat mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńhttp://przyszopceuszatych.blogspot.com/
Zapowiada się ciekawie - ale na mojej liście nie ma na razie miejsca :)
OdpowiedzUsuńPo prostu chcę dorwać tę książkę w swoje ręce :) Mimo wszystko...
OdpowiedzUsuńszczerze nie lubię takich książek i z pewnością po nią nie sięgnę, bo to niestety nie moje gusta.
OdpowiedzUsuńNienawidzę wątku miłosnego w książkach. Nie znoszę. Dlatego dziękuję przed ostrzeżeniem mnie, bym nie sięgała po to... mdłe coś :D.
OdpowiedzUsuńMelduję, że w II będę we wtorek i na pewno na "12.20–13.20 Oferta Edukacyjna II LO im. Króla Jana III Sobieskiego w roku szkolnym 2015/16 – prof. Marek Walczyk – aula" :).
Też miałam plan iść we wtorek ale kończę lekcje o 14.35 więc jeśli już się wybiorę to raczej na samą końcówkę ;/
OdpowiedzUsuńZa to 11.04 na 100% będę w VI :D
Jest na mojej liście TBR, płytka, ale czasem takie właśnie lubię ;)
OdpowiedzUsuńMam już za sobą całą trylogię Niny i wprost ją ubóstwiam. Zwłaszcza trzeci tom skradł moje serce.
OdpowiedzUsuńSwego czasu też pisałam fanficki (nie wiem, czemu się tego wstydzisz, to chyba normalne :) ) i lubię sobie je poczytać tak raz na jakiś czas. O "Ostatniej spowiedzi" słyszałam sporo - zarówno dobrych jak i złych rzeczy - ale chyba jednak TEGO fanficka sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia inna rzecz, raczej w kontekście całego bloga. Czy autorka odbyła kurs szybkiego czytania? Tempo czytania jest bowiem iście imponujące i stąd zastanawiam się, czy kryje się za tym jakieś wsparcie swoich umiejętności czytelniczych? :) Z góry dziękuję za odpowiedź!
OdpowiedzUsuńJa od zawsze szybko czytałam. Szczególnie, jeśli jakaś książka bardzo mnie wciągnie, to potrafię ją dosłownie połknąć. A kurs szybkiego czytania... Kiedyś byłam i w teorii ukończyłam, ale to było tak dawno temu, że bez ćwiczeń chyba już wszystko zanikło :c
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam ostatnio o tej książce, wiele się o niej mówi, ale nie wiem czy po nią sięgać.. Nigdy nie czytałam fan fiction, to byłoby dla mnie coś nowego, aczkolwiek.. nie jestem do końca przekonana :c
OdpowiedzUsuńhttp://limobooks.blogspot.com/
uwielbiam romanse, więc to coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńksiążka już czeka na półeczce. :)
Mnie drugi tom zawiódł. Mam nadzieję, że Tobie się spodoba.
OdpowiedzUsuńWięcej akcji? Z tego wydawnictwa najlepsze, co czytałam to "Oko Kanaloa". Autorka też kiedyś pisała fan-fiction, ale OK jest o niebo lepsze od wszystkiego, co czytałam w necie. No i przede wszystkim dużo się dzieje do ostatniej strony (a nie tylko na czwartej od końca)
OdpowiedzUsuńTej czwartej strony od końca nigdy nie przeboleję. Cała książka nudy a dopiero na dosłownie samym końcu jakaś akcja...
OdpowiedzUsuńA "Oko Kanaloa" zaraz obczaję :D
Romantyczna miłość i ja? To się gryzie :D Nie jest w ogóle romantyczna, więc za książkę podziękuję. A pierwowzór to opowiadanie o Tokio Hotel, tak? Ja jako dawna, zagorzała fanka US5 nie mogłabym więc już w ogóle po nią sięgnąć :D
OdpowiedzUsuńPo pierwsze bardzo fajny wygląd bloga :3 Po drugie, serio? Tokyo Hotel? :o A po trzecie to sama nie wiem, bo z jednej strony sto razy bardziej wolę jak coś się dzieje, ale jest też milion książek (może trochę przesadzam) w których nie była jakaś super akcja, a je kocham :D więc pewnie przeczytam tą książkę, bo z tego co pamiętam moja przyjaciółka ją posiada :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz historie o cudownej miłości to się nie zawiedziesz, bo w sumie mimo że to nie ma akcji, to jakoś szybko mi się czytało. Tylko, że ja przewracałam kartki z nadzieją, że może coś się w końcu zacznie dziać. Ale przeczytaj sama, by mieć własną opinię ;)
OdpowiedzUsuńNowy wygląd bloga świetny, ale stary też bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńMnie też nie było, bo mi się po raz trzeci nawróciła choroba i mnie rozłożyło od niedzieli :). Szkoda, serce mnie bolało, że muszę to stracić, no ale... :(.
OdpowiedzUsuńJa pewnie też będę, o ile nie będzie czegoś ważnego (akurat VI to tak bardziej moja koleżanka chciała niż ja ;_;)
Nasz blog nominował Twój do Liebster Blog Award - http://jpdjpofeafc.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńNasz blog nominował Twój do Liebster Blog Award - http://jpdjpofeafc.blogspot.com/2015/04/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńCzytałam te ksiażke i jakoś nie za bardzo mi przypadła do gustu :(