niedziela, 16 grudnia 2018

Niepopularna opinia o popularnej książce - "Zostawiłeś mi tylko przeszłość" Adam Silvera [RECENZJA KSIĄŻKI]


To niestety będzie niepopularna opinia o dość popularnej książce, bo… do Zostawiłeś mi tylko przeszłość mam cały worek uwag i zażaleń. Nie jest to moje pierwsze spotkanie z Adamem Silverą, już wcześniej miałam okazję przeczytać More Happy Than Not, które perfekcyjne nie było, ale które mimo wszystko bardzo dobrze mi się czytało i które do teraz dobrze wspominam. Także co poszło nie tak z Zostawiłeś mi tylko przeszłość? (Mam wrażenie, że prawie wszystko).

Griffin cierpi na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Nienawidzi, gdy ktoś znajduje się po jego lewej stronie, a wszystko musi wydarzyć się parzystą ilość razy, inaczej chłopak wpada w panikę. Griffin i Theo kiedyś tworzyli parę idealną. Ich długoletnia przyjaźń przekształciła się w miłość. Teraz Theo nie żyje, a Griffin musi zmierzyć się z utratą ukochanej osoby, przeżywając żałobę na swój własny sposób.

Pewnie was nie zaskoczę, ale w powieści śledzimy wydarzenia z dwóch perspektyw; przeszłości oraz teraźniejszości. Rozdziały się przeplatają, w jednych dowiadujemy się, jak Theo i Griffin zostali parą, jak radzili sobie w pierwszych dniach związku i jak doszło do śmierci Theo. W tym drugim przedziale czasowym widzimy Griffina w żałobie, zmagającego się ze swoimi uczuciami.

Od samego początku podobały mi się rozdziały „teraźniejsze”. Silvera postawił w nich na emocje, na zagłębianie się w psychikę bohatera i pokazanie, jak na młodego człowieka może wpłynąć utrata bliskiej osoby. Co najciekawsze, nie czułam tu, by reakcje Griffina były w jakiś sposób przerysowane i wyolbrzymione. Sam fakt pokazania jego problemów psychicznych był fenomenalny. Z reguły w literaturze dysfunkcyjność bohatera jest podkreślana tylko wtedy, gdy autorowi akurat się przypomni. A tutaj na każdym kroku widzieliśmy sposób myślenia tej postaci i konsekwentność, co sprawiało, że czytelnik wierzy w chorobę.


Za to te rozdziały „wspomnień” nie leżały mi już od pierwszej strony. Tam zaś było na przekór, odnosiłam wrażenie, że rozmowy pomiędzy bohaterami są sztywne, że są okrutnie patetyczne i że tak się po prostu nie zachowują nastolatki w ich wieku.

Kompletnie nie wierzę w relacje pomiędzy bohaterami. Jedno to związek Theo i Griffina, który przypomina małżeństwo z dwudziestoletnim stażem i dwoma psami, chociaż nie, przepraszam, u takiego małżeństwa czasem jeszcze ktoś będzie kogoś chciał zaskoczyć. Theo i Griffin zupełnie nic. Oboje są bierni, a równocześnie mają bardzo duże oczekiwania względem samych siebie. I chociaż powieść jest z gatunku LGBTQ+, to wątek miłosny pomiędzy Griffinem a Theo próbuje się przedstawić w pozaziemski, niezrozumiały sposób. Jakby miłość pomiędzy dwoma gejami wychodziła poza ten wszechświat, jakby byli oni zupełnie innym gatunkiem. Czy to nie jest trochę obraźliwe podejście?

Natomiast relacje Griffina z rodzicami nie są wcale lepsze. Chyba że to po prostu moi rodzice są jacyś dziwni i nie pozwalają mi wyjść o północy z domu, gdy na zewnątrz sypie śnieg, bo tak właśnie sobie przed chwilą wymyśliłam. A nawet lepiej, rodzice Griffina nie zadają mu żadnych pytań! I owszem, w literaturze nie raz spotykamy się z rodzicami, którzy mają w poważaniu dobro swojego dziecka, ale tutaj w tej książce to rzekomo ma być ten typ, który opiekuje się swoim potomstwem. Tylko ta „opieka” jest wyrażona kilkoma lakonicznymi zdaniami, a nie czynami.

Na duszy leży mi jeszcze sam fakt śmierci Theo i sposób, w jaki on umarł. Może wyjdę tutaj na brutalną i bez serca, ale to zupełnie do mnie nie przemówiło. Było tyle lepszych sposobów na śmierć, bardziej tragicznych, a ten, w który Silvera uśmiercił swojego bohatera, przypomina fakt utopienia się łyżką wody.


I… w sumie na tym mogłabym ten mój recenzyjny wywód skończyć, bo zasadniczo nic więcej o Zostawiłeś mi tylko przeszłość nie mogę powiedzieć. Powieść jest po prostu mdła, nie wzbudza większych emocji i po prostu jest. A najgorszym jest, że to ten rodzaj, którego człowiekowi nie chce się czytać, potem nie chce mu się o nim gadać, a na koniec po przeczytaniu ostatniej strony czuje się oszukanym, zdradzonym i ma się wrażenie, że to był cholernie zmarnowany czas.

Także mam nadzieję, że to był chwilowy spadek formy i już więcej Silvera nie uraczy nam czymś pokroju Zostawiłeś mi tylko przeszłość , bo mdłym, nudnym i przerysowanym historiom z przewrażliwionymi, mazgajatowymi związkami mówimi nie.

Liczę za to, że They Both Die At The End mnie nie rozczaruje, bo jest to powieść Adama Silvery, którą od samego początku najbardziej chcę przeczytać. Podoba mi się jej pomysł i głęboko wierzę, że jest bardziej jak More Happy Than Not i ma mało wspólnego z Zostawiłeś mi tylko przeszłość. Niedługo się przekonamy!



Za możliwość zrecenzowania książki (zobacz!dziękuję księgarni https://www.gandalf.com.pl/



Fakty objawione: 
Tytuł: Zostawiłeś mi tylko przeszłość
Tytuł oryginału: History Is All You Left Me
Autor: Adam Silvera
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: We Need Ya
Ilość stron: 424
Grubość grzbietu: 3,0 cm
Cena: 36,90 zł
Mobilność: M



 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać



5 komentarzy:

  1. Kompletnie mnie nie zachęciłam do tej książki :)
    Kasikowykurz

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej książce. Tematyka ciekawa - zwłaszcza przez schorzenie, ale to chyba nie mój typ.

    Zapraszam do siebie,
    https://hiddenxguns.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie czytając opis zachęcił mnie, ale nie chce czytać takiej mdłej książki :) Dokładnie wiem o czym mówisz.


    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie było momentu podczas czytania tej recenzji, gdzie byłabym zachęcona do sięgnięcia po tę książkę. Po prostu ją sobie odpuszczam ;)

    Pozdrawiam,
    Lady Spark
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiele słyszałam opinii na temat tej książki. Może kiedyś po nią sięgnę :) Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)