niedziela, 31 marca 2019

Ups, znowu to zrobiłam - Book Haul - marzec 2019


Pamiętacie ubogi book haul z ostatniego miesiąca? No to ten wynagrodzi wam tamtą biedę bo… w marcu trochę poszalałam.

Mój portfel siedzi sobie teraz grzecznie w kąciku i z przerażeniem spogląda na stosik, który aktualnie piętrzy mi się na łóżku. Jestem naprawdę zaskoczona, że udało mi się kupić tyle książek w ciągu jednego miesiąca. Już dawno tak mocno nie zaszalałam!

Już 1 marca wiedziałam, że ten book haul będzie ciekawy. Umówiłam się z Olą, którą możecie znać z bloga Nieuleczalny Książkoholizm, na wędrówkę po krakowskich tanich księgarniach. Naszą podróż rozpoczęłyśmy od angielskiej księgarni (naprzeciwko której mam teraz co tydzień zajęcia, auć), a tam w moje łapki wpadły dwie cudowne książki, obie upolowane na promocji! Ujrzałam tam A Reaper at the Gates czyli trzeci tom mojej ukochanej serii Ember in the Ashes. Nie mam pojęcia, kiedy ukaże się on w Polsce, więc skorzystałam z okazji. Drugą pozycją jest The Guernsey Literary & Potato Peel Pie Society, które od dawna chcę przeczytać, teraz mogę się sprawdzić przy lekturze oryginału.

Przystanek numer dwa to Tak Czytam na Szewskiej, które jak zwykle mnie nie zawiodło. Stamtąd wyszłam z trzema książkami. Numero uno – Aż do śmierci, bo lubię powieści Armentrout. Numero due – Poza rytmem, bo Cherry jest świetną opcją na odstresowanie. I numero tre – Powietrze, którym oddycha, z tego samego powodu, co wyżej.

Przystanek numer trzy to Dedalus na Grodzkiej. Tutaj też nie obyło się bez zakupów, ale i tak byłam dość grzeczna. Tym razem upolowałam trzy reportaże. Czarnobyl, który był w sumie moim głównym celem, Na południe od Lampedusy, które już kiedyś wpadło mi w oko oraz Z piekła do wolności, bo najwidoczniej moje zainteresowanie Koreą Północną nie słabnie.

W marcu (chyba?) wyszła też nowa powieść Adama Silvery, na którą czekałam bardzo mocno i w sumie chyba byłam najbardziej nią zainteresowana z całego jego dorobku. Mówię tutaj o Naszym ostatnim dniu, którą dostałam od We Need YA. Niedługo na blogu pojawi się jej recenzja!

Otrzymałam też Kołysankę z Auschwitz od Wydawnictwa Kobiecego, ale nie mam pojęcia dlaczego. Czy ja czegoś nie pamiętam, czy to po prostu pomyłka? Nie mniej jednak, z książki się bardzo cieszę, bo chciałam ją przeczytać, więc nieważne która opcja miała miejsce – i tak jestem szczęśliwa.

Ah, tak. Pod koniec miesiąca jeszcze zerknęłam szybko do Tak Czytam, rekreacyjnie, upewnić się, że nie mają nowej dostawy. Mieli. Upsik. A Arktyczny dotyk, czyli drugi tom trylogii Dark Elements, kusił. Nieważne, że nie przeczytałam pierwszej części. Nie jestem asertywna, okej? A on wołał bardzo głośno, żebym go kupiła.

Ostatnim punktem marca było zamówienie, które sobie zrobiłam w ramach spóźnionego prezentu urodzinowego. Kupiłam 5 książek, które już od dawna chciałam przeczytać i które mnie kusiły od… odkąd usłyszałam, że się ukażą.

Vox – pomysł, by umieścić akcję w świecie, w którym kobieta może wypowiedzieć jedynie 100 słów? Jestem bardzo ciekawa, co z tego wyniknie! I mam szczerą nadzieję, że te wszystkie negatywne opinie, które do tej pory słyszałam, w moim przypadku nie znajdą odzwierciedlenia. Proszę, proszę, proszę…

Błoto słodsze niż miód – bo reportaż o Albanii. Albania jest super, lubię Albanię, chcę dowiedzieć się o niej czegoś więcej.

Smocza perła – bo poleca ją Rick Riordan, bo jest oparta na motywach z mitologii koreańskiej… czy ja muszę pisać coś więcej? Sami rozumiecie.

Tajemnice Korei Północnej – yup, zaczyna mi się zbierać pokaźny stosik książek o Korei.
Marzyciel – bo się wszyscy jarają, a ja, kurczę, nie wiem czym! Za kilka tygodni (jak dobrze pójdzie) sama się dowiem.


Tyle! Dzielnie zapisywałam sobie każdą zakupioną książkę w kalendarzu i wyszło mi, że w marcu uzbierało mi się ich aż 16. Nieźle. Przy każdej również zapisywałam, ile kosztowała. Chyba nie chcę tego sumować, bo mogłabym się lekko zdziwić.

To co, standardowo. Więcej nie kupuję. Mam zapasów do trzydziestki minimum.


Ta, jasne. O ile zakład, że w kwietniu poszaleję równie mocno? 



 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać



21 komentarzy:

  1. Żadnej książki nie czytałam, ale koniecznie muszę przeczytać Marzyciela! Mam takie same uczucie, że nie wiem czym wszyscy się tak ekscytują :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli chodzi o "Dark Elements" to drugi tom jest nieco słabszy od pierwszego. xd A książki Brittainy C.Cherry bardzo lubię. :D

    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha tak jest zawsze :D Mówisz sobie nie, a wychodzi jak zawsze :)) Fajne perełki masz, widzę kilka, które sama bym chętnie przygarnęła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przestać sobie wmawiać, wtedy się człowiek mniej rozczarowuje xD

      Usuń
  4. jestem ciekawa książki VOX !

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie czekam, aż przyjdzie do mnie ,,Smocza perła''.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  6. Słuszny zakup książek Cherry, ta autorka jest cudowna. ♥
    Lost In My Books

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się nie zakładam, bo wiem, że poszalejesz XD Dobrze, że ja na razie przestałam, bo inaczej zęby w ścianę, jak nic, póki co oszczędzam na Pyrkon i WTK, a potem może nadejść nawet Apokalipsa :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie czytałam nic z tego co sobie kupiłaś, ale kilka chętnie bym przytuliła ;)

    Pozdrawiam
    Adrianna Kowalska
    [kreatywna-alternatywa]

    OdpowiedzUsuń
  9. Odpowiedzi
    1. Jest już 2 kwietnia, a ja nic jeszcze nie kupiłam. Jest dobrze, tak trzymać XD

      Usuń
  10. Szalej, szalej! Uwielbiam patrzeć na twoje zdobycze. Czytaj Ognisty pocałunek, pierwszą część, bo kurczę, ta seria jest taka niesamowita. <3 I muszę zacząć w końcu An Ember in the Ashes, mam nawet w koszyku angielską wersję i bardzo chcę zacząć czytać, bo ja wiem, że mi się spodoba. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem bardzo ciekawa książki "Kołysanka z Auschwitz" :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Złoto słodsze niż miód - kocham, bo kocham Albanie :) Polecam bardzo mocno :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tak zaszalałam w lutym i skończyłam z 33 książkami :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, to były piękne zakupy. Łezka mi się kręci w oku na samo wspomnienie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Również jestem ciekawa ,,Błoto słodsze niż miód''. Będę czatować na recenzję :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)