Składam wszystkim kondolencje z okazji zakończonych wakacji.
Hej, hej, górale! Przybywam dzisiaj z postem, który osobiście najbardziej lubię czytać, oglądać i podziwiać na różnych blogach czy kanałach na YouTube. No bo kto nie znajduje przyjemności w zawieszeniu oka choćby na chwilę na cudzych nowych książkach? Wielokrotnie wywołuje to małe uczucie zazdrości i niekontrolowany wydatek w księgarni internetowej w przeciągu następnej godziny, ale co tam.
I
tak, uprzedzę wasze myśli. Liczba nowych pozycji, które przybyły do mnie w
sierpniu ponownie jest dwucyfrowa, ponownie jest zbyt duża i ponownie zwala z
nóg, nawet mnie (przynajmniej przy robieniu im wszystkim zdjęć).
Zaczęło
się bardzo niewinnie i dość nietypowo. Wspominałam, że aplikacja OLXa na
telefon to zło wcielone? Jeśli jeszcze tego nie zrobiłam, to właśnie teraz
nadchodzi ten moment. Popełniłam tam kilka zakupów za stosunkowo małe kwoty,
ale jakby w gratisie sprzedawali miejsce na te nowe nabytki…
Nie
pytajcie, jakie mną motywy kierowały, bo do tej pory sama tego nie wiem.
Postanowiłam zakupić pierwszy tom Death Note co jest o tyle
niepokojące, że ja nie cierpię anime, mang ani innych japońskich bajerów. A co
jest w tym najlepsze? Przeczytałam ją w godzinę i zapragnęłam więcej.
Moje
kompletowanie nieprzeczytanych tomów Plotkary dobiegło końca,
przynajmniej chwilowo. Do zbiorów dołączyłam Jak to się zaczęło i A
miało być tak pięknie.
Wisienka
na torcie to cud, miód i malinka. Dziewiąty tom Serii niefortunnych zdarzeń
jest u mnie. Pozostały dwa do upolowania!
Ku
mojemu wielkiemu zaskoczeniu udało mi się wygrać pakiet książek na fanpage’u od
Książkowe Kocha, Nie Kocha. Prawie to przegapiłam, bo rozkoszowałam się
wakacjami we Włoszech i wyczerpałam pakiet internetu. Rzutem na taśmę mi się
udało załapać na nagrodę.
A,
tak. W paczce był Chłopak z sąsiedztwa, którego przygarnęłam z wielką radością,
bo chyba polubiłam książki Kasie West. Do tego Podbój, który średnio mi
się wpasowuje w plany, bo nie mam poprzednich tomów. Na dokładkę Tysiąc
odłamków ciebie ze swoją piękną okładką.
Zawędrowałam
do Biedronki po bułki i bagietki czosnkowe (których nie było J), a wyszłam z książką Polska odwraca oczy i
zeszytem z niebieskim futerkiem i Minionkiem.
A
od mamy dostałam Prawdziwy cud Sparksa. Wystarczyło jej włączyć telewizor jak
leciała Ostatnia piosenka i teraz mam
ją w garści, jest skora kupić wszystko, co ten autor kiedykolwiek napisał.
Od
wydawnictwa YA! Otrzymałam finalny egzemplarz Miłości, która przełamała świat,
o której pisałam na blogu w okolicach premiery. Świetna książka z okładką,
która na żywo prezentuje się genialnie.
W
sierpniu swoją premierę miał ostatni tom trylogii MMA Fighter czyli Przebaczenie
a także powieść To, co zostawiła. Obie książki mnie bardzo miło zaskoczyły, o
obu pisałam i obie dostałam od Wydawnictwa Kobiece.
Poszłam
też do Auchan po kilka rzeczy do szkoły. Skończyłam z tuzinem zeszytów (bo moja
druga słabość to kupowanie ładnych zeszytów, których później szkoda mi używać,
więc kupuję nowe). Nie obeszło się też bez książki, bo jak zobaczyłam to piękne
wydanie mojej ukochanej bajki z dzieciństwa w głowie miałam tylko jedną myśl:
„BIORĘ”. Nigdy nie czytałam Księgi dżungli, ale oba filmy
Disneya maltretowałam na okrągło tak mocno, że zniszczyłam obie kasety od
ciągłego przewijania.
Standardowo
poczyniłam też zamówienie od portalu Sztukater. O dziwo tym razem złapali mnie
na poradnik Możesz wyleczyć choroby autoimmunologiczne, a reszta książek
dodała się sama…
Skusiła
mnie od nich Angielka i Woda, która niesie ciszę. Spirit
Animals wzięłam z braku laku, a później się zorientowałam, że nie dość,
że to drugi tom, to jeszcze to drugi tom serii będącej spin offem do pierwszej.
Ale cóż, zobaczymy, jak bardzo jestem inteligentna i jak dużo zrozumiem.
Dwa
tygodnie sierpnia spędziłam w zacnym kraju położonym na południu Europy zwanym
Albanią. Bo przecież jak znieśli roaming to nie można było pojechać gdzieś w
granicach Unii, trzeba było się tłuc do państwa, gdzie krowy i kozy sobie
chodzą po głównych drogach i gdzie jeden MB kosztuje 44 złote.
Czystym
przypadkiem w drodze do Albanii udało mi się na farcie kupić Knive
su zvezde. Pan przy kasie płakał ze śmiechu, jak mi to sprzedawał.
A
po albańsku mam Faji në yjet tanë i jak zobaczyłam, że ich wydania Pottera mają
inne okładki niż te standardowe, to z radością przygarnęłam Harry
Potter dhe Urdhri i Feniksit. Kolekcja dziwnych wydań książek w te
wakacje została powiększona o rekordową ilość nowych nabytków.
Zbliżamy
się do końca!
Od
wydawnictwa Czwarta Strona przyszły do mnie Kroniki Atiopii, których
się nie spodziewałam. No cóż, zdarza się. Może jakoś to przeżyję.
Od
Uroborosa dostałam do recenzji Szamankę od umarlaków w tej pięknej
okładce. Natomiast od YA! tym razem Dziwną i takiego jednego. Jeszcze
żadnej z tych trzech nie zaczęłam, ale na pewno niedługo się za nie zabiorę.
Moje opinie poznacie we wrześniu.
U
mnie w Krakowie postanowili wybudować Tauron Arenę naprzeciwko mojej ulubionej
galerii (no, jednej z dwóch) i teraz jak na arenie odbywają się jakieś imprezy,
to parkingi pękają w szwach. By móc spokojnie się zatrzymać bez płacenia
horrendalnych cen należy coś kupić. A najprościej jest kupić książkę. Przy
okazji przetestowałam nową księgarnię Mole mole i przygarnęłam Buntowniczkę
z pustyni.
Tego
samego dnia w Carrefourze nie mogłam się oprzeć Mrocznej wieży. Ta
obwoluta! To chyba jedyna okładka filmowa, która mi się naprawdę podoba.
A
teraz uwaga, uwaga. Poproszę o werble. Zaraz podliczę, ile pieniędzy wydałam na
to wszystko, co znajduje się powyżej. Tam, dam, daaaam.
Odpowiedź:
i tak za dużo.
Spodobała
się wam nawigacja, którą zastosowałam przy poprzednim book haulu także chyba
wdrożę ją w comiesięczne podsumowania.
Kliknięcie
na zdjęcie przeniesie was do konkretnego wpisu.
Recenzje książek:
Recenzje filmów:
Okołoksiążkowe:
Co przyda ci się w szkole? |
Statystyki:
+ 14 027 wyświetleń
Kurczę, a ja teraz płaczę, że we wrześniu MUSZĘ kupić aż 4 książki... (no chyba, że jakimś cudem Papierowy Księżyc wyda jeszcze coś o czym póki co nie informował, ale wątpię :D )
OdpowiedzUsuńNo i bardzo fajny pomysł z kolekcjonowaniem książek w 'dziwnych' językach! ;)
Wiem ^^ Ale ludzie mnie w czółko pukają XD
UsuńŁo matko ile książek! W życiu nie udało mi dię w jednym miesiącu kupić więcej niż 10, dlatego szacun dla Ciebie. Książki jako pamiątka z wakacji - super pomysł! Aż żałuję, że nie wpadłam na to wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńMnie rzadko zdarza kupić się mniej... XD
UsuńWow. Sporo tego. Ja też zawsze po oglądaniu zakupów książkowych innych osób mam ochotę też sobie coś zamówić i chyba zaraz właśnie to zrobię. Mam nadzieję, że uda się bez wydawania fortuny...
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)
Mam kilka ważnych przemyśleń po tym poście:
OdpowiedzUsuń1. Przede wszystkim muszę wprowadzić u siebie robienie jednego zdjęcia kilku książkom.
2. Zadziwia mnie ,,Spirit Animals'' XD Jeszcze nigdy nie kupiłam/zamówiłam/wzięłam przez przypadek kolejnego tomu, nie czytając poprzedniego, ale jeśli ludzie zazwyczaj tak robią to i tak ich pobiłaś XD Swoją drogą, spin-off w książkach? Ciekawe.
3. Jedno zasadnicze pytanie; skąd ty masz tyle kasy?!
Koniec moich filozoficznych rozterek.
Pozdrawiam, Wielopasja
1. Polecam :D
Usuń2. Ja się właśnie zastanawiałam zawsze jak to jest możliwe, a tu się okazuje, że to nie takie trudne XD
3. Bardzo dobre pytanie!
Uwielbiam twoje filozoficzne rozterki <3
O kurde, miałaś rację, czuję się zazdrosna XD Tyle książek :D Ja też tak chcę *dobra typnęłam nogą, mogę pisać dalej*... Zdjęcia do posta super, książki też *.* A ten Harry Potter <3 Ja żałuję, że jak byłam na wycieczce szkolnej to nie kupiłam sobie jakiejś książki po włosku :/ Zwłaszcza właśnie HP... Czasu nie zmienię...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Dziękuję <3
UsuńŻałuj! Włoskie okładki HP są cudowne i z wielkim trudem udało mi się wybrać tylko jedną
Ja nawet nie wiem czy tyle książek mam w swojej biblioteczce haah :D Naprawdę zaszalałaś.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Aaa Death Note! Niedawno zaczęłam oglądać to anime, tak samo jak ty nie lubię anime ani mang ale to mnie przekonało i się zakochałam <3 Niektóre pozycje naprawdę chciałabym przeczytać. Obwoluta Mrocznej Wieży też mi się podoba, aktualnie czytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://loony-blog.blogspot.com/
Ja chyba zainwestuję w kolejne tomy bo awwww <3
UsuńŁał całkiem pokaźny stosik xd Gratuluję statystyk :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/09/back-to-school.html
Dziękuję <3
UsuńAleś zaszalała xD 25 nowych książek - to jest bardzo, bardzo dużo. xD
OdpowiedzUsuńTo albańskie wydanie HP nie bardzo mi się podoba xD
Zazdroszczę Buntowniczki z pustyni - musze ją wreszcie kupić! xD
Pozdrawiam! :)
https://recenzjeklaudii.blogspot.com
Też chcę je wszystkie *.* No.. oprócz Rolanda, bo jego mam :D I widzę tu książkę z Serii Niefortunnych Zdarzeń *o* Chciałabym kiedyś mieć ją na swojej półce ^^
OdpowiedzUsuńZaczytanego września! Buziaki! ;*
Dolina Książek
Zazdroszczę takiego zestawu. Ja obecnie czytam 2 tom serii Czasodzieje od wydawnictwa EneDueRabe. Zdecydowanie polecam☺
OdpowiedzUsuńKsiążki Elle Kennedy można czytać w dowolnej kolejności- główni bohaterowie jednej części, to epizodyczne postaci kolejnej :D
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, ale i tak wolałabym zacząć od początku, bo wtedy będę mieć więcej niespodzianek :D
UsuńAkurat zakup Death Note (czy tam Notatnika śmierci, ale wolę zostać przy oryginalnej nazwie) pomimo niezbyt dużej sympatii do mangi i anime mnie nie dziwi. Sam nie jestem wielkim (mało powiedziane) fanem anime/mangi, aczkolwiek Death Note zawsze mnie fascynował, ponieważ jest to jedno z lepszych tytułów z tego nurtu, chociaż lepiej nie wspominać o adaptacji netflixa. Świetne zakupy!
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam, że adaptacja Netflixa woła o pomstę do nieba xd
UsuńHehe naprawdę jesteś dobra:) tylko jedno pytanie mi się nasuwa: gdzie to wszystko mieścisz w domu?:) ale super, gratuluję nowych nabytków i pamiątek z wakacji!
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że nie mieszczę XD
UsuńDzięki ;)
Hahahaha! Książki po albańsku to jest prawdziwe wyzwanie!
OdpowiedzUsuńJa staram się na razie nie kupować książek, bo zbyt wiele czeka na przeczytanie
Zazdroszczę tylu nowych książek!
OdpowiedzUsuńTyle nowych książek. :0 już sobie wyobrażam Twoją biblioteczkę :D
OdpowiedzUsuńSporo tych nowych książek do ciebie przybyło. Pewnie musiałaś się bardzo cieszyć, bo w końcu każda nowa pozycja to powód do radości. :)
OdpowiedzUsuńZacna kolekcja!
OdpowiedzUsuńKiedy znajdziesz czas na ich przeczytanie?;)
O rany, to Ci obrodziło ;) Ja nie kupuję książek w językach, w których nie czytam - niestety miejsce na półkach jest na wagę złota i nie kupuję nic, co mi je zajmie w bezproduktywny sposób :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Dla mnie to lepsza alternatywa niż figurki, magnesiki i inne pamiątkowe pierdułki xd
Usuńwidziałam już na Insta te książki w innych jezykach :D rozumiem, że postanowiłaś je przeczytać ? :D powodzenia :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWersja polska w jednej ręce, wersja albańska w drugiej i lecimy XD
UsuńIle książek O.O Ja teraz muszę się ograniczać, bo więcej do mnie przybywa niż czytam :d A potem stosy nieprzeczytanych książek mam :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam...
UsuńJak? Ja się pytam, jak ty to robisz? Dużo tych książek, ale jakich cudnych. Zawsze zachwycają!
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :D
Też nie czytam zbytnio mang, ani anime nie oglądam, ale ostatnio przeczytałam pierwszy tom Murcielago (właśnie wyszło) i mega się wciągnęłam :D
OdpowiedzUsuńAle zazdraszczam tego pokaźnego haulu :D Jest co czytać! :D
OdpowiedzUsuńWidzę tutaj kilka tytułów na które sama poluję :D :D
OdpowiedzUsuńSuper, sporo tych książek. Czytanie w innym języku bardzo rozwija. Szkoda, że mam tak mało czasu na czytanie. Zapraszam do siebie może znajdziesz coś ciekawego ;) https://businessenglishinpracice.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńU mnie na półce jeszcze czeka kilka do przeczytania więc się cieszę że jeszcze cos zostało :)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze czytałaś Mroczną Wieżę... jak Ci się podobała?
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, dopiero ją kupiłam
UsuńCzęść tych książek znam, czytałam albo będę czytać :) Zdjęcia genialne i krótkie opisy, czyli to co lubię. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWow, ile książków! Całe Death Note mam od grubo ponad roku i jeszcze nie ruszyłam. Wstyd po prostu!
OdpowiedzUsuńFilmowa okładka "Mrocznej wieży" też mi się podoba. "Tysiąc odłamków ciebie" ma piękną okładkę, ale wnętrze niestety już nie :/ A "Woda, która niesie ciszę" to najlepsza część serii Żywioły :D
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
To koniecznie przeczytaj, bo jest świetne <3
UsuńWoda, która niesie ciszę była fajna, ale i tak miałam do niej duże "ale". Chociaż planuję się zabrać za inne książki tej autorki więc było całkiem spoko :D
"a reszta książek dodała się sama…"- no i padłam. Leżę ze śmiechu :D Oj, mnie przed takim masowym i nałogowym kupowaniem książek powstrzymuje tylko portfel ;) Świetnie czytało mi się ten wpis, a zdanie o okładce nowej książki S. Kinga podzielam- kupiłabym ją tylko dla tej okładki, bo King to nie mój gatunek niestety ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTeraz już nie pozostaje nic innego jak budowa fortu z książek :D Szalona! Teraz zabieraj się za czytanie, tyle skarbów <3
OdpowiedzUsuńBook Beast Blog
Wooow kochana to naprawdę niezły zbiór książek! Ja przepadam zwykle w każdym sklepie, gdzie są dostępne książki, ale od jakiegoś czasu stopuję się, najpierw chcę przeczytać cały ten stos do przeczytania, który jest niepokojąco olbrzymi :)
OdpowiedzUsuńNo, no, no bardzo ciekawy zbiór książek. Zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńJa póki co wstrzymuję się od kupna, ponieważ muszę przeczytać to co kupiłam.
Serdecznie pozdrawiam.
https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de
Haha to już wiem dlaczego moja siostra jest tak uzależniona od kupowania i czytania mang :D
OdpowiedzUsuńA poza tym super haul, zapisałam sobie część tych książek na swoją listę, bo szkuam czegoś dobrego *.*
amelia-bloog.blogspot.com
Przecież jeden MB kosztuje 4 zł a nie 44... to tak gwoli ścisłości.
OdpowiedzUsuńFajne te ksiązki z Albanii, jestem w Chorwacji może tez znajdę sobie gdzieś księgarnię i kupię coś :D
Imponujący wynik!
Podrugiejstronieokładki
W Albanii 1MB kosztuje 44,46 zł dokładnie. MMSy są po 3,03, połączenia wychodzące 4,94 a odebrane 2,02. Do tego smsy po 1,51. Nie wiem, gdzie znalazłaś po 4 zł, ale weź mnie tam XD
UsuńZazdroszczę Chorwacji. Możesz mi Pottera przywieźć :D
O matko! A myślałam, że to ja kupuję dużo 🙈🙈🙈Niezła kolekcja, naprawdę podziwiam 😂
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
shevvolfxczyta.blogspot.com
Czaję się na "to co zostawiła". Podziwiam ze nie boli Cie porfel przy kupnie wszystkich książek Haha 🙈
OdpowiedzUsuńBoli, ale to silny zawodnik XD
UsuńCo jak co, ale okładka "Szamanki od umarlaków" jest cudowna!
OdpowiedzUsuńIle książek, wow! :D
OdpowiedzUsuńMnóstwo przygód czytelniczych. :) U mnie w tym miesiącu tez spora kolekcja książek się szykuje do przeczytania. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Gratuluję tylu książków :) Ja sama nie kupuje w językach, których nie znam i nie przeczytam. Z Twojego stosu chciałam brać Polska odwraca oczy ale już nie było w biedrze. Mroczna Wieża ma fajną okładkę filmową, ale "TO" Kinga też ma całkiem, całkiem z filmowych okładek :)
OdpowiedzUsuńJa dopadłam w swojej Biedronce ostatnią XD
Usuń"To" jeszcze przede mną ;)
Ile książek! Nie martw się, ja też kupuję książki w języku, którego nie znam :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z Zaczytana D
Piona !
UsuńJa jestem zakupo-książko-holiczką i myślałam, że jak z każdej wypłaty zostawiam w księgarniach po 100 zł miesięcznie to dużo, ale widzę, że rozwiałaś wszystkie moje wątpliwości co do tego.. niezły wynik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Dominika z ohbookishme.
Też uwielbiam kupować nowe książki, jednak ostatnio powtrzymuje się jak mogę od jakichkolwiek książkowych zakupów. Tobie życzę powodzenia z takim stosikiem! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, https://smallbigshelter.blogspot.com/
Chciałabym, żeby przybyło mi tyle książek. Ciekawy pomysł z kupowaniem książek w dziwnych językach- zawsze można się pośmiać próbując zrozumieć ich treść😂
OdpowiedzUsuńWychodzą z tego niezłe śmieszki XD
UsuńJeju, tak bardzo mi się podoba okładka "Wody, która niesie ciszę", że nie mogę się na nią napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńMamy coś wspólnego, też mam obsesję kupowania ładnych zeszytów, a potem szkoda mi w nich pisać :D hahahah
Widzę, że nie ja jedyna mam problem z zeszytami xd
UsuńTwoje book haule zawsze są takie pokaźne XD Gdzie ty to wszystko mieścisz?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :P
http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/