Czy
ostatnio nie mówiłam przypadkiem czegoś o wstrzemięźliwości? O niekupowaniu
książek, bo mam już wystarczająco dużo? Jak pewnie możecie się domyślić… no
wyszło jak zwykle.
Praktycznie
całe swoje książkowe zakupy z września popełniłam już pierwszego dnia miesiąca.
Wszystkiemu winne jest Tak Czytam bo… no sami rozumiecie. Człowiek wchodzi tam
tak po prostu, popatrzeć sobie na książki, a wychodzi z całą reklamówką, bo się
okazuje, że akurat jest tam to, czego się szuka i to jeszcze w dobrej cenie.
Akurat
w porę wypatrzyłam Arktyczny dotyk czyli drugi tom serii Dark Elements. Już zbierałam się do zakupu reszty książek z tej
trylogii w pełnoprawnych cenach, a tu taka niespodzianka.
W
oko wpadła mi też Obsesja, Oblivion i Dwa światy. Bo jak już
szaleć z Armentrout, to na całego. Szczególnie, że ceny były bajeczne.
A
na sam koniec miesiąca przywędrował do mnie Szczygieł, w pięknym,
odświeżonym wydaniu, które będzie miało niedługo swoją premierę z okazji
pojawienia się ekranizacji. To w końcu jest dobry pretekst do przeczytania tej
powieści!
No
to teraz – wstrzemięźliwość!
Nie wierzę ci :D
OdpowiedzUsuńJa sama sobie też nie XD
UsuńDobrze Cię rozumiem z tym kupowaniem książek. Najdłużej wytrzymałam miesiąc. ,,Szczygła'' czytałam parę lat temu, jeszcze w gimnazjum. Zastanawiam się nad ponownym jej przeczytaniem przed obejrzeniem ekranizacji.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
To mój rekord to było chyba 2 miesiące, ale i tak beznadziejnie mało XD
UsuńDwa światy - gówno. Trzy próby i nie przebrnęłam...
OdpowiedzUsuńTak, tak. Znam twoje zdanie na ten temat XD
UsuńTeż będę czytała Szczygła w tym pięknym wydaniu :)
OdpowiedzUsuńJest boskie, ale to starsze ma plus za obwolutę xd
UsuńTeż sobie zawsze obiecuje wstrzemięźliwość od książek;). [Kreatywna-alternatywa]
OdpowiedzUsuńChyba coś takiego nie istnieje XD
UsuńJa co chwilę sobie mówię, że nie będę nic dokupować i jakoś nie wychodzi XD
OdpowiedzUsuńOsobiście nie wpadłam jeszcze w szał kupowania książek, ale pewnie zanim się obejrzę... Tfu tfu. :P
OdpowiedzUsuńPowodzenia :D
OdpowiedzUsuńKsiążek nigdy mało!
OdpowiedzUsuńCiekawe, wydaje mi się, że to są różne gatunki.
OdpowiedzUsuńCzasu mam dość mało, jednak staram się w każdym miesiącu chociaż 2 książki przeczytać. Nie jest to dużo oczywiście, jednak obowiązki, dom, rodzina, praca, dzieci nie pozwalają mi na więcej :(
OdpowiedzUsuńJa każdego miesiąca mam to samo - wstrzemięźliwość, a potem jakimś cudem ląduję w empiku i wychodzę z minimum trzema książkami. :D A w tym miesiącu to kompletnie oszalałam, bo kupiłam ich... siedem! :P
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny blog, będę chętnie odwiedzać. :)
Przy porannej kawie
Szczygieł! Musze przyznać, że również znajduje się na mojej liście "do przeczytania" :D
OdpowiedzUsuńhttps://vebth.blogspot.com/
Ale od czytania nie warto stosować wstrzemięźliwości :D
OdpowiedzUsuń