Pamiętacie jak przed rokiem
dodałam post z listą 100 filmów, które chcę obejrzeć? Chyba nadszedł czas
najwyższy, by zobaczyć, jak mi poszło to moje nie takie znowu małe wyzwanie.
Już na wstępie mogę
powiedzieć, że nie jest źle! A już na pewno jest lepiej, niż przy 100
książkach, które chcę przeczytać.
Pierwszy film na liście – Bogowie.
Zaliczony, odhaczony.
Druga
część Deadpoola
również. Nawet w kinie. Na mini maratonie z pierwszą!
Ant-man –
obejrzany. Nie mam pojęcia, dlaczego tak późno, toż to wstyd.
Niebo istnieje, naprawdę i Kopciuszek czekają na lepsze czasy.
Z tej linijki mogę pochwalić
się Pitch
Perfect 2 i 3, które zobaczyłam całkiem niedawno, a już nie mam pojęcia,
o czym te filmy w ogóle było.
Do kompletu – Coco.
Fenomenalny, aczkolwiek… Nie zachwycam się aż tak, jak cała reszta.
Tutaj wstyd bo… nic nie
widziałam z tej piątki.
Praktykant,
który miał być komedią, a okazał się czymś zupełnie innym – zaliczony.
Millerowie
również.
Charle St. Cloud z
moim ukochanym Efronem – znowu się zastanawiam, czemu tak długo mi zeszło, żeby
się za to wziąć.
The Disaster Artist
również obejrzany.
Łatwa dziewczyna
oraz Księga
dżungli – zaliczone. To pierwsze, to lekki krindż. To drugie, to miły
powrót do mojej ukochanej opowieści z dzieciństwa, którą katowałam jeszcze na
kasetach VHS.
Twój Simon,
który widziałam tak dawno, że pamiętam umiarkowanie. Ale chyba mi się podobał?
Do tego trzecia część Greya… przynajmniej mam już zaliczoną całą trylogię.
Wracać do niej nie planuję, choćby mnie ogniskiem podpalali.
Z tego grona drugą część Mamma Mii, której do tej pory nie umiem ocenić.
I Narzeczony na niby. Nie
wiem, czemu to tu wrzuciłam, ani czemu w ogóle to obejrzałam.
Gru, Dru i Minionki. No
bo heloł, Minionki. Odhaczone.
Za to wstyd, że drugiej
części Strażników Galaktyki jeszcze
nie widziałam, a nazywam siebie fanką Marvela.
Pasażerowie,
obejrzane, chociaż uznaję to za jedną wielką nudną epopeję kosmiczną z fajnym
wątkiem miłosnym, ale… no z nudą jako trzecim głównym bohaterem.
Piąta fala –
również odhaczone.
I Nietykalni, których nigdy
nie widziałam w całości. Teraz nadrobiłam.
A tutaj poszalałam. Król
lew 2 i 3 odhaczone.
Masagaskar 2 i 3 również odhaczone!
Stąd tylko Kapitan
Ameryka.
A stąd tematycznie, bo To
właśnie miłość.
Tutaj tylko Odlot.
Nie wiem czemu, ale jako dziecko miałam awersję do tej bajki. A ona wcale
głupia nie jest.
Tutaj tylko Dunkierka,
której fenomenu… nie rozumiem.
Upadli
obejrzani.
Dziennik Bridget Jones
zaliczony.
Moje drugie podejście do Ciekawego
przypadku Benjamina Buttona
zakończone sukcesem i wielką miłością.
Slumdoga
również mi się udało obejrzeć. Nigdy nie widziałam go w całości, zawsze
fragmenty.
A wiecie, że kiedyś kochałam
Pattinsona, prawda? To do Twojego na zawsze robiłam milion
podejść i nigdy nie byłam w stanie tego filmu obejrzeć do końca. Teraz mi się
udało i końcówka mnie całkowicie rozwaliła swoim idiotyzmem.
Widziałam też z tego Szczęściarza.
I nawet Efron nie uratował tego filmu w moich oczach.
Stąd tylko Wielki
Gatsby – cudowność nad cudownościami.
I ostatni zaliczony tytuł – Łowca
i królowa lodu.
No i to tyle. Co daje nam 38 obejrzanych tytułów (jeśli dobrze liczę). W sumie całkiem nieźle, prawda?
Naprawdę dobrze! U mnie w tym roku dość średnio z filmami i dopiero teraz pod koniec staram się nadrabiać :D
OdpowiedzUsuńvebth.blogspot.com
To może w przyszłym pójdzie lepiej!
UsuńNieźle :D Ja bym pewnie obejrzała wszystko, tylko nie swoją listę ;) Z Twojej mam obejrzane... zaskakująco dużo :D
OdpowiedzUsuń"To" to całkiem zabawna komedia, szkoda tylko, że to miał być horror...
OdpowiedzUsuńO, a "Wiecznie żywy" polecam, nawet mam w planach książkę, podobno dziwaczna :D
To ja Wiecznie żywego czytałam książkę i... no here we are XD
Usuń38 obejrzanych filmów to naprawdę sporo :D Ja sama rzadko oglądam, czasami mam fazę na filmy, ale jednak głównie przeważają seriale ;D
OdpowiedzUsuńJa też z reguły jestem za serialami, ale czasem jednak filmy krzyczą do mnie głośniej
UsuńMyślę, że poszło Ci naprawdę dobrze :D Gratuluję wyników!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSpokojnie, też jeszcze nie widziałam drugiej części Strażników Galaktyki XD
OdpowiedzUsuńNie jestem sama na tym świecie xd
UsuńNie jest źle! Gratulacje! A te nieobejrzane przechodzą automatycznie na następny rok? Czy będziesz tworzyć zupełnie nową listę?
OdpowiedzUsuńPlanuję zrobić nową listę. Część pewnie przepiszę, ale w większości dodam nowe
UsuńTo super, będę śledzić dalej. Tak mnie zmotywowałaś tym postem, że stworzyłam własną listę 20 filmów na 2020!
UsuńMoże i ja zrobię taką listę :)
OdpowiedzUsuńA Tobie poszło dobrze :)
Zachęcam!
UsuńCudowna lista! Też robię rodzinną listę filmową i niedziele spędzamy na oglądaniu filmów - od rana do wieczora. Kilka naszych tytułów porywa się z Twoją listą :)
OdpowiedzUsuńGratulacje! Całkiem ładny wynik. Widziałam nawet kilka bollywoodzkich hitów. Długaśne są wiem, ale warto się przemęczyć i obejrzeć "Czasem słońce, czasem deszcz" i "Gdyby jutra nie było" moje ulubione.
OdpowiedzUsuńGdyby jutra nie było oglądałam i również kocham i uwielbiam!
UsuńTo masz co nadrobić w tym roku ;)
OdpowiedzUsuńSiedem minut po północy zamierzałam przeczytać :D A Marvel obejrzałam w całości i czekam na następną premierę.
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle, gratulacje. Ja z Twojej listy chętnie obejrzałabym Coco, bo jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńSuper strona, polecam także urok miłosny
OdpowiedzUsuń