niedziela, 7 czerwca 2020

Książka o składaniu origami? - "Papierowy mag" Charlie N. Holmberg [RECENZJA]

Czy możemy poświęcić chwilę na zachwyt tym cudownym polskim wydaniem? Twarda matowa oprawa, srebrne zdobienia, cudowne grafiki, piękne wykończenia rozdziałów, krwiście czerwona wklejka… mogę na tę książkę patrzeć godzinami, a i tak zachwytom nie będzie końca!

Marzeniem Ceony jest zostanie Wycinaczem czyli specjalistą od magii metalu. Jednak, gdy dziewczyna kończy szkołę, nikt nie pyta o jej zamiary i wbrew jej życzeniom wyznaczono ją do bycia papierowym magiem, Składaczem, bo obecnie mało jest magów bratających się magią papieru i należy wypełnić tę lukę. Tym sposobem trafia do ekscentrycznego Emery’ego, który zostaje jej mentorem. Wkrótce pojawia się nieznajoma kobieta władająca zakazaną magią, która kradnie serce Emery’ego i znika, a Ceony zostaje wmanewrowana w odsiecz ratunkową.

Bezapelacyjnie autorka miała świetny pomysł na świat przedstawiony. Podział magów na tych od papieru, metalu i innych, to strzał w dziesiątkę. Nigdy nie czytałam o magach, którzy zgłębialiby tajemnice papieru i to właśnie w tej dziedzinie rozwijali swoje umiejętności.

Jednak posiadanie świetnego pomysłu to nie wszystko. Papierowy mag jest książką bardzo krótką jak na taką z gatunku fantastyki – ma zaledwie 250 stron i… jest bogata w akcję, na każdej stronie coś się dzieje, ale jednocześnie dobre tempo fabuły zaserwowano nam kosztem fikcyjnego świata.

Autorka w bardzo ubogi sposób przedstawiła nam angielskie realia, w których żyje Ceony. Tak naprawdę nie wiemy, co i jak działa, ani dlaczego tak właśnie się dzieje. Poza tym, że mamy ten główny podział magów na dobrych (papier, metal) i złych, to nie mamy nic więcej. Ale co to są ci papierowi magowie? Dlaczego są tacy ważni, że główna bohaterka zostaje zmuszona do uprawiania tego zawodu wbrew swoim początkowym chęciom? Dlaczego magów tego konkretnego rodzaju jest tak mało, że takie sytuacje mają miejsce? Są to dla mnie podstawowe pytania, na które niestety nie otrzymałam odpowiedzi. Za to moje pojęcie o magii papieru po skończeniu tej powieści jest takie, że to po prostu ludzie profesjonalnie zajmujący się sztuką składania origami, a jest to pojęcie bardzo skrótowe i pobieżne, bo… autorka kompletnie nie rozwinęła tego tematu i nie zatroszczyła się o wzbudzenie w czytelniku innych odczuć.

Zdecydowanie bardziej można by było rozwinąć te realia i poszaleć z fizyką, która rządzi tym światem. Obecnie nie jest źle, bo na szczęście nic sobie nie przeczy ani też nie znalazłam żadnych dziur fabularnych. Po prostu autorka postawiła na wartką akcję, a nie na opisy świata przedstawionego, co wzbudza w czytelniku niedosyt i chęć kontynuowania lektury, by znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania.

Do plusów wracając! Mamy tutaj super klimat, który czuć na każdej stronie. To, co zawarłam w krótkim streszczeniu książki na początku recenzji, to tylko przedsmak tego, co nas czeka. Podróż, którą odbywa nasza główna bohaterka jest fenomenalna, ciekawa i wciąga czytelnika. Po prostu chce się czytać o jej przygodach.

Sam ten świat przedstawiony niesamowicie mnie intryguje. Może właśnie dlatego, że mam do niego tak dużo pytań i głęboko wierzę, że autorka specjalnie zostawiła sobie jakieś asy w rękawie i w kolejnych częściach wykorzysta je tak, że majtki spadną mi z czterech liter z wrażenia.

Także chociaż zarzucam Papierowemu magowi ubogo zbudowany świat, to to wcale nie jest jakąś ogromną wadą! Charlie N. Holmberg postawiła w tym temacie na minimalizm i prostotę, bez zbędnego owijania w bawełnę, co w sumie nie wychodzi powieści na złe. Bo jednak mimo wszystko bardzo miło spędziłam czas przy lekturze, czuje się zaintrygowana fabułą, polubiłam bohaterów, kibicuję im i czekam na kolejne tomy, bo głęboko wierzę, że będą lepsze i wszystkie niejasności się tam wyjaśnią.

Widzę potencjał na super serię także… czy mogę poprosić o kolejny tom?



Fakty objawione: 
Tytuł: Papierowy mag
Tytuł oryginału: The Paper Magician
Autor: Charlie N. Holmberg
Tłumaczenie: Monika Wiśniewska
Wydawnictwo: Young
Ilość stron: 264




FacebookInstagramGoodreadsTwitterGoogle+LubimyCzytać



37 komentarzy:

  1. Książka nie do końca jest w moim guście czytelniczym, ale przyznam, że może być interesująca

    OdpowiedzUsuń
  2. Wędrówki po kuchni8 czerwca 2020 16:12

    Z recenzji wynika, że ta pozycja z pewnością może wciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To zupełnie nie moje klimaty czytelnicze tym razem. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem po lekturze akurat i trochę denerwowały mnie opisy przechodzenia przez zastawki czy komory serca. Może dlatego, ze ogólnie nie lubię widoku krwi ani nawet wyobrażania sobie jej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja w opisach nie mam problemu, za to jak widzę w rzeczywistości krew, to odpadam. A najgorzej, jak to jest moja XD

      Usuń
  5. czyli mówiąc w skrócie, są pewne braki, ale warto przeczytać, magowie papieru, hmmm, fajny pomysł :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nawet nie tyle braki, co bardziej niedopowiedzenia ;)

      Usuń
  6. Szkoda, że świat jest tak ubogi, ale może w kolejnych tomach będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczę na to, bo jest dużo do powiedzenia w tym temacie :D

      Usuń
  7. Piękna okładka, urzekła mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Interesuję mnie ta książka ale nie wiem kiedy przeczytam :D


    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  9. książka tak pięknie wydana ;) nie musi już być doskonale napisana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak by pasowało, jakby te dwie rzeczy szły ze sobą w parze... + nie wspomniałam, że została źle napisana...

      Usuń
  10. Kiedyś próbowałam składać origami, ale to nie na moje nerwy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś miałam absolutnego bzika na punkcie origami! Ale do tej pory nie ogarniam niektórych wzorów

      Usuń
  11. Nie każdy fikcyjny świat w książkach jest u mnie do przejścia, ten prawdopodobnie nie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku! Okładka jest mega. 😍 Chociaż po samą treść pewnie bym nie sięgnęła. 😢

    OdpowiedzUsuń
  13. Interesująca, a może niewyjaśnione kwestie o których piszesz mamy sami wyjasnić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety czytelnik sobie sam świata nie zbuduje i jak wiele rzeczy można sobie dopowiedzieć, to tutaj autorka położyła trochę zbyt dużo wiary w swoich odbiorcach

      Usuń
  14. Okładka przyciąga zdecydowanie wzrok. Sama książka może być całkiem ciekawa

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawa okładka. Jak byłam w szkole to składałam na zajęciach w świetlicy origami. Książka wydaje się być bardzo ciekawa i warta uwagi. Chyba po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Okładka taka nie standardowa, ma to coś w sobie bo zwraca uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz rację: zabrakło świata przedstawionego. Ja bym z chęcią czytała i dwa-trzy razy więcej jeśli świat dobrze byłby tu opowiedziany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może w następnych tomach autorka to nam zrekompensuje :D

      Usuń
  18. Wiele dzieci uwielbia origami, wiec na pewno książka będzie przydatna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej wątpię, że dzieci znajdą w niej coś przydatnego, ale jak wolisz ;)

      Usuń
  19. Okładka rzeczywiście ciekawa 🤩
    Skoro, mini wszystko czekasz na kolejny tom to chyba warto mieć na to oko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest na tyle interesująca, że przymykam oko na niedopatrzenia, bo to nie są jakieś wielkie błędy nie do wybaczenia, co po prostu potknięcia po drodze. Także mam nadzieję, że drugi tom mi to zrekompensuje :D

      Usuń
  20. Uwielbiam origami i chętnie przyjrzę się lepiej tej książeczce

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę w większości recenzji na temat tej książki, że czytelnicy narzekają na ubogi świat przedstawiony. Dlatego sama muszę przeczytać tę książkę, żeby się przekonać. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponarzekać można, ale i tak sama historia ma w sobie to coś, co przyciąga :D

      Usuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)