wtorek, 10 listopada 2020

Mam zapas książek do końca świata? - Book Haul - 3/2020

Ja już nawet nic nie chcę mówić, bo dopiero co robiłam ogromny book haul na blogu, a tu zebrała mi się kolejna całkiem pokaźna kupka książek do pokazania! Także biorę się za to teraz, póki jeszcze jestem w stanie ogarnąć taką ilość, bo później może być ciężko.

Pod koniec lipca i na początku sierpnia byłam nad Bałtykiem, a co można robić nad Bałtykiem innego niż zwiedzanie namiotów z tanimi książkami? Nie znam innego lepszego zajęcia i nawet nie próbowałam takowego szukać Tym sposobem kupiłam całą serię Kronik białego królika, bo kiedyś ją czytałam i nawet mi się podobała, jednak nigdy nie miałam swoich egzemplarzy. Także moją biblioteczkę zasiliła Alicja w krainie zombi, Alicja i lustro zombi, Alicja królowa zombi oraz Alicja i uczta zombi. Tej ostatniej nigdy nie przeczytałam, ale teraz jak już mam całość to na pewno nadrobię!

Również w jednym z namiotów kupiłam Gwiazdę północy czyli kolejną pozycję z Koreą Północną jaką jednym z bohaterów. Tym razem jest to coś w rodzaju fabularyzowanej opowieści idącej w stronę thrillera, a to wszystko pod północnokoreańską flagą. Chyba?

Też jak pewnie wiecie dalej poluję na kolejne tomy Pamiętników wampirów i udało mi się dorwać tom 10 za bezcen na Skupszopie. Ale że nie będę zamawiać tylko jednej książki to do koszyka dorzuciłam jeszcze 10 tom Ulyssessa Moore’a, bo też mi go brakowało, a przy okazji wpadło mi tam jeszcze Sen i Mgła – książki, które również kiedyś czytałam i które naprawdę bardzo mi się wtedy podobały, a ponownie jakoś nie miałam swoich papierowych wersji.

Witamy w Bellyfran dotarło do mnie przypadkiem, ale narzekać nie będę, gdy książki się same pchają pocztą do drzwi, prawda? Zaś od W.A.B. do recenzji, tym razem już celowo, otrzymałam Krainę Lovecrafta, o której post niedługo na pewno się pojawi.

Kupiłam także kolejną książkę po angielsku, bo w końcu udało mi się przekonać do czytania w tym języku! Postawiłam na Kim Jiyoung, born 1982, bo to literatura południowokoreańska i do tego wywołująca wiele kontrowersji.

Upolowałam też na sporej promocji w Empiku Małe kobietki w tym pięknym nowym wydaniu, bo tak strasznie mi się podoba, że nie mogłam mu się oprzeć. Za to w wyniku mojej małej wycieczki po krakowskich tanich księgarniach zakupiłam Patrz na te Arlekiny! czyli inną powieść Vladimira Nabokova, tego pana od Lolity. Skusił mnie także Ross Poldark, swoim pięknym wyglądem, fajną ceną i całkiem niezłymi opiniami.

Podczas tej samej wycieczki kupiłam też Czyste serce, Boski gniew oraz Moc Apolina czyli drugi, trzeci i czwarty tom serii Convenant. Wszystkie po 16 złotych więc bajka! Skusił mnie także Grzesznik – dodatek, spin off, cokolwiek do jest, do mojej ukochanej trylogii Drżenie. Pomimo mojej wielkiej miłości do tych książek na Grzesznika nigdy się nie porwałam, bo do teraz boli mnie jego okładka i to, że nie pasuje do moich wydań.

Kupiłam też Ogień, który ich spala czyli ostatni brakujący mi tom z serii o żywiołach od Brittainy C. Cherry. Wzięłam też The Darkest Star bo piękna okładka i nazwisko Armentrout mi w zupełności jako rekomendacja wystarczą.

Podczas rutynowej wizyty w Auchan wypatrzyłam na dziale z książkami Girl online, a dokładniej drugi i trzeci tom. I kupiłam, bo w sumie czemu nie. Później na Vinted upolowałam jeszcze pierwszy i tak oto znowu udało mi się skompletować jakąś serię.

Podczas wakacji w Chorwacji skusiłam się też na chorwacką wersję Harry’ego Pottera, bo uświadomiłam sobie, że pomimo moich częstych wizyt w tym kraju nigdy nie dorobiłam się Pottera w miejscowym języku. Tym razem wybrałam szósty tom i Harry Potter i Prince miješane krvi stanął na mojej półce.

W sierpniu okazało się też, że jestem bardzo podatna na wpływy, bo… może pamiętacie jak z wielkim zapałem krytykowałam całą serię After? I chyba też się zarzekałam, że po więcej tomów nie sięgnę? No to nie dość, że zdecydowałam się kupić całą serię, to właśnie jestem w połowie trzeciego tomu… Ale na moją obronę całość pięknie wygląda na półce!

Dokupiłam też Origin, czyli czwarty tom serii Lux i ten ostatni, którego mi brakowało. Teraz mam całość i mogę czytać! Kupiłam też oba tomy Dziewczyn z Hex Hall, bo nigdy nie miałam swoich wydań, a bardzo dobrze obie części wspominam. Na tej samej zasadzie kupiłam też Miłość, flirt i inne zdarzenia losowe. Zaś Gwiezdny pył dostałam od przemiłej dziewczyny u której kupowałam książki na Vinted!

Za to największą i najpiękniejszą, a także chyba najdroższą wisienką na torcie tego book haulu jest Midnight Sun, które oczywiście kupiłam tak szybko, jak tylko było to możliwe. 10 lat czekałam na tę książkę i w końcu się doczekałam, także może cuda jednak się zdarzają? Jest tak samo cudowna, jak sobie to wyobrażałam i spełniła każde z moich oczekiwań, nawet te, o których istnieniu nawet nie wiedziałam!

Gdzieś tam w międzyczasie otrzymałam też do recenzji Berło ziemi, o którym niedługo będziecie mogli poczytać na blogu. Również przyszły do mnie Ja, diablica oraz Ja, anielica czyli pierwsze dwa tomy serii, do której czaiłam się już bardzo długo. Opinię na ich temat możecie już znaleźć 2 posty wcześniej.

Jako materiał do mojej pracy licencjackiej (być może!) kupiłam sobie Łzy mojej duszy. Również upolowałam w końcu 9 część Pamiętników wampirów i oficjalnie mam całą serię na półce. Do kompletu udało mi się znaleźć Głoszącą kres, bo nigdy nie doczekałam się wersji finalnej.

No i to by było na tyle. Dwa miesiące i 42 książki. Co to dla mnie. 






FacebookInstagramGoodreadsTwitterGoogle+LubimyCzytać



9 komentarzy:

  1. upoluj proszę większe mieszkanie co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapas książek mi aktualnie nie grozi, ponieważ nie mogę znaleźć nic co by mnie jakoś zainteresowało. Od zawsze miałam tak, że najpierw czytałam opis, recenzje i dopiero decydowałam się na czytanie.. Może czas zacząć robić to z tak zwanego PARTYZANTA? :)
    https://veersonblog.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie sporo książek udało Ci się upolować. Zatem pozostaje mi życzyć Ci udanej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jeju ile tego :D Ja też krytykowałam serię "After" i ostatnio zrobiłam to samo co ty hah. Poszłam do biblioteki, zobaczyłam, że są wszystkie części i wzięłam, ale przynajmniej będę miała co czytać :D
    weruczyta

    OdpowiedzUsuń
  5. Wo mamo! :O Ile książek! To serio godne podziwu! Powodzenia w czytaniu ich wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakie to są piękne stosiki! :D Udanej lektury!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle książek. One tak cudownie zawsze wyglądają w większych ilościach! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW. Naprawdę duuużo książek! Tego wydania "Małych Kobietek" też pragnę bardzo mocno <3 jest boskie :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)