W poniedziałek zabrałam się za pierwszą część Mary Dyer. Książka była tak wciągająca, że uporałam się z nią w ciągu jednego dnia. Było w niej bardzo dużo duchów, prawdziwych, zmyślonych i jeszcze innych więc tym samym spełniłam wyzwanie Wakacje z duchami.
We wtorek przyszła kolej na długo przeze mnie odkładaną Córkę dymu i kości. I tylko dzięki dobremu stylowi pisania autorki udało mi się ją przeczytać, bo fabuła mnie trochę rozczarowała i momentami akcja się dłużyła. Ale mimo to zrealizowałam zadanie Dokończenie lub rozpoczęcie serii. Dla mnie to był pierwszy tom, ale również i ostatni, bo wątpię, że będę kontynuować swoją przygodę z tym cyklem.
W środę zabrałam się za Kochani dlaczego się poddaliście?. Byłam bardzo ciekawa tej lektury, ale jak to zwykle bywa, nie spełniła do końca moich oczekiwań. Dostałam listy do umarłych, które obiecywano, ale nie takiego przesłania i wydźwięku całej historii się spodziewałam. Ale i tak czytało się szybko i udało mi się zaliczyć wyzwanie Autor o twoim imieniu lub inicjałach. Autorka tej książki ma na imię Ava, a to było najbliżej imienia Ewa, jakie znalazłam i które mnie interesowało, więc trochę naciągnęłam zasady.
W czwartek i piątek zaczytywałam się w najcieńszej książce, którą wybrałam do bookathonu, ale zajęła mi ona najdłużej czasu. Mówię tu o Czerwone jak krew. Ponownie nie spełniła moich oczekiwań, bo zamiast dobrego kryminału dla młodzieży dostałam irytujących bohaterów i mało zawiłą zagadkę. Trudno, by na 250 stronach rozkręcić dobrą intrygę, która miałaby ręce i nogi. Czerwone jak krew pozwoliło mi na zrealizowanie zadania Lato z kryminałem.
Ostatnie dwa dni maratonu poświęciłam na Mechanicznego księcia, w którego początkowo nie mogłam się wgryźć, ale po 70 stronach już przepadłam bez reszty i zakochałam się bezgranicznie. Tę książkę przypasowałam do wyzwania Książka z twoim zawodem. Występuje tu Magnus
Bane czyli najlepszy czarownik. A to całkiem przydatna profesja, której wykonywaniem bym nie pogardziła.
Przedostatniego wyzwania, Wakacyjna miłość, nie udało mi się zrealizować. Przeczytałam jedynie 70 stron Miłość, flirt i inne zdarzenia losowe, które chciałam do tego zaliczyć, ale nie do końca się udało. Może gdybym nie przeczytała tych 147 stron Starcia królów, którego nie uwzględniłam w stosie na ten tydzień...
Za to ostatnie wyzwanie zrealizowałam śpiewająco. Polegało ono na przeczytaniu 1500 stron w czasie trwania maratonu, a ja przeczytałam dokładnie 2085.
Podsumowując? Jestem zadowolona. Całych 5 książek i dodatkowo ponad 200 stron z innych. Lepiej być nie mogło, szczególnie, że od czwartku miałam trochę mniej czasu niż myślałam, że będę mieć.
A wy, braliście udział? Jeśli tak, to piszcie w komentarzach swoje rezultaty. A jeśli nie, to serdecznie zachęcam, bo warto ;)
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
God, a ja jedna ksiazke z miesiac czytam xd mechaniczny ksiaze ❤
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników! :D
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego maratonu :D
OdpowiedzUsuńCzuję się okropnie z moimi 525 stronami, które wtedy przeczytałam. Biję głębokie pokłony i gratuluję! :D
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!
BOOKBLOG
Ja tam nie brałam udziału w tej edycji :P
OdpowiedzUsuńAle widzę, że tobie poszło super!
No ja z imieniem lub inicjałami też miałabym problem.... xD Nie czytałam jeszcze książki żadnej Darii xD
Czytałam "Córkę dymu i kości" jest świetna ! :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA :D
http://kasi-recenzje-ksiazek.blogspot.com/2016/07/dzis-po-raz-pierwszy-na-moim-blogu.html
Najważniejsze, że udało Ci się przeczytać więcej niż zwykle i świetnie się bawiłaś. Łatwe to nie jest, więc należą Ci się brawa! :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci niesamowicie, ja byłam na wolontariacie 24/7 w tamtym czasie i niestety przeczytałam tylko 15str. Sezonu Burz :/
Pozdrawiam i zaczytanego dnia życzę,
W.
Mam zamiar przeczytac serię Clare. ;)
OdpowiedzUsuńI już dodaję na Snapa. ;)
Mój: angelika.s5
Brawo! I tak serdecznie gratuluję :) Pierwsza część trylogii o Marze Dyer również mnie zachęciła i wciągnęła. Druga część również jest świetna, a nawet mogę powiedzieć, że lepsza :P reszty książek, niestety, jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę serii z Marą Dyer, mam chętkę na nią już długi czas, ale nie złożyło się jeszcze, żebym ją kupiła, czy znalazła gdzieś w bibliotece. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni.
OdpowiedzUsuńZa to Miłość, flirt... strasznie mnie denerwowało i bardzo nie lubię tej książki, a główną bohaterkę miałam ochotę ukatrupić już w połowie :D
Pozdrawiam ;)
Amanda Says
To ja nie byłam tak wytrwala. Już to przeczytałam do końca i na samym początku chciałam potrzasnac główna bohaterka. Ale mam mieszane uczucia co do tej książki ;/
UsuńNigdy nie brałam udziału ani w Bookathonie ani Nocach książkoholików - kurczaki! :D Dopiero po zakończeniu bookathonu zobaczyłam, że książki, które w tym czasie czytałam świetnie nadałyby się do tej edycji.. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!