Dziś zamierzam zrobić tag,
do którego nikt mnie nie nominował, ale są wakacje, więc mogę wszystko i
dlatego jestem tu dziś z POCZUJ LATO book tag. Bo mogę!
1. Książka lub
seria, którą chcesz przeczytać w wakacje.
Może nie tyle przeczytać,
co zrobić znaczny postęp w Pieśni lodu i
ognia. Jestem tak bardzo do tyło ze wszystkimi książkami z tej serii, że aż
wstyd się przyznać. Wszystkie pięknie wyglądają na półce, ale w końcu trzeba
się za nie zabrać. Wakacje to idealny czas na Martina, bo ma się dużo czasu na
czytanie takich cegiełek.
2. Książka z żółtą
lub niebieską okładką.
Nie kojarzę u siebie
książki, która na okładce ma połączenie niebieskiego z żółtym, ale za to dwie
książki Matthewa Quicka idealnie pasują do tego pytania. Prawie jak gwiazda rocka i Niezbędnik
obserwatorów gwiazd. Jedna jest żółta, druga niebieska i jeszcze żadnej nie
przeczytałam…
3. Plażowy must have.
W tym roku będzie to
czytnik a na nim Atlas chmur. Muszę
się w końcu za to zabrać, bo ciągnie mnie do filmu, a nie chcę złamać swojej
zasady.
4. Książka z
okładką, która kojarzy ci się z wakacjami.
Ostatnia piosenka! Czytałam ją w wakacje, a na okładce ma piękny
widok na morze, plażę i zachód słońca. W dodatku akcja pasuje tematycznie i jej
miejsce także.
5. Powieść, która
wywołała u ciebie słoneczny uśmiech.
Z takich pierwszych
pomysłów, które przyszły mi do głowy, to był Andrzej Pilipiuk i jego Kroniki Jakuba Wędrowycza. Ta książka
jest tak niesamowita, zabawna i sprośna, a do tego momentami prawdziwa… Parodia
życia w latach ubiegłego wieku. Pędzenie bimbru w piwnicy, opowiadanie dowcipów
o Rosjanach i wojnach, a przy tym czarny humor. Moja recenzja jest gdzieś na
blogu, więc zainteresowanych odsyłam do niej.
6. Książka, przez
którą wylałeś morze łez.
Może niekoniecznie wylałam
morze łez, ale się wzruszyłam przy lekturze Między
życiem a życiem. Sama książka jest bardzo dobra, ale w gruncie rzeczy dość
przeciętna. Szybko się czyta i to niezobowiązująca lektura do czasu, aż
dojdziemy do zakończenia, którego się nie spodziewałam i w żadnym wypadku nie
brałam pod uwagę takiego rozwoju wydarzeń. I właśnie ta końcówka diametralnie
podniosła moją ocenę, dzięki temu mogę ją śmiało polecić.
7. Najlepsza impreza
w książce, czyli taka, w której chciałbyś uczestniczyć.
Z tego co widziałam u
innych osób, które robiły ten tag, królowały imprezy u Magnusa Bane’a z Darów anioła albo bal z czwartej części
Harry’ego Pottera. Ja postawię na coś bardzo oczywistego i co w sumie nie wiem, czy może być uznane za
imprezę. Moją ulubioną częścią całego roku w Hogwarcie była ceremonia
przydziału. Rzadko opisywana była w książkach, bo główni bohaterowie dość
często mieli problemy, by na nią dotrzeć. Ale to zawsze było wydarzenie, które
mnie intrygowało i w którym z przyjemnością wzięłabym udział.
8. Powieść z
historią łatwą jak jazda na rowerze.
Do tej kategorii idealnie
pasuje Girl online. Fabuła jest
bardzo prosta, schematyczna i przewidywalna, ale tak samo lekka i przyjemna jak
jazda na rowerze.
9. Powieść, do
której musiałeś dojrzeć jak kwiat.
Tutaj nie zdziwię się,
jeśli wielu z was uśmiechnie się pod nosem. W moim wypadku taką książką jest Ania z Zielonego Wzgórza, której nigdy
nie przeczytałam, aż do teraz. Dostałam ją ponad 10 lat temu jako prezent od
swojej ciotki. Wtedy byłam tak zaaferowana, że dostałam książkę, że jest ona
tak pięknie wydana, bo jeszcze w twardej oprawie i że to prawdziwa powieść dla
starszych, bo nie ma obrazków i będę sama mogła ją przeczytać… że moje gadanie
o tej książce minęło się z czynami i nie mogłam nigdy przebrnąć przez pierwszą
stronę. Zawsze zatrzymywałam się na opisie rzeczki, która przepływa obok domu
pani Małgorzaty Linde. I to by było na tyle. Długo Anię znałam tylko z filmów,
ale w końcu mogę powiedzieć, że ją przeczytałam! I że było warto. Więcej
zamierzam o niej napisać w krótkiej recenzji, która powinna pojawić się
niestety dopiero po wakacjach.
To by było na tyle.
Widzimy się za tydzień, wtedy pewnie już z book haulem!
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
A ja nadal Ostatniej piosenki nie przeczytałam, ale sobie chyba z chłopakiem obejrzę.
OdpowiedzUsuńDo niektórych powieści naprawdę trzeba dorosnąć, ja tak mam z polską klasyką, i ogólnie z klasyką, która zawsze kojarzyła mi się paskudnie, a na dobrą sprawę większość to naprawdę wspaniałe dzieła ;)
OdpowiedzUsuńWspaniale dopasowana okładka powieści Nicholasa Sparksa do pytania. Czytałam/Oglądałam ten Tag u wielu osób, ale patrząc na tę okładkę, aż czuję od niej promienie słoneczne :D
OdpowiedzUsuńhttp://livrenote.blogspot.com/
"Ostatnia piosenka" to jedyna powieść Sparksa jaką przeczytałam. Ciągnie mnie do innych, ale wiem, że będzie płaczliwie, a za tym nie zawsze przepadam. Muszę mieć odpowiedni nastrój na takie powieści ;) Czytaj dalej Martina, bo jego książki są boskie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Z Girl Online się zgadzam - lekka, fajna, idealna na odprężenie :D
OdpowiedzUsuń