…
czyli krótko, zwięźle i na temat.
Akcja
Przewieszenia zaczyna się niedługo po
wydarzeniach opisanych w Ekspozycji,
krótki czas po tym końcowym epizodzie, który wprawił mnie w osłupienie, który
sprawił, że od razu pobiegłam po drugi tom. Ci, co czytali, wiedzą, co mam na
myśli. A więc, skoro zakończenie części pierwszej było tak nieziemskie, to ciąg
dalszy powinien trzymać formę, prawda?
W
Tatrach źle się dzieje. Seria tajemniczych wypadków nawiedza góry. Ludzie w
niewyjaśniony sposób tracą życie na szlakach. Wszystko wygląda na przypadkowy
zbieg okoliczności, ale ofiary są ze sobą powiązane i mogą mieć coś wspólnego
ze sprawą, nad którą Wiktor Frost pracował razem z Olgą Szrebską.
Największym
plusem tej książki jest miejsce akcji, dość niezwykłe, bo to nasze polske
Tatry. Wszystkie nazwy, które mają związek z fabułą, kojarzę tylko ze
słyszenia. Nie cierpię chodzić po górach i z tej prostej przyczyny tego nie
robię. Ale zaczytując się w powieści Mroza, bardzo dobrze umiałam sobie
wyobrazić wszystkie wspomniane miejsca za sprawą zwięzłych, ale szczegółowych
opisów. A ponadto, nabrałam ochoty na wycieczkę, nie tylko do Zakopanego, ale
także do tych wszystkich miejsc, w których działa się akcja.
Autor ponownie wprowadza w historię trochę innowacji i prowadzi narrację w trochę inny sposób. Stałym punktem naszego programu dalej jest Frost, ale oprócz śledzenia jego losów, jesteśmy bezpośrednimi świadkami zabójstw czy postępowania w prokuraturze. Nową główną żeńską bohaterką została pani prokurator, Dominika Wadryś-Hansen, która całej powieści dodaje smaku. I której zdecydowanie nie darzę sympatią.
Jednak…
Wszyscy
znamy schemat drugiego tomu trylogii. I w wielu momentach odnosiłam wrażenie,
że Przewieszenie się w niego wpisuje.
Przez znaczną część książki Frost ściga mordercę. Wiem, że akcja przybierała
wtedy nieoczekiwany obrót, ale przez to, że Mróz pisał rozdziały bezpośrednio o
zabójcy, brakowało mi elementu zaskoczenia. Tej niewiedzy, gdy komisarz dociera
na miejsce zbrodni i nie wie, co zastanie. Znając działania mordercy, czytelnik
jest o krok przed Frostem i dowiaduje się pewnych rzeczy przed nim. Czasami ten
pościg przypominał dziecinną zabawę w gonienie króliczka, choć klimat na to nie
wskazywał. Konsekwencje czynów Frosta wcale nie są błahe, a poświęcenie, na
które się zdobywa, by uchwycić zabójcę, jest ogromne.
I
jak to zwykle w powieściach Mroza bywa, pod koniec sprawy przybrały zupełnie
niespodziewany obrót. Ostatnie kilkadziesiąt stron zbiło mnie z pantałyku, a po
przeczytaniu samej końcówki, czułam się, jakby Mróz wrzucił mnie do pralki i
nastawił na wirowanie. Już nie wiedziałam, co jest prawdą, a co nie. Więc znowu
brawo dla niego - zaraz po skończeniu Przewieszenia
zabrałam się za Trawers, bo nie
mogłam znieść tej niepewności. I myślę, że to jest wystarczającą zachętą, aby
sięgnąć po całą trylogię z komisarzem Frostem. Bo spędzanie czasu z takimi
książkami to czysta przyjemność.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Kocham nasze Polskie góry, ale nie cierpię Zakopanego, wolę zdecydowanie mniejsze miejscowości :) Do twórczości Mroza trochę się zraziłam bo nie spodobało mi się jego Parabellum, ale może kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa tam byłam raz i miałam to szczęście, że nie było aż tyle ludzi na mieście, bo padał deszcz i to było jakoś w październiku, więc między sezonami. Ale turyści bywają męczący xdd
UsuńMnie motyw gór zawsze potrafi zauroczyć :D może nie tyle, co Zakopane, pełne turystów z każdej storny, ale sam klimat, atmosfera.. <3
OdpowiedzUsuńDotychczas sądziłam, że nie po drodze mi z twórczością Mroza, ale ostatnio po tym, jak przeczytałam bardzo słabą polską książkę, chciałam jakoś poprawić sobie wizerunek polskich autorów i sięgnęłam po polecanego przez wszystkich Mroza. Kupiłam Behawiorystę i co prawda przeczytałam jak na razie niewiele, bo musiałam zrobić sobie przerwę (kolokwia robią swoje niestety), ale nieźle się wkręciłam i chyba się bardzo polubię z autorem. ;D Więc pewnie i ta seria przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam sobie dopiero co Behawiorystę i przeczytałam jakieś 4 strony, a już mnie zaciekawiło :D
UsuńNie spotkałam jeszcze żadnej negatywnej opinii na temat twórczości Mroza, więc jestem w zasadzie pewna, że to cudowne książki, jednak wydają się zupełnie nie pasować do mojego gustu czytelniczego, dlatego muszę spasować.
OdpowiedzUsuńCzytałam całą trylogię z Forstem (nie wiem dlaczego wiecznie nazywam go Frostem) i tez wszystkie dotychczas wydane książki o Chyłce. Powiem tak, z ksiązki na książkę mam wrażenie, że R.Mróz się kończy i nie podoba mi się jego pośpiech w pisaniu książek. ledwo wydał nową powieść z tydzień temu a w styczniu znów będzie premiera kolejnej ... Nie wiem czy on w ogóle nad sobą nadąża. Na początku bardzo lubiłam jego warsztat i pióro a teraz mam wrażenie, że coś chce udowodnić samemu sobie i niestety wartość merytoryczna książek na tym cierpi.
OdpowiedzUsuńNie przeczytałam wystarczającej ilości jego książek, by móc się wypowiedzieć, ale z mojej strony jako obserwatora, to przeszkadza mi jedynie rozciąganie przygód Chyłki na kolejne tomy. Ale nie wiem, nie czytałam jeszcze więc nie mogę ocenić czy to ma sens
UsuńJa ciągle nie czytałam Pana Mroza i nie wiem czy coś się zmieni w tym przypadku, gdyż nie czytam kryminałów..
OdpowiedzUsuńJednak to nie zmienia faktu, że darzę go ogromną sympatią i nałogowo śledzę wywiady z nim aby się dowiedzieć co tam nowego .. ;)
Pozdrawiam
Książki Mroza wciąż czekają na swoja kolej. Klimatycznie czytałoby mi się je kiedy spadnie śnieg. Co do samej jego twórczości, słyszę wiele pozytywnych opinii, dlatego też jeśli dostanę w bibliotece pierwszy tom to od razu się za niego zabiorę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
Życzę powodzenia w polowaniu! I mam nadzieję, że śnieg spadnie, żebyś mogła lepiej się wczuć w klimat xdd
UsuńA ja z kolei bardzo lubię chodzić po górach :) W tym roku w wakacje miałam do tego okazję właśnie w naszych, polskich górach :)
OdpowiedzUsuńŚwietna fabuła!
www.camesss.pl
Muszę w końcu przeczytać tę książkę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Ten Twój ostatni akapit recenzji sprawił, że poczułam się strasznie źle z tym, że jeszcze nie znam twórczości Pana Remigiusza, muszę to jak najszybciej nadrobić! Koniecznie!
OdpowiedzUsuńJa sięgnęłam po tom 1 i bardzo żałuję :P Nie lubię tego autora :P
OdpowiedzUsuńOjej, trekking po górach gorąco polecam! Dla mnie nie ma cudowniejszej rzeczy <3 Co do książki czytałam Ekspozycję i chociaż książka była ok to mnie nie powaliła, ale do Przewieszenia ciągną mnie właśnie Tatry <3
OdpowiedzUsuńTę serię mam przed sobą. W domku czeka już "Ekspozycja", ale w natłoku książek okołoświątecznych zostawię ją sobie na Nowy Rok. Zwłaszcza, że wiele słyszałam o tym, że zaraz po lekturze pragnie się sięgnąć po kolejną z serii. ;)
OdpowiedzUsuńTa książka bardziej mi się podobała od poprzedniej części. Przede mną wciąż ostatnia. Mi też niezbyt spodobała się postać tej całej Dominiki. :P
OdpowiedzUsuńJools and her books