… czyli krótko, zwięźle i na temat.
Na
każdym kroku, wchodząc do księgarni, idąc ulicą czy rozmawiając ze znajomymi,
spotykałam się z książką Metro 2033.
Było jej pełno u mnie w gimnazjum, każdy ją czytał, każdy wiedział o co chodzi.
W liceum jest podobnie, bo wiele osób się nią zachwyca. W pewnym momencie
miałam wrażenie, że ta powieść wyskoczy mi z lodówki. Byłam bardzo ciekawa, co
jest w niej takiego niezwykłego, że wzbudza tyle emocji i zainteresowania. I
jak zwykle, Ewa, która próbuje się o czymś przekonać na własnej skórze, ma
zdanie całkowicie odmienne niżby wypadało.
Z
powodu wojen, konfliktów i wojennych zawirowań, ludzkość nie może żyć na ziemi.
Aby przeżyć, musi schronić się w jedynym miejscu przystosowanym do tak dużego
natłoku ludzi i który tym samym jest największym rosyjskim schronem – w
moskiewskim metrze. Tutaj poznajemy naszego głównego bohatera, Artema. Zostaje
mu powierzona misja, od której zależeć mogą losy ocalałej populacji.
Zapowiada
się ciekawie, prawda? I na tym się kończy. Czytając książkę, owszem, znalazłam
interesujące momenty, pełne akcji i napakowane dużą ilością wydarzeń. Ale to
tylko kropla w morzu, bo przez zdecydowaną większość się wynudziłam. Począwszy
od irytującej mnie postaci głównego bohatera, kończąc na nudnej i bezsensownej
fabule. Większość scen jest niepotrzebna i stanowi tylko zapchaj dziurę albo
lanie wody przez autora. Jakby Dmitry Glukhovsky miał tylko jeden pomysł –
zagłada ludzkości i konieczność przeniesienia życia do metra. Ale nie wiedział
kompletnie, co ci ludzie mieliby tam robić. Wydawało się, że za punkt honoru
sobie postawił napisanie powieści, która ma prawie 600 stron. 600 stron, które
nie opowiada zupełnie o niczym.
Dodatkowo
styl autora jest tak toporny, jak tępa siekiera. Nie umiałam się odnaleźć w
jego pomysłach, w pisaniu i w całej książce. Jest tu dużo fragmentów, które
tylko utrudniają czytelnikowi życie. Zamiast zawrzeć opis w kilku zdaniach, Glukhovsky
postanowił rozwinąć go na stronę i dochodzić do konkluzji najbardziej na około
jak to tylko możliwe, jeszcze utrudniając nam życie używając ciężkich
sformułowań.
Po
Metro 2033 sięgnęłam, by dowiedzieć
się o czym jest. Wiedziałam, że na głównym planie jest zagłada Ziemi, ludzkość
mieszkająca w metrze i ich problemy. Ale z tego pomysłu naprawdę można było
wyciągnąć coś świetnego, co by zasługiwało na tak dużą popularność. A tak to do
tej pory nie wiem, o czym jest ta powieść. Chyba tylko o tytułowym metrze, bo
więcej tu się nic nie dzieje. Metro to jedno z moich największych czytelniczych
rozczarowań, prawdopodobnie jedna z najgorszych książek, jakie czytałam a także
to jeden z tych utworów, którym przyznałam zacną jedną gwiazdkę w ocenach na
GoodReads.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Racja, o tej książce wszędzie jest pełno, jednak nie ciągnie mnie do niej :/ No i po Twojej recenzji widzę, że nic nie stracę nie znając tej historii :)
OdpowiedzUsuńPóki co przeczytałam tylko pierwszą część i podobała mi się :) Zgodzę się, że nie jest to lekka książka i jeżeli ktoś spodziewa się krwi, potu, łez i flaków - na pewno się zawiedzie. To powieść z licznymi przemyśleniami, historia, w której wszędzie należy doszukiwać się drugiego dna :)
OdpowiedzUsuńKasia z Kasi recenzje książek :)
Szkoda, że mnie się nie spodobała, bo zapowiadało się całkiem nieźle. A co do akcji, to chyba oczekiwałam nieustannych zaskoczeń a dostałam za dużo przemyśleń
UsuńMam w planie tę serię. ;)
OdpowiedzUsuńNah a ja mam planie tego wgl nie czytac
OdpowiedzUsuńO tej serii słyszałam, ale nie miałam okazji przeczytać. Może kiedyś :]
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana do tej serii ;)
OdpowiedzUsuńBo to jest tak: nie ważne kto pisze i co pisze. Ważne jest kto o tym mówi, a mówi się wiele.
OdpowiedzUsuńO widzisz, a ja się uchowałam bez choćby jednego słowa o tej książce. Dopiero teraz czytam o niej pierwszy raz i opis faktycznie jest intrygujący, ale jeśli reszta to rozczarowanie, to nawet nie będę sięgała po nią. ;/
OdpowiedzUsuńTo podziwiam i nie wiem jak ty to zrobiłaś. Mnie ta książka straszyła na każdym kroku xd
UsuńOj słyszałam i widziałam ta książkę wszędzie. Wiesz czym najbardziej mnie przeraziłaś? A może nie tyle ty co autor? Jego opisami. Skoro coś można zawęzić do jednego zdania, a on opisuje to na stronę to już mi w głowie zapala się czerwona lampka. Nie znoszę kiedy w książkach przysłowiowo "leje się wodę". Ja lubię konkrety. Nie wiem dlaczego ale jakoś nie ciągnie mnie do rosyjskich autorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
To już nawet nie był Sienkiewicz. On to jakoś ładnie te opisy pisał chociaż ich nie cierpiałam. Tutaj to po prostu nie ma dla mnie logicznego uzasadnienia
UsuńMoja przyjaciółka uwielbia tą powieść, ale mnie ona nie przyciąga.
OdpowiedzUsuńMówi się trudno :)
Pozdrawiam!
Słyszałam o niej dużo ale nigdy mnie do niej nie ciągłego ale dzisiaj jakoś zmieniłam zdanie i chyba jednak się skusze.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii ale ogólnie nie lubię żadnych post apokaliptycznych powieści.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, a miałam zamiar, żeby też się przekonać, czym się tak wszyscy zachwycają. I teraz mam poważne wątpliwości, czy aby na pewno chcę. D:
OdpowiedzUsuńJeśli sama nie przeczytasz to się nie dowiesz, a nadal cię będzie ona intrygować. Więc może warto zaryzykować?
UsuńNie lubię czytać książek o tego typu tematyce. Mimo wszystko wydaje się być bardzo ciekawa. Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać więcej recenzji na twoim blogu.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Ciekawa się wydawała, ale do gustu mi nie przypadła
UsuńKsiążka raczej nie w moim stylu :/ Aczkolwiek recenzja napisana w bardzo ciekawy sposób :D Pozdrawiam i zapraszam do mnie Ponad Wszystko~ Recenzja ♥
OdpowiedzUsuńCzytałam Futu.re tego właśnie autora i chciałam również zabrać się za Metro 2033, twoja recenzja trochę mnie zaniepokoiła :D
OdpowiedzUsuńJa i tak zamierzam dać autorowi dużą szansę, ale już nie z Metrem tylko właśnie z Futu.re
UsuńCzytałam Metro 2033 pod koniec liceum i byłam tą książką zachwycona. Biorąc pod uwagę sytuację polityczną i ekonomiczną Rosji, rzeczywistość którą przedstawił autor jest prawdopodobna. Dla mnie ani jeden opis nie był zbyt długi - wszystko tworzyło spójną całość i niepowtarzalny nastrój, napięty i niepokojący.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka Ci się nie podobała, ale muszę przyznać - Twój blog, na tle innych, wypada cudownie. Jestem zachwycona tym, że potrafisz tworzyć spójne, sensowne, złożone zdania... Miło przeczytać Twoją notkę zaraz po kilkunastu innych, stworzonych przez ludzi ze zbyt ubogim słownictwem <3 Będę tu wpadać częściej!
HEDONISTICAT
Ja ją czytałam w ostatnie wakacje, ale to też jeszcze liceum. Może to po prostu mnie się nie podobała xd.
UsuńDziękuję! <3
To chyba ty po prostu nie lubisz takich powieści :D Bo mój chłopak, który generalnie nie czyta nic, czyta właśnie Metro :)
OdpowiedzUsuńWidzisz, ja miałam w planach kiedyś się o nią wzbogacić, ale zupełnie mnie odwiodłaś od tego pomysłu. I chyba dobrze, że jej jeszcze nie zdążyłam kupić. A ma tyle dobrych opinii.. Skoro jednak tu są opisy długości a la "Pan Tadeusz" to chyba podziękuję za zmarnowany czas..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://seekerofthebooks.blogspot.com/
Jestem zaskoczona Twoją recenzją, bo ja zapamiętałam Metro jako mroczną przygodówkę dla dużych chłopców, z wartką akcją, wyrazistymi bohaterami i dobrze skrojonym światem przedstawionym. Może bardzo mocno nie trafiła w Twój gust? Bądź co bądź, nie jest to książka głupia, a w kolejnych częściach autor tylko się rozwija - ostatnio w ogóle jest bardzo poważna i dojrzała, pierwsza wydała mi się dość chłopięca. Musiałabym je sobie odświeżyć, bo czytałam ze trzy lata temu.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem Metro to była bardzo dobra książka. Może dlatego, że uwielbiam sci-fi i postapo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, popkulturkaosobista.blogspot.com
Jak na debiut Metro 2033 wypadło całkiem przyzwoicie. W porównaniu do większości powieści z "Uniwersum Metro 2033" trzyma pewien poziom, choć jest to książka odrobinę młodzieżowa. Twoja recenzja mocno mnie zaskoczyła, bo Metro 2033 zostało bardzo dobrze odebrane w Polsce i na świecie, a ja sam zapamiętałem tę powieść, jako całkiem dobry kawałek tekstu, mimo faktu, że atomowa apokalipsa to stary i trochę zajechany motyw.
OdpowiedzUsuńsfera-dysona.blogspot.com