Biografie są kiepskim
materiałem na recenzje, bo recenzent nie ma żadnego prawa oceniać treści
książki – w tym przypadku życia. Nie od tego jestem, by wydawać wyroki i kogoś
piętnować za życiowe wybory. Michał Piróg jednak stworzył coś niesamowitego, co
zasługuje na uwagę każdego, nawet tych, co nie gustują w takich gatunkach
literackich. Jego historia to nie tylko zapis życia od kołyski do obecnego
miejsca, to przede wszystkim wielkie morze inspiracji i pocieszenia, zagrzania,
a również zachęcenia do walki o siebie i swoje marzenia.
Osobę, którą jest Michał
Piróg, kojarzy większość Polaków. To jeden z największych, najlepszych,
najbardziej kontrowersyjnych tancerzy w Polsce. Nie dość, że gej, to jeszcze
Żyd i weganin.
Chcę żyć to przede wszystkim dzieło Piróga, to on sam opowiada o swoich przejściach, o dążeniu do spełniania swych marzeń i o trudach, z jakimi spotykał się każdego dnia z powodu swojej orientacji seksualnej, pochodzenia czy diety. Znajdziemy tu także wypowiedzi bliskich osób z otoczenia tancerza takich jak jego mama, jego znajomi, producenci i gwiazdy showbiznesu.
Chcę żyć to przede wszystkim dzieło Piróga, to on sam opowiada o swoich przejściach, o dążeniu do spełniania swych marzeń i o trudach, z jakimi spotykał się każdego dnia z powodu swojej orientacji seksualnej, pochodzenia czy diety. Znajdziemy tu także wypowiedzi bliskich osób z otoczenia tancerza takich jak jego mama, jego znajomi, producenci i gwiazdy showbiznesu.
Pomyśleć możecie, co mnie
obchodzi życie jakiegoś tam tancerza? Nic. W całej książce nie rozchodzi się o
to, jak Piróg żyje, z kim się zadawał i ile papierosów wypalił. Sam tytuł
biografii nie wskazuje na to, z czym mamy do czynienia. Na podstawie swojego
życiorysu, problemów, z którymi musiał sobie radzić, pokazuje on siłę marzeń.
Niejednokrotnie zdarza się, że bliscy w nas nie wierzą, odradzają pogoń za
pasją, bo to nie daje pieniędzy. Zamiast rozwijać swoje zainteresowania, zacząć
iść w ich kierunku, lepiej jest przecież wybrać drogę, która nas nie
interesuje, ale daje pewny zarobek. I zmarnować tym sobie resztę życia, siedząc
po osiem godzin w pracy, która nie daje nam szczęścia. Piróg inspiruje swojego
czytelnika, zachęca i mobilizuje do spełniania swoich marzeń, do uwolnienia się
od stwierdzenia „co ludzie powiedzą” i do otwarcia się na ludzi. A w dalszym
rozrachunku do zdobycia odwagi, by wyrażać swoje uczucia i dbania o siebie i o
innych, ale nie kosztem siebie.
Chcę żyć
ma ledwo ponad 300 stron, Piróg bardzo ciekawie opisał swoje życie, ale to nie
o nie mi się tu cały czas rozchodzi. To, co książka w sobie zawiera, skłania do
refleksji i nie można jej przeczytać tak o, za jednym posiedzeniem. Co jakiś
czas łapałam się na tym, że ją odkładałam i po prostu patrzyłam przed siebie,
często na pustą ścianę, i myślałam o swoim życiu w kontekście tego, co pisze
Piróg. Determinacja, z jaką walczył o osiągnięcie celu, odwaga, na którą musiał
się zdobyć, by pójść za marzeniami oraz wytrwałość, którą się wykazywał na
każdym kroku, czy nawet poświęcenie… Natłok tych cech jest tak duży, że
wielokrotnie miałam ochotę wstać i iść zmienić coś w swoim życiu. Chociażby
zamiast czytać tę książkę samotnie w domu, wyjść na miasto i poznać nowe osoby
(a jestem człowiekiem, który unika nowych znajomości jak ognia, więc musi być
coś na rzeczy). Ta sama dawka inspiracji, która zachęcała do zmian, potrafiła
też nieźle zdołować. Niektórymi fragmentami dostałam prosto w twarz, inne były
jak kubeł zimnej wody wylany na głowę; „kurde, ja nie chcę tak żyć!”
Biografie to w dalszym ciągu
jest mało popularny gatunek w Polsce, bo wiele osób utożsamia go sobie z
suchymi faktami i nudą. Chcę żyć to coś
zupełnie innego. Poleciłabym tę książkę dosłownie każdemu, małemu czy dużemu,
młodemu czy staremu. Ale przede wszystkim powinny przeczytać ją osoby, które z
jakiegoś powodu nie lubią homoseksualistów, Żydów czy po prostu nazywając
problem odpowiednim słowem – są rasistami. Może historia człowieka, który przez
całe życie walczył, by móc otwarcie okazywać swoje uczucia, mówić o swoim
pochodzeniu i robić to, na co w dalszym ciągu zakazuje państwo, zmieni ludzki
konserwatyzm. Michał Piróg po prostu chce żyć po swojemu, mając takie samo
prawo do szczęścia jak każdy inny człowiek.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Mimo tego ,że nie czytam takich książek myślę, że po nią sięgnę. Święta to czas refleksji, a Nowy Rok to czas zmian. Myślę, że to dobry czas na taka książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa.
Sama do biografii raczej nie jestem przekonana, tylko raz dałam się skusić na taką książkę ze względu na to, że lubię autora, ale słyszałam właśnie wiele pozytywnych słów o książce Michała. Fajnie, że książka niesie za sobą jakieś przesłanie, daje nadzieję, a nie jest tylko zapisem życia gwiazdeczki, która chciała zarobić na książce. To się naprawdę chwali. ;)
OdpowiedzUsuńoczywiście książka bazuje na jego życiorysie, ale to nie są suche i nudne fakty, tylko podstawa do zbudowania czegoś, co zainspiruje czytelnika
UsuńNie przepadam za biografiami, ale na tę mam chęć :)
OdpowiedzUsuńJeśli czytam biografie, to tylko tych osób, które lubię i których twórczością się interesuję, ale jeśli ta książka nie jest tylko zlepkiem suchych faktów, to być może ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/
Czytam biografie tylko tych, którzy mnie inspirują. Co prawda powyższa osoba nie zalicza się do tego grona, ale w sumie chętnie poznałabym tą powieść :)
OdpowiedzUsuńPiróg to jak najbardziej ciekawa postać :)
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę lektur obowiązkowych :)
OdpowiedzUsuńBędę miała tę książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie lubię czytać biografii właśnie z tego powodu, że mnie nużą. I nie wiem, czy Michał Piróg zdolny byłby to zmienić, mimo, że tak jak mówisz, jego dzieło znacznie się różni od tych standardowych tego gatunku. Chętnie jednak zajrzę do niej, gdy będę w księgarni, żeby się przekonać, czy chociaż na pierwszy rzut oka przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Poszukiwaczka Książek
Ja tam zawsze Piróga lubiłam, chociaż wiele osób miało do niego jakiś problem. Ale ja zawsze z chęcią oglądałam go w telewizji, dlatego mam nadzieję, że kiedyś uda mi się przeczytać jego biografię. Tym bardziej, że najwyraźniej naprawdę daje niezłego motywacyjnego kopa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
BOOK MOORNING
Nie czytalam ale Michala lubie od zawsze ❤
OdpowiedzUsuńLubię tego Pana!
OdpowiedzUsuńUwielbiam biografię, ale do samego Piróga mam neutralny stosunek. Zaskoczyłaś mnie faktem, że jest Żydem. Tego akurat nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że wiele w życiu musiał przejść aby osiągnąć to co teraz ma, dlatego książka mogłaby być naprawdę ciekawą lekturą :)
Pozdrawiam
na-planecie-malego-ksiecia.blogspot.com
Biografie są właśnie teraz modne! ;P Obecnie przeżywamy "boom" na książki tego typu. I jak najbardziej, można je oceniać: bo to w jaki sposób są napisane i czy są ciekawe w sporej mierze zależy od autora, a nie od życia ;) [właśnie piszę prace na ten temat, także... jestem w temacie XD]
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Muszę przeczytać tę książkę. Bardzo lubię czytać wyznania osób, które opowiadają, jak długą drogę przeszły, walcząc z przeciwnościami losu i ludzkiej nietolerancji. Jeśli lubisz taką literaturę, to polecam Ci także wywiad-rzekę z Robertem Biedroniem pt. "Pod prąd":)
OdpowiedzUsuńNormalnie czytasz mi w myślach. Mam w planach tę książkę, bo kiedyś, gdy zobaczyłam Biedronia u Wojewódzkiego, to mnie zaciekawił xd
UsuńMyślę, że jednak biografie i autobiografie są jak najbardziej dobre do recenzowania. Można przecież ocenić w nich zastosowany język, umiejętności literackie danej osoby (choć wiemy, że autobiografie czasami są biografiami pisanymi przez ghostwriterów). Zgodzę się, że nie za bardzo wypada oceniać treść książki. Choć można zawsze ustosunkować się do tego, czy fakty przytaczane w książce są na tyle istotne, że były warte napisania książki. Cieszę się, że jednak blogerzy książkowi coraz częściej sięgają po ten gatunek literacki. Często prowadzi on do innych tropów literackich, filmowych i sztuki w ogóle. Dobry wpis.
OdpowiedzUsuńKontrowersyjna osoba. Człowiek inny, niż większość, a jednak niezwykle silny - bo doszedł tak daleko. Raczej stronię od biografii, ale tę może bym przeczytała.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie czytuję biografii, a jeśli już to przeważnie są to jacyś sportowcy, bo ten temat jest mi bliższy. Nie mniej Michał to tak specyficzna postać, tyle kontrowersji budzi, że jego życie i droga jaką pokonał mogą być świetna lekturą. Sama pisałaś, że często odkładałaś książkę, by na chwilę popatrzeć w ścianę, by pomyśleć. Myślę że to będzie wartościowa pozycja i warto się za nią rozejrzeć. Mam nadzieje, że uda mi się ją upolować w mojej bibliotece.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
nietuzinkowy człowiek, które życie nie było usłane różami, czasem warto poznać człowiek lepiej - miedzy innymi dzięki jego biografii niż tylko mieć wyobrażenie o nim na podstawie plotek prasowych
OdpowiedzUsuńBibliografie nie są dla mnie..;/
OdpowiedzUsuńPana Michała to w ogóle lubię i cenię, wiec o nim chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam jakoś za tym Panem, nawet nie interesuje się jego życiem i z racji tego raczej na pewno nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takiego typu książkami, ale na tą może i bym się skusiła skoro skłania do refleksji. ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio sporo czytam na blogach recenzji książek biograficznych, których zwykle nie czytuję, jednak mam coraz większą chęć by sięgnąć po jakąś. Wspaniale zachęciłaś do przeczytania książki Michała Piróga, zwłaszcza ze względu na zauważone przez Ciebie dążenie do realizacji pragnień. Ja jednak skłaniam się do sięgnięcia po biografię Roberta Biedronia, który jest obecnie prezydentem Słupska - mojego rodzinnego miasta. :) Wydaje mi się, że przesłanie w obu tych książkach jest bardzo podobne. :)
OdpowiedzUsuńKsiążka Biedronia jest kolejna do przeczytania ;)
UsuńBiografie jak najbardziej można recenzować. Nie rozchodzi się przecież o żywot osoby, ale sposób przedstawienia tego, zebrania informacji, pikantnych ciekawostek, styl, język itd.
OdpowiedzUsuńJa po ,, Królewskiej Historii Queen'' Zdałam sprawę co to dobra biografia - polecam. :)