…
czyli krótko, zwięźle i na temat.
Rodzice
Ronnie rozstali się, a ojciec porzucił wielkie miasto na rzecz małej
miejscowości. Ronnie nie utrzymywała z nim kontaktu, mimo że od tamtego
wydarzenia minęło bardzo dużo czasu. Teraz, gdy ma siedemnaście lat, zostaje
zmuszona, by wraz z młodszym bratem spędzić u ojca wakacje. Musi zrezygnować z
nowojorskiego życia na rzecz nadmorskiej nudnej mieściny. Wszystko wskazuje na
to, że to lato nie będzie należało do najlepszych w jej życiu.
Ostatnia piosenka to przede wszystkim historia córki i ojca, którzy w
przeszłości popełnili wiele błędów. Po rozstaniu rodziców, Ronnie bardzo chciała
pokazać swojemu tacie, jak bardzo go nienawidzi i obwinia go o rozpad rodziny. Gdy
jej ojciec podejmuje próbę zmiany ich relacji, dziewczyna na każdym roku go
odrzuca i próbuje ukarać za miesiące, w których się z nią nie kontaktował.
Wiele lat zniszczeń nie da się naprawić w ciągu kilku tygodni. Nicholas Sparks
ukazuje w swojej książkę drogę, jaką bohaterowie musieli pokonać i poświęcenia,
których musieli się dopuścić.
Gdy
poznajemy Ronnie, jest ona krnąbrną i bezczelną dziewczyną, która sądzi, że
wszystko jej się należy. Jest obrażona na cały świat, gdy przyjeżdża do ojca.
Później się dowiadujemy, że nie zawsze taka była. Kiedyś miała bardzo dobry
kontakt ze swoim tatą, a łączyła ich wspólna pasja – granie na pianinie. Książka
nie byłaby kompletna, gdyby nie wątek miłosny. Podczas wakacji Ronnie spotyka
Willa. Od słowa do słowa zakochuje się w nim z wzajemnością. Obserwujemy, jak
ta znajomość zmienia podejście dziewczyny do życia, do swoich najbliższych i do
samej siebie.
Styl
Nicholasa Sparksa jest idealnie dopasowany do historii. Książka skierowana jest
głównie do młodzieży, ale starsi odbiorcy także będą zadowoleni z lektury, bo
prawdy, jakie przekazuje autor, są aktualne w każdym wieku. Czytając Ostatnią piosenkę, możemy utożsamić się
albo z Ronnie, albo z jej ojcem. Sparks bardzo realnie odzwierciedlił wszystkie
zachowania, które są aż do bólu prawdziwe. W wielu momentach się będziemy
irytować na decyzje bohaterów, w innych wypadkach denerwować, ale głównie
towarzyszyć nam będzie uczucie niesprawiedliwości i smutku, a na ostatnich
stronach przyda się duża paczka chusteczek, bo znajdziemy tam wiele
wzruszających i chwytających za gardło momentów.
Jedyną
rzeczą, która do mnie przemawia tylko w połowie, to zakończenie. Rozumiem,
dlaczego autor zdecydował się na taki zabieg i ten wybór ma swoje uzasadnienie,
ale to filmowa wersja końcówki bardziej mi się podoba. Jest bardziej
romantyczna i wzruszająca, a też lepiej obrazuje podsumowanie całej historii.
Ostatnia piosenka jest idealna na każdą porę roku, czy to wakacje, czy
święta, czy zwykły tydzień. Mimo że wcześniej oglądnęłam film i wiedziałam jak
się wszystko potoczy, wzruszałam się w tych samych momentach. Polecam ją
dosłownie wszystkim, bo to jedna z tych powieści, która ma szansę na zostanie
utworem ponadczasowym, a z takimi dziełami warto się zapoznać.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Książka jak i film wywarły na mnie ogromne wrażenie bardzo mi się spodobał. Bardzo podoba mi się sposób w jaki opisłaś to wszystko :) czekam na kolejny post :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam z powodu braku czasu, może wreszcie mi się uda!
OdpowiedzUsuńhttps://modaidekoracje.blogspot.com
Jeszcze nie miałam szansy czytać Ostatniej Piosenki, jednak mam ją w planach. Co do paczki chusteczek to praktycznie przy każdej książce tego autora się przydają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Po Twoim wpisie na pewno przeczytać ta ksiazke 😊 Super to opisałaś
OdpowiedzUsuńWidziałam film, który i tak niezbyt mi się podobał (to raczej nie mój klimat, ale oglądanie telewizji z mamą zawsze kończy się na czymś takim), więc po książkę nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńKiedyś na pewno przeczytam większość książek Sparksa. Na razie mnie do nich szczególnie mocno nie ciągnie, więc nie zmuszam się do ich lektury. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisałaś tę recenzję - bardzo dobrze się ją czytało. :)
Pozdrawiam,
Ola aka Zaczytana Iadala
Wiążę z tą książką wiele emocji :) Była to pierwsza powieść tego autora, ba, pierwsza powieść która na dobre wprowadziła mnie w czytelniczy świat kilka lat temu :) Do tej pory mam na półce pierwsze wydanie tej książki i z wielkim sentymentem do niej powracam, jest wspaniała i bardzo wzruszająca :) Obserwuję.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Oglądałam tylko film ale bardzo mi się podobał. Muszę się wziąć za książkę :D
OdpowiedzUsuńUuuu a jaki byl ksiazkowy koniec??
OdpowiedzUsuńMoże wstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej książki Sparksa, ale filmy na ich podstawie uwielbiam. Dziwne prawda? Zabieram się do nich jak pies do jeża... Mówisz, że zakończenie różni się od tego filmowego? Teraz to mnie zaciekawiłaś! Musiałabym w końcu się za nie zabrać. W końcu fajnie jest poczytać jak od wpływem drugiej osoby, pod wpływem miłości człowiek (w tym wypadku Ronnie) zmienia się na lepsze.
OdpowiedzUsuńps. Pięknie to wszystko opisałaś, świetna recenzja!
Pozdrawiam, Kejt_Pe
Ukryte Miedzy Wersami
Ja właśnie się przed tym wzbraniam. Najpierw książki a potem filmy. Chociaż w sumie już mam z filmów do nadrobienia Pamiętnik i Noce w Rodanthe. Teraz czekam aż TVN znowu zapuści XD
UsuńPolecam książkę! Jest tak samo cudowna. A co do zakończenia, to ocenisz sama ;)
Uwielbiam tę książkę! <3 Uważam, że to bardzo poruszająca lektura. Sparks pisze naprawdę interesująco i snuje niezwykłe historie ;)
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś czytałam tę książkę. Bardzo mi się podobała, pamiętam jak nie mogłam się od niej oderwać, i jak się przy niej wzruszałam. Potem obejrzałam film, który również mi się spodobał, jednak nie tak jak książka. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie mam trochę na odwrót i bardziej jestem za filmem. ;)
UsuńPamiętam, że miałam tę książkę omawianą na Dyskusyjnym Klubie Książki. Jednak byłam tak zapracowana wówczas, że nie zdążyłam jej przeczytać. Zostałam jednak zachęcona. Filmu na pewno nie obejrzę, ze względu na odtwórczynię głównej roli, jednak książkę mogłabym sobie zostawić na jakiś wakacyjny miesiąc ;)
OdpowiedzUsuńA ja własnie pierwsze obejrzałam film i to właśnie ze względu na Miley Cyrus. Wiesz, 10-11 latka właśnie w takich perspektywach patrzyła na kino XD Ale Cyrus jest po prostu boska w tej roli. Nie wyobrażam sobie na jej miejscu nikogo innego
Usuńnie znam ani filmu ani książki ale najpierw sięgnę po książkę :) Teraz czytam Szczygła od Donny Tart ;) Buźka!
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę, pamiętam, choć było to jakiś czas temu. Miałam kompletnego fioła na punkcie Sparksa i kochałam każdą powieść, na której zostało napisane jego nazwisko.
OdpowiedzUsuńKiedy się spojrzy na mnie teraz, nikt nie przypuszczałby, że mogłam kiedyś czytać romanse - od stóp do głów ubrana na czarno, glany, ćwieki - ale prawda jest taka, że każda dziewczyna ma w sobie coś z romantyczki, nawet jeśli ten okres już przeminął.
Co do ,,Ostatniej piosenki" - pamiętam, że mi się podobała. Wiecie, miałam może z dwanaście-trzynaście lat, kiedy się za nią zabrałam, nawet nie umiałam oceniać powieści, które czytałam.
Któregoś dnia leciał film na TVP1 i postanowiłam, że go obejrzę. Zrobiłam to i również przypadł mi do gustu, a z perspektywy lat mogę powiedzieć, że Cyrus w roli Ronnie była znakomita - krnąbrna dziewczyna została przez nią odwzorowana znakomicie!
Pozdrawiam,
Izzy z Heavy Books
Mnie ten fioł do tej pory został. Nawet mam jego wszystkie książki na półce. Tylko teraz trochę czasu brak i klimatu do czytania.
UsuńPozory to nie wszystko. W środku kryje się zdecydowanie ciekawsze wnętrze ;)
Cyrus jest idealna do tej roli. Ze względu na nią oglądnęłam film. Wiesz, te 11-12 lat xd. Ale nie wyobrażam sobie kogoś innego na jej miejscu
Nie znam, ale przed okresem - kiedy jestem najbardziej ckliwa - może sobie obejrzę :) i dam znać jak mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńCzytałam, oglądałam, uwielbiam. Zresztą, takie wrażenie robią na mnie wszystkie historie tworzone przez Sparksa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.the-books-in-the-rye.blogspot.com
Zdecydowanie książka jest warta uwagi! To chyba najlepsza książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać :D
OdpowiedzUsuńNie czytałam książki,ale film oglądałam. Bardzo ciekawa i poruszająca historia.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za każdy szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Piosenkę, którą śpiewa Cyrus w tym filmie znam od bardzo dawno, chociaż filmu... nie oglądałam, książki również nie czytałam. Ale w którąś bezsenną noc to nadrobię. ;)
OdpowiedzUsuńKocham każdą książkę Sparksa i mimo , że oglądam filmy na książkach wzruszam sie tak samo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com
Film obejrzałam kilka razy. Książkę raz przeczytałam. Było to chyba moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora. Bardzo mi się podobała ta powieść. Jedynie nie mogę sobie przypomnieć różnic książkowego i filmowego zakończenia. ;/
OdpowiedzUsuńJools and her books
Lubię powieści Nicholasa Sparksa. Ta czeka na mojej półce na przeczytanie. Film oglądałam i podobał mi się, ale jestem bardzo ciekawa powieści. :)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam, ale oglądałam film i spłakałam się ogromnie. Ale skoro w książce jest nieco inne zakończenie, to mnie zaciekawiłaś, może kiedyś dam szansę i książkowej wersji. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te ksiązkę. Tyle emocji wyszło z pod pióra Sparksa i wszystkie takie rzeczywiste. Płacz, śmiech i nostalgia. Na pewno do niej wrócę!
OdpowiedzUsuńFilm również wspaniały, ale zakończenia chyba zlały mi się w jedną całość i już nie pamietam różnic :)
MÓJ BLOG - zapraszam
W tym przypadku również najpierw obejrzałam film, a dopiero potem sięgnęłam po powieść, i obie te rzeczy miały miejsce dawno temu. Mimo to pamiętam, że bardzo mi się podobało w obu przypadkach i uważam, że mimo, iż historia powieści brzmi całkiem zwyczajnie (może w tym tkwi cała magia) to jest to jedna z książek, które zdecydowanie zasługiwały na zekranizowanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Poszukiwaczka Książek
Nie oglądałam filmu, ale ksiązka jest fenomenalna, zwłaszcza,że czytałam ją jakao nastolatka :) świetny tytuł mi przypomniałaś!
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała znaleźć czas na przeczytanie tej książki, czasem potrzebujemy takich emocjonalnych treści. Rozejrzę się. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam! :) Jestem strasznie ciekawa twórczości tego autora, bo jakoś obchodziłam obok niej, ale wiem, że w 2017 roku muszę to zmienić! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Film z tego co pamiętam oglądałam tylko urywkami, ale i tak przy nim ryczałam xD Ni sięgam za często po książki z tego gatunku, ale jak już to robię, to chcę przeczytać takie które poruszają jakieś ważne wątki, wniosła coś do mojego życia czy mnie wzruszą...a ta książka się takową wydaje <3 W najbliższym czasie raczej się za nią nie zabiorę, ale w przyszłości...kto wie? :D Cieszę się, że książka ci się podobała :) Oczywiście film w całości obejrzę dopiero po przeczytaniu książki, ale już jestem pewna, że będzie mi się go dziwnie oglądać...z racji iż tego chłopaka gra Gale z Igrzysk xD
OdpowiedzUsuńBuziole :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
Film oglądałam, ale z twórczością Nicolasa Sparksa jeszcze się nie zapoznałam, ale mam zamiar uczynić w tym roku! :D Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFilm totalnie mnie zanudził, jednak powiedziałam sobie, że książce dam szansę bo słyszałam, że jest zdecydowanie lepsza niż film
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale film był przedni ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wpis.
OdpowiedzUsuń