Ostatnio
zarzuciłam wam kilkoma pozycjami, które wyszły spod pióra polskich autorów, zaś
dziś przychodzę z odsieczą w postaci reportaży (i biografii i książek ze swego
rodzaju ciekawostkami?)! Ponownie 6 tytułów i 6 krótkich opinii, którymi albo
was zachęcę do lektury, albo sprowadzę was na ziemię.
Chiny 5.0. Jak powstaje cyfrowa dyktatura – Kai Strittmatter
Autor
serwuje tutaj przerażającą wizję współczesnej chińskiej rzeczywistości, o
której nie mówi się na pierwszych stronach gazet i większość nie jest nawet
świadoma, jak działa ustrój państwa środka. Praktycznie wszystkie aspekty życia
chińskich obywatel są znane rządowi. By utrzymać ten stan rzeczy, a nawet dojść
do jeszcze większej perfekcji w inwigilacji, partia tworzy nowe zabawki
technologiczne – oficjalnie, by ułatwić codzienne życie swoich obywateli, a w
praktyce, by zbierać coraz więcej danych na ich temat. A Chińczycy się z tego
cieszą, bo proste rzeczy stają się jeszcze prostsze i zabierają jeszcze mniej
czasu. Nic nie poddają krytyce!
Znajdziemy
tutaj świetne przykłady na prowadzoną inwigilację. Wiecie, że powstał film
(swoją drogą wielokrotnie nagradzany), który w całości został sklejony z
materiałów pochodzących z miejskiego monitoringu? Twórcy obrali sobie na cel
pewną parę i skrupulatnie śledzili każdy jej krok przez ulicę miasta, co
pozwoliło na pokazanie pełnej historii, z fabułą! Okazuje się też, że zwykłe i
niepozorne wypożyczalnie rowerów są bardzo dobrym źródłem do zbierania danych, co
do tras, jakimi poruszają się mieszkańcy… A to można później wykorzystać w
swoich celach.
I
tu się kończą plusy. Przykłady są świetne i całe to zgłębianie tajemnic
chińskiego ustroju, jest świetnie ukazane w bardzo zrozumiały sposób, jednak
mam wrażenie, że autor dochodzi do tych wszystkich faktów strasznie naokoło, a
niektóre wręcz nadinterpretuje, zamiast je po prostu przedstawić i pozostawić
do własnej oceny, bo w większości przypadków wydźwięk jest jasny i nie trzeba
poszerzać go o zbędny komentarz. Dlatego pomimo świetnego ukazania tematu
chińskich sposobów na utrzymywanie obywateli w ryzach, Chiny 5.0 ogromnie tracą na zbyt dużym laniu wody i przedstawianiu
zbyt wielu teorii spiskowych, które momentami dochodzą do rangi abstrakcji.
Nieautoryzowana autobiografia – Kuba Wojewódzki
Ta
książka jest tak potrzebna, że aż wcale. Ale! Autor jest doskonale tego
świadomy i nawet nie próbuje udawać, że pisze wielkie dzieło sztuki, a jego
życie zasługuje na naszą uwagę. Znajdziemy tu chaos i liczne historyjki z dzieciństwa
przeplatane dramami ze świata celebrytów, a to wszystko w towarzystwie dużej
liczby kobiet i samochodów.
Humor
jest przedni, riposty tak samo cięte jak zawsze, a do tego wersja audio jest
czytana przez samego Wojewódzkiego, co już w ogóle daje prawie takie samo
wrażenie, jakbyśmy oglądali jego program w telewizji we wtorek wieczorem.
Jeśli
Wojewódzkiego lubicie, podoba się wam jego styl bycia i podzielacie jego
poczucie humoru, to ta książka na pewno przypadnie wam do gustu, bo to
kwintesencja jego osoby zawarta na niecałych pięciuset stronach. Jednak jeśli
Wojewódzki działa wam na nerwy i gdy tylko przypadkiem traficie na jego
program, to w popłochu szukacie pilota, by zmienić kanał, to Nieautoryzowaną biografię omijajcie
szerokim łukiem.
Ogólnie
mnie się bardzo podobało! Biografia przedstawiona w fajny, niekonwencjonalny
sposób, gdzie Wojewódzki w pewien sposób sam interpretuje swoje życie i staje
się jego największym krytykiem, co ma swój urok. Można się pośmiać, może coś do
człowieka dotrzeć, a przy okazji można dowiedzieć się czegoś ciekawego o naszym
polskim show biznesie.
Ah,
no i koniecznie polecam słuchać w wersji audio!
Statystycznie rzecz biorąc – Janina Bąk
To
miała być zabawna książka na temat statystyki, odnosząca się do porównania, ile
trzeba zjeść czekolady, by otrzymać nagrodę Nobla, a… całość można podsumować
jednym słowem – nuda.
Czyli
w skrócie: dostaliśmy książkę o statystyce, gdzie jest stosunkowo mało
fragmentów o statystyce, za to cała gama różnych anegdotek autorki na temat
swojego życia prywatnego, śmiesznych sytuacji z mężem, pracy na uniwersytecie,
studentów, mieszkania w Irlandii… i mogłabym tak dalej wymieniać.
Mało
statystyki w książce o statystyce! Chciałam dowiedzieć się w przystępny sposób,
jak działa ta niewdzięczna dziedzina (bo dla mnie to taka sama nauka jak
wróżenie z fusów), ale po skończonej lekturze moje zdanie na ten temat się nie
zmienia. Nie dowiedziałam się niczego, czego nie wiedziałabym wcześniej.
Autorka nie odkryła przede mną fenomenu swojej pasji do tego obszaru
matematyki, za to skutecznie zraziła mnie do swojej osoby i bardzo rozwiniętej
umiejętności zmieniania tematu, lania wody i pisania o swoim prywatnym życiu, a
to raczej czytelników mało interesuje.
Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości – Magda Mieśnik, Piotr Mieśnik
To
była ciekawa lektura, na pewno. Ale bynajmniej nie pod kątem odkrywczego
przedstawienia tematu, a bardziej trochę przesadzonego sposobu opisywania
wszystkich wydarzeń. Trzeba jednak przyznać, że autorzy podeszli do tego z
powagą i w bardzo rzetelny sposób podjęli się zgłębić tajemnice prostytucji.
Postawiono na fakty, wszelkich informacji dowiadywali się u źródeł, a sami nie
roztaczali interpretacji i nikogo nie oceniali – co daje trochę chłodniejszy
pogląd.
Mamy
tu do czynienia z przerażającymi wizjami, wszelkie tajniki zawodu prostytutki,
ich codzienna rzeczywistość, a także przyczyny, dla których dziewczyny
zdecydowały się na takie życie lub dlaczego i
w jaki sposób zostały do tego zmuszone. Nie wiedziałam, że można podejść
do tego tematu od tylu różnych stron, że w środku tej „społeczności” istnieje
tak ogromne zróżnicowanie. Autorzy na pewno w tej kwestii wyczerpali wątek. Jednak jeśli o inne aspekty chodzi, to
raczej nie znalazłam tutaj nic odkrywczego. Większości rzeczy byłam świadoma,
wiedziałam, jak dochodzi do werbowania dziewczyn do zawodu i jak działają ich
„cenniki”. Za to ciekawym jest przedstawienie spraw sądowych, które w
niektórych przypadkach miały miejsce, a gdzie zaangażowanym w ciekawy sposób
udawało się uciec od odpowiedzialności.
Jednak
największym minusem jest dla mnie trochę zbyt przesadzony sposób opisywania
niektórych wydarzeń. Postawiono na dokładne i literackie relacje z odbywanych
spotkań erotycznych, które zupełnie nie pasują mi do kategorii, jaką jest
reportaż. Niby czytasz książkę o rzeczywistych wydarzeniach, a co chwilę
trafiasz na opis prawie jak wyjęty z Pięćdziesięciu
twarzy Greya.
Gdyby
nie te opisy, o których wyżej wspominałam, mielibyśmy naprawdę świetny, lekki
reportaż o sekretach prostytucji, a tak to dostaliśmy erotyk oparty na faktach
– że tak z grubej rury podsumuję.
Przyjaciele. Ten o najlepszym serialu na świecie – Kelsey Miller
Przyjaciół uwielbiam! Może nie jest to co prawda miłość do grobowej
deski, ale naprawdę bardzo lubię ten serial, kocham wszelkie memy i śmieszne
filmiki z ich udziałem, a gdy trafiam na losowe odcinki w telewizji, to zawsze
zatrzymuję na nich oko. Dlatego też skusiłam się na książkę, która miała być
zbiorem ciekawostek o tym serialu, kompendium wiedzy na jego temat i pokazaniem
całego procesu od kulis. I to właśnie dostałam.
Autorka
podeszła do tematu z wielką pasją i zaangażowaniem, ale, co najważniejsze,
zrobiła rzetelny research, bardzo szczegółowo zbadała wszystkie aspekty, które
poruszała, a wszystko zostało podparte różnorakimi źródłami, więc jeśli o
zgodność książki z rzeczywistością, to nie ma co tutaj się nawet zastanawiać.
Śledzimy losy powstawania serialu począwszy od samych pomysłodawców i twórców,
od tego, jak walczyli o swoją produkcję, by w ogóle doszło do jej realizacji, o
karkołomne poszukiwania aktorów do obsadzenia poszczególnych ról, o ogólny
odbiór przez publiczność czy tajniki stojące za niektórymi wątkami.
Także
jeśli Przyjaciół lubicie i chcecie
dowiedzieć się na ich temat czegoś więcej, to trafiliście pod dobry adres! Z
tej książki dowiecie się, czemu tak naprawdę to Monica i Chandler zostali parą,
czemu Ross i Rachel tak długo bawili się w kotka i myszkę, czemu Pheobe zaszła
w ciążę i dlaczego zdecydowano się wprowadzić jej siostrę bliźniaczkę.
Jednak
ostrzegam! Lektura tej książki jest dość mozolna, bo, o matulu, autorka
naprawdę serwuje dużo szczegółów i niekoniecznie wszystkie nas interesują –
porusza tutaj wszelkiego rodzaju kulturowe okoliczności w latach 90. i odnosi
się do amerykańskiej telewizji w tamtych czasach, czego większość z nas pewnie
nie kojarzy i nawet nie planuje się tym interesować. Jednak szczegóły na temat Przyjaciół dalej są na pierwszym planie
i z ich powodów warto po tę pozycję sięgnąć.
Pilot ci tego nie powie – Patrick Smith
Zdecydowanie
najmocniejsza pozycja z całej szóstki, o której dzisiaj piszę, bo, jak to
mówią, najlepsze trzeba zostawić na koniec. Pilot
ci tego nie powie to cudowna książka napisana przez doświadczonego
amerykańskiego pilota, który swoje już w życiu wylatał. Patrick Smith opowiada,
jak potoczyło się jego życie, że obrał taką a nie inną ścieżkę kariery, jak
lata się samolotami komercyjnymi, a jak tymi cargo. Do tego porównuje
rzeczywistość widzianą z perspektywy kabiny pilota z tą doświadczaną przez
zwykłego pasażera!
Mamy
tutaj cały ogrom ciekawostek o lotnictwie i mnóstwo odpowiedzi na pytania,
które każdy z nas ma gdzieś w głowie, gdy myśli o lataniu, a które wstydził się
zadać lub nikt wcześniej nie był w stanie na nie odpowiedzieć. Pełno tu kwestii
technicznych, co jak działa i jak to wpływa na zwykłego klienta linii
lotniczych, mamy też porównanie różnych modeli samolotów na przestrzeni lat,
różne absurdy i niedomagania lotnisk oraz przewoźników, a to wszystko okiem
człowieka, który wie, co mówi, umie wszystko ładnie wytłumaczyć, a dodatkowo
robi to w pełny humoru sposób!
Mega
ogromne kompendium wiedzy i jestem wprost przekonana, że usatysfakcjonuje ono
każdego, kto chociaż trochę interesuje się lataniem albo chciałby zacząć
poznawać tajniki podniebnych podróży. Smith wyjaśnia kwestie banalne, ale także
porusza tematy, które mnie samej do głowy by nie przyszły, a których tajniki
naprawdę chciałam poznać! Chociaż na moją psychikę nie za dobrze podziałał
fragment o najniebezpieczniejszych fazach lotu i wyjaśnienia wszystkich rzeczy,
które podczas ich wykonywania mogą pójść nie tak… I że w sumie cała kontrola
bezpieczeństwa na lotnisku tak naprawdę nie ma sensu, bo terroryści z reguły
posiadają dwie bronie potężniejsze od bomby czy pistoletu – umiejętność
blefowania i determinację.
Polecam
gorąco, bo to nie dość, że wartościowa lektura, to jeszcze pełna wiedzy i
humoru. Można później zabłysnąć i strzelać ciekawostkami jak asami z rękawa!
Ah,
no i jeszcze jedno! Tutaj zachęcam gorąco do zapoznania się z Pilot ci tego nie powie w wersji audio.
Lektor jest nieziemski, a połączenie go ze stylem, w jakim książka została
napisana brzmi trochę tak, jakby Smith siedział w fotelu po drugiej stronie
pokoju i opowiadał o swoich doświadczeniach.
I
to by było na tyle, jeśli o tę odsłonę odsieczy książkowej chodzi! Mam
nadzieję, że udało mi się was zachęcić do sięgnięcia po któreś z tych książek (Nieautoryzowana biografia oraz Pilot ci tego nie powie koniecznie w
audiobookach, podkreślam!).
Koniecznie
dajcie znać, czy czytaliście coś z mojej szóstki, czy planujecie, czy w ogóle
nie kręcą was takie tematy. No i polećcie mi w komentarzach inne książki z tego
gatunku, bo chyba wkręciłam się w reportaże!
Prostytutki. Tajemnice płatnej miłości planuję przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńW takim razie miłej lektury !
UsuńPrzyjaciele mam i nie mogę się doczekać aż zacznę ją czytać :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Polecam, bo to spore kompendium wiedzy :D
UsuńNiczego z tego nie czytałam i jakoś też mnie do nich nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, chyba jesteś pierwszą osobą, którą widzę, aby negatywnie oceniała książkę Janiny. Ja mimo wszystko jestem jej bardzo ciekawa, bo jako - nazwijmy to - influencera bardzo ją cenię. Mam nadzieję, że mi spodoba się nieco bardziej.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się na nią natknęłam, nie wiedziałam, że prowadzi oprócz tego jakąś internetową działalność! No ale dla mnie ta książka to niewypał, za dużo osobistych wtrąceń, które nijak nie mają się do tematu ;/
Usuń