… czyli krótko, zwięźle i na temat.
Nastoletnia Anna, zmuszona
przez swego ojca, popularnego pisarza, przeprowadza się do Paryża, gdzie będzie
chodzić do francuskiej szkoły z internatem. Niepocieszona dziewczyna jest na
początku wściekła, musiała zostawić w Stanach przyjaciół, a na dodatek nie zna
francuskiego. Później jednak zaczyna doceniać uroki paryskiego życia, w szkole
poznaje nowych ludzi i chłopaka… tylko się trochę spóźniła, bo on jest już
zajęty.
Stephenie Perkins nie
wrzuciła bohaterów od razu w zawirowania miłości. Już na samym początku wiemy,
że Anna w Paryżu zostanie przez rok, a po pierwszych stronach można zauważyć,
że powieść będzie dość schematyczna. Zakończenie jest więc oczywiste, ale nie
aż tak, jak można było przypuszczać. Autorka pokazała, że to na przyjaźni rodzi
się miłość. Opisała drogę poznawania się bohaterów do momentu, w którym ich
znajomość w naturalny sposób przeradza się w coś więcej. Do tego umiejętnie wplotła francuskie
wyrażenia i zwiedzanie miasta przez głównych bohaterów.Miłym urozmaiceniem było
zderzenie kultury amerykańskiej z europejską. Porównywanie zwyczajów dwóch
różnych kontynentów i tym samym Anny, rdzennej Amerykanki z St. Claire,
Europejczyka.
Język, jakim napisana jest książka, nie
zachwyca, ale jest adekwatny do tematyki, poruszanych tematów i do grupy odbiorców,
do której powieść jest kierowana. Czyta się szybko i łatwo, a przy okazji można
nauczyć się kilku prostych francuskich słówek. Jedyną rzeczą, która mnie do tej
pory razi, jest fakt, iż Anna przyjeżdża do prywatnej szkoły we Francji, która
de facto, jest amerykańska. Gdzie tu jest sens?
Książka jest lekka i
przyjemna, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie „słodka”. Jest to dobra lektura
na wolną chwilę, na wakacje, na weekend albo na pobyt w Paryżu. Historia nie
jest zła, ale nie należy do tych, po które będę sięgać ponownie.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Zgadzam się z Tobą w 100%. Książka mnie nie zachwyciła, ale przyjemnie się ją czytało. Dobra na jeden, czy dwa wieczory, ale według mnie nie zostaje na dłużej w pamięci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Ta książka jest jeszcze przede mną, chociaż nie wiem, czy kiedykolwiek po nią sięgnę :) może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPS. Nominowałam Cię od Liebster Blog Award ;) mam nadzieję że zechcesz odpowiedzieć na moje pytania, a znajdziesz je tutaj: http://ksiazkatu-ksiazkatam.blogspot.com/2016/09/liebster-blog-award-3.html
Pozdrawiam ;)
Sięgnęłam po tę książkę akurat w czasie wakacji i był to idealny wybór :) Bardzo miło spędziłam przy niej czas, ale podobnie do Ciebie, raczej nie przeczytam jej ponownie :)
OdpowiedzUsuń