… czyli krótko, zwięźle i na temat.
Główna bohaterka, Sara,
bierze udział w programie nazwanym Tabula rasa, który na celu ma wymazanie
wspomnień. Proces ten nie należy do najłatwiejszych, ale u Sary trwa
zdecydowanie zbyt długo, co zaczyna być niepokojące. Dodatkowo sprawę
komplikuje fakt, że ośrodek, w którym przebywa dziewczyna, zostaje zaatakowany,
a głównym celem najemników jest Sara.
Mocno podekscytowana piękną
okładką i intrygującym tytułem, który wiedziałam, co znaczy bez zaglądania do
Internetu, nie mogłam się doczekać lektury tej książki. Po pierwszych stronach
mój entuzjazm nie osłabł. Akcja była szybka, czytelnik został wrzucony w środek
wydarzeń i wszystkie tajemnice wyjaśniały się powoli, dowiadywaliśmy się
kolejnych informacji razem z główną bohaterką. Jednak gdzieś w połowie książka
przestała mi się podobać tak bardzo jak wcześniej. Historia stała się monotonna
i nudna, na kolejne wzmianki o projekcie usuwania wspomnień trzeba było czekać
strasznie długo, a później i te wyjaśnienia stawały się niejasne i nie trzymały
się kupy. Dosłownie na ostatnich kilku
stronach wszystkie sekrety się skumulowały i dopiero wtedy zostały
rozszyfrowane. Autorka zastosowała trochę niefortunną kompozycję, bo
przeciągnęła punk kulminacyjny najdalej jak się dało, przez co mam wrażenie, że
przez natłok nowych informacji nie przyswoiłam ich w takim stopniu, w jakim bym
chciała.
Zaletą książki jest szybka i
wartka akcja oraz język. Dzięki temu książkę czyta się łatwo i przyjemnie. Ale
to, co jest zaletą, bywa także i wadą. Momentami historia stawała się
zagmatwana i niejasna, przez co potrzebowałam dłuższej chwili, by przyswoić
przeczytane strony. Później niewiele więcej się rozjaśniało, bo autorka
popadała w błędne koło sekretów. Nic nie wyjaśniała na bieżąco, tylko czekała
na wcześniej wspomniany punkt kulminacyjny, gdzie dopiero wtedy zrzuciła na
czytelnika wielką bombę. Ja nie mogłam się po niej podnieść dlatego, że
większości nie zrozumiałam.
Po skończonej lekturze
czułam duży niedosyt. Nie uzyskałam wszystkich odpowiedzi, a sam pomysł według
mnie nie został w pełni wykorzystany. Ta powieść to dobry przykład zmarnowanego
potencjału. Stanowi miłe urozmaicenie, ale to wszystko. A pomyśleć, że można
było napisać tak świetną historię…
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Po raz pierwszy słyszę o tej książce :o
OdpowiedzUsuńhttp://bibliotekatajemnic.blogspot.com/
Nie słyszałam nic o tej autorce i nie wiem jakie inne książki napisała. Po twojej recenzji, która ewidentnie podpowiada mi, że książką mogę się rozczarować sprawia że chyba nie skusze się na nią w najbliższym czasie. Fajnie napisana recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kejt_Pe
ukryte-miedzy-wersami.blogspot.com
Nie przeczytałabym, ale podziwiam twoją moc czytania tego wszystkiego xD Na szczęście nigdzie nie widziałam tej książki, to nawet nie robilam sobie na nią nadziei
OdpowiedzUsuń