sobota, 3 września 2016

Książka| Harry Potter and the Cursed Child - Harry Potter i przeklęte dziecko

Ósma część Harry’ego Pottera?

Znalezione obrazy dla zapytania harry potter and the cursed child

Jakiś czas temu świat oszalał na wieść o publikacji nowego tomu przygód słynnego czarodzieja z blizną na czole. Najpierw teatr w Londynie miał podjąć się wystawienia sztuki na podstawie historii stworzonej przez J. K. Rowling. Ale że zwietrzono sposób na łatwy zarobek, scenariusz postanowiono wydać w formie książki i sprzedać jako kontynuację serii o Harrym Potterze.

Książka miała swoją premierę 31 lipca, jakżeby inaczej. Ale w Polsce na jej ukazanie musimy czekać aż do końca października. Ja, stojąc w angielskim Tesco na dziale z książkami, nie wahałam się zbyt długo i zaopatrzyłam się w nią zdecydowanie wcześniej niż bym to zrobiła w normalnych warunkach. W moim przypadku kupowanie powieści po angielsku nie kończy się zbyt dobrze. Na półce mam całą twórczość Johna Greena, którą miałam ochotę przeczytać, bo wtedy nie była ona wydana w Polsce, ale na zamiarze się skończyło. Grzecznie poczekałam na tłumaczenie. Dlatego nie byłam zbyt przekonana do tego, że zakup Pottera mi się opłaci. Gdyby nie zakład z przyjaciółką, nie przeczytałabym go zbyt szybko. Zmobilizowałam się i nie żałuję tego w żadnym wypadku. Wygrałam na tym życie, bo uchronię się przed niechcianymi spoilerami.

Znalezione obrazy dla zapytania albus potter and harry potter

Wszyscy wierni fani chyba pamiętają ostatnią scenę z Harry’ego Pottera i insygni śmierci. Starszy o dziewiętnaście lat Potter odprowadza na peron 9 i ¾ swoje dzieci. Dla Albusa Severusa jest to pierwszy rok w Hogwarcie i chłopak jest pełen obaw. Harry wygłasza wtedy krótką, ale inspirującą i podnoszącą na duchu mowę, aby jego syn uwierzył w siebie. Albus wsiada do pociągu, jedzie do szkoły i… tu zaczyna się cała historia.


Nie mogę powiedzieć wam nic więcej na temat fabuły, bo większość z was by mnie zlinczowała. Bardzo łatwo byłoby tu zdradzić coś, co ma wielki wpływ na przebieg akcji i odebrać wam całą przyjemność z czytania. Jednak samo stwierdzenie, że Harry Potter and the Cursed Child opowiada o losach młodego Albusa Pottera powinien was wystarczająco zachęcić do lektury.

Książka ta spotkała się z dużą falą krytyki, zarówno za granicą jak i teraz w Polsce od osób, które miały możliwość przeczytania powieści po angielsku. Trzeba zaznaczyć już na samym początku, że Cursed Child to nie jest taki Harry Potter jakiego znamy. Po pierwsze, do cholery jasnej, to jest sztuka! To jest jedynie zapis wydarzeń na scenie. Nie ma tu narratora, nie wiemy, jakie uczucia targają bohaterami i nie dowiadujemy się nic więcej niż to, co sami mówią. Po drugie, tego nie napisała J. K. Rowling! Ona tylko czuwała nad scenarzystami, aby nie odlecieli tworząc czegoś w oparciu o jej świat, aby Harry dalej miał bliznę na czole, a Ron Weasley pozostał rudzielcem. A po trzecie, nie bierzcie sobie do serca sloganu z okładki, że to ósma część serii. Bo zostanie wam wtedy niesmak w ustach.

Skoro to nie jest dzieło Rowling, nie jest to powieść i nie jest to ósma część serii, to po co to czytać? Przeczytajcie ciąg dalszy.

Znalazłam dwa porównania, które moim zdaniem idealnie zobrazują to, z czym mamy do czynienia w przypadku nowego Harry’ego. Każdy z was kojarzy pewnie słynną rosyjską powieść Metro 2033. Autor stworzył trzy książki w serii, ale wiele fanów uważa, że nie wyczerpał pomysłu. Glukhovsky nie zamierza pisać dalej, więc oddał pałeczkę swojej publiczności i tak powstała seria uniwersum, która rozgrywa się w tym samym miejscu, wykorzystuje czasem starych bohaterów, wcześniej napisane wątki i ogólnie jest z tej samej parafii co Metro 2033. Książki z uniwersum w żaden sposób nie mają wpływu na główną serię, ale stanowią miły dodatek dla wszystkich zwolenników Metra.


Podobnym przykładem jest stosunkowo nowa premiera Życie i śmierć, czyli alternatywnego Zmierzchu. Stephenie Meyer postanowiła napisać coś na dziesięciolecie wydania swojej powieści i postawiła na coś, co fani już dobrze znają. Wydała ponownie Zmierzch, ale tym razem Edward został kobietą, a Bella mężczyzną. Wszystko osadzone jest w świecie prawdziwego Zmierzchu, ale to nie jest już część sagi.

Mam nadzieję, że zrozumieliście, o co mi chodzi.

Harry Potter and the Cursed Child jest świetną sztuką. Wiele bym dała, aby móc ją zobaczyć na deskach londyńskiego teatru, w pełnej obsadzie, w kostiumach i ze scenografią. Nie jest to jednak kontynuacja przygód słynnego czarodzieja czarodzieja. To historia alternatywna, osadzona w tym samym świecie, ale utrzymana w klimacie fikcji fanowskiej. Scenarzystom brakowało rozwinięcia przez Rowling wątku Albusa Pottera, więc stworzyli ciąg dalszy w postaci sztuki, bo na tym znali się najlepiej.

Dlaczego więc ciągle mówię, że to jest „nowy” Potter? Bo na swój sposób to jest „nowy” Potter. To odgrzebanie starych, uwielbianych bohaterów i pokazanie, że ta historia dalej może żyć, że jej popularność nie osłabła i że fani czekają na więcej.  A dodatkowo poznamy tu zupełnie nową wersję Harry’ego, która wielokrotnie potrafi zaskoczyć i wzbudzić zdumienie.

Ósma książka o Harrym jest naprawdę dobra. Jest pełno zwrotów akcji, wielokrotnie szczęka nam opadnie do podłogi, poczujemy czasem frustrację, smutek czy niesprawiedliwość a nawet złość. Mimo przekazywania treści bez narratora i opisów, książka wywołuje wiele skrajnych emocji.


Fani zaczęli dzielić się na zwolenników i na przeciwników, skrajnie ustawionych po stronie miłości do nowego Harry’ego albo nienawiści do tego nowego oblicza. Ja opowiadam się zdecydowanie z tą pierwszą stroną. Uwielbiam Cursed Child tak bardzo, że w ocenie na Goodreads książka dostała ode mnie 5/5 gwiazdek! A fakt, że przeczytałam ją bardzo szybko, nie świadczy o tym, że jest duża interlinia, same dialogi i szerokie marginesy, nie. Akcja wciąga od pierwszej strony i dosłownie czyta się jednym tchem, od deski do deski. 

Znalezione obrazy dla zapytania harry potter and the cursed child play



A wy, mieliście okazję przeczytać tę książkę? Jeśli tak, to piszcie, chętnie poznam waszą opinię na jej temat ;)


Znajdziesz mnie również tutaj: 
Facebook: https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/ 
Instagram: https://www.instagram.com/thethirteenthbook/ 
Goodreads: https://www.goodreads.com/ewuniunia 
Snapchat: @ewuniunia

8 komentarzy:

  1. Jakoś nie jestem ciekawa tej pozycji, ponieważ nie jestem wielką fanką Harry'ego Pottera... Choć dla fanów może to być ciekawy "dodatek".
    Pozdrawiam, Nat z natalie-and-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie czytam Harego, wolę oglądać. Ale za to mój brat nie może doczekać się tej książki i filmu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja ani nie czytałam HP, nie mogłam się przebić przez pierwszą część, ani nie oglądałam - skończyłam na części z lasem pająków - ale pewnie z czasem przeczytam całą serię, ale trochę czasu jeszcze minie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam Przeklęte dziecko, ale miałam pewne wątpliwości co do tej pozycji, bo właśnie - Rowling tego nie pisała, to co to będzie. Ale dzięki Tobie to przestało mnie już to tak przerażać i sięgnę po tego "nowego Harry'ego" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze tej części, ale z niecierpliwością wyczekuję polskiej premiery. Mam nadzieję, że biblioteki szybko się w nią zaopatrzą i będę mogła powrócić do tego wspaniałego świata :)
    Recenzja świetna, pochłonęłam w chwilę, masz bardzo dobre "wirtualne pióro" :D
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jestem pewna, czy chcę sięgać po tego Pottera ;). Od początku wiedziałam, że będzie to scenariusz, a dla mnie ważne są opisy i przeżycia wewnętrzne bohaterów, także nie chwiałabym się rozczarować ich brakiem :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna recenzja :D
    Ja już jestem po i... w sumie to czytałaś recenzję...
    Bardzo mi się podoba twój blog :*
    Pozdrawiam po raz kolejny!
    Tak... Jestem z bloga Oczami nerda :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i zgadzam się z Tobą i podziwam, że podeszłaś do tego ze zdrowym rozsądkiem :) ja przeczytałam i pomyślałam co to? Jaka ósma część?? :) No i zaczełam dyskusje :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)