... czyli krótko, zwięźle i na temat.
Siedemnastoletnia Blanca ma oddanych przyjaciół, bogate
życie towarzyskie i takie same problemy jak jej rówieśnicy. Weasley, licealne
ciacho i podrywacz, który wyjątkowo działa jej na nerwy, nazywa ją DUFFem, tą
brzydką i grubą, tło dla swoich koleżanek. To jednak nie zniechęca Blanki
bardziej do niego, wręcz ją przyciąga i intryguje.
Pierwsze wrażenie po skończeniu lektury? Mocny średniak.
Już zwiastun filmowy wydaje mi się być lepszy niż historia zawarta w tej
książce. Film jednak dopiero przede mną.
Początkowo autorka przedstawiła Blancę jako normalną
dziewczynę mającą normalne życie i nie przejmującą się swoim wyglądem. Później
stwierdzenie Weasleya, że dziewczyna jest DUFFem zaszczepia w niej ziarenko
zwątpienia. Jednak w dalszym ciągu nie odniosłam wrażenia, że Blanca przejmuje
się tym w stu procentach. Nie zachowuje się jak ktoś, kto jest gruby i brzydki.
Momentami, gdybym nie przypominała sobie podtytułu książki, nie zwróciłabym
uwagi na temat przewodni, czyli bycie DUFFem.
Fabuła jest prosta jak tory kolejowe, bohaterowie są
płytcy jak brodzik, a akcja kuleje jak galopujący koń bez podkowy. Według
źródeł, autorka miała siedemnaście lat, gdy pisała tę książkę. Czuć w niej
młodzieńczą naiwność, że każda potwora znajdzie swego adoratora. Nawet
późniejsza próba uatrakcyjnienia historii nie do końca się udała, bo autorka
zagłębiła się w kolejny schemat. Jedyną zaletą, jeśli tak to można nazwać, jest
prosty i dostosowany do tematyki język, który sprawia, że czyta się tę książkę
szybko i łatwo. Za to wadą są niekiedy zbędne i niepasujące do kontekstu sceny
erotyczne, czasem przesadnie opisane.
Książka jest idealna na wakacje jako przerywnik między
jedną cegiełką a drugą. Dobrze się nada też na odstresowanie w roku
szkolnym. Nie zamierzam jej nikomu
wciskać na siłę, ale też ktoś, kto zamierza ją przeczytać bądź już to zrobił i
mu się spodobała, nie trafi na moją czarną listę. Mnie DUFF, mimo tego że całość ma mądre przesłanie, nie przypadło do
gustu i raczej po dalszą twórczość Kody
Keplinger nie sięgnę.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Czytałam i mam podobne wrażenie jak i Ty. ;) A i film również przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że swego czasu i ja ją przeczytałam :D To było oooooooo albo i jeszcze dawniej :D
OdpowiedzUsuńJednak mnie naprawdę bardzo się podoba, nie licząc 50'ciu pierwszych cholernych stron, których nie mogłam po prostu zdzierżyć, katastrofa to była jakaś. Stwierdziłam, że wytrwam i przeczytam, później zaczęła mi się coraz bardziej podobać :)
Film z ksiażką nie ma wspólnego absolutnie nic! No może poza imionami bohaterów :D