100 seriali, które chcę obejrzeć

Sam fakt tworzenia tego posta pokazuje, że w ostatnim czasie albo polubiłam robienie różnego rodzaju list (co w sumie nie będzie zakłamaniem rzeczywistości), albo nie mam co robić ze swoim wolnym czasem (w końcu nic-nie-robienie wychodzi człowiekowi najlepiej, szczególnie, gdy musi się uczyć do matury).

Dobra, już nie roztrząsajmy dlaczego, po co i z jakich przyczyn. W komentarzach pod ostatnim postem tego typu wyraziliście chęć zobaczenia mojej listy wszystkich seriali, które chcę oglądnąć. Nie uzbierałam ich stu, pomimo szczerych chęci, ale za to jest ich 65, czyli i tak dość sporo. Od razu na wstępie zaznaczę, że w pierwszej części chodzi mi o tytuły, które oglądam na bieżąco, albo o te, na których wznowienie czekam, które kiedyś tam przerwałam czy które po prostu chcę skończyć, by móc ruszyć dalej ze swoim życiem. Zaś w części drugiej znajdą się produkcje, z którymi wcześniej nie miałam styczności, za które chcę się zabrać i dopiero wtedy ocenić, czy będę kontynuować przygodę z nimi.

Seriale, których oglądanie chcę kontynuować

 Na drugi sezon 13 powodów czekam, tak samo jak na kolejną serię Gry o tron, Stranger Things, Jane the Virgin, Anne czy Serii niefortunnych zdarzeń. O obecność Hanny Montany, Czarodziei z Waverly Place czy innych tego typu disneyowskich produkcji, nie pytajcie. Chwilowe zaćmienie umysłu? Nie mam innego wyjaśnienia.

Zaś Supernatural na pewno będę oglądać jeszcze długo. Riverdale jest dobrym odmóżdżaczem, a takie produkcje jak Orphan Black, 2 Broke Girls czy The 100, chcę po prostu skończyć. Ich świetność dla mnie już minęła dawno temu. Teraz pozostało domknąć ostatnie sezony i finito!

Seriale, które chcę zacząć oglądać

Faktu, że nigdy nie miałam do czynienia z Przyjaciółmi, wolę nie komentować, bo to wstyd i hańba. Mam plan nadrobić też wszystkie seriale Marvela, jak uniwersum, to uniwersum. Do tego zainwestowałam w Netflixa, więc reszta tytułów jest chyba zrozumiała.

Przede mną sporo godzin siedzenia na tyłku i oglądania tego wszystkiego. Ale jak na prawdziwego serialomaniaka przystało, mnie to tam nie przeszkadza. Trzymajcie za mnie kciuki, bym po tych seansach dalej mieściła się w swoich ciuchach!