W
kwietniu byłam grzeczna. Chyba przygotowania do matury pochłonęły całą moją
uwagę, bo kupiłam wyjątkowo mało książek, dostałam troszkę więcej, ale w
rozrachunku końcowym i tak liczba prezentuje się przyzwoicie. Także dziś będzie
krótko i szybko, bo mój stos(ik) mieści się w granicach zdrowego rozsądku. Tym
bardziej, że sama go sabotowałam, ale o tym za chwilkę.
Jako
pierwsze moją biblioteczkę zasiliły Słowa
w ciemnym błękicie od Wydawnictwa Jaguar. Powieść o książkach dla każdego
książkoholika. Później także od Jaguara otrzymałam Fandom z cudowną okładką, która wygląda pięknie, ale na zdjęciach
zdążyła już mi sprawić sporo problemów.
Od
Wydawnictwa Kobiecego dostałam Białego
kruka, który, no cóż, chyba będzie najbardziej schematyczną książką, jaką
przeczytałam w tym roku. Ale paradoksalnie całkiem miło mi się ją czytało.
Od
Uroborosa przyszła do mnie długo wyczekiwania Wieża świtu, za którą nie mogę zabrać się w pierwszej kolejności,
bo jednak matura ma pierwszeństwo. Przyszła także do mnie Toń od tego samego wydawnictwa, w której okładce zdążyłam już się
zakochać, teraz pora na wnętrze.
Od
autorki, Melissy Darwood dostałam jej
najnowszą książkę czyli Tryjona, z
cudowną dedykacją! Uwielbiam jej Luonto
i żywię wielkie nadzieje co do jej nowej powieści. Mam nadzieję, że słusznie.
Od
młodzieżowej części Czwartej Strony przyszła do mnie Perłowa dama. Jak wiecie, pierwsza część serii nie do końca mi się
podobała, bo była po prostu wtórna i powielała wiele schematów znanych nam z
topowych powieści dla młodzieży. Uznałam jednak, że może autorka w drugim tomie
trochę inaczej podziała z fabułą i postanowiłam zaryzykować. Na pewno dam wam
znać, jak to wyszło.
W
kwietniu też była premiera tomiku poezji youtuberki Billie Sparrow, którą
odkryłam dwa lata temu razem z przyjaciółką. Od tamtej pory nie opuściłam jej
żadnego filmiku, więc zakup Arkusza
poetyckiego był w sumie formalnością. Byłam też nawet na spotkaniu z
autorką, co przyspieszyło mój zakup. Ale jeśli chodzi o sam tomik to… no ja i
poezja chodzimy różnymi ścieżkami. Niektóre wiersze mi się podobały, inne
przeszły bez echa, a jeszcze inne wyglądały jak inspiracje z Tumblra. Za to
wydanie jest cudowne!
Na
zakończeniu roku zdarzyło mi się otrzymać kilka nagród. Między innymi za moje
wielkie poświęcenie w działalności w sztandarze szkolnym dostałam pierwszy tom Listów niezapomnianych. Jestem dumna ze
swojej szkoły, bo w końcu zainwestowali w coś innego niż słowniki i atlasy.
I
wisienką na torcie jest historia, którą już wam niedawno opowiadałam przy
okazji recenzji Tancerzy burzy,
których, no cóż, utopiłam w Wiśle podczas robienia zdjęć. Wiatr tym razem nie
współpracował i postanowił mi brutalnie odebrać książkę.
Mój
książkowy kwiecień można teoretycznie podsumować w 10 książkach, ale
praktycznie to jednak w 9, bo jedna nie przeżyła do końca miesiąca. Jestem z
siebie dumna, bo ten stosik brzmi naprawdę rozsądnie. Znajdują się tu same
tytuły, które w rzeczywistości chcę przeczytać.
Dodatkowo w kwietniu kupiłam tylko jedną książkę i wydałam na nią 29,90
zł.
Za
to w maju już wiem, że będę mieć trochę więcej do pokazywania, bo jest dopiero
4 dzień miesiąca, a ja już zdążyłam zamówić 11 książek…
Zaś
jeśli chodzi o statystyki, recenzje i inne cyferki, to kwiecień prezentował się
następująco:
Recenzje
Okołoksiążkowe
Statystyki
+ 16 491 wyświetleń
+ 303 komentarzy
+ 7 obserwatorów
WrapUp
Sekretna kolacja – czyli kanibalizm w najbardziej wyszukanym stylu
Nie wszystko stracone – ja i Danielle Steel nie będziemy sobie już wchodzić w
drogę
Royce Rolls – literacka wersja Kardashianów, ale jednak nie do końca
Tango – ostatnia lektura w mojej szkolnej karierze!
Wykłady Profesora Niczego – powtórki do matury, które pozwalają nie zwariować
Robin Graficiarz – piękna historia pewnego graficiarza i pewnej małej
dziewczynki z Paryżem w tle
Słowa w ciemnym błękicie – warto dla książek, wokół których kręci się cała akcja
Biały kruk – wspominałam, że tu schemat goni schemat?
Arkusz poetycki - #poezja_współczesna_której_nie_rozumiem
Dragon Kin. Fire in the Sky – a to to było dziwne
BooKat
14
i 15 kwietnia w Katowicach odbyło się wydarzenie społeczne zorganizowane przez
grupkę licealistów. BooKat miał na celu promowanie literatury, łączenie pokoleń
i oczywiście dobrą zabawę. Byliście? Czy może planujecie dopiero wziąć udział w
drugiej edycji?
Tak
prezentował się mój kwiecień w książkach. A wam co umilało czas w ubiegłym
miesiącu? Co ciekawego przeczytaliście, a co ciekawego kupiliście?
"Toń" oraz "Słowa w ciemnym błękicie" bardzo chętnie bym przeczytała :) "Wieżę świtu" również, ale pewnie nie w najbliższym czasie. Zazdroszczę nabytków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
4 książki z tych wszystkich co pokazałaś mam i powiem szczerze, że nie mam zielonego pojęcia kiedy je zacznę, ponieważ mam teraz strasznie dużo rzeczy na głowie. A ja tobie życzę abyś miała dużo czasu na czytanie tych książek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :)
https://okularnicaczyta.blogspot.com/2018/05/dzis-sa-jutro-ich-nie-ma-recenzja.html
Ja także nie wiem, kiedy się za to wszystko zabiorę. Przez maturę w ogóle nie mam ochoty na czytanie :C
UsuńMimo tego, że w tym miesiącu byłaś "grzeczna", a ilość książek jest "przyzwoita", to dla mnie i tak jest ich sporo! Chociaż już czekam na ten maj, jak zamówiłaś 11 książek xDD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Ja też. Nie mogę się ich doczekać <3
UsuńJa z tego co wymieniłaś, przeczytałam Słowa w ciemnym błękicie :) Podobała mi się ta książka, ale nie było efektu wow :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Pokaźny stos! :0 Do mnie też przybyły "Słowa w ciemnym błękicie"! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników!
"Słowa w ciemnym błękicie" spędzały mi sen z powiek przez znaczną część kwietnia i chyba w końcu im ulegnę i zakupię...może w duecie z powieścią Pani Marty Kisiel, bo ta też mnie ostatnio zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńA do mnie "Fandom" i "Toń" jeszcze nie dotarły :( Smuteg
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze dotrą <3
UsuńWidzę, że kwiecień upłynął przyjemnie mimo zbliżających się matur. :) Ja w kwietniu przeczytałam reportaż, czytadełko, lekturę do szkoły i jakiś miliard podręczników na konkurs, więc nie był to dla mnie czytelniczo wymarzony miesiąc. Ale nadrabiam sobie w majówkę, więc nie jest źle. No i kupiłam 2 książki Åsne Seierstad, "Jeden z nas" i "Dwie siostry". ;)
OdpowiedzUsuńSuper Haul, za to maj będzie obfity i sama wiem po sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i miłego dnia :)
Stelladj.blogspot.com
Oo ile książek przeczytanych uuu kiedy ja znów powrócę do takich dni
OdpowiedzUsuńZazdroszczę! Ja niestety nie mam czasu aż tyle czytać :( Ostatnio przeczytałam "Przyciąganie" Elżbiety Rodzeń... Muszę przyznać, książka jest naprawdę dobra. Jeśli jesteś ciekawa recenzji, zapraszam w najbliższy wtorek na mój blog :)
OdpowiedzUsuńhttp://carrrolinax3.blogspot.com/
"Toń" oraz "Słowa w ciemnym błękicie" bardzo chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńAle ciekawe nowości, jeszcze nie czytałam tych książek. :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że szalejesz!! Zazdroszczę trochę, też mam kilka pozycji do kupienia, ale ciągle odkładam to na później.
OdpowiedzUsuńByłam na BookKatcie ^^ Fajnie zorganizowane wydarzenie - roztaczało przyjemną atmosferę.
OdpowiedzUsuń"Słowa w ciemnym błękicie" bardzo chcę przeczytać. Gratuluję wyniku przeczytanych książek i statystyk :)
OdpowiedzUsuńJa w kwietniu nie kupiłam ani jednej książki :D
Udanego i zaczytanego maja :)
Zdradź mi swój sekret; jak to zrobiłaś? xd
UsuńMysle ze wynik bardzo fajny :) dzieki Twoim recenzjom na pewno siegne po kilka ksiazek wiecej :)
OdpowiedzUsuńw kwietniu niesttey nie było czasu na cztanie, teraz nadrabiam
OdpowiedzUsuńIle książek :D jak dobrze pójdzie od lipca w końcu będę miała więcej czasu na czytanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Słowa w ciemnym błękicie"! Jeśli chodzi o to wydawnictwo to czekam teraz też na "Spętanych przeznaczeniem" :)
OdpowiedzUsuń