Najpierw
słowem wstępu i wyjaśnienia. Nigdy nie miałam okazji poznać Alicji w Krainie Czarów z przyczyn…
Bliżej mi nie znanych. Po prostu tak jakoś wyszło, że moi rodzice nie
zawędrowali w te tereny księgarni, aby zakupić mi własny egzemplarz.
Gdy wychodziła ekranizacja z Johnym Deppem w roli Kapelusznika, miałam ten ogromny nie zaszczyt być na niej w kinie. Tak bardzo nie podobał mi się ten film, że zraziłam się do całej historii na długi czas i nie miałam ochoty jej czytać. Aż w końcu pierwszy ból trochę przeminął, upłynęło kilka lat i na rynku pojawiły się intrygujące książki w białych okładkach od Wydawnictwa [Ze Słownikiem].
Gdy wychodziła ekranizacja z Johnym Deppem w roli Kapelusznika, miałam ten ogromny nie zaszczyt być na niej w kinie. Tak bardzo nie podobał mi się ten film, że zraziłam się do całej historii na długi czas i nie miałam ochoty jej czytać. Aż w końcu pierwszy ból trochę przeminął, upłynęło kilka lat i na rynku pojawiły się intrygujące książki w białych okładkach od Wydawnictwa [Ze Słownikiem].
Moje
pierwsze zaskoczenie podczas lektury to to, że książka jest tak krótka. Sama
historia zajmuje 140 stron. Zaskoczenie numer dwa to sama fabuła. Byłam bardzo
zdziwiona, gdy okazało się, że film tak mocno odbiega od książki. Z reguły
podczas przenoszenia powieści na ekran twórcy trzymają się głównych założeń
autora i nie fantazjują na temat szczegółów, które zmienią losy bohaterów. W
tym przypadku scenarzyści upiększyli i dołożyli znaczną część swoich pomysłów
do ekranizacji, czy właściwie, adaptacji.
Pewnego
dnia dziewczynka o imieniu Alicja podąża za królikiem z kieszonkowym zegarkiem
w ręku i wpada do króliczej nory. Tym samym trafia do Krainy Czarów, gdzie
czytelnik jest świadkiem jej wędrówki po niezwykłym świecie, jakim jest ten
nieprawdopodobny świat. Zaskoczyło mnie to, że Lewis Caroll przebywanie Alicji
w Krainie Czarów pokazał jako wędrówkę, spacer. Tak po prostu. Dziewczynka
trafia do nieznanego świata i zaczyna go zwiedzać. Na swojej drodze poznaje
wyjątkowych ludzi, gadające zwierzęta i słyszy historie nie z tej ziemi.
Książka nie ma żadnej głębszej fabuły, brak tu nagłych zwrotów akcji, chichotów
przeznaczenia i wojen, tak jak to miało miejsce w filmie. Powieść można
potraktować jak opowiastkę o fikcyjnej dziewczynce, która poznaje fikcyjny
świat. Autor skupił się na pokazaniu jego wdzięku, bo sam w sobie już przyciąga
uwagę. Niepotrzebne do tego były mu intrygi i walki.
Książka
nie wywarła na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Tyle ludzi zachwala opowieść o
Alicji, że jest taka wyjątkowa i porywająca. Dla mnie była ciekawa, owszem, ale
żebym była zachwycona tak jak wszyscy, to nie powiem.
Jednak
to, co najważniejsze to to, że powieść czytałam po angielsku ze słowniczkiem na
marginesach, gdzie wyjaśniane były najtrudniejsze słowa występujące w tekście.
Dzięki temu byłam w stanie wyłapać i zrozumieć większość gier słownych. Nie
wiem, jak wypadają one w polskiej wersji, ale na pewno to nie umywa się do
oryginału.
Bardziej
od samej treści książki podobało i podoba mi się jej wydanie. Tyle osób narzeka
na te białe okładki przypominające podręczniki, ale dla mnie one stanowią duży
atut. Pośród kolorowych powieści w księgarniach te na pewno będą się wyróżniać.
Są estetyczne, piękne i delikatne, a do tego nie można narzekać, że grafika nie
pasuje do treści albo została słabo wykonana.
Jeśli
ciekawi was historia Alicji, bo tak jak ja, nie mieliście nigdy okazji jej
poznać, to zachęcam do nadrobienia zaległości z angielskim tekstem w ręce.
Jeśli jesteście zainteresowani lekturą książek po angielsku i nie wiecie, od
czego zacząć, Alicja będzie do tego
idealna.
Za
możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu [Ze
Słownikiem]
Obrazek przeniesie cię na stronę wydawnictwa |
Fakty objawione:
Tytuł: Alice's Adventures in Wonderland
Autor: Lewis Carroll
Wydawnictwo: [ze słownikiem]
Ilość stron: 180
Grubość grzbietu: 0,9 cm
Masa: 0,23 kg
Ciężar: 2,26 N [g=9,81 m/s2]
Cena: 29,00 zł
Mobilność: M (standardowa)
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/toreadornottoreadblog/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Ja również nigdy przedtem nie czytałam "Alicji". Jak kiedyś będę miała okazję to chętnie przeczytam, bo w sumie czemu nie?
OdpowiedzUsuńbookwithhottea.blogspot.com/
Widzę, że nie tylko ja spóźniona
UsuńAlicje poznałam w wielu wersjach, ale nigdy w oryginalnej... Myślę, że po angielsku byłoby to dobrym pomysłem ^^
OdpowiedzUsuńZaczytanego!
Jeszcze nigdy nie czytałam książki po angielsku w takiej formie, ale bardzo chętnie kiedyś spróbuję :)
OdpowiedzUsuńSama zaczęłam czytać w oryginale od normalnych książek, przez co początki były naprawdę trudne i mozolnie brnęłam przez dalsze rozdziały. Taka forma na pewno się sprawdzi dla osób, które zaczynają swoje przygody z czytaniem w innym języku, jak i również dla tych, co chcą poszerzyć swoje słownictwo :)
Ja miałam tak samo. Jak widziałam nieznane słówko to szukałam tłumaczenia i strasznie mozolne to było i długo trwało. Ta forma czytania Ze Słownikiem jest przydatna ;)
UsuńBardzo lubię filmy o Alicji, a bajki to chyba nawet nie czytałam ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko film i był cudowny.
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
Ja Alicję czytałem w dzieciństwie, a po tej recenzji muszę ją sobie odświeżyć :)
OdpowiedzUsuńhttp://maasonpl.blogspot.com/
O, zainspirowałam Cię ?
UsuńMnie film podobał się bardziej ;) Książkowy pierwowzór czytałam parę lat temu i pamiętam, że jakoś nieszczególnie przypadł mi do gustu. Do dziś nie do końca rozumiem fenomen tej powieści ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat fenomen rozumiem, ale nie w stu procentach. Za to filmu nie trawię przez główną aktorkę
UsuńZnam Alicję w krainie czarów i uwielbiam tą opowieść :) Wydanie świetne, masz rację, będzie się z pewnością wyróżniać.
OdpowiedzUsuńByłam bardzo oczarowana, gdy ze znajomymi wybraliśmy się na minigolfa, a tam salka w stylu Alicji w krainie czarów - świetna sprawa :)
Pięknie się prezentuje na półce
UsuńChętnie bym tam poszła!
Alicję po raz pierwszy czytałam w dzieciństwie... magiczna książka. Widziałam też kilka róźnych adaptacji filmowych, łącznie z dwiema z czasów kina niemego. Bardzo ciekawy blog, będę tu zaglądać!
OdpowiedzUsuńhttp://altealeszczynska.blogspot.com
Dzięki ;)
UsuńOj Ewa kto jak kto ale myslalam ze ty nie pomyslisz ze ksiazka byla jak film xD
OdpowiedzUsuńNo przepraszam, nigdy nie czytałam książki na podstawie której disney zrobił film ...
UsuńShame on u
UsuńW sumie to ja też dzięki temu wydawnictwu miałam okazję przeczytać po raz pierwszy Alicję. I jestem z tego powodu bardzo dumna, bo to moja pierwsza lektura w całości przeczytana po angielsku :D
OdpowiedzUsuńO, to w takim razie cieszę się, że obie miałyśmy ku temu okazję
UsuńOpowieść kocham od lat wczesnego dzieciństwa. A film? Jeszcze bardziej <3
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się to wydanie, jest takie minimalistyczne!💘 Generalnie wydawnictwo ze słownikiem odwala kawał dobrej robot i mam nadzieję, że kiedyś zapoznam się z jakąś książką od nich.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
oddam-ci-ksiazke.blogspot.com
O, brakowało mi tego słowa, minimalistyczne!
UsuńPolecam!
Widziałam tylko film, ale jest jednym z moich ulubionych. Historia Alicji bardzo mnie ciekawi i może kiedyś sięgnę też po książkę jeśli nadarzy się okazja :)
OdpowiedzUsuńMÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Czytałam tę historię za dzieciaka i uwielbiałam tę magię i klimat! ;D
OdpowiedzUsuńMoże pocieszy Cię fakt, że ja również nie czytałam Alicji! Ale mam taki zamiar, tylko muszę przebrnąć przez wszystkie wydania, żeby wybrać najlepsze tłumaczenie. W końcu 9 różnych wersji mówi samo za siebie... ;)
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten problem, ale w końcu postawiłam na oryginał
UsuńSzczerze ja też nie czytałam;) tylko film oglądałam więc nie jesteś sama ;* świetny klimat i bajka pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa również nie czytałam Alicji, ba nawet nie oglądałam filmu :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się idea książki ze słownikiem, możemy podszkolić swój język :)
Alicję czytałam, kiedy byłam dzieckiem i cały czas ja dobrze kojarzę. Ta powieść szczególnie zapadła mi w pamięci. Uwielbiam historie Alicji i jej sama postać. Myśle, ze nadeszła chwila, by odświeżyć o niej wspomnienia. Może nawet skuszę sie, tak jak Ty, do przeczytania książki w języku angielskim. 😊
OdpowiedzUsuńMnie się podoba pomysł i konspekt, ale czy sama postać Alicji to bym polemizowała
UsuńCzytałam Alicję ale nie przypadła mi do gustu, może to przez to, że nie przepadam za fantastyką... A filmu nie widziałam, chociaż chciałam. Może okazałby się lepszy od książki?
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi wielkiej ochoty na Alicję ;) Z ogromną przyjemnością po nią sięgnę. Tak specyficzna historia z jednej strony mnie pociąga, a z drugiej trochę przerasta :) A ta książka, którą Ty posiadasz i prezentujesz na blogu - cudooo i też chcę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Oliwia :") Zjadam Szminkę
Nic tylko czytać!!
UsuńWiem, jest cudna!
Podziwiam przeczytanie książki po angielsku, super. Alicje znam tylko z filmu
OdpowiedzUsuńMi tam te okładki się podobają, są takie... pasujące :P
OdpowiedzUsuńEch, dla mnie ogółem Alicja nigdy nie była świetną książką, ale w oryginale była bardziej irytująca niż polskie tłumaczenie :P Jak jeszcze raz przeczytam "poor Alice" to mnie coś... :P
Są takie białe, czyste i estetyczne <3
UsuńNo fakt, to było irytujące
Pierwszy raz słyszę o tym wydawnictwie i uważam, że to... genialne rozwiązanie! Że też dotychczas nie trafiłam na taką książkę. Najłatwiej jest podszkolić swój język czytając właśnie w obcym języku, znając podstawy oczywiście. Ja osobiście jestem zakochana w tym filmie. Sama nie wiem czemu, ale za to książki nigdy nie czytałam :P. Teraz wydaje mi się, że jestem już za stara na tego typu pozycję, ale przyznam się... Nadal w środku siedzi dzieciak, który za jakiś czas przypomni mi o tej książce i zrujnuję dla niej swój budżet :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, www.dystyngowanapanna.wordpress.com
W takim razie serdecznie ci polecam zapoznanie się z tą wersją książek ;)
UsuńNie rozumiem fenomenu tej książki. Mi kompletnie nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńA ja zredagowałam ostatnio kilka opisów książek dla tego wydawnictwa! <3 Akurat "Alicji" nie było w tej grupie ale i tak zrobiło mi się miło, kiedy zobaczyłam, że te książeczki są tak łądnie wydane. :)
OdpowiedzUsuńCo do samej pozycji... Próbowałam i nie dałam rady. Pamiętam, że miałam kiedyś jakąś wersję dla dzieci, chyba disneyowską i w sumie bardzo ją lubiłam. Natomiast kiedy zabrałam się za wersję dla dorosłych jakieś dwa lata temu, myślałam, że mnie trafi. Te jęki, ciągłe płacze, mazgajstwo Alicji, która co chwilę zmniejszała się i powiększała, doprowadzały mnie do szału. Nie dotarłam nawet do miejsca, w którym udaje jej się w końcu przejść przez te cholerne drzwi, nie wytrzymałam. Nawet, jeśli to tylko 140 stron, to nie wiem, czy jeszcze kiedyś zdecyduję się po nią sięgnąć. Filmu natomiast nie widziałam, bo ogólnie mało ich oglądam. :) Pozdrawiam!
O, ale fajnie! Co redagowałaś?
UsuńKsiążki są piękne <3
Ah, to powiększanie... Mnie rozwaliło to, że jak Alicja wpadała do tej nory to z nudy sobie zasnęła XD
świetna sprawa czytać w ten sposób wydaną książkę :) ja alicji też nie czytałam jakoś nie było mi po drodze :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu czaję się już na te wydania, Alicję już czytałam, ale chyba za późno i nie urzekła mnie aż tak bardzo. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńAlicja.. Mi nie znana, nigdy nie oglądałam i jakoś mnie nie ciągnie do tego typu filmów, jednak napisałaś wszystko świetnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://werablogerkaa.blogspot.com
Nie martw się, ja też nie czytałam "Alicji...", ale chętnie sięgnęłabym po którąś z książek tego wydawnictwa, bo podoba mi się pomysł na ich wydanie. Widziałam wiele pozytywnych opinii na ich temat ;)
OdpowiedzUsuńHmmm, nigdy nie czytałam Alicji...ale mnie zachęciłaś.
OdpowiedzUsuńNo OK. Przyznam się. Również nigdy nie czytałam Alicji. :/
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się pomysł wydawnictwa na wydawanie książek w j. angielskim. Sama chciałabym zacząć czytać więcej w tym języku, więc mam ku temu doskonałą okazję.
czytamogladampisze.blogspot.com
Też nadal nie czytałam Alicji. Wstyd na potęgę. Ale opcja książek [ze słownikiem] jest rewelacyjna! :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie czytałam "Alicji", więc chyba lepiej się nie przyznawać, ale wiem, że kiedyś na pewno to nadrobię i może sięgnę akuratnie po tę wersję wydawnictwa [Ze Słownikiem]. Ogólnie idea takich książek wydawanych w oryginale z tłumaczeniem wydaje mi się bardzo ciekawa, no i na pewno przyda się coś takiego u nas na rynku, tylko mam nadzieję, że z czasem zaczną też wydawać inne książki, nie tylko klasykę :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zamierzam czytać;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że ja również nigdy nie czytałam "Alicji", co może być trochę dziwne, bo w dzieciństwie pokochałam tę historię w wersji filmowej. Będę musiała w końcu nadrobić te zaległości :D
OdpowiedzUsuńSam pomysł na wydawanie książek w wersji angielskiej ze słowniczkiem jest strzałem w dziesiątkę. Świetnie, że powstało takie wydawnictwo. Jestem pewna że niejedna książka z tej kolekcji trafi w moje ręce ;)
Ulubiona książka mojego dzieciństwa! Mama mi ją czytała do snu i sama będę ją czytać moim dzieciom kiedy tylko będę je miała :D Film po prostu genialny, cudowna ponadczasowa historia. Dziękuję za ten wpis :)
OdpowiedzUsuń