Wojenna
droga przez mękę.
Pamiętacie
czasy, w których Remigiusz Mróz nie był sławny i mało kto słyszał o jego
twórczości? Jeszcze zanim rozpętało się mroźne szaleństwo, autor na swoim
koncie miał już kilka powieści. Potem nastąpiło wielkie bum, a nazwisko Mroza
do tej pory nie schodzi z ust czytelników. Wszyscy pobiegli, rzucili się i
prawie pobili o ostatnie egzemplarze jego wczesnej twórczości. Tym oto sposobem
nakład Turkusowych szal został
wyczerpany i dopiero teraz postanowiono wznowić powieść w zupełnie nowej wersji
okładkowej z dodatkowym słowem od autora.
Uwielbiam
prozę Remigiusza Mroza i jestem zakochana w trylogii o Komisarzu Forście. To
logiczne, że czym prędzej chciałam poznać jedną z jego pierwszych powieści, w
zupełności nie patrząc na jej temat i fakt, że Ewa nie przepada za wojną,
strzelankami i żołnierskimi klimatami. Postanowiłam wyjść ze swojej
czytelniczej strefy komfortu i sięgnąć po coś, z czym na co dzień nie obcuję.
Nie wyszło mi to do końca na dobre. Nauczyłam się za to jednej rzeczy. Jeśli
autor, którego bardzo lubisz, pisze książkę zupełnie poza twoją ligą, nie
musisz jej czytać mimo wszystko. Nie wyniosłam w lektury tak wiele, jak
powinnam, bo po prostu jej problematyka to zupełnie nie moja bajka i nie
umiałam się wczuć w opisywane wydarzenia.
Literatura
wojenno-sensacyjna jest niewdzięcznym gatunkiem. Najpierw trzeba zrobić
rozeznanie w temacie, w który planujesz się zagłębić. Później wybrać odpowiedni
aspekt, który chcesz poruszyć i wybadać go powoli, kawałek po kawałeczku, by
stać się chwilowym ekspertem w tej dziedzinie. Ten fakt trzeba oddać autorowi i
wspomnieć o jego pracy, jaką włożył w przeprowadzenie researchu. Żadna z
postaci z Turkusowych szal nie jest
realnym odwzorowaniem prawdziwej osoby. Mróz opierał się na wspomnieniach,
dziennikach i fotografiach, ale dodał coś od siebie do swoich bohaterów i
poprowadził ich swoimi ścieżkami.
Gdy
ma się gotowy konspekt, trzeba w odpowiedni sposób poprowadzić wydarzenia. Nie
wszystkie opisane sceny wydarzyły się naprawdę, niektóre rzeczywiście miały
miejsce, ale w większości autor dał się ponieść swojej wyobraźni i ubarwił
prawdę historyczną bądź stworzył zupełnie nowe fakty. W żaden sposób nie jest
to złe, bo ja na historii się nie znam i nie zamierzam rościć sobie praw do
rzetelnego odwzorowywania przeszłości, co to to nie. Znawcą na pewno określać
się nie mogę, wręcz odwrotnie, jestem stuprocentowym laikiem. Jednak podczas
czytania nie umiałam rozróżnić prawdy od fikcji. Wszystko wydawało mi się być
rzeczywiste i gdyby nie krótka notatka od autora na koniec na ten temat, nie
zorientowałabym się, co się naprawdę wydarzyło a co nie. Więc wielki plus!
Ktoś musi spać, więc my czuwamy,I przyczajeni pośród chmur,Na nocnym niebie załatwiamy,Prastary nasz rasowy spór.
A kiedy Niemiec się zapali,Aby rozjaśnić sobą mgły,Ryby radują się w Kanale,Bo martwy Niemiec nie jest zły.
Uhu... Uhu... Uhu... wołają tak,Po nocach Lwowskie Puchacze,Uhu... Uhu... Uhu... lecą na szlak.
Turkusowe szale mogą z powodzeniem uchodzić za powieść przygodową.
Bardzo dobrze się to czyta, styl pisania jest nie tyle lekki, co po prostu
dobrze przyswajalny. Jednak mimo łatwości w odbiorze i sposobie przekazania
tekstu, mój mózg się buntował poprzez wcześniej wspomnianą tematykę. Mróz momentami
sobie popłynął z przytaczaniem nazw wojennych, lotniczych i tym podobnych.
Trafiały też się nudniejsze fragmenty, które w ostatecznym rozrachunku nic nie
wnosiły do fabuły. Przyznam się bez bicia, że miałam ochotę pominąć kolejne
opisy, bo każdy następny był coraz mniej interesujący.
Akcja
książki jest dziwnie zarysowana. Brakuje mi jednego głównego motywu, który
łączyłby ze sobą poszczególne wątki. Wydają mi się one być oderwane od siebie i
do samego końca nie wiadomo, do czego zmierza cała fabuła. Do tego dochodzą
fragmenty, w których zupełnie nic się nie dzieje, przeplatające się z tymi, w
których akcja pędzi i nie ogląda się za siebie. Ale dokąd? No właśnie. Nie
wiem, czy autorowi przyświecał jakiś pomysł na zamknięcie tej powieści w
konkretnych ramach, czy po prostu chciał pokazać historię 307 Dywizjonu na
przykładzie luźnie dobranych wydarzeń.
Ewidentnie
widać, że Turkusowe szale były pisane
jakiś czas temu. Porównując je do nowszych książek Mroza, widać duży progres,
jaki autor zrobił na przestrzeni lat. Powieści nie polecam osobom, które nie
obcują i nie lubią spoufalać się z historią. Będzie to dla was droga przez
mękę. Za to jeśli lubicie wątki lotników i szukacie czegoś na miarę Dywizjonu 303, to śmiało możecie dać tej
książce szansę.
Niezaprzeczalnym
plusem jest zakończenie. Nie tak porywające jak przy innych dziełach Remigiusza
Mroza, ale już tutaj widać, że autor powoli zaczynał uczyć się łamać serca
swoich czytelników ostatnimi stronami.
Za
możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu
Fakty objawione:
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Bellona
Ilość stron: 528
Grubość grzbietu: 3,0 cm
Masa: 0,573 kg
Ciężar: 5,62 N [g=9,81
m/s2]
Cena: 34,90 zł
Mobilność: M+ (ciężkawa)
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/toreadornottoreadblog/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Po twórczość R. Mroza póki co nie sięgnę - jakoś nie umiem się do niej przekonać :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo ja kryminały gorąco polecam ;)
UsuńCzytałam już miliony recenzji książek Mroza, ale mimo to nie mogę się przekonać, do sięgnięcia po jego twórczość. :D
OdpowiedzUsuńJa ogólnie lubię czytać czy oglądać filmy/seriale o tematyce wojennej, więc myślę, że w tej książce mogłabym się odnaleźć i chętnie kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
BOOK MOORNING
Ja lubię ale gdy cywile są bohaterami i wojna jest w tle. W sensie że wydarzenia to nie są walki wojenne tylko wiesz, życie xd
UsuńU mnie na półce stoi "Behawiorysta", ale nie mogę się za nią zabrać. Uroczy stosik tego autora tam masz :D
OdpowiedzUsuńJeszcze mam Kasację, ale jakoś tak mi w kadr się nie wpasowała xd
UsuńChyba tylko ja jeszcze nie miałam okazji sięgnąć po książki tego autora. :)
OdpowiedzUsuńTA okładka jest przecudowna i tematyka tak samo, koniecznie muszę jak najszybciej ją przeczytać :D
OdpowiedzUsuńJa najbardziej cenię Mroza za serię z Chyłką i Behawiorystę, i mam ochotę na więcej :)
OdpowiedzUsuńMróz nie do końca przygotowała się do Turkusowych szali . Myląc podstawowe właściwości techniczne angielskiego myśliwca Boulton Paul Defiant, udowodnił , że nie każdy powinien pisać o zmaganiach polskich lotników .
OdpowiedzUsuńTego ocenić nie potrafię, bo ja sama nie ogarniam tematu. Ale jeśli tam są jakieś błędy to Mróz nie dał mi odczuć, że coś jest nie tak. Plus dla niego ;)
UsuńJak to się stało, że ja do tej pory nie sięgnęłam po żadną książkę Mroza :o Muszę to koniecznie nadrobić! A w szczególności sięgnąć po tę pozycję :) Świetna recenzja! Buziaki Goszaczyta ♡
OdpowiedzUsuńNo ja też nie wiem, jak to się stało! Polecam ci serdecznie jego kryminały ;)
UsuńJa po "Parabellum" odpuściłam sobie twórczość Mroza.
OdpowiedzUsuńOkładka piękna, ale książka kompletnie nie dla mnie ;/
OdpowiedzUsuńFajnie, że wychodzisz poza swoją czytelniczą strefę komfortu :D
Muszę się chyba wreszcie wziąć za Behawiorystę, który już u mnie leży i leży...
Pozdrawiam :*
Ahh, okładka wręcz boska.
UsuńFajnie fajnie, tylko że każda taka sytuacja nieudana powoduje, że zakopuje się w niej jeszcze bardziej xd
Koniecznie! Chociaż wg mnie Ekspozycja lepsza <3
Ja nie lubię Mroza tak czy siak, więc nie grozi mi sięgnięcie po to :D
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy Mróz wróci jeszcze kiedyś do pisania książek wojennych ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe. Chociaż ja raczej po nie nie sięgnę xd
UsuńRaczej nie zamierzam sięgać po tę książkę, nie jest dla mnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Od dłuższego czasu chciałam przeczytać tą książkę. Historie lubię, a do tematyki II wś nie jestem w żaden sposób uprzedzona, chociaż wolę czytać o innych okresach historii.
OdpowiedzUsuńPrzy odrobinie szczęścia uda mi się za nią niedługo zabrać.
Pozdrawiam:D
http://krainamola.blogspot.com/
A ja właśnie wolę najbardziej II wojnę światową albo średniowiecze z fantastyką xd
UsuńNie czytałam Mroza i ciąglr nie mogę się przekonać. Kryminały lubię więc chyba najwyższy czas w końcu zapoznać się z tym autorem 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Od kiedy tak bardzo lubisz Mroza?
OdpowiedzUsuńElo elo
OdpowiedzUsuńDobry wpis
Na propsie
Bardzo się cieszę, że zrecenzowałaś tę książkę!
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ją na oku, ze względu na tematykę i autora (chociaż przyznam się bez bicia, że nie czytałam jeszcze nic Mroza, ale skoro jest tak wychwalany to automatycznie i ta książka zyskuje odrobinę więcej u mnie na starcie).
Teraz jednak będę chyba musiała z niej jak na razie zrezygnować, bo bądź co bądź ale z historią nie spoufalam się praktycznie wcale, zatem mogłoby być ciężko.
Ale kiedyś...kto wie, czemu nie :D
Obsession With Books
Miałam tak samo jak ty. Ale no, wyszło jak wyszło xd
UsuńPrzygoda sympatyczna, miło spędza się z nią czas, jednak nie wciąga w takim stopniu jak się spodziewałam. Bardzo podobne odczucia mamy. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Właśnie widziałam twoją recenzję i cieszę się, że nie jestem odosobniona w swojej opinii ;)
UsuńMróz mnie prześladuje :P podoba mi się okładka :)
OdpowiedzUsuńja puki co z twórczości Mroza, mam za sobą jego trylogię pod pseudonimem :)
OdpowiedzUsuńJa tę trylogię jeszcze mam przed sobą :D
UsuńOkładka nieziemska, ale mimo mojej sympatii do tego autora raczej po nią nie sięgnę. Są to totalnie nie moje klimaty i nie czuje presji, żeby się z nią zapoznać.:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
oddam-ci-ksiazke.blogspot.com
I bardzo dobrze! Bo możesz tylko się wynudzić i wymordować przy lekturze, jeśli cię te klimaty nie bawią
UsuńBrzmi bardzo ciekawie, myślę, że warto zobaczyć naszego kochanego pisarza sprzed lat :)
OdpowiedzUsuńO książkach - okiem Optymistki
Mam ostatnio kryzys Mroza. Czytałam jego pierwsze powiesci wydane chyba w 2013 roku, a później jakieś załamanie. Kolejne powieści wydają mi się bardzo nierówne, a przy tym wychodzą w takim tempie, że zaczynam mieć obawy, czy autor zwyczajnie nas czytelników nie oszukuje. Z przekory sięgnę po powieść, którą opisujesz, bo tak jak wspomniałam mam dobre wspomnienia z początków jego twórczości.
OdpowiedzUsuńJa właśnie wolę te jego nowe powieści i nie do końca rozumiem "hejtów" na niego z powodu częstotliwości wydawania nowych książek. Bardziej jestem sceptycznie nastawiona do kontynuowania Ekspozycji, bo dla mnie to już była zakończona trylogia
UsuńJa mam dokladnie to samo! Wlasnie utknelam w ksiazce kryminalnej gdzie akcja dzieje sie w momencie dochodzenia do wladzy hitlera. I mimo ze kaiazka naprawde jest swietnie napisana, szybko sie ja czyta, to szlag mnie trafia na watek historyczny. Niestety nie patrzylam na opis i nie wiedzialam ze jest to kryminal z czasow sprzed 2 wojny swiatowej a teraz jestem w polowie i szkoda mi zostawic lektury :(
OdpowiedzUsuńZa te ksiazke tez raczej sie nie zabiore. Jeszcze nie spotkalam soe z tworczoscia Mroza, ale planuje, kto wie moze dzieki niemu polubie kryminaly? Bo jak na razie ten gatunek w ogole mi sie nie podoba :/
Pozdrawiam
Biblioteka Feniksa
Okładka piękna, ale co do autora to na razie mówię nie. Za dużo go wszędzie i mam wrażenie, że jego nazwisko na co nowszej książce to jest większe niż tytuł... Poczekam sobie, aż ten szum ucichnie i wtedy spróbuję po coś sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam do tej pory kilka książek autora i ubóstwiam serię o Chyłce i Zordonie. Po ten tytuł raczej nie sięgnę, bo nie przepadam za książkami z 'historią w tle'
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.zakladkadoksiazek.pl