niedziela, 24 grudnia 2017

Książki? Książki. - "Podaruj mi miłość" oraz "Pudełko z marzeniami" [RECENZJA] - #2

 Podobno są święta, prawda?



Wszystkie gwiazdy na niebie i ziemi wskazują na to, że dzisiaj jest Wigilia. Pragnę umilić wam ten radosny czas oczekiwania na kolację i opowiedzieć wam krótko o dwóch powieściach związanych ze świętami. Może trochę nie wczas, ale kto by się tym przejmował. Jeśli nie załapiecie się na nie w tym roku, to przecież nic nie stoi wam na przeszkodzie, by przeczytać je w następnym. O, albo wbrew wszystkim regułom, w wakacje! Kto by się tam tym przejmował...

Podaruj mi miłość

Nie miałam zbytniej ochoty na czytanie Podaruj mi miłość. Ale ciekawił mnie ten zbiór opowiadań i dawał próbki twórczości wszystkich znanych młodzieżowych autorów, więc uznałam, że teraz nadszedł ten moment, bo inaczej znowu będę musiała czekać kolejny rok na następne święta.

Podaruj mi miłość to antologia. Tematem przewodnim są święta, okres przedświąteczny, poświąteczny, noworoczny no i ogólnie takie zimowe klimaty. Wszystkich opowiadań jest dwanaście. Każde stanowi oddzielną historię, każde wyszło spod pióra innego autora, każde ma innych bohaterów i każde zamyka się w kilkudziesięciu stronach.

Znajdziemy tu takich czołowych autorów jak Rainbow Rowell, Holly Black, David Levithan, Laini Taylor, Gayle Forman i Stephenie Perkins, która była prowodyrem całego przedsięwzięcia.



Jak to na zbiór z tyloma różnymi autorami przystało, nie wszystkie opowieści przypadły mi do gustu. Jedne były naprawdę ciekawe i się wyróżniały na tle innych, jak na przykład historia Davida Levithana o „Mikołaju”, czy to z tym takim miasteczkiem i kucharzem Benem – autora nie pamiętam. A najmilej wspominam Cud Charliego Browna, bo chyba taki to miało tytuł. Te trzy opowieści były po prostu najlepsze i wychodziły przed szereg.

Co do reszty… Rozróżniam jeszcze to z masłem orzechowym, które było dosyć słabe i dziwnie skonstruowane. A reszta zlała mi się w jedną całość. Niestety, ale zebranie wszystkich popularnych autorów młodzieżowych w jednym miejscu właśnie tak się kończy. Podobny styl, którego polskie tłumaczenie nie zaznaczyło dość wyraźnie. A jeszcze większość z pisarzy poszła w stare utarte schematy i nie przedstawiła niczego przełomowego. I jak widać niewiele już z tego pamiętam.

Były oczywiście też takie, których się po prostu czytać nie dało. I najlepszym na to przykładem jest dzieło Laini Taylor, z którą chyba już oficjalnie się nie lubię.

Tutaj kształtuje się moja luźna opinia. Antologie to niby dobry sposób na poznanie próbki możliwości poszczególnych twórców, ale to także ich przekleństwo. Nie każdy potrafi być mistrzem krótkiej formy i świetnie wykreować bohaterów, umieszczając ich w ciekawym położeniu, na czterdziestu stronach.

Zbiór jest bardziej zachwalany, niż rzeczywiście jest tego warty. Ale zawsze był szał i popyt na tematyczne świąteczne opowiadania. Pomysł był ciekawy, wykonanie trochę gorsze. Jeśli nie gustujecie w takich pozycjach, to nie ma obowiązku czytania. Poradzicie sobie bez tej książki na półce i w pamięci. Natomiast jeśli ktoś chce poczuć magię świąt w środku lata, to Podaruj mi miłość będzie jakąś tam opcją.




Pudełko z marzeniami


W tym roku ukazało się kilkanaście powieści o świętach i ze świętami. Z gąszczu podobnie uśmiechających się do mnie tytułów wyłowiłam Pudełko z marzeniami. Nie powiem, zachęciło mnie do tego nazwisko Alka Rogozińskiego i jego świetne poczucie humoru, z którym już miałam raz do czynienia. Miało być zabawnie, wyszło tak sobie. Miało byś świątecznie, wyszło jeszcze gorzej. Ale po kolei.

Michał został zdradzony i oszukany, a do tego umiera mu ciotka, pozostawiając go z lakoniczną wiadomością o jakimś skarbie ukrytym w jakimś małym miasteczku. Mężczyzna wyrusza na jego poszukiwanie, ale odkrycie tego rodzinnego sekretu nie będzie najprostszym zadaniem. Na drodze stanie mu wścibska sąsiadka, babcia gustująca w żabich udkach i Malwina, nowa właścicielka restauracji, w której ukryto ów skarb.

Ogólnie powieść czytało mi się bardzo dobrze, ale mam do niej trzy zarzuty. Po pierwsze trochę się zawiodłam na całym tym „świątecznym klimacie”. Tak naprawdę mało było tematyki świątecznej w powieści, która rzekomo miała być o świętach. Na ponad 400 stron dostajemy raptem 30, w których mowa o Wigilii i tym podobnych.


Drugi spory zarzut dotyczy faktu, że książka jest nierówna. Pierwsza połowa była naprawdę ciekawym wprowadzeniem do całej historii. Wszystko było szczegółowo, ale zarazem interesująco opisywane, zachęcało czytelnika do dalszej lektury, bo zapowiadało tajemnicze rozwiązanie zagadki dotyczącej skarbu. Tyle że gdzieś w połowie wszystko się zagubiło, akcja zaczęła pędzić coraz szybciej, dużo istotnych rzeczy się pomijało, a tworzenie odpowiedniego klimatu do opowieści przestało mieć jakiekolwiek znaczenie. Doprowadziło to do płaskiego i budzącego rozczarowanie finału, w którym tak naprawdę po macoszemu potraktowano główny wątek dotyczący skarbu Michała.

Trzeci boli mnie chyba najbardziej. Miałam już przyjemność czytać jedną powieść Rogozińskiego, było to Jak cię zabić, kochanie?. I najbardziej w tamtej książce podobał mi się humor autora, który co prawda nie zawsze do mnie przemawiał, ale jednak dużo żartów wpasowywało się w moje poczucie humoru. W Pudełku z marzeniami bardzo liczyłam na tę komediową stronę. I co? Podobał mi się raptem jeden dowcip dotyczący Tyriona z Gry o tron. A reszta nie tyle nie wpasowała się w mój gust, co jej po prostu nie wyłapałam.


W sumie nie wiem, co mogę myśleć o tej książce. Miło spędziłam przy niej czas, ale równocześnie się rozczarowałam, bo już któryś raz wydawcom udało się mnie nabrać na hasła reklamowe. Może gdyby nie zachwalać tej powieści jako „najzabawniejszą świąteczną komedię romantyczną”, nie postawiłabym jej tak dużych oczekiwań i bym się nie zawiodła. 




Fakty objawione: 

Tytuł: Podaruj mi miłość 
Autor: (Stephenie Perkins) 
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 432
Cena: 36,90 zł

Tytuł: Pudełko z marzeniami
Autor: Magdalena Witkiewisz & Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 350
Cena: 36,90 zł





 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać





22 komentarze:

  1. "Podaruj mi miłość" mam w planach od dawna, choć liczę się z tym, że pewnie zachwytu nie będzie. Za to uwielbiam Witkiewicz i chce poznac twórczość Rogozińskiego, ale po tę książkę sięgać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rogozińskiego chyba warto wybrać w jego solowej odsłonie ;)

      Usuń
  2. Planuję przeczytać obie te książki, jestem ciekawa jak ja je odbiorę. ;) Wesołych świąt. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam szczerze, że bie lubię opowiadań i nie przepadam za świetami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja bardzo lubię "Podaruj mi miłość", w tym roku czytałam całość już trzeci raz. Oczywiście jest parę opowiadań, które średnio mi pasują, ale perełki takie jak "Cud Charliego Browna", "Witamy w Christmas,w Kaliforni" (to z kucharzem Benem :D ) czy "Anioły na śniegu" rekompensują wszytsko ;)


    Tobie też życzę wesołych świąt i - przy okazji - szałowego sylwestra ;)

    Pozdrawiam,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dzięki za przypomnienie tytułu :D. I faktycznie dla tych kilku warto przeczytać cały zbiór D:

      Usuń
  5. Kompletnie zapomniałam o ,,Podaruj mi miłość" ehh... :( Teraz już drugi raz będę musiała czekać na kolejne święta :( O drugiej książce czytałam i być może ją też za rok dołącze do listy :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, ja tak miałam w zeszłym roku! I koniec końców czytałam ją w styczniu xd

      Usuń
  6. "Podaruj mi miłość" mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na pewno przeczytam "Pudełko z marzeniami". Panią Witkiewicz pokochałam po "Czereśniach...", Pana Alka polubiłam po "Do trzech razy śmierć", teraz czas poznać ich wspólne dzieło!
    Zdrowych i spokojnych Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej pierwszej szybko nie przeczytam, bo nie przepadam za opowiadaniami, ale Pudełko z marzeniami mam na półce i czeka ono na swoją kolej. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja ponownie zaczytywałam się w zbirze opowiadań Podaruj mi miłość, odnajdując magię świat, którą spotkałam w tej książce kilka lat temu... Po prostu sentymentalnie uwielbiam to dzieło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Po przeczytaniu "Pudełka z marzeniami" mam identyczne wrażenia co Ty. Liczyłam na nieco więcej dowcipu i więcej świątecznego klimatu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też liczyłam na dużo więcej przy Pudełku z marzeniami, a niestety Podaruj mi miłość nadal czeka w kolejce i szczerze mówiąc są coraz mniejsze szanse, że się doczeka :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam "Podaruj mi miłość" w święta dwa lata temu i powiem Ci, że teraz zupełnie nic nie pamiętam. Tak więc to raczej takie czytadło do przelecenia.

    OdpowiedzUsuń
  13. "Pudełko z marzeniami" zaczęłam, ale odłożyłam po kilkudziesięciu stronach, by zacząć inną i teraz nie umiem się zmusić do powrotu do niej :/

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  14. Strasznie chciałam przeczytać Pudełko. Nie udało się, i w pewnym momencie zaczęłam się cieszyć, bo nie trafiłam chyba jeszcze na ani jedną pozytywną recenzję... szkoda, zwłaszcza tego zmarnowanego potencjału humorystycznego :(

    Pozdrawiam i życzę udanego czytelniczo Nowego Roku :)
    Ewelina z "Gry w Bibliotece"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, miałam próbkę umiejętności Rogozińskiego w jego solowej powieści i tam wypadł o wiele lepiej niż w Pudełku ;/

      Usuń
  15. Ciągle mało czytam i ciągle czekam na jakąś dobrą recenzję, by w końcu się skusić. Jak znalazlam tego bloga, stwierdzilam że to idealne dla mnie miejsce. Mimo, iż nie znalazlam jeszcze książki, albo czasu, to uwielbiam Twoje recenzje.są po prostu prawdziwe, no więc czytam i szukam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że tak piszesz! Może jeszcze znajdziesz coś dla siebie wśród moich polecajek. Albo przynajmniej unikniesz nadziania się na jakiegoś gniota xd

      Usuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)