niedziela, 30 września 2018

Połechtałam swój zakupoholizm - Book Haul - wrzesień 2018


Hej, ho, ziomeczki! W sierpniu powitałam was z bardzo skromnym book haulem, ale w tym miesiącu nie musicie się już martwić o moje zdrowie psychiczne, mój nałóg został odpowiednio połechtany i ten stosik będzie trochę bardziej okazały niż ten ostatni.

Co w sumie jest bardzo ciekawym zjawiskiem, bo w sierpniu cały czas siedziałam w domu i miałam dużo czasu na wydawanie pieniędzy, a we wrześniu jednak przez dwa tygodnie byłam w Grecji… ale wiecie, no. Zrobiłam sobie paczkę pocieszenia z okazji końca wakacji, okej? A do tego perspektywa zamówienia sobie nowych książek była jedyną rzeczą, która trzymała mnie przy życiu podczas wycieczki do Samarii.

Całkiem niedawno udało mi się w końcu zebrać w sobie i przeczytać Moją Lady Jane. Długo zwlekałam z lekturą tej powieści, bo bardzo odrzucał mnie sposób jej promocji. Jednak gdy już w końcu się za nią zabrałam, to bardzo mi się spodobała i szybko pobiegłam po drugi tom czyli po Moją Jane Eyre. Aż sama jestem zdziwiona, bo udało mi się ją upolować na stronie CzytamPierwszy.pl (egzemplarz recenzencki, a zamawiałam go dwa tygodnie po premierze? Wtf).

Potem pojechałam z rodzicami na wakacje do Grecji, a jak Grecja, no to wiecie, chyba was w tym temacie nie zaskoczę. Oczywiście, udało mi się upolować greckie wydanie Gwiazd naszych wina czyli Το λάθος αστέρι. To nawet nie było takie trudne, bo ogólnie byliśmy na Krecie, ale wybraliśmy się na wycieczkę na Santorini. Czystym przypadkiem zobaczyłam księgarnię, wrzuciłam szósty bieg, dobiegłam i kupiłam. Chciałam też zaopatrzyć się w któregoś Harry’ego Pottera, ale Grecy mieli tam tylko to takie wydanie, którego grzbiety tworzą Hogwart. Jeśli miałabym go kupić, to wszystkie tomy, a nie jeden wyrywkowy, bo potem to będzie dziwnie wyglądać na półce. Później podjęłam jeszcze dwie próby znalezienia innego wydania, już na Krecie, ale obie spełzły na niczym także… mam pretekst, by wrócić do Grecji!

Po powrocie czekał na mnie Okrutny książę od Wydawnictwa Jaguar. Słyszałam ogrom pozytywnych opinii, ale teraz Ula z Drzwi do innego wymiaru dorwała się do tej książki, przeczytała i trochę sobie pomarudziła. Jakoś mój zapał osłabł, bo niestety jak Ula narzeka, to jest duża szansa, że ja też będę.

I ostatnie dwie powieści od wydawnictw, jakie do mnie przyszły, to Dwór szronu i blasku gwiazd, którego w sumie nie mogę się doczekać bardziej niż myślałam. I Pierwsze słowo czyli zbiór opowiadań Marty Kisiel. Obie książki dostałam od Uroborosa i recenzji możecie spodziewać się już niedługo.

Za to ja sama sobie kupiłam tylko 4 książki! Ostatnio zauważyłam, że trochę zaczął zmieniać mi się gust czytelniczy. Zaczynam mieć dość tych wszystkich powtarzalnych młodzieżówek, bo kiedyś bawiło mnie czytanie ich, a teraz tylko denerwuje. Nie wiem, to ja zmądrzałam, czy to autorzy zaczynają tworzyć coraz głupszych bohaterów? No ale chciałabym zacząć czytać coś poważniejszego, a w domu nie za wiele takich tytułów posiadam. Postanowiłam postawić na reportaże i zaopatrzyłam się w dwa; Missoula czyli historia gwałtów w miasteczku uniwersyteckim w Stanach oraz Mężczyźni z różowym trójkątem – o prześladowaniu homoseksualistów

Z tak zwanej literatury pięknej (tak? Ta książka się zalicza do tego gatunku?) mam Historię pszczół. Wydanie jest piękne, mam nadzieję, że treść też. No i ostatnia to Ameryka w ogniu, której okładka mnie urzekła i której opis mnie bardzo zaciekawił.


W dalszym ciągu book haul skromny, ale za to trzy razy większy niż ostatnio! Ale przynajmniej 9 książek to liczba, która już nie przyprawia mnie o zawroty głowy.


Posty, które pojawiły się we wrześniu:

   


We wrześniu postanowiłam sobie zrobić małą przerwę od blogowych spraw, która chyba wyszła mi na dobre. Wracam do was z mnóstwem nowych pomysłów i trochę większą porcją energii niż miałam wcześniej. Tryb publikacji postów wraca do normy sprzed moich eksperymentów; od teraz będziecie mogli spodziewać się nowych wpisów w każdą środę o 18 i w każdą niedzielę o 12. Mam nadzieję, że akademicki tryb życia pozwoli mi spełnić te obietnice i pozostać regularną w publikacjach!

Za to czego możecie spodziewać się w najbliższych dniach? Chciałabym się pochwalić w osobnym poście książkami, które udało mi się przeczytać podczas pobytu w Grecji. Do tego może w końcu uporam się z Wieżą świtu (jestem na 200 stronie, jest lepiej niż gorzej!) i Głoszącą kres (której jeszcze nie zaczęłam). No i oczywiście na pewno pojawią się recenzje tych tytułów, które tutaj wam przed chwilą pokazałam.


A wam jak minął wrzesień? Jakie książki zasiliły wasze biblioteczki? 



 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać



21 komentarzy:

  1. Ale cudeńka! Nowy Dwór tez mam i nie umiem się doczekać, aż zacznę go czytać :D A "Okrutny książę" chciałabym kiedyś przeczytać :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa "Missoula"! Sama ostatnio dużo bardziej gustuje w poważniejszych tematykach. Bohaterów młodzieżówek już od dłuższego czasu nie potrafię zdzierżyć. :P

    vebth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, ze wyrastamy z młodzieżówek. Kiedyś mnie bardzo interesowały, teraz niestety nie odbieram ich zbyt optymistycznie, a szkoda, bo kurczę... te książki są naprawdę słodkie itp. Proszę, czytaj dalej Wieżę świtu! Wiesz, jaka akcja cię czeka? Ja zamknęłam książkę i stwierdziłam, że to była najlepsza część w serii... no cóż, naprawdę ta książka ma w sobie niesamowity urok i świat, więc doczytaj szybko, zmuś się! :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do młodzieżówek to trzeba mózg wyłączyć i broń Boże nie rozkminiać za bardzo akcji XD
      Czytam, czytam! Jestem w 1/3, powoli, ale do przodu! XD

      Usuń
  4. Dwór szronu i blasku gwiazd i Okrutny Książę są na mojej liście czytelniczej. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kiedys tez sporo wydawalam na ksiazki ale to juz sie zmienilo ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow twoja kolekcja ksiazek musi byc na prawde pokazna ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle nowości.. będziesz miała co czytać.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nowy dwór również i u mnie :) ciekawe pozycje. Fajna zajawka z tymi wydaniami "Gwiazd naszych wina" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna z niewielu sądzisz, że to fajne hobby. Inni pukają mnie po głowie XD

      Usuń
  9. To wyobraź sobie, że ja również zauważyłam, iż powoli wyrastam z młodzieżówek, ale trzymam się ich tak, jakbym samej sobie chciała kłamać, iż się nie starzeję. Ale fakt – kiedyś nadejdzie taki moment, gdy coraz baczniej (niczym Ty) będę spoglądać na książki dla zupełnie innej grupy wiekowej. Oczywiście w tym miejscu zaprzeczam wszelkim krytycznym słowom, że w jakiś sposób wytykam Twój wiek. Broń Boże! Nie mam do tego prawa, bo na bank jestem starsza od Ciebie. xD
    A co do mojego wrześniowego stosunku, to nie jest jakiś okazały, ale i tak raduje mnie myśl, iż moja biblioteczka rozrosła się o nowe tytuły. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się ich trzymam kurczowo. Mam wrażenie, że jak przestanę czytać młodzieżówki to już fakt bycia dorosłą będzie zbyt prawdziwy. Jeszcze nie chcę być dorosła XD
      E tam wiek. Wiek to tylko liczba. Tylko z pewnym wiekiem wiążą się pewne obowiązki. U mnie akurat jest to teraz pierwszy rok studiów XD

      Usuń
  10. Historia pszczół - poruszająca powieść, oryginalnie osadzona w naturze, zarazem delikatna i dosłowna, słodka i gorzka, radosna i smutna, niosąca pozytywne przesłanie i wyraźne ostrzeżenie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kupiłaś naprawdę cudowne książki :)


    https://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. "Moja Jane Eyre" jako książka od SQN miała na CP dość duży nakład po prostu. :) Dlatego chyba nadal jakieś pojedyncze egzemplarze wiszą.

    OdpowiedzUsuń
  13. No już się o ciebie mniej martwię. Zaglądaj jak najszybciej na fb, bo dostrzeżesz tam najbardziej słodki uśmiech ulubionej bookblogerki z Krakowa.
    Ja też ostatnio coraz rzadziej sięgam po młodzieżówki, są głupiutkie coraz bardziej.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)