Nie mam pojęcia, dlaczego tak długo zwlekałam z lekturą
tej książki! Powieści Adama Silvery dażę naprawdę dużą ilością sympatii, zaś z
Becky Albertalli również zaliczyłam bardzo udane spotkanie przy Twoim Simonie. Także… połączone siły tych
dwóch wspaniałych autorów musiały zaowocować naprawdę dobrą książką i tak też
właśnie wyszło.
A jeśli to my to powieść z
wątkiem LGBT w roli głównej. Arthur przyjeżdża do Nowego Jorku tylko na
wakacje i raczej nie planuje zagościć w tym mieście na dłużej. Jest
nieprawdopodobnym fanem brodwayowskich musicali i nie wstydzi się do tego
przyznać. Natomiast Ben właśnie rozstał się z chłopakiem, a w wakacje czeka go
uczęszczanie do szkoły letniej, by w ogóle mógł myśleć o zdaniu do następnej
klasy. Tych dwóch chłopaków spotyka się na poczcie – Arthur jest tam
przypadkiem natomiast Ben wędruje z wielkim pudłem wypchanymi rzeczami jego
byłego chłopaka, gotów się ich pozbyć.
Zaczynając od rzeczy najważniejszej i zdecydowanie w tej
książce najfajniejszej! Znajdziemy tutaj
dużo świetnego humoru, całe mnóstwo zabawnych żartów i śmiesznych scenek
sytuacyjnych. A jeśli ktoś umie w popkulturę, to mordka będzie mu się
szczerzyć średni co trzy strony. Niektóre
spostrzeżenia autorów przekazane ustami bohaterów to był miód na moje serduszko
i dodawało tej książce +100 punktów do cudowności. Do tego całość jest
poprowadzona w tak uroczy sposób, że nie można nie kibicować głównym bohaterom
i ich przyjaciołom. Nawet rodzice zostali fajnie przedstawieni i są źródłem
całej gamy zabawnych momentów.
Rzecz druga to właśnie świetne odniesienia do popkultury! Wszelkie odwołania przytoczono w
odpowiedniej ilości, nie zarzucając czytelnika różnymi Starbucksami czy innymi
Harry Potterami. Wszystko zrobiono z wyczuciem i smakiem, nie przeginając w
żadną stronę. Osoby, które nie ogarniają, o co chodzi, nie zwrócą na to uwagi,
zaś fani na pewno wszystko wyłapią i uśmiechną się pod nosem. Natomiast, jeśli
kochacie musicale (Hamiltona i Drogi Evanie Hansenie w szczególności),
to fabuła trafi do was jeszcze bardziej!
Natomiast do minusów powoli przechodząc… Niestety i takie
niezbyt ładnie pachnące kwiatki tu znajdziemy. Wyłapałam dwie wady, które można
zręcznie połączyć w jedną sporą. Otóż w
całej książce panuje bardzo duży chaos. Poszczególne rozdziały są pisane na
przemian z perspektywy każdego z nastolatków i niestety pisane są w pierwszej
osobie. Zdecydowanie za często skaczemy
pomiędzy różnymi punktami widzenia i na zbyt krótko, by wychodziło to
naturalnie. Przez co wielokrotnie gubiłam się i nie ogarniałam, o którym
chłopaku czytam i którymi oczami patrzymy na wydarzenia.
Sprawy nie ułatwiał fakt, że główni bohaterowie są do siebie zbyt podobni, by ich unikatowe cechy
charakteru pozwalały na łatwe rozróżnienie. Szybka charakterystyka obu?
Arthur jest gejem i kocha musicale. Ben też jest gejem, chodzi do szkoły w
wakacje i ma latynoskie korzenie. I to by było na tyle, a to zdecydowanie zbyt
mało, by ogarnąć, który, z kim i jak się przyjaźni, bo… szczerze mówiąc, obaj zlewali mi się po prostu w jedną
osobę.
Za to płynnie przechodząc do ostatniego plusa, żeby tak
nie zakończyć negatywnym akcentem, bo A jeśli to my mimo tych drobnych wad są
naprawdę świetną książką! A, co najlepsze, zakończenie stanowi bardzo mocny punkt całości, bo autorzy postawili na
rzeczywistość i nie próbowali przegiąć na siłę w żadną stronę: ani w stronę
bajkowego happy endu, ani melodramatycznego i płaczliwego finału.
Podsumowując: są
wakacje, a akcja A jeśli to my
rozgrywa się właśnie w wakacje, także to idealny czas, by sięgnąć po tę
powieść! Jest lekka, urocza i przyjemna, do tego to powieść z gatunku LGBT więc jeśli tylko szukacie czegoś właśnie w
tym stylu, to wspólne dziecko Silvery i Albertali powinno zagościć na waszej
półce.
Fakty objawione:
Tytuł: A jeśli to my
Tytuł oryginału: What If It's Us
Tytuł oryginału: What If It's Us
Autor: Becky Albertalli & Adam Silvera
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawnictwo: We Need Ya
Ilość stron: 400
Cena: 39,90 zł
To książka chyba dla młodszych czytelników, niż ja. 😊
OdpowiedzUsuńWiek to tylko liczba i w sumie bym nie wskazywała górnej granicy, prędzej dolną XD
UsuńKsiążka nie dla mnie ale myślę, że znajdzie zwolenników.
OdpowiedzUsuńJako osoba nie będąca w środowisku LGBT czuję się ostatnio wręcz przytłoczona ilością książek, serial i filmów nawiązującej do tematyki. Simona kocham całym serduszkiem i wiernie mu kibicowałam przez i książkę i film, ale jak na siłę wciskają te wątki do każdego filmu i serialu to aż mnie skręca.
OdpowiedzUsuńMnie też to trochę zaczyna irytować i dlatego właśnie czytam jedną książkę o tej tematyce raz na długi czas, bo niektórzy autorzy po prostu chcą zbić hajs na popularnym motywie :/
UsuńJedyny wątek lgbt, który do mnie przemawia, to Kroniki Wampirów Anne Rice. Inne dla mnie nieakceptowalne. :-) To może dziać się w fantastycznej sferze, chyba nie dojrzałam do tego typu lektury.
OdpowiedzUsuńO, widzisz, nawet nie wiedziałam, że Anne Rice zawierała taki wątek
UsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja. Nie czytałam jeszcze tej książki, ale będę musiała sprawdzić. Ostatnio na https://magazyn.ceneo.pl/artykuly/najlepsze-ksiazki znalazłąm bardzo ciekawy artykuł na temat najlepszych książek - warto się z nim zapoznać.
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuń