Dopiero co był Nowy Rok, a już się kończy styczeń! Dlaczego czas tak szybko leci? I dlaczego wraz z książką nie można kupić czasu na jej przeczytanie?
Miesiąc zaczęłam od zamówienia w księgarni internetowej. Bo tak. Sama siebie nie umiem usprawiedliwić. Kupiłam Siedem minut po północy, bo miałam ambitny plan to przeczytać i wybrać się do kina. I przeczytałam od razu, jak przyszła paczka. Ale okazało się, że co? Że filmu już nie grają! Skandal. Za to książka jest niesamowita i w niedzielę pojawi się jej recenzja.
A skoro już coś zamawiałam, to co się będzie przesyłka marnować. Dorzuciłam jeszcze biografię Roberta Biedronia, Pod prąd, bo po mojej recenzji Chcę żyć, Michała Piróga, wiele osób w komentarzach mi ją polecało. A co najśmieszniejsze? Dosłownie dwa dni po tym, jak ją dostałam, w Biedronce ją widziałam o PIĘĆ ZŁOTYCH TANIEJ. Szczęście. Już bym miała 1/3 kawy w Starbucksie!
Folwark zwierzęcy wylądował tu tak o, w sumie z dupy. Chcę go przeczytać i w końcu kiedyś to nastąpi. A że kosztował kilka złotych, no to ten teges.
Później, zgadnijcie co, znowu zrobiłam zamówienie! Tak! Tym razem na dwie książki. Uznałam, że dam drugą szansę cyklowi Samanthy Shannon i tak oto kupiłam Zakon mimów. Nie wiem, czy to będzie mój ratunek, czy raczej gwóźdź do trumny, ale na pewno możecie spodziewać się recenzji. W jakiejś tam przyszłości.
A skoro już byłam na stronie księgarni... To dołożyłam Słowika, co by Zakon nie był samotny. Zakupoholizm.
Pod koniec miesiąca weszłam do Carrefoura, dla towarzystwa, po coś do picia. I gdyby nie to, że przypadkiem zawędrowałam na dział z książkami, nawet bym o nim nie pamiętała. A tu jednak. Wchodzę, oglądam, oglądam i nagle oczom nie wierzę. Nowa porcja klasyków wydana przez Świat Książki z serii Angielski Ogród w tej wersji, którą ja mam i którą zbieram! Już dawno temu się ukazały te z górnej półki, czyli z obwolutą, były też zwykłe w miękkiej okładce. A na te pośrodku się doczekać nie mogłam. Pisałam nawet do wydawnictwa, czy mają w planach je wydać, to odpisali, że nie. A tu taka niespodzianka. Więc bez zastanowienia zagarnęłam wszystkie brakujące. Czyli Emmę, Dziwne losy Jane Eyre i Perswazje.
Jak widzicie na zdjęciu, popełniłam zakupy. Żadne nie były w sumie planowane. A co najlepsze, jest początek lutego, a ja już kupiłam trzy kolejne książki. I to nie koniec. Zamówiłam kolejne siedem. W ferworze przybyłej naiwności zrobiłam też małe przemeblowanie na półkach. Myślałam, że jak się zrobi odpowiedni tetris, to zrobi się miejsce. Pomyłka życia. Potwierdzone info, nie mam ani centa wolnego miejsca. Wszystkie nowe pozycje ustawiam w stosach na ziemi pod biurkiem.
Znajdziesz mnie również tutaj:
Facebook:
https://www.facebook.com/toreadornottoreadworld/
Instagram:
https://www.instagram.com/thethirteenthbook/
Goodreads:
https://www.goodreads.com/ewuniunia
Snapchat: @ewuniunia
Ja ostatnio też sobie kupiłam książkę. A kilka dni wcześnie wypożyczyłam z biblioteki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Uwielbiam "Dziwne losy Jane Eyre" :) mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńJa teraz czytam super książkę 💕 polecam bardzo!! "Gwiazd Naszych Wina" wiem, że niektórzy nie lubią tej książki ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją!!
UsuńWidzę, że tak samo jak ja, styczeń obfitował w dużą ilość nowych książek. Mi też zdarzyło się zamówić książki przez internet, bo tak i właściwie nie żałuję, bo tym sposobem mam "Szóstkę wron" wraz z książką Pauliny Mikuły dotyczącej języka polskiego. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zaczytanego lutego!
Book Prisoner! :)
Oj, jak zazdroszczę Szóstki wron! Już ją miałam kupować, już była w koszyku i nagle "produkt niedostępny" ... :C
Usuń7 minut o północy również chciałam przeczytać, czekam na recenzję ;)
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
Też zawsze sobie mówię, że nic nie kupię. Ze sklepu jednak wychodzę z książką. Ostatnio kupiłam jedną w internetowej księgarni. Z niecierpliwością czekam na recenzję tych książek.
OdpowiedzUsuńOdwdzięczam się za szczery komentarz.
Pozdrawiam,annnathalie.blogspot.com
Ja kupiłam ostatnio wiele książek, ale oczywiście głośno nie mówię o tym :D Okradną mnie :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam? Obiecuję sobie wstrzemięźliwość, a potem jednak się łamię. :) Bo promocja, bo dziecku coś kupuję, to przy okazji i sobie... Każdy powód jest dobry. :) Przyjemnego czytania!
OdpowiedzUsuńojej, to wielkie zakupy :D ciekawią mnie te kolejne książki. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam! :D Sama mam już tyle książek, że już na biurku ustawiam stos do sufitu :P Z książek które kupiłaś, nie czytałam żadnej :/ Myślę, że to jak najszybciej nadrobię!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://ksiazki-wiktorii2.blogspot.co.uk/
Na mnie czeka "Czas żniw " Samanthy Shannon. Też mam tak często wiec staram sie nie zaglądać na strony księgarni :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2017/02/9-recenzja-smierc-miosci-czyli.html
Zakon mimów brzmi najciekawiej i oczywiście, przykuwa mocno uwagę grubością ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dzięki za odwiedziny! :)
Mój blog-klik
Ostatnio czytałam Zakon Mimów i stwierdzam, że to bardzo dobra książka <3
OdpowiedzUsuńDobry post, bardzo fajnie piszesz :D
http://www.viofashion.pl/
Piękne zakupy jak na książkoholika przystało :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem twojej opinie na temat Zakonu mimów. Ja strasznie męczyłam się podczas pierwszego tomu i skreśliłam resztę serii. Może jednak warto czytać dalej? Będę czekać na twoją recenzję. Świetne zakupy, pozostaje życzyć miłej lektury.
Pozdrawiam, Kejt_Pe
No właśnie ja też się z nim męczyłam! Zobaczymy, czy to tak jest normalnie z tą serią czy raczej może wypadek przy lekturze xd
Usuń"Folwark zwierzęcy" godny polecenia tak samo jak "Rok 1984". Orwell jest cudowny. Jeżeli chodzi o "Siedem minut po północy" to zamierzam przeczytać i jakoś jeszcze jej nie dorwałam. Słyszałam tyle cudnych recenzji i sądzę, że to może być fantastyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam // Książki w Piekle ♥
Orwella mam w planach, ale dopiero po tym jak zmorduję Lalkę. Nie dam rady więcej klasyków na raz xd
UsuńSiedem minut po północy jest cudowne! Czekam na twoją opinię ;)
Ja w styczniu wygrałam dwa tomy trylogii Klątwy w rozdaniu u Epikpage :D W dodatku kupiłam Gwiezdny pył w Empiku i dostałam Dygot oraz Nigdziebądź.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Helena z ksiazkinocy.blogspot.com
Hmmm... skąd ja znam ten ból. Każdy sklep z działem z książkami -> odwiedzany regularnie. A co najlepsze. Ostatnio sprawiłam sobie nowy regał. W przypływie radości, że moje książki będą miały swoje miejsce (w końcu!) zamówiłam całą serię Gry o Tron w oryginale, żeby uczcić mój nowy regał... Nie zdawałam sobie sprawy, że po ułożeniu na nim dotychczasowych zdobyczy (które, tak nawiasem mówiąc, LEDWO się zmieściły, musiałam odłożyć pudło książek...) nie będę miała miejsca na mój piękny nowy pakiet GoT... ^_^
OdpowiedzUsuńJa mam ten sam problem! Co prawda bez regału, ale zamówiłam sobie właśnie całego Pottera i nie mam za czorta miejsca żeby go ustawić tak, by się ładnie prezentował :<
UsuńWspaniałe zdobycze. Życzę miłego czytania.
OdpowiedzUsuńTak to już jest :) człowiek obiecuje sobie nie kupię i jakiś czas się trzyma, ale jak już kupi jedną to później książki pojawiają się już hurtowo :) potwierdzam zabawa w tetris na moich półkach też się nie sprawdza !
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod twoimi słowami! A najpiękniejsze jest to, że niby nie ma pieniędzy, ale jak się widzi jakąś fajną promocję to nagle pieniądze się znajdują xd
UsuńWidać udane zakupy, miłego czytania:) ja kupiłam spontanicznie (bo promocja) Prawodziejkę :)
OdpowiedzUsuńDo mnie Prawdodziejka przybyła w zeszłym miesiącu xd
UsuńJa powinnam zrobić jakieś zakupy książek, ale jak ostatnio weszłam z 50zł do emipka, a pięć książek w ręce i takie co zrobić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Biblioteka Tajemnic
Internet! Dwie książki za tę samą cenę co byś w Empiku jedną kupiła!!
UsuńJa czuję, że przepadnę przez te wszystkie premiery w lutym...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
bookwithhottea.blogspot.com/
"Folwark zwierzęcy" to chyba jedyna książka, której wysłuchałam w postaci audiobooka i była genialna.
OdpowiedzUsuńJak ja się cieszę, że nie tylko ja "popełniam" zakupy książkowe :) Mój Małżonek ma już strach w oczach, gdy listonosz dzwoni do drzwi, lub gdy razem odwiedzamy znajomą księgarnię (kumpel prowadzi, więc mam zniżki!)
U mnie najgenialniejszy audiobook nie przejdzie, bo w moment zasypiam
UsuńKolejne zakupy już czekają na popełnienie. Pech chciał, że mam punkt odbioru zamówień z Bonito centralnie koło szkoły
Ja w styczniu też trochę zaszalałam z zakupami książek :)
OdpowiedzUsuńZakon Mimów jest jedną z moich ulubionych książek :D
"Dziwne losy Jane Eyre" to arcydzieło! Piękna książka ❤❤
OdpowiedzUsuńKsiążki uzależniają. Ja nie mam miejsca na półkach, a i tak kupuję :/ To choroba, na którą chcę chorować ;)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Dom bez książek to dom bez duszy! Lepiej kupować książki niż papierosy xd
Usuń"Zakon mimów" zdecydowanie polecam, a "Słowik" mnie leciutko rozczarował ;)
OdpowiedzUsuńMam identyczną narzutę, tylko brązową xDD
OdpowiedzUsuńBoże, jak ja uwielbiam oglądać stosiki <3
Nieważne czy te ksiązki są moje, czy nie xD
Brązową to ja mam pod białą XD
UsuńJa też uwielbiam! Ogólnie lubię patrzeć na książki. Edward patrzy na Bellę gdy śpi, ja na książki... Normalka xd
Ależ cuda! :D
OdpowiedzUsuńSkąd ty masz tyle kasy na książki? :D
OdpowiedzUsuńJa nie kupuję, a i tak nie mam kasy xD
Hm, mi Czas żniw się podobał, więc niedługo pewnie poproszę SQN o Zakon Mimów :D
Bardzo dobre pytanie. Ale ważne, że jak widzę dobrą promocję to kasa zawsze się znajdzie xdd
UsuńJeszcze zostało mi trochę funduszy na lutowe szaleństwa w księgarniach, z uśmiechem i radością im się oddam. :) Mnóstwo wspaniałego zaczytania u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńajjj, widzę "Słowika", świetna książka :) teraz jest idealna pora na zakupy - końcówki wyprzedaży i sklepy biją się między sobą o klientów :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie ceny są bajkowe!!
UsuńSame cudeńka :) a zakupy często takie nieplanowane to typowy standard :D jak tu żyć?!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
camilleshade-books.blogspot.com
Uwielbiam kupować książki, tylko takie zakupy sprawiają mi przyjemność. Zdziwiłam się czytając, że kupiłaś "Folwark zwierzęcy". Pamiętam, że była to lektura w gimnazjum i uznałam ją za najdziwniejszą książkę wszechczasów. Ciekawa jestem Twojej opinii. Daj znać po przeczytaniu jak Ci się podobała ta lektura. :)
OdpowiedzUsuńZa ,,Folwark zwierzęcy" zabieram się jeszcze dzisiaj, bo muszę przeczytać go jako lekturę szkolną na poniedziałek - mam nadzieję, że to będzie przyjemność, a nie męka, chociaż tematyka jak najbardziej mi pasuje. Co do ,,Zakon mimów", to całym sercem uwielbiam serię Samanthy Shannon. Nie wiem, czy pierwszy tom nie bardzo Ci spasował, ale daj mu jeszcze jedną szansę! :) Zazdroszczę tylu nowych książek - sama staram się ostatnio ograniczyć swój książkoholizm i zająć się wreszcie stosami książek zalegających na moich półkach. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
BOOKS OF SOULS
U mnie niestety Folwark nie był lekturą, ale może to i dobrze, bo przez to może mi się bardziej spodobać
UsuńTeż się staram wyczytywać książki z półek ale jestem sroką na nowe xd
"Folwark..." - uwielbiam.
OdpowiedzUsuńMimo, że jest taka no... dziwna, ale ja lubię takie książki.
Chcę przeczytać Siedem minut po północy - bardzo mnie ciekawił już przed obejrzeniem filmu. Po obejrzeniu filmu moja chęć przeczytanie książki wzrosła do chyba 100 %.
Pozdrawiam :)
http://life-ishappiness.blogspot.com/
Ja mam ambitny plan by w 2017 roku przystopować z zakupami ksiazkowymi i powoli pozbywać się swojego stosu wstydu ;) Na razie idzie mi świetnie - styczeń miesiącem bez zakupienia ani jednej książki! Jestem z siebie dumna :)
OdpowiedzUsuńIle dobroci! Ja w styczniu trzymałam się od zakupów z daleka, ale już pierwszego lutego kupiłam dwie książki, więc wracam do starych nawyków. XD A kolejne 12 mam w koszyku na nieprzeczytane i tylko czekam, czy jeszcze skład się zmieni, czy zamawiam tamte cuda. :D
OdpowiedzUsuńJa już kupiłam 3, zamówiłam 7, a wczoraj kolejne dwie.
UsuńKilka dni temu wpadłam na świetny pomysł, żeby do koszyka na nieprzeczytane dodać wszystkie książki, jakie chcę mieć. I takim cudem siedzi sobie ich tam 31 i wyjąć mi ich szkoda. Ale powoli dojdziemy do kupienia wszystkich xdd
Och też miałam nie kupować, ale jakoś wyszło inaczej... :D
OdpowiedzUsuńFolwark zwierzęcy czytałam jako lekturę w gimnazjum i pamiętam, że była to jedna z lepszych lektur jakie musiałam czytać :)
Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Ja zafundowałam sobie trzy książki Mroza na te ostanie mrozy (dobra miało być śmieszne, pomińmy to XD). Z Twojego stosika podkradłabym Jane Austen, której książki postanowiłam sobie czytać w 2017 roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Julia z countrywithbooks.blogspot.com
Mróz na mrozy nigdy się nie znudzi :D
UsuńZakon Mimów mnie zainteresował :) Jest to jedyna książka, którą zamierzam przeczytać z przez Ciebie wymienionych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Wow, naprawdę pokaźne zakupy!
OdpowiedzUsuńJa jak czytam to jednie książki branżowe...
A ja walczę i nie popełniam zakupów. ;d
OdpowiedzUsuńCzekam na post dotyczący folwarku! Ja niedługo zabiorę się za ,,1984''.
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie KLIK
Hejo :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisać do mnie na mejla? Bo nie mogę znaleźć twojego, a ma sprawę :)
dausia_s@wp.pl
Zazdroszczę Ci tych książek :D Ja musiałam się wstrzymać od kupowania, bo studniówka i te sprawy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
PS: Zostaję na dłużej :))
Oh, powiem Ci, że oprawa graficzna bloga zachwyca! ♥
OdpowiedzUsuńCo do postu - na Słowika i Siedem minut po północy poluję od jakiegoś czasu, natomiast Folwark Zwierzęcy czeka pobrany na pdf na telefonie. Tak dużo książek, tak mało czasu :")
Obserwuję ♥
http://friends-with-books.blogspot.com/
O, dziękuję! Ostatnio długo się z szablonem mordowałam xd
Usuń"Słowik" był dla mnie cudowny, fantastyczny. Przeczytałam książkę tak naprawdę w ciemno, gdyż dostawszy ją na święta od mamy nic, kompletnie nic, o niej nie słyszałam. Jednak czytając ją... No cóż, to było coś pięknego! Jedna z moich ulubionych powieści i to nie tylko w kategorii tych wojennych ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :3
Jane Austen i Zakon Mimów! Kocham! <3 Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń