środa, 19 lipca 2017

Religia ponad prawem czyli kobiety w Afganistanie - "Dom bez okien" Nadia Hashimi [RECENZJA]

Sytuacja kobiet w Afganistanie nie należy do najlepszych.


W naszym świecie prawa kobiet są uznawane na równi z prawami mężczyzn. Płeć piękna cieszy się takimi samymi obowiązkami i przywilejami co panowie. Nasi przodkowie wytrwale o to walczyli, nikt nie zapomni o słynnych Sufrażystkach. Jednak obywatelki Afganistanu mogą tylko pomarzyć o godnym traktowaniu. W ich kraju miejsce kobiety jest w domu, gdzie jej zadaniem jest gotowanie, rodzenie i wychowywanie dzieci, a także uszczęśliwianie małżonka. Ich słowo jest warte połowę słowa mężczyzny. Wystarczy najdrobniejszy pretekst, by podważyć ich autorytet i zhańbić całą rodzinę.

Ziba w jednej chwili traci rodzinę, dom i dzieci. Oskarżona o brutalne zamordowanie męża nie wypowiada się na temat tamtego wydarzenia. Nie ma znaczenia, czy dopuściła się posądzanego czynu czy nie, i tak nie ma już przyszłości w swoim kraju. W tym samym czasie do ojczyzny powraca młody prawnik, Jusuf, który przed laty wraz z rodzicami wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Wierzy, że sprawiedliwość można osiągnąć i zamierza walczyć w obronie Ziby, by dowieść jej niewinności.

Główny wątek powieści opowiada losy Ziby od momentu morderstwa przez całą drogę postępowania karnego aż do ogłoszenia wyroku. Jednak to niejedyna historia, jaką poznamy. Ziba dzieli więzienną celę z kobietami, które dźwigają swoje własne brzemienia. Każda ma swój bagaż życiowy, każda stała się ofiarą zacofanego systemu wymierzania kar. Mało która rzeczywiście zawiniła na tyle, by zasłużyć na przeżywane cierpienia.


Pierwsze kilkadziesiąt stron przypomina osławiona Grę o tron, a tak skomplikowanego przedstawienia wszystkich wątków i postaci nie powstydziłby się sam George R. R. Martin. W początkowych rozdziałach czytelnik jest zarzucony imionami i muzułmańskimi zwrotami. Równolegle rozgrywają się dwa wątki; Ziby i Jusufa. Najpierw myślałam, że autorka zastosowała przeskoki czasowe sprzed i po morderstwie. Dłuższą chwilę zajęło mi zorientowanie się, że to tylko przytoczenie historii Jusufa, która nie ma nic wspólnego z Zibą. Dopiero po jakimś czasie losy tych bohaterów się ze sobą splatają. Do tego dochodzą opowieści więźniarek, które poznajemy na przełomie kilkunastu stron, jedna za drugą. To bardzo piękny i niewdzięczny fragment całej książki, który skupia na sobie większość uwagi. Ale jednak za dużo materiału próbowano zawrzeć w zbyt małej objętości tekstu.

Dom bez okien bardzo realnie uchwycił zderzenie dwóch światów. Jusuf pomimo swojego afgańskiego pochodzenia większość życia spędził w Stanach, uczył się w zupełnie innym środowisku i nabył odmiennych przekonań. W dalszym ciągu pamięta o swojej kulturze, ale dostrzega ogrom wad, które jej dotyczą. W jednym miejscu kobiety traktowane są z szacunkiem, w drugim są z tego szacunku obdarte. Wydawałoby się, że te czasu już dawno przeminęły, ale nie wszędzie. Afganistan nie jest zacofany pod względem nowych technologii. Bogatsi posiadają telefony komórkowe, samochody, latają samolotami, a równocześnie praktykują karę śmierci, traktują kobiety na równi ze zwierzętami, ludzie przymierają głodem a biedni mierzą odległość w dniach drogi.


Główny wątek dotyczący morderstwa stanowi korpus całej powieści, łączy ze sobą wszystkie ważne wydarzenia. Czytelnik przez długi czas nie wie, co się tak naprawdę stało. Czy Ziba zabiła męża czy jednak nie? Za pomocą tej zbrodni Nadia Hashimi przedstawia system sprawiedliwości w Afganistanie, albo raczej jej braku. To kraj pełen stereotypów, dla którego religia zawsze będzie ponad prawem. Tutaj ludowe przekonania mają władzę, a nie kodeks karny i ogólnie przyjęte zasady moralności.

Książka porusza bardzo ważny i trudny dla europejskiego społeczeństwa temat, nadal aktualny. Wojna na Bliskim Wschodzie stanowi źródło sporów i kłótni, bo uważamy się za lepszych i nie chcemy pomóc ludziom w potrzebie, którzy po prostu chcą uciec z kraju ogarniętego konfliktem. Z czystej przekory poleciłabym i zachęciłabym do lektury powieści osoby, które myślą o uchodźcach jak o mordercach i bandytach, a nie jak o poszkodowanych rodzinach szukających schronienia.


To wartościowa i ważna lektura, która nakłania do zastanowienia się nad pewnymi sprawami i otwiera oczy na inne kultury. Ale wiem też, że to nie jest powieść dla każdego. Autorka nie przebiera w słowach, nie cenzuruje wydarzeń i nie zamiata spraw pod dywan. Za pomocą fikcji przedstawia życie tysięcy afgańskich kobiet, które każdego dnia doświadczają tego samego, co bohaterki Domu bez okien.


Przez trudną tematykę jest mi bardzo trudno ocenić tę powieść. Czymże jest styl pisania, łatwość odbioru i kreacja bohaterów, jeśli książka opowiada o prawdziwych problemach? Ten tytuł zasługuje na każdą uwagę, jaka jest mu poświęcana. 


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiece

Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo kobiece


Fakty objawione:
Tytuł: Dom bez okien
Tytuł oryginału: A House Without Windows
Autor: Nadia Hashimi
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Ilość stron: 496
Grubość grzbietu: 3,0 cm
Masa: 468 g
Ciężar: 4,59 N [g=9,81 m/s2]
Cena: 39,90 zł
Mobilność: L+ (nie tylko ciężka tematyka)





 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać





25 komentarzy:

  1. Masz rację, temat jest bardzo trudny i ciężko sobie wyobrazić taką degradację roli kobiety u nas, więc nie pozostaje nam nic innego, niż cieszyć się z tego, że jesteśmy paniami własnego losu. Temat Bliskiego Wschodu i uchodźców jest jak najbardziej aktualny, jednak każdy medal ma dwie strony.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka ta z pewnością nie wpasowuje się w mój ulubiony typ literatury, ale poprzez tematykę, którą porusza, chciałabym po nią sięgnąć. Myślę, że takie powieści są potrzebne :)
    Pozdrawiam!
    Patty z Truskawkowego bloga książkowego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam dokładnie tak samo jak ty, a jednak książka przypadła mi do gustu, więc zachęcam ;)

      Usuń
  3. Piękna recenzja, zdecydowanie umiesz zachęcić do książki. Powiem szczerze, że nie sięgnęłabym chyba nigdy po taką książkę, gdyż jednak wolę nieco inne klimaty, jednak po tym, co u Ciebie przeczytałam, mam ogromną ochotę poznać dokładnie historię Ziby.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie http://herbaciane-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! I tym bardziej zachęcam do sięgnięcia po książkę ;)

      Usuń
  4. Książka wydaje się być poruszająca i co ważniejsze prawdziwa. Jeśli chodzi o taką tematykę, to jeszcze nie czytałem żadnych książek, ale ta może być pierwsza. Od razu na myśl przychodzi mi "Arabska żona" - gniot totalny. :P

    Zapraszam do mnie na recenzję "Czarnej Madonny": http://book-dragon-blog.blogspot.com/2017/07/29-przedpremierowo-czarna-madonna.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że jestem trochę zbyt emocjonalna na taką książkę. Nienawidzę tego, że świat jest niesprawiedliwy, a w stosunku do kobiet jeszcze bardziej. Kiedyś na pewno po nią sięgnę, bo uważam, że warto.

    Pozdrawiam gorąco, Oliwia :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. To już chyba 3 recenzja tej książki, jaką widzę. Nie wiem cały czas, czy się przełamać i po nią sięgnąć - mimo wszystko większość ksiązek (ze wspomnianą wyżej Arabską żoną na czele, którą niedawno zjechałam w recenzji z góry na dół) o tej tematyce to książki jeśli nie głupie, to bardzo źle napisane. Powoli myślę jednak, aby dac jej szansę :) zwłaszcza że dopiero co przeczytałam prawdziwą perełkę - "Ulica Rajskich Dziewic" (recenzja u mnie na blogu, jakbyś chciała zerknąć), więc może zaczęła się jakas dobra passa ;)

    Pozdrawiam,
    Ewelina z "Gry w Bibliotece"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż teraz mam ochotę się zagłebić w Arabską żonę. Masochizm poziom +1212 xd

      Usuń
  7. Lubię czytać książki o takiej tematyce, które pokazują jaka jest prawda. Mimo, że jestem wrażliwą osobą mam ochotę na tę książkę. Świetna recenzja.

    http://weruczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Trudna sytuacja kobieta w krajach mniej cywilizowanych, głównie tych muzułmańskich, zawsze mnie porusza. Ciężko sobie wyobrazić, by taka sytuacja mogła dotyczyć mnie czy moich bliskich. Sama książka wydaje się niezwykle ciekawa, głównie przez wykorzystanie wątku morderstwa to ukazania okrucieństw - niekoniecznie tych z zabójstwem związanych. Na pewno się nad nią zastanowię.

    Pozdrawiam,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze jest to, że żadna książka i żadna wizyta nie pomoże tego zrozumieć

      Usuń
  9. Pierwszy raz czytam o tej książce, jednak bardzo mnie zainteresowałaś. Wydaje się intrygującą pozycją.

    Pozdrawiam serdecznie. :)
    niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zbyt lubię taką tematykę, jednak wydaje się być to ciekawa historia.
    Pozdrawiam <3
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka idealna dla mojej mamy! Muszę koniecznie ja dla niej zdobyć! Zapraszam do mnie na PyszneBuki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Większość wojen i sporów jakie mają miejsce teraz na bliskim wschodzie, w tym problem uchodźców to jednak głównie wina USA, którzy chcieli wprowadzić demokrację tam gdzie ona ewidentnie nie działa i ich system mógłby dobrze wyewoluować, gdyby się nie wtrącali. Jeszcze jakieś 10 lat temu może, muzułmańskie kobiety nosiły się podobnie do nas, a teraz? Kiedyś u władzy byli dyktatorzy, to fakt, ale była to inteligencja, która trzymała ludzi w ryzach i wszystko w miarę dobrze prosperowało. USA stwierdziło, że chce szerzyć demokrację i co zrobili? Wybili całą inteligencję. To teraz mają rządy niewykształconych radykałów religijnych.
    Denerwują mnie te wszystkie niby feministki, które pokazują publicznie cycki w ramach manifestacji. Jeśli uważają, że w Polsce kobiety nie mają praw, to niech pojadą właśnie do któregoś z radykalniejszych krajów muzułmańskich.
    Tematyka ogólnie ciekawa, choć trochę propagandowa.
    Pozdro.
    https://dziennikidestiny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem. W Polsce kłócimy się o spuszczanie deski w toalecie, a nie wiemy, co to tak naprawdę znaczy utracić prawo do wolności

      Usuń
  13. Ja jednocześnie lubię książki o takiej tematyce i ich nie znoszę. Nie znoszę przede wszystkim dlatego, że się okropnie denerwuję w trakcie czytania. Niepojęte jest jak można człowieka (bo już nawet nie mówmy o płci konkretnej, po prostu człowieka) sprowadzić do poziomu śmiecia.
    Dobra recenzja. :)
    Pozdrawiam!

    kwiatki-wariatki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadna ilość książek nie pomoże mi tego zrozumieć
      Dzięki ;)

      Usuń
  14. Mimo iż ta książka nie wpisuje się w typologię moich ulubionych powieści, chętnie po nią sięgnę. Ciekawi mnie (jako podróżnika) strasznie ciekawią inne kultury, a w tej ksiażce na pewno znajdę ciekawe wzmianki nt. islamskiego kręgu kulturowego.

    OdpowiedzUsuń
  15. CO prawda nie jest to moja półka, ale tematyka dość interesująca. Chętnie sięgnie po książkę jak tylko będę w bibliotece :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo interesująca książka. Raczej nie czytam o Afganistanie, ale zamierzam to zmienić. Z chęcią sięgnę po tę książkę.

    Pozdrawiam cieplutko i ściskam :*
    M.
    martynapiorowieczne.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)