niedziela, 28 stycznia 2018

Jednak nie każda lalka ma w sobie żądzę krwi - "Chłopak z innej bajki" Kasie West [RECENZJA]

Słodko i uroczo czyli dokładnie tak, jak miało być.


Książki Kasie West w ostatnim czasie szturmem zdobywają polski rynek. Miałam przyjemność spotkać się już z tą autorką przy okazji Chłopaka na zastępstwo, ale nie wspominam tego zbyt dobrze i nie zamierzałam sięgać po jej dalszą twórczość. Jednak jestem tylko człowiekiem i lubię zmieniać swoje zdanie. I oto jestem, dając tej pani drugą szansę.

Caymen jest siedemnastolatką w obliczu ukończenia szkoły, poszukując swojej dalszej drogi życiowej. Jej matka prowadzi sklep z lalkami prawie od zawsze, w którym dziewczyna pomaga bardziej z przymusu niż pasji. Nie chce wiązać przyszłości z małymi porcelanowymi stworkami, które działają na nią wręcz odpychająco, ale kieruje nią chęć pomocy matce, mylnie przez nią interpretowana.

Xander to równolatek Caymen. Jest zabójczo przystojny i arogancki przy okazji będąc obrzydliwie bogatym. Jego twarz zdobi okładki magazynów, a dziewczyny się za nim uganiają. Zmartwieniem chłopaka jest jego własny ojciec, oczekujący od niego przejęcia rodzinnego interesu.


Fabuła książki jest bardzo prosta i przewidywalna. Drogi Caymen i Xandera się ze sobą splatają, ona pomaga jemu, on pomaga jej i wszyscy wiemy, jak to dokładnie się skończy. Ale mimo wszystko tak dobrze się to czyta!

Po pierwsze, bohaterowie. Caymen aż wołała do mnie z kart książki. Czułam pod skórą, że gdzieś tam na świecie może być jakaś dziewczyna mająca dokładnie takie same problemy jak ona. To samo z Xanderem. Ich uczucia, znajomości, pytania czy system wartości idealnie pasował do ich statusu społecznego, liczby cyferek na koncie i wieku. W 350 stronach autorka była w stanie nakreślić całą historię najważniejszych dwóch postaci i sprawić, że wypadli oni bardzo przekonująco.

Przy lekturze tej książki dotarła do mnie pewna prawidłowość. Uwielbiam dążenie bohaterów do zbudowania relacji między sobą, do odkrycia swoich uczuć, tą część zabiegania o swoją uwagę i próby uwiedzenia drugiej strony. Za to gdy już obydwoje się poddadzą i zaczną być razem, całe iskrzenie spłukuje się w toalecie. To wielki  plus, że w Chłopaku z innej bajki gonimy króliczka przez prawie całą powieść, czujemy chemię między Caymen i Xanderem w każdej scenie, w której razem występują.


Powieść napisana została lekkim i przyjemnym stylem, prostym, aczkolwiek niebanalnym językiem. Znajdziemy tu dużo uroczych momentów, idealnie doprawionych cukrem, a także sporą dawkę dobrego humoru, który nie zawsze bywa oczywisty. Cała fabuła jest przyprawiona wielką szczyptą dowcipu za sprawą głównej bohaterki, której przydomkiem może być Księżniczka Sarkazmu. Kto jest królem dowiecie się pod koniec książki.

To bardzo podejrzane, że wszystko jest takie cacy, więc musi być jakieś „ale. No i jest. Mój główny zarzut dotyczy błędów, które niestety nie ominęły tej pozycji. W narracji czasem pojawiało się trochę nieścisłości i momentami miałam wrażenie, jakby ktoś przy edycji czy korekcie usunął sobie o kilka słów za dużo. Nie przeszkadza to w lekturze w jakimś dużym stopniu, ale czasem irytowało i powodowało wiele niedopowiedzeń oraz konieczność powtórnego przeczytania akapitu, by zrozumieć, kto, do kogo i co mówi.

„Ale” numer dwa dotyczy samego początku i  pierwszego wrażenia, jakie wywarli na sobie bohaterowie. W jednym momencie królowała między nimi wrogość i nienawiść, by pięć minut później wyparować i przerodzić się przyjaźń do grobowej deski. To tylko kwestia pierwszych 40 stron, bo później na szczęście wszystko już jest na bieżąco logicznie argumentowane.



Nasuwa się wam porównanie do Kopciuszka? Słusznie. Książka nie jest oryginalna, nie jest perfekcyjna, posiada wiele wad i na pewno nie usatysfakcjonuje każdego, no ale kurczę pieczone w sosie pomidorowym z pieczarkami, po co mam się przyczepiać do każdego przecinka czy kropki, skoro ideą Chłopaka z innej bajki nie jest zdobycie nagrody Pulitzera? To po prostu świetna książka na odprężenie się w wakacje, gdy nie chce nam się zaprzątać głowy polityką z House of cards, śledzić losów Daenerys na smoku, czy ogarniać kolejnych imion Jace’a Waylanda. Jest miło, przyjemnie i beztrosko. I tak właśnie ma być.


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi Sztukater

To Read Or Not To Read?




Fakty objawione:
Tytuł: Chłopak z innej bajki
Tytuł oryginału: Distance Between Us
Autor: Kasie West
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 352
Grubość grzbietu: 2,2 cm
Masa: 328 g
Ciężar: 3,22 N [g=9,81 m/s2]
Cena: 37,90 zł
Mobilność: M (idealna na wyjście)


 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać





29 komentarzy:

  1. No i fajna lektura na nadchodzące Walentynki chociażby z uwagi na lekkość i tematykę książki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tą miłością bohaterów w książkach mam tak samo :) Uwielbiam jak bohaterowie jeszcze nie są razem i zabiegają o siebie. A potem jak są już w związkach to równie bywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię książki tej autorki, wszystkie zachowane są w tym samym klimacie. Tej jeszcze nie czytałam, ale jest kolejna w kolejce! Będzie romantycznie!
    Poczytaj ze mną!

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki tej Pani i przymykam oko na wszystkie niedopracowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak bardzo chcę przeczytać tę książkę! I muszę w końcu to zrobić. Bo właśnie potrzebuję takiej prostej, słodkiej, niewinnej książki. <3

    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna, lekka książka. Czasem takie czytam, można się odstresować. :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie lubię takich książek i się chyba nigdy do nich nie przekonam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham tę historię. Jedna z lepszy książek West :)

    Nominowałam Cię do tagu na moim blogu :>

    Pozdrawiam Agaa
    http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/01/senny-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No chyba tak. Wypada najlepiej spośród tych, co przeczytałam
      Dziękuję!

      Usuń
  9. West jest zdecydowaną mistrzynią tworzenia mega lekkich, niezobowiązujących, a jednak wciągających historii!
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie po nią nie sięgnę. Nie przepadam za takimi książkami sięgam po nie bardzo bardzo rzadko, a ta niczym mnie nie zachęciła. Recenzja napisała wspaniale i robisz piękne zdjęcia <3

    Pozdrawiam ciepło,
    https://mieszkajaca-miedzy-literami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za fabuła przewidywalna czytanietra ci trochę sens wtedy kiedy wiesz co się wydarzy

    OdpowiedzUsuń
  12. Takie książki są nierzadko potrzebne, w końcu trzeba się jakoś oderwać od ciężkich pozycji. Wprawdzie jeszcze nie czytałam żadnej książki tej pani, ale w przyszłości zamierzam, bo wydają się naprawdę niezłymi odmóżdżaczami. :)

    Pozdrawiam!
    Iza z Heavy Books

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie "Chłopak na zastępstwo" bardzo się podobał i do dziś uważam z wszystkich przeze mnie przeczytanych książek autorki, za najlepszą. "Chłopaka z innej bajki" czytałam w oryginale dawno temu i nie wywarł wtedy na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Planuję oczywiście przeczytać tę książkę raz jeszcze, jednak nie wiem czy w najbliższym czasie. Uwielbiam styl autorki i to w jak prosty sposób, potrafi przekazać wartość powieści.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię takie lekkie i łatwe książki, gdy wieczorem mam ochotę na relaks i pozwolenie myślą błądzić gdzie im się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię czasami sięgać po proste, nieskomplikowane treści, można się zrelaksować 😎

    OdpowiedzUsuń
  16. Jej książki mnie zawsze zaciekawią

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak sama napisałaś, Kasie West jest wszędzie! Zarówno polskie, jak i angielskie blogi i youtube spływają recenzjami i zachwytami nad tą autorką, a ja jak zwykle jestem do tyłu i żadnego jeszcze z jej utworów nie czytałam. "Chłopak z innej bajki" brzmi na początek nieźle:)

    Pozdrawiam,
    Ania z https://ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam dużo dobrego o książkach Katie West, wiem że to nie są jakieś wielkie arcydzieła ale człowiek ma czasem ochotę przeczytać coś luźnego i pozytywnego :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie miała okazji czytać nic autorstwa tej Pani. Jednak słyszałam wiele dobrego o jej twórczości - lekkie, niezobowiązujące historie, które idealnie relaksują. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam chłopaka na zastępstwo :) okładkowo się łaczą :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeśli będę mieć ochotę na lekki romans, to wezmę się za tę książkę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja coś ostatnio jeżeli chodzi o książki utknęłam w świecie fantasy. Ale czasami myślę żeby sięgnąc po coś lżejszego. Książka wydaje się być dosyć ciekawa, więc nie wykluczone, że po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  23. Może kiedyś będzie mi dane zapoznać się z piórem autorki. ;)
    Jak narazie odpuszczam. ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)