piątek, 27 lipca 2018

Seriale? Seriale #3 - Dark/ Santa Clarita Diet/ Safe


Jak widzicie, nie próżnuję. Oglądam, piszę, publikuję. Dziś mam dla was kolejny post z kolejną dawką seriali, które udało mi się w ostatnim czasie obejrzeć.



Safe

Zacznę od tego, że podzielę się z wami cennymi informacjami na temat tego serialu. Otóż jego twórcą jest Harlan Coben, ten słynny Harlan Coben od tych słynnych kryminałów. W drugiej kolejności warto zwrócić uwagę na odtwórcę głównej roli, niejakiego Michaela C. Halla, który szerszej publiczności znany jest z występu w Dexterze. Obok niego zaś znajdziemy Amandę Abbington, którą kojarzyć możemy jako żonę doktora Watsona z Sherlocka.

Teraz możemy przejść do fabuły.

Safe skupia się na Tomie Delaney, który po śmierci żony musi dojść do siebie wraz z dwoma nastoletnimi córkami. Pewnego dnia starsza z nich, Jenny, wychodzi ze znajomymi na imprezę i nie wraca. Tom zgłasza jej zaginięcie, ale na tym nie poprzestaje, postanawia sam zbadać sprawę, przez co na jaw wychodzi plątanina tajemnic z przeszłości.


Dexter zamienia status seryjnego mordercy na stół operacyjny, a Mary zastępuje Watsona kajdankami i pistoletem. Na początku to trochę zabawnie wyglądało, ale na szczęście Hall doskonale wczuł się w rolę zrozpaczonego ojca, a Abbington była idealną panią policjant. Jednak Safe nie skupia się tylko na tej dwójce, bo fabuła kręci się wokół wszystkich mieszkańców osiedla. Każdy z nich wypada wiarygodnie i dobrze pasuje do swojej postaci, więc osobę odpowiedzialną za casting trzeba nagrodzić wielkimi brawami. Sam scenariusz został cudownie napisany. Na początku dostajemy więcej pytań niż odpowiedzi, z każdym odcinkiem odkrywane są nowe tajemnice. Bałam się, że Coben zapomni pozamykać wszystkie wątki, ale niepotrzebnie, wszystko było zaplanowane i wszystko w końcu się wyjaśnia w finale, który naprawdę zaskakuje. Także ja wam ten serial ogromnie polecam! Tylko uważajcie, bo niesamowicie wciąga!

Z Safe wiąże się też pewna ciekawostka. Moja mama uwielbia twórczość Cobena, więc gdy tylko zobaczyłam ten serial na Netfliksie, natychmiast jej o tym powiedziałam. Pech chciał, że zaczęła go oglądać tuż przed moim wyjściem na imprezę. Byłam zdziwiona, że tak szczegółowo mnie wypytywała o to z kim idę, gdzie idę, o której wrócę i co będziemy robić. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, o czym jest ten serial. Dopiero później się zorientowałam, o co jej chodziło (XD).


Dark

Tutaj mam dla was Netflixa w trochę mroczniejszej odsłonie i w niemieckim wykonaniu. Do tego serialu miałam dwa podejścia, pierwsze krótko po premierze, drugie teraz. Za pierwszym razem się poddałam, ale nie dlatego, że mi się nie podobało, nie, nie. Tylko dlatego, że w klasie maturalnej bawienie się matematyką i epokami literackimi mnie przerosło, a oglądanie Dark na odprężenie nie było dobrym pomysłem, bo ten serial wymaga sporego zaangażowania odbiorcy i solidnego wytężenia umysłu. Jednak teraz w wakacje powróciłam i obejrzałam całość w dwa dni, bo jak już zaczęłam, to nie mogłam się oderwać.

Spotkałam się z więcej niż sporą ilością porównań Dark do Stranger Things. Na samym początku też mi się wydawało, że coś w nich może być, ale stosunkowo szybko zmieniłam zdanie. Idąc tym tokiem rozumowania musielibyśmy stawiać koło siebie każdy serial, który opowiada o małym miasteczku, grupce dzieciaków i zaginionym chłopcu. Dark to zupełnie inny klimat, bardziej mroczny, stonowany, niosący o wiele więcej zagadek o większym kalibrze.

Na samym początku wszystko dzieje się spokojnie, trafiamy w 2019 roku do małego miasteczka Winden w pobliżu elektrowni, gdzie społecznością wstrząsają tajemnicze zaginięcia młodych chłopców. Przy tej okazji poznajemy losy kilku rodzin, odkrywamy ich sekrety i próbujemy dociec prawdy. Wpierw mamy do czynienia z pozoru ze zwykłym kryminałem o skandynawskim klimacie, ale szybko dochodzą do tego inne gatunki; w Dark nie brakuje elementów thrillera, sagi rodzinnej czy sci-fi.

Znalezione obrazy dla zapytania dark tv series

Ciężko będzie mi tutaj cokolwiek powiedzieć, by nie odebrać wam przyjemności z oglądania. Klimat Dark jest nie do opisania. Niemieckie miasteczko, pobliska elektrownia, zawiła fabuła i złowroga muzyka, która towarzyszy nam na każdym kroku niejednokrotnie powodując ciarki na plecach. Historia, którą opowiadają twórcy, jest niesłychanie skomplikowana, ale poprowadzona w szalenie spójny sposób. Było tu wiele pułapek dla scenarzystów, ale w żadną nie udało im się wpaść, wszystko się ze sobą klei i nie powstały żadne dziury fabularne. Każdy odcinek dostarcza sporą ilość odpowiedzi na nurtujące nas pytania, a gdy myślimy, że mamy już pojęcie o tym, co się dzieje, twórcy szybko wyprowadzają nas z błędu i dorzucają kolejne kwestie do rozważenia. Dlatego Dark jest serialem, przy którym cały czas trzeba pozostać skupionym, bo jeden obrót głową w złą stronę sprawi, że ucieknie nam element istotny dla dalszej akcji.

Twórcy stworzyli coś wspaniałego, wręcz niesłychanego. Opowiedzieli kawał dobrej historii, ale nie wyczerpali tematu. W stosownych momentach otworzyli sobie odpowiednie furtki do kontynuacji, która jest potrzebna jak nigdy. Tyle kwestii pozostało nierozwiązanych! Jest to produkcja z gatunku tych cięższych. Pełna nieoczywistych rozwiązań, do tego podczas oglądania każdego odcinka głowa będzie wam eksplodować od natłoku wrażeń i informacji. Niby kryminał, niby sci-fi, coś tam z podróżami w czasie… Nie mogę się doczekać drugiego sezonu, bo pierwszy był tylko wierzchołkiem góry lodowej.


Santa Clarita Diet: sezon 1 i sezon 2

Ten serial zarekomendowała mi koleżanka już jakiś czas temu. Miałam ten tytuł gdzieś z tyłu głowy, ale nigdy nie było mi z nim po drodze. Dopiero, gdy przed wakacyjnym wyjazdem do Pragi zapisywałam odcinki z Netflixa, przypomniałam sobie o tej produkcji. Uznałam, że raz kozie śmierć, pobiorę pierwsze 3 i zobaczę, co z tego wyjdzie. Jeszcze w trakcie tej samej wycieczki zaczęłam żałować, że nie ściągnęłam od razu całego sezonu.

Sheila i Joel to zwyczajne małżeństwo mieszkające w uroczym domu w uroczej dzielnicy. Zawodowo są agentami nieruchomości, prywatnie zajmują się wychowaniem nastoletniej córki, Abby. Gama zasad, zdrowe odżywianie i normalne życie to ich konik. Wszystko jednak zmienia się w dniu, w którym Sheila… umiera. Ale tylko na trochę, bo wkrótce wstaje i jak nigdy nic żyje sobie dalej. Jako zombie.

Podobny obraz

Zaczyna się niepozornie, dowcipnie… Ale niestety później w pierwszym odcinku napotkamy na kilka ohydnych momentów, przy których żołądek może chcieć wyskoczyć z waszego brzucha. Przemiana naszej głównej bohaterki w zombie nie wygląda apetycznie ani zachęcająco. Pełno jest wymiotów, wydzielin, wymiotów, jeszcze raz wymiotów i jeszcze raz wymiotów. Okropieństwo. Fuj. Bleh. Na samo wspomnienie mam ochotę zwrócić śniadanie. Niestety, ale w pierwszym sezonie jest więcej takich scen, chociaż was pocieszę, że one prezentują się lepiej na ekranie niż tutaj w moim poście. Da się też do nich przyzwyczaić, wziąć je trochę z przymrużeniem oka, a z każdym odcinkiem trochę mniej się nimi przejmować. W końcu w serialu o zombie muszą być flaki, prawda? Ale nie polecam wam puszczać go sobie do posiłków.

Lecz Santa Clarita Diet to nie tylko jedzenie trupów, to też świetny humor sytuacyjny. Gwarantuję wam, że będziecie leżeć ze śmiechu na podłodze. Oprócz zabawnych elementów dostaniemy też trochę moralnych gadek na zasadzie „morderstwo jest złe”, dzieci muszą chodzić do szkoły, a drugiego człowieka trzeba szanować. To połączenie wielu różnych gatunków; od komedii, poprzez horror z zombie, zahaczając o film familijny i fantasy. Do tego odcinki mają po niecałe 30 minut, idealnie odprężają i stanowią świetną rozrywkę na wieczór. Zanim się oglądniecie, pochłoniecie dwa sezony (bo niestety tylko tyle jest na razie dostępnych), a uwierzcie mi, druga seria jest jeszcze lepsza od pierwszej.



To tyle ode mnie w tej odsłonie mojego serialowego przeglądu. Już niedługo będziecie mogli spodziewać się kolejnej części!

Zapraszam was do obserwowania mojego konta na TvTime - ToReadOrNotToRead, tam zawsze będziecie na bieżąco :D 


 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać





8 komentarzy:

  1. Chetnie obejrze te seriale obecnie jestem na pierwszym sezonie Bates Motel, uwielbaim klimat i nawiazanie do Psycho :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza dwa seriale wyglądają na bardzo ciekawe, ale ten o zombie to ja stanowczo jednak odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie widziałam żadnego z tych seriali i właściwie nie mam żadnego w planach. Słyszałam dużo dobrego o "Dark", także może kiedyś, ale na razie nie jestem przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja ostatnio też zaczęłam oglądać Safe. Mnie może jakoś na maksa nie wciągnął, ale podoba mi się i jak mam tylko chwilę, to oglądam kolejny odcinek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety przy Safe się trochę męczyłem. Niezła historia, ale rozwleczona poza granice mojej cierpliwości. Pozwolę sobie dla chętnych wrzucić link do mojej recenzji: https://krytykamateur.blogspot.com/search/label/Safe?m=1

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam seriale netflixa! Obecnie sama sobie wykupiłam tą telewizję i jestem nią zachwycona. Z tych, które przedstawiłaś oglądałam Dark.
    http://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/zatoka-agnieszka-wolinska-wojtowicz.html

    OdpowiedzUsuń
  7. "Dark" to zdecydowanie najlepsza pozycja od Netflixa jaką widziałam. Nie mogę doczekać się drugiej serii.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)