Nie
wiem, jak to jest u was, ale moją ulubioną częścią miesiąca jest jego koniec.
Wtedy zawsze następuje wysyp różnych podsumowań; co się kupiło i przeczytało,
które uwielbiam czytać i oglądać. Dlatego teraz z wielką przyjemnością
zapraszam was na mój book haul z czerwca. Zaraz znowu się wyda, że nie znam
pojęcia „nie kupować książek”…
Zaczęło
się tak jak zwykle, spokojnie. Na samym początku miesiąca przyszedł do mnie Bratobójca od wydawnictwa Uroboros.
Teraz mogę bez przeszkód wrócić do świata wykreowanego przez Kristoffa, chociaż
nie wiem, czy jest mi do tego prędko. Ula z Drzwi
do innego wymiaru mnie trochę nastraszyła, więc uznajmy, że wina za moją
prokrastynację leży po jej stronie.
Dostałam
też Przeklętych świętych, także od
Uroborosa. I tutaj też na początku wszystko było wspaniale, nie mogłam się
doczekać, lektury, a gdy przyszło co do czego, to zaczęłam się wahać, bo w
międzyczasie naczytałam się niezbyt pochlebnych opinii. No ale cóż, przekonam
się sama już niedługo, bo moja ciekawość jest niepochamowana.
Niedawno
ukazała się trzecia część trylogii Odcienie
magii, od V. E. Schwab. Oczywiście Wyczarowanie
światła jest już u mnie, zdążyłam nawet już je przeczytać i opublikować
recenzję. Link do niej znajdziecie poniżej, ale jeśli jesteście niecierpliwi,
to mogę was uspokoić; historia Kella i Rhya zyskała godne zakończenie, po które
warto sięgnąć.
Od
Jaguara doszła do mnie Trucicielka
królowej. Ten tytuł prezentuje się zacnie, więc mam nadzieję, że taki też
będzie. Zaś od autora, Artura Żaka otrzymałam jego zbiór opowiadań, Życie o smaku umierania. Okładka jest
świetna, zobaczymy jak będzie z treścią.
Od
Znak Literanova mam przedpremierowy egzemplarz Jak upolować pisarza? Jestem w trakcie lektury. Póki co mam kilka
uwag, ale ogólnie nie jest źle. Mam nadzieję, że utrzyma się tak do końca i
będę mogła wam tę powieść ze spokojem polecić.
Przechodząc
do moich własnych zakupów, bo co to za book haul bez wydania jakichś pieniędzy,
prawda?
Przy
maturach odkryłam profil mamyginekolog na Instagramie i przepadłam. Jej story ratowało
mnie między nauką a zdawaniem kolejnych egzaminów. Chciałam przeczytać jej
książki, ale na początku uznałam, że będę silna, sprawdzę, czy są dostępne w
mojej bibliotece. Były, a kolejka do wypożyczenia była ogromna, swoje w niej
odczekałam, aż uznałam, że przecież spokojnie mogę je sobie kupić, bo nie ma
sensu dalej tracić tam czas. Więc kupiłam. Instaserial
o miłości i Instaserial o ślubie
zasiliły moją biblioteczkę.
W
czerwcu byłam też na wycieczce w Pradze. Przeszłam sporo kilometrów,
pooglądałam ładne uliczki i budynki, zrobiłam tysiąc zdjęć i… kupiłam dwie
książki. Oczywiście Gwiazd naszych wina
w języku czeskim, bo przecież powrót bez tego byłby niemożliwy. Na moje
szczęście na Placu Wacława jest pięć księgarni, więc poszukiwania nie były trudne.
Hvězdy nám nepřály są już u mnie i
wyglądają pięknie obok reszty dziwnych wersji, jakie mam.
Chciałam
też kupić któregoś Harry’ego Pottera, ale nie mogłam się zdecydować na wersję
okładkową. Zapytałam was na Instagramie, którą mam wybrać i zdecydowaliście za
mnie. Padło na Czarę ognia w tej
takiej niebieskiej okładce, która dostępna jest też w Polsce. Za to tytuł
czeski jest cudowny; Harry Potter a
Ohnivý pohár napisany przez J. K. Rowlingovą.
Jeszcze gdzieś po drodze moja mama przytargała do domu taką wielką knigę, klocka normalnie, cegłę!, z historią wszystkich mundiali. Tak w temacie mistrzostw, które aktualnie trwają.
Ostatnia
czerwcowa książka wpadła w moje ręce przypadkiem. Zaszłam do antykwariatu
niedaleko mojej babci i wiecie, sama jakoś tak się przyplątała. Chodzi mi o Ślady Małeckiego, za które dałam tylko 9
złotych! Mówiłam, że kocham antykwariaty?
To
by było na tyle, jeśli chodzi o książki, które przywędrowały do mnie w czerwcu.
Jest ich raptem 12, bywało gorzej, ha! Ale oficjalnie stwierdzam, że nie mam
miejsca, by je trzymać. Większość z nich wylądowała na biurku, bo leży na
stosiku „tbr”, ale obawiam się, że jak już je przeczytam, to nie będę miała
gdzie ich odłożyć z powrotem… (send help).
Jeśli
chodzi zaś o statystyki, to nie będę się zbytnio nad nimi rozwodzić. Blogger
coś ogarnął z komentarzami i już nie umiem ich policzyć, a żeby ogarniać je
ręcznie, to jeszcze aż tak znudzona nie jestem. Mogę wam zaś podziękować za
rekordową (ponownie!) ilość wyświetleń, pozytywny odbiór moich serialowych
postów i wiele reakcji na wywód o moim tacie. A więc… dziękuję! <3
A
co na blogu działo się w czerwcu?
Recenzje książek:
Okołoksiążkowe:
Serialowe:
To
by było na tyle. Ale spokojnie. W lipcu nie zwalniamy tempa, posty dalej będą
pojawiać się trzy razy w tygodniu, dwa poświęcone książkom, jeden stuprocentowo
dla seriali. A my w pogadance widzimy się za miesiąc!
Twoja miłość do Gwiazd naszych wina nie zna granic i aż się uśmiechnęłam, gdy zobaczyłam, że zdobyłaś kolejną wersję tej książki. :D To jest świetne, tak trzymaj! Ja zainwestowałam w trzy książki papierowe i trzy 'kindlowe'. :D I nie ma czegoś takiego jak "za dużo książek"! <3 :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Jest tylko za mało miejsca XD
UsuńNie znam nic z tych pozycji. Ja sama się cieszę, że nie kupiłam nic ostatnio :D
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Owocnie, nie pogadasz :D Oby tak dalej ;)
OdpowiedzUsuńMam w planie instaserial :) Gratuluję wyniku :)
OdpowiedzUsuńCzeskie wydania są takie piękne😍 W sumie przeczytałabym tę książkę o Mundialu.
OdpowiedzUsuńHa, wiedziałam, że nie przepuścisz okazji na powiększenie kolekcji GNW :D
OdpowiedzUsuńA tej książki o historii Mundialu Ci zazdroszczę, sama chętnie bym ją przeczytała.
Pozdrawiam cieplutko,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
HAha, miło mi, że cię nie zawiodłam :D
UsuńTaaa... znam ten problem z niemożnością rozładowania TBR - ja za to w tym miesiacu naprawdę poszalałam z lekturami i mam wyrzuty sumienia, bo serio
OdpowiedzUsuń1) nie mam czasu czytać
2) powinno przeczytać to co moje
3) gdzie ja to wszystko zmieszczę
A to gorzej jest jak się ma mnóstwo czasu, a i tak się nie czyta. Matura mnie zniszczyła :C
UsuńMoj stosik TBR też ciągle rośnie i rośnie... a do tego dobieram książki z biblioteki ;)
OdpowiedzUsuńKtoś powinien mnie powstrzymać
http://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/?m=1
Powinien, ale nie będę to ja, bo mam zbyt słabą siłę woli XD
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kontem na instagramie i książkami mamyginekolog. Mogą być ciekawe!
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
Wbijaj! Ale uważaj, bo przepadniesz tak jak ja XD
UsuńPiękny zbiorek :) Znam - oprocz Pottera oczywiście - tylko Wojny lotosowe (właśnie czytam pierwszy tom), ale kilka innych książek mnie zaintrygowało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewelina z Gry w Bibliotece
Tak w temacie mundialu, to sama przygarnęłabym tę cegłę, bo wkręcone jestem na maksa :D Co o byłaby za podróż u ciebie, bez "Gwiazd naszych wina", więc kolekcja rośnie :) Harrego za to bym ci podkradła :D Mam nadzieję, że wszystkie książki okażą się dla ciebie dobre :)
OdpowiedzUsuń12 książek? O rajusiu, sporo! Mi co prawda też ostatnio rośnie biblioteczka, ale nie w aż takim tempie!
OdpowiedzUsuńxoxo
L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)