piątek, 17 sierpnia 2018

55 koreańskich dram, które chcę obejrzeć


No więc tak, z przykrością muszę was zawiadomić, że stało się – Ewa przepadła w morzu koreańskich dram. Początkowo byłam nastawiona na „nie” w stosunku do tych produkcji, zapierałam się nogami i rękami, ale w końcu postanowiłam spróbować swoich sił z Goblinem (do którego, swoją drogą, powzdychałam już na blogu wosobnym poście) i… no właśnie, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i czytamy właśnie ten post.

Pewnie jak już trochę mnie znacie to wiecie, że uwielbiam robić sobie różnego rodzaju listy; zawsze wtedy znajduję większą dawkę motywacji do wypełnienia zapisanych na niej rzeczy, by po prostu móc odhaczyć kolejne punkty. Na blogu możecie znaleźć już 100 książek, które chcę przeczytać (spoiler: idzie kiepsko), 100 filmów,które chcę obejrzeć (idzie przyzwoicie) czy 100 seriali, które chcę obejrzeć: część 1 i część 2 (idzie bajecznie!). A teraz dorzucam do tego kolejną listę, tym razem 55 (bo setki nie zebrałam, na moje szczęście!) koreańskich dram, za które chcę się zabrać. Tutaj zadanie o tyle będzie łatwiejsze, że Koreańczycy nie rozwlekają niepotrzebnie historii na pięć sezonów, oni traktują każdą dramę jak osobną całość, więc nic mi się wlec tu nie będzie.

Nie przynudzając już dłużej, zapraszam do oglądania plakatów! Wyjątkowo w kolejności alfabetycznej, bo odkryłam sortowanie w Wordzie (XD).














Mam nadzieję, że obejrzę wszystko z tej listy zanim mnie śmierć zastanie, ale chyba sama w to nie wierzę. Znając życie to dojdzie mi jeszcze drugie tyle, bo ja jako świeżak w dramowym świecie o wielu rzeczach nie mam jeszcze pojęcia. Ciekawa też jestem, czy ta faza utrzyma mi się na dłużej, czy to była jednorazowa akcja. Pożyjemy, zobaczymy!

Mieliście okazje oglądać coś z moich typów? Za co mam zabrać się w pierwszej kolejności? Czy może waszego ulubionego tytułu tu nie zawarłam? A może… jeszcze nie przeszliście na ciemną stronę mocy i nie odkryliście koreańskich dram? 



 Facebook Instagram Goodreads Twitter Google+ LubimyCzytać



54 komentarze:

  1. Czy we wszystkich tych dramach grają klony? Masakrycznie podobni do siebie ci aktorzy, ja w ogóle nie jestem opatrzona z azjatyckimi twarzami, więc dla mnie są jak kopiuj-wklej (chociaż ogólnie mam słabą pamięć do twarzy, od lutego nie potrafię zapamiętać sąsiadów i profilaktycznie mówię dzień dobry wszystkim ludziom spotkanym na klatce, a dalszych znajomych z pracy nie rozpoznaję na mieście, bo nie mają firmowych koszulek).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przejmuj się, dla mnie we wszystkich grają Ci sami, chociaż naprawdę to w każdej kto inny 😅. Może w końcu zacznę ich odróżniać XD

      Usuń
    2. Też tak sądziłam z początku. Po kilku dramach (u mnie po 4) zaczęłam odróżniać aktorów. Ale nadal mam problem z imionami i nazwiskami. Niektóre po pięciu sekundach wparowują mi z głowy. I chodzi mi zarówno o aktorów jak i bohaterów.

      Usuń
  2. O ja! Swoją listę dram mam zrobioną na TV Time, ale obejrzałam już 11, 24 i 54 i polecam! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie oglądam koreańskich dram, ale gdybym zaczęła, to będę pamiętać jakie znalazły się na Twoim blogu :D
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja raczej nie oglądam koreańskich dram, ale za to uwielbiam koreańską literaturę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, czy mogłaby mi Pani polecić stronę z koreańską literaturą, chciałabym kupić ale ani empik ani inne księgarnie nie posiadają takie powieści.

      Usuń
  5. O pani, aleś tego nawyciągała... Nie przepadam za Koreańczykami jako narodem, więc raczej się nie zdecyduję :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej nic z tego nie oglądałam, ale bardzo podobały mi się Iris, Athena, Boys Over Flowers i Sad Love Song :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie obejrzałam jeszcze żadnej koreanskiej dramy, muszę przyznać, że nawet o tym nie myślałam. Jednak warto próbować czegoś nowego więc czemu nie <3
    Pozdrawiam!
    https://bookcaselover.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Również mam takie listy z książkami i filmami, które muszę obejrzeć. Nie widziałam nigdy koreańskiej dramy i w sumie jestem bardzo ciekawa, wybiorę jakiś losowo z Twojej listy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Toż to pół życia zajmie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie oglądałam żadnej z nich, ale wiem, gdzie szukać listy, gdybym chciała zacząć :) Powodzenia, bo pewnie oglądanie zajmie Ci trochę czasu :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Akurat koreańskie dramy to nie jest to, co lubię. Zdecydowanie wolę europejskie kinematografię ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Obejrzałam "Stron Woman..." i przyznam, że bardzo mi się podobała! Uwielbiam motyw kobiety ochroniarza i to jak poprowadzono wątek romantyczny. Wiele z tych dram też zaczęłam oglądać, ale jakoś nie mogłam się wciągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pozycja 43 polecam, reszty nie widzialam, bylo to moje pierwsze odkrycie koreanskiej dramy i jestem zachwycona tym serialem, odcinki trwaja ponad godzine co nie przeszkadza w lyknieciu calosci w trzy dni, podobalo mi sie pokazanie zycia rodzinnego, podejscie matki oraz ojca bohaterki. Niby zwykla historia ale miala to COS w sobie ��

    OdpowiedzUsuń
  14. 41 to moja ulubiona drama. Nic jej nie przebiło od czasu jej oglądnięcia, a było to pod koniec 2016 roku. Oglądam koreańską produkcję już przez kilka lat i widzę, że masz w zbiorze nie tylko nowości ale też klasyki jak 42, które jest u mnie na drugim miejscu w dramach. Polecam też Kill me heal me której nie masz na liście, a naprawdę warto to zobaczyć bo pomysł na fabułę według mnie całkiem oryginalny i zaskakujący.

    OdpowiedzUsuń
  15. Życzę zatem powodzenia w realizacji marzeń ;).

    OdpowiedzUsuń
  16. 55 to i tak spora lista więc mam nadzieję że uda ci się nią zrealizować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie rób sobie tego! Nie oglądaj The Bride of Habaek.
    To miało TAKI potencjał, który został tak wybitnie skonocony, że za każdym razem, kiedy widzę plakat tej dramy, to chce mi się krzyczeć. Nie rób sobie tego ;)

    Ja z Twojej listy najbardziej poleca: Because this is my first life, Fight for my way, Just between lovers i I am not a Robot.

    Plus koniecznie rzuć okiem na Age of Youth - jedną z nielicznych dram, która dostała drugi sezon. Tylko trzeba uważać co się ogląda, bo na polskim Netflixie na przykład, jest tylko drugi sezon ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram - The Bride of Habaek to totalna porażka.

      Usuń
  18. Do tej pory nie oglądałam koreańskich dram, ale zaciekawiłaś mnie i może sięgnę po jakiś tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  19. W takim razie udanych seansów życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Hi kochana master Sun platyful kiss i jeszcze kilka inowych powinny znaleźć się na liście ooo brak kłamstw

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie miałam okazji oglądać żadnych koreańskich filmów , ale słyszałam że horrory mają dobre :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Koniecznie zacznij od Coffee Prince, to taka klasyka już :) A poza tym polecam jeszcez z Twojej listy:
    Tomorrow with You
    Because this is my first life
    Black
    Scarlet Heart Ryeo
    A z innych tytułów, to np.:
    Drinking Solo
    Age of Youth (zwane też Hello My twenties)
    Page Turner (ma tylko 3 odcinki)
    Chicago Typewriter
    D-Day
    Shopping King Louie
    i pewnie masę innych, ale nie chcę cię straszyć :D

    Przy okazji zapraszam też do mnie, czasami coś polecam dramowego: https://iwonamagdalena.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja akurat bardzo lubię koreańskie dramy, ale bardzo często oglądam seriale tureckie, które na koreańskich dramach się wzorują :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Scaret Ryo!!!!!! Poelcam tak samo jak Cesarzowa. I jeszcze City hunter! I w ogole niektore kojarze i tez chce obejrzec :) ale mam problemy bo nic nie dziala :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Z wymienionych przez ciebie dram obejrzałam trzy (Bride of the water God, W - Two Worlds oraz My love from another sta) a oglądam teraz Blood i What's wrong with secretary Kim. Sporo wymienionych również mam w planach. Tak od siebie dodam że warto również obejrzeć Madame Antoine 😏
    Pozdrawiam cieplutko x

    OdpowiedzUsuń
  26. Polecam serdecznie Boys Before Flowers (Kgotboda Namja) �� jest wszystko, śmiech i łzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja od koreańskiej, bardziej wolę produkcję japońską.

    OdpowiedzUsuń
  28. Absolutnie nie dla mnie. Jakos nie pociagaja mnie te klimaty

    OdpowiedzUsuń
  29. Życia ci nie starczy an to wszystko :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Z wypisanych dram szczegolnie polecam Descendants of the Sun (która byla moją pierwszą dramą i ciągle znajduje się w czołówce ukochanych dram), While you were sleeping, Strong woman Do Bong Soon, I'm not robot.
    Dodatkowo z dram, ktorych nie wypisałaś polecam My only love song - opowiada o aktorce, która przez pewne wydarzenie przenosi sie do przeszłości. Ogólnie to takie połączenie fantastyki, romansu, humoru i historii. Polecam z całego serduszka ❤️
    Rowniez Queen In Hyun's Man. Jest w sumie takim odwróceniem sytuacji z dramy podanej wyzej. Jest rok 1694. Główny bohater otrzymuje od zaprzyjaźnionej gisaeng (koreański odpowiednik gejszy) talizman, ktory ma go chronic w przypadku zagrożenia zycia. W efekcie za każdym razem, kiedy jego życie jsst zagrożone przenosi sie do 2012 roku gdzie poznaje dziewczynę, która w nowej wychodzącej dramie gra królową In Hyun, ktorej w swoich czasach główny bohster jest wiernie oddany. Naprawde szczerze polecam ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Descendants of the Sun tydzień temu skończyłam oglądać! XD
      A te twoje dwie propozycje sobie zapisuję i dodaję do listy, bo brzmią super <3

      Usuń
  31. Widziałam większość z nich, a Sweet dreams uwielbiam, w sumie jak większość tutaj wymienionych.

    OdpowiedzUsuń
  32. Oglądałam kilka z tych dram, teraz jestem po Goblinie (dosłownie dzisiaj skończyłam, obejrzałam jeszcze kilka razy moje ulubione momenty, skończy się pewnie na tym, że do końca koronaferii obejrzę jeszcze raz całą dramę (masochizm, ale chcę jeszcze raz być z bohaterami ;;;;;), aktualnie słucham sobie ost ), więc wszystkie inne tytuły zostały aktualnie przyćmione przez falę uczuć xD ale:
    While You Were Sleeping jest świetne, historia jest mega wciągająca, zwroty akcji - perfekcja.
    W - two worlds - powiem tak: musisz zobaczyć tą dramę, bo jest genialna. Znów, historia jest wyjątkowa, nieprzewidywalna i również mega wciągająca. Oba tytuły mocno zostają w pamięci, a "chemia" między głównymi bohaterami jest świetna.
    Strong Woman - trochę lżejsza drama, trochę bardziej koreańska, pod tym względem, że niektóre jej elementy (chodzi mi o zachowanie bohaterów)mogą dziwić osoby, które mają pierwszy raz styczność z kulturą koreańską (mam nadzieję, że Ciebie nie odstraszą ;) ). Historia jest na pograniczu fantasy i kryminału, fabuła nie jest tak rozbudowana jak w poprzednich dramach, jest prostsza i lżejsza, o wiele lżejsza w odbiorze, nie zostaje tak długo w pamięci.
    Mam do polecenia jeszcze dwie dramy: Suspicious Partner, drama kryminalno/prawnicza, cudowne ost, fajna historia, znów raczej z tych prostych i nieco lżejszych, ale miło się ogląda.
    Drugi tytuł to moja pierwsza obejrzana drama: It's okay, that's love - również piękne ost, historia bardziej skomplikowana, brak wątku fantasy, ale świetnie ogląda się przemiany bohaterów i to, jak pięknie wątek miłosny dojrzewa.
    Co do fazy na dramy i jej trwałości - ja mam tak, że gdy obejrzę coś naprawdę dobrego, to nie mogę obejrzeć następnej dramy/filmu/serialu przez jakiś czas - chcę żyć dalej z bohaterami i nie chcę, żeby zastąpili ich w mojej głowie inni (meh, jestem ciut dziwna, za mocno zżywam się z historią i postaciami xD). Jakiś czas to co najmniej 2 tygodnie, w porywach do miesiąca xD zazwyczaj jest też tak, że oglądam seriale i dramy, gdy wiem, że mam czas na takie przeżywanie, czyli zazwyczaj w wakacje/w przerwie międzysemestralnej. Więc wychodzi na to, że wracam do tej fazy raz na pół roku, ale na pełnej petardzie xD Ciekawe, jak to wyjdzie u Ciebie
    Trzymam kciuki za odhaczenie wszystkich punktów z listy!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja Goblina widziałam już dwa razy, haha! Także doskonale rozumiem twój masochizm. A ulubione fragmenty, to ile razy, to nie zliczę XD
      W już udało mi się obejrzeć, ale Goblina w mojej opinii nie przebije. Ale trudno konkurować z arcydziełem xd
      Strong Woman również obejrzałam! Moja druga ulubiona drama póki co. Humor jest fenomenalny w niej <3

      Mam nadzieję, że kiedyś obejrzę wszystkie! XD

      Usuń
    2. Meh, no właśnie spędziłam dzisiaj cały dzień oglądając na yt fragmenty Goblina xD <3 także wirtualna piąteczka
      Czyli na razie idzie dobrze! Oby tak dalej, kibicuję mocno!!

      Usuń
    3. Ja to mam teraz ochotę na kolejny rewatch Goblina XD

      Usuń
  33. Obejrzalam 30 z 55 :) Meteor Garden jest chinska drama, a Good morning call japonska - tak dla precyzyjnosci :) Na poczatek polecam W - two worlds oraz Strong woman Da Bong Soon. Pierwsza z mega ciekawa fabula, druga dosc zabawna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak robiłam tę listę dwa lata temu do było mi wszystko jedno, a przy oglądaniu zwiastunów nie odróżniałam języków XD. Teraz już wiem, że nie wszystkie koreańskie. Erased chyba też japońskie z tego co ogarnęłam, ale nie daję głowy

      Usuń
  34. Zdecydowaniem odradzam pozycje numer 11,22,37 - porażka tak w scenariuszu jak i w grze aktorskiej. Za to 2, 21, 33, 41 i 50 to klasyka- zdecydowanie polecam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One more time już widziałam i takie sobie, ni to dobre, ni to słabe. Przeciętne raczej. W - two worlds również już widziałam i sztos drama <3

      Usuń
  35. Zdecydowanie odradzam 6! Natomiast moją miłością jest nr 13 ♡ polecam też bardzo 32,45,52 i 53 😊

    OdpowiedzUsuń
  36. Przepraszam, że się czepiam, ale część z tych dram nie jest koreańska, więc tytuł trochę wprowadza w błąd.

    OdpowiedzUsuń
  37. Przepraszam, że się czepiam, ale część z tych dram nie jest koreańska, więc tytuł trochę wprowadza w błąd.

    OdpowiedzUsuń
  38. Polecam 17, 3, 19, 24, 44, 47, 53, 54. Na pierwszym miejscu 17. Podbiła moje serce. Następnie również 3, trochę fantazy ale przepiekna.☺️ Jest również wiele innych super dram,które mogłabym polecić jak np TheK2.

    OdpowiedzUsuń
  39. 70%-obejrzane-reszta czeka w kolejce-dobre zestawienie.. teraz moze lista z chinskimi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do chińskich jeszcze nie doszłam w moim azjatyckim odkrywaniu XD

      Usuń
  40. Wpadłam tu i zostanę na dłużej :) osobiście polecam jak moje poprzedniczki Boys Over Flowers (Meteora garden w chińskiej wersji) . Z kolei osobiście odradzam Good morning call…. wynudziłam się strasznie na tej dramie.... nie dotrwałam nawet do końca. Pierwsze odcinki jeszcze uszły, ale im dalej w las, tym ciemniej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz wskrzesza jednego jednorożca :D
Odwiedzam blogi wszystkich, którzy zostawili komentarz pod ostatnim postem ;)