Lato
prezentuje nam się w swojej pełnej okazałości; począwszy od długich dni, a
kończąc na zwalających z nóg temperaturach i gwałtownych burzach. A co jest
najlepszym dodatkiem do letniego wypoczynku? Książka, oczywiście! Dziś pokażę
wam, że Przyjaciele bez bonusu
spełniają wszystkie warunki wakacyjnego czytadła i idealnie nadają się na
lekturę pod chmurką.
Elizabeth
Finney już jako nastolatka nie miała łatwo; Nico Manganiello był jej osobistym
dręczycielem, a do tego w tamtym czasie dziewczyna przeżyła niewyobrażalną
stratę. Teraz, gdy ma już trzydziestkę na karku, jest w trakcie swojej
rezydentury w szpitalu, nie boi się użyć swojego ciętego języka, gdy ktoś
wyprowadzi ją z równowagi, a do tego jej tajną bronią jest… dzierganie. Drogi
jej i Nico ponownie się krzyżują, obfitując w niezłą porcję miłosnych
zawirowań, chociaż Elizabeth jest pewna jednego; więcej się nie zakocha.
To
jest aż dziwne, że… główna bohaterka jest naprawdę spoko babką! Ma swoją
przeszłość, którą teoretycznie już zapomniała, a praktycznie wszyscy wiemy jak
jest naprawdę, spełnia się w swoim zawodzie kończąc rezydenturę, a do tego ma
grono świetnych przyjaciółek, z którymi może podzielić się każdym sekretem;
począwszy od zwierzeń na temat przystojnego doktora z jej szpitala, a kończąc
na zdradzeniu wzoru na sweter. Do tego jej skrytą miłością są… boysbandy.
Szalona impreza w rytm przebojów One Direction i taniec w samej bieliźnie do
ich piosenek to dzień powszedni dla Elizabeth. Gorące uczucie, którym pała do
kilku facetów z mikrofonami, zostało cudownie opisane i nie sprowadza się do
zdania „Elizabeth lubi słuchać boysbandów”. Autorka w odpowiednie momenty
wplata uwagi na temat tej nietypowej miłości sprawiając, że czytelnik może się
tylko uśmiechnąć pod nosem i zanucić sobie kawałek przytaczanej piosenki.
Przyjaciele bez bonusu to drugi tom cyklu pod tytułem Kółko Singielek Miejskich, ale spokojnie, nie musicie czytać
pierwszej części, by ogarnąć, o co chodzi w kontynuacji. Podejrzewam, że
bohaterowie z Randki z homo sapiens
są tutaj postaciami trzecioplanowymi, którzy nie odgrywają zbyt dużej roli w
historii, ale ich wspomnienie będzie gratką dla fanów cyklu. Bo tak naprawdę
jedynym wspólnym mianownikiem dla obu tych książek jest tytułowe Kółko, do
którego należą bohaterki, a w którym zajmują się… robieniem na drutach. Dość
nietypowe zajęcie, prawda? Ale jak świetnie opisane! Ponownie, Penny Reid nie
ucięła tego nietypowego hobby do kilku zdań, ale pieczołowicie i konsekwentnie
opisywała wszystkie spotkania przyjaciółek, a poza tym w innych dialogach
niejednokrotnie odnosiła się do robienia na drutach.
A
jak wakacyjna lektura to… Włochy. Główny męski bohater z pochodzenia jest
Włochem właśnie i nie omieszkuje tego zaznaczać na każdym kroku. Znajdziemy tu
pełno włoskich wyrażeń, które były miłym dodatkiem i które niesamowicie mi się
podobały, bo byłam w stanie je zrozumieć (w końcu mam piątkę z włoskiego na
świadectwie maturalnym, ale mimo wszystko dobrze jest sprawdzić swoją wiedzę w
innym miejscu niż w szkole). Chociaż jest ich sporo, to zostały dobrze
wyważone, więc czytelnik też nie odczuje ich przesytu. Jest ich po prostu
akurat tyle, by wprowadzić odpowiedni klimat i upewnić się, że każda z nas
zakocha się w Nico Magnaniellim.
Przyjaciół bez bonusu z przyjemnością zobaczyłabym na dużym ekranie, bo
historia w nich opisana byłaby świetnym materiałem na scenariusz do komedii
romantycznej. Klimatem troszkę przypomina mi Planetę singli, dlatego już teraz mogę polecić tę powieść fanom
tego filmu. Młoda pani doktor uwikłana w nieoczywistą relację z rozchwytywanym
komikiem, prowadzącym popularny program w telewizji? Ta para skradnie wasze
serca.
Tak
naprawdę mogę przyczepić się tylko do jednej rzeczy. Powieść przez ¾ jest
naprawdę świetną wakacyjną lekturą, która przyciąga do siebie czytelnika i go
czaruje, ale pod koniec ewidentnie widać, że autorka za wszelką cenę chciała
zburzyć spokój bohaterów i uwikłać ich w wielką dramę, która zakończy się happy
endem. Według mnie ten zwrot akcji był średni, napisany na siłę i po prostu
przerysowany, a nawet trącił schematem, ale kurczę, można na niego przymknąć
oko i dalej cieszyć się z czytania.
To
co, przekonani, że jest to idealna wakacyjna lektura? Oczywiście nie jest wolna
od drobnych mankamentów, ale są one na tyle nieistotne, że nie burzą
przyjemności z czytania, a mnie aż tak bardzo w oczy nie kłuły, bym je
skrupulatnie wszystkie chciała wypisać. Bo wiecie, ta powieść dosłownie czyta
się sama. Nie minie kilka godzin, a wy się zorientujecie, że właśnie
przerzucacie ostatnią stronę i trafiacie na podziękowania. Idealnie wpasowuje się w kategorię książek dla kobiet.
Jeśli
kompletujecie listę lektur przed letnim wyjazdem, to koniecznie dorzućcie do
niej Przyjaciół bez bonusu,
szczególnie, jeśli gustujecie w nieoczywistych, lekkich i typowo babskich
historiach miłosnych!
Fakty objawione:
Tytuł: Przyjaciele bez bonusu
Tytuł oryginału: Friends Without Benefit
Tytuł oryginału: Friends Without Benefit
Autor: Penny Reid
Tłumaczenie: Maria Kabat
Tłumaczenie: Maria Kabat
Wydawnictwo: Poradnia K
Ilość stron: 432
Grubość grzbietu: 3,0 cm
Cena: 34,99 zł
Mobilność: M
Brzmi ciekawie i chętnie przyjrzę się bliżej tej książce. :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przeczytała tę książkę, jednak wiem, że teraz tego nie zrobię. Muszę przeczytać to co już mam zaplanowane, bo odkładam pełno książek. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Troszkę obawiam się, że ta ksiązka do mnie nie przemówi, ale kto wie - może się mylę. W wolnej chwili spróbuję dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńSam tytuł już zachęca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
https://bookcaselover.blogspot.com/
Nie słyszałam o tej serii, ale recenzja przekonuje do sięgnięcia. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńNa przyjemne wakacyjne czytanie. :)
OdpowiedzUsuńCzuję się przekonana:D Kupiłaś mnie główną bohaterką i tym, że kartki wręcz same się przewracają w trakcie lektury.
OdpowiedzUsuńPrzypuszczam, że z taką bohaterką bez problemu bym się „zaprzyjaźniła”, bo zapewne nauczyłaby mnie nowych technik dogryzania komuś, jednak główny wątek mnie do siebie nie przekonuje. Ostatnio czuję, że spotykam się z nim w nadmiarze, także podziękuję! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
DEMONICZNE KSIĄŻKI
Musze polecić tą książkę mamie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Weronika ♥
pasjeweroniki.blogspot.com
pierwszy raz słyszę o tej książce, serii brzmi zachęcająco.
OdpowiedzUsuńCzuję się przekonana! Zapisuję na liście książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńWŁOCHY!!! TYM MNIE PRZEKONAŁAŚ!
OdpowiedzUsuńTo wydaje się być naprawdę ciekawą, miłą i inteligentną rozrywką!