No więc tak, z przykrością
muszę was zawiadomić, że stało się – Ewa przepadła w morzu koreańskich dram. Początkowo
byłam nastawiona na „nie” w stosunku do tych produkcji, zapierałam się nogami i
rękami, ale w końcu postanowiłam spróbować swoich sił z Goblinem (do którego, swoją drogą, powzdychałam już na blogu wosobnym poście) i… no właśnie, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i czytamy właśnie
ten post.
Pewnie jak już trochę mnie
znacie to wiecie, że uwielbiam robić sobie różnego rodzaju listy; zawsze wtedy
znajduję większą dawkę motywacji do wypełnienia zapisanych na niej rzeczy, by
po prostu móc odhaczyć kolejne punkty. Na blogu możecie znaleźć już 100 książek, które chcę przeczytać
(spoiler: idzie kiepsko), 100 filmów,które chcę obejrzeć (idzie przyzwoicie) czy 100 seriali, które chcę obejrzeć: część 1 i część 2 (idzie bajecznie!). A teraz
dorzucam do tego kolejną listę, tym razem 55 (bo setki nie zebrałam, na moje
szczęście!) koreańskich dram, za które chcę się zabrać. Tutaj zadanie o tyle
będzie łatwiejsze, że Koreańczycy nie rozwlekają niepotrzebnie historii na pięć
sezonów, oni traktują każdą dramę jak osobną całość, więc nic mi się wlec tu
nie będzie.
Nie przynudzając już dłużej,
zapraszam do oglądania plakatów! Wyjątkowo w kolejności alfabetycznej, bo
odkryłam sortowanie w Wordzie (XD).
Mam nadzieję, że obejrzę
wszystko z tej listy zanim mnie śmierć zastanie, ale chyba sama w to nie
wierzę. Znając życie to dojdzie mi jeszcze drugie tyle, bo ja jako świeżak w
dramowym świecie o wielu rzeczach nie mam jeszcze pojęcia. Ciekawa też jestem,
czy ta faza utrzyma mi się na dłużej, czy to była jednorazowa akcja. Pożyjemy, zobaczymy!
Mieliście okazje oglądać coś
z moich typów? Za co mam zabrać się w pierwszej kolejności? Czy może waszego
ulubionego tytułu tu nie zawarłam? A może… jeszcze nie przeszliście na ciemną
stronę mocy i nie odkryliście koreańskich dram?
Czy we wszystkich tych dramach grają klony? Masakrycznie podobni do siebie ci aktorzy, ja w ogóle nie jestem opatrzona z azjatyckimi twarzami, więc dla mnie są jak kopiuj-wklej (chociaż ogólnie mam słabą pamięć do twarzy, od lutego nie potrafię zapamiętać sąsiadów i profilaktycznie mówię dzień dobry wszystkim ludziom spotkanym na klatce, a dalszych znajomych z pracy nie rozpoznaję na mieście, bo nie mają firmowych koszulek).
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, dla mnie we wszystkich grają Ci sami, chociaż naprawdę to w każdej kto inny 😅. Może w końcu zacznę ich odróżniać XD
UsuńTeż tak sądziłam z początku. Po kilku dramach (u mnie po 4) zaczęłam odróżniać aktorów. Ale nadal mam problem z imionami i nazwiskami. Niektóre po pięciu sekundach wparowują mi z głowy. I chodzi mi zarówno o aktorów jak i bohaterów.
UsuńO ja! Swoją listę dram mam zrobioną na TV Time, ale obejrzałam już 11, 24 i 54 i polecam! :D
OdpowiedzUsuńNie oglądam koreańskich dram, ale gdybym zaczęła, to będę pamiętać jakie znalazły się na Twoim blogu :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Girl in books
Ja raczej nie oglądam koreańskich dram, ale za to uwielbiam koreańską literaturę.
OdpowiedzUsuńWitam, czy mogłaby mi Pani polecić stronę z koreańską literaturą, chciałabym kupić ale ani empik ani inne księgarnie nie posiadają takie powieści.
UsuńO pani, aleś tego nawyciągała... Nie przepadam za Koreańczykami jako narodem, więc raczej się nie zdecyduję :P
OdpowiedzUsuńRaczej nic z tego nie oglądałam, ale bardzo podobały mi się Iris, Athena, Boys Over Flowers i Sad Love Song :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Nie obejrzałam jeszcze żadnej koreanskiej dramy, muszę przyznać, że nawet o tym nie myślałam. Jednak warto próbować czegoś nowego więc czemu nie <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://bookcaselover.blogspot.com/
Również mam takie listy z książkami i filmami, które muszę obejrzeć. Nie widziałam nigdy koreańskiej dramy i w sumie jestem bardzo ciekawa, wybiorę jakiś losowo z Twojej listy :)
OdpowiedzUsuńToż to pół życia zajmie!
OdpowiedzUsuńNie oglądałam żadnej z nich, ale wiem, gdzie szukać listy, gdybym chciała zacząć :) Powodzenia, bo pewnie oglądanie zajmie Ci trochę czasu :P
OdpowiedzUsuńAkurat koreańskie dramy to nie jest to, co lubię. Zdecydowanie wolę europejskie kinematografię ;)
OdpowiedzUsuńObejrzałam "Stron Woman..." i przyznam, że bardzo mi się podobała! Uwielbiam motyw kobiety ochroniarza i to jak poprowadzono wątek romantyczny. Wiele z tych dram też zaczęłam oglądać, ale jakoś nie mogłam się wciągnąć.
OdpowiedzUsuńPozycja 43 polecam, reszty nie widzialam, bylo to moje pierwsze odkrycie koreanskiej dramy i jestem zachwycona tym serialem, odcinki trwaja ponad godzine co nie przeszkadza w lyknieciu calosci w trzy dni, podobalo mi sie pokazanie zycia rodzinnego, podejscie matki oraz ojca bohaterki. Niby zwykla historia ale miala to COS w sobie ��
OdpowiedzUsuń41 to moja ulubiona drama. Nic jej nie przebiło od czasu jej oglądnięcia, a było to pod koniec 2016 roku. Oglądam koreańską produkcję już przez kilka lat i widzę, że masz w zbiorze nie tylko nowości ale też klasyki jak 42, które jest u mnie na drugim miejscu w dramach. Polecam też Kill me heal me której nie masz na liście, a naprawdę warto to zobaczyć bo pomysł na fabułę według mnie całkiem oryginalny i zaskakujący.
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem powodzenia w realizacji marzeń ;).
OdpowiedzUsuń55 to i tak spora lista więc mam nadzieję że uda ci się nią zrealizować :)
OdpowiedzUsuńNie rób sobie tego! Nie oglądaj The Bride of Habaek.
OdpowiedzUsuńTo miało TAKI potencjał, który został tak wybitnie skonocony, że za każdym razem, kiedy widzę plakat tej dramy, to chce mi się krzyczeć. Nie rób sobie tego ;)
Ja z Twojej listy najbardziej poleca: Because this is my first life, Fight for my way, Just between lovers i I am not a Robot.
Plus koniecznie rzuć okiem na Age of Youth - jedną z nielicznych dram, która dostała drugi sezon. Tylko trzeba uważać co się ogląda, bo na polskim Netflixie na przykład, jest tylko drugi sezon ;)
Popieram - The Bride of Habaek to totalna porażka.
UsuńDo tej pory nie oglądałam koreańskich dram, ale zaciekawiłaś mnie i może sięgnę po jakiś tytuł.
OdpowiedzUsuńW takim razie udanych seansów życzę :)
OdpowiedzUsuńOooo dużo tego ;O
OdpowiedzUsuńHi kochana master Sun platyful kiss i jeszcze kilka inowych powinny znaleźć się na liście ooo brak kłamstw
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji oglądać żadnych koreańskich filmów , ale słyszałam że horrory mają dobre :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie zacznij od Coffee Prince, to taka klasyka już :) A poza tym polecam jeszcez z Twojej listy:
OdpowiedzUsuńTomorrow with You
Because this is my first life
Black
Scarlet Heart Ryeo
A z innych tytułów, to np.:
Drinking Solo
Age of Youth (zwane też Hello My twenties)
Page Turner (ma tylko 3 odcinki)
Chicago Typewriter
D-Day
Shopping King Louie
i pewnie masę innych, ale nie chcę cię straszyć :D
Przy okazji zapraszam też do mnie, czasami coś polecam dramowego: https://iwonamagdalena.wordpress.com/
Ja akurat bardzo lubię koreańskie dramy, ale bardzo często oglądam seriale tureckie, które na koreańskich dramach się wzorują :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Scaret Ryo!!!!!! Poelcam tak samo jak Cesarzowa. I jeszcze City hunter! I w ogole niektore kojarze i tez chce obejrzec :) ale mam problemy bo nic nie dziala :(
OdpowiedzUsuńZ wymienionych przez ciebie dram obejrzałam trzy (Bride of the water God, W - Two Worlds oraz My love from another sta) a oglądam teraz Blood i What's wrong with secretary Kim. Sporo wymienionych również mam w planach. Tak od siebie dodam że warto również obejrzeć Madame Antoine 😏
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko x
Polecam serdecznie Boys Before Flowers (Kgotboda Namja) �� jest wszystko, śmiech i łzy ;)
OdpowiedzUsuńJa od koreańskiej, bardziej wolę produkcję japońską.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie nie dla mnie. Jakos nie pociagaja mnie te klimaty
OdpowiedzUsuńŻycia ci nie starczy an to wszystko :*
OdpowiedzUsuńZ wypisanych dram szczegolnie polecam Descendants of the Sun (która byla moją pierwszą dramą i ciągle znajduje się w czołówce ukochanych dram), While you were sleeping, Strong woman Do Bong Soon, I'm not robot.
OdpowiedzUsuńDodatkowo z dram, ktorych nie wypisałaś polecam My only love song - opowiada o aktorce, która przez pewne wydarzenie przenosi sie do przeszłości. Ogólnie to takie połączenie fantastyki, romansu, humoru i historii. Polecam z całego serduszka ❤️
Rowniez Queen In Hyun's Man. Jest w sumie takim odwróceniem sytuacji z dramy podanej wyzej. Jest rok 1694. Główny bohater otrzymuje od zaprzyjaźnionej gisaeng (koreański odpowiednik gejszy) talizman, ktory ma go chronic w przypadku zagrożenia zycia. W efekcie za każdym razem, kiedy jego życie jsst zagrożone przenosi sie do 2012 roku gdzie poznaje dziewczynę, która w nowej wychodzącej dramie gra królową In Hyun, ktorej w swoich czasach główny bohster jest wiernie oddany. Naprawde szczerze polecam ❤️❤️❤️
Descendants of the Sun tydzień temu skończyłam oglądać! XD
UsuńA te twoje dwie propozycje sobie zapisuję i dodaję do listy, bo brzmią super <3
a ja polecam litr łez.:)
OdpowiedzUsuńWidziałam większość z nich, a Sweet dreams uwielbiam, w sumie jak większość tutaj wymienionych.
OdpowiedzUsuńOglądałam kilka z tych dram, teraz jestem po Goblinie (dosłownie dzisiaj skończyłam, obejrzałam jeszcze kilka razy moje ulubione momenty, skończy się pewnie na tym, że do końca koronaferii obejrzę jeszcze raz całą dramę (masochizm, ale chcę jeszcze raz być z bohaterami ;;;;;), aktualnie słucham sobie ost ), więc wszystkie inne tytuły zostały aktualnie przyćmione przez falę uczuć xD ale:
OdpowiedzUsuńWhile You Were Sleeping jest świetne, historia jest mega wciągająca, zwroty akcji - perfekcja.
W - two worlds - powiem tak: musisz zobaczyć tą dramę, bo jest genialna. Znów, historia jest wyjątkowa, nieprzewidywalna i również mega wciągająca. Oba tytuły mocno zostają w pamięci, a "chemia" między głównymi bohaterami jest świetna.
Strong Woman - trochę lżejsza drama, trochę bardziej koreańska, pod tym względem, że niektóre jej elementy (chodzi mi o zachowanie bohaterów)mogą dziwić osoby, które mają pierwszy raz styczność z kulturą koreańską (mam nadzieję, że Ciebie nie odstraszą ;) ). Historia jest na pograniczu fantasy i kryminału, fabuła nie jest tak rozbudowana jak w poprzednich dramach, jest prostsza i lżejsza, o wiele lżejsza w odbiorze, nie zostaje tak długo w pamięci.
Mam do polecenia jeszcze dwie dramy: Suspicious Partner, drama kryminalno/prawnicza, cudowne ost, fajna historia, znów raczej z tych prostych i nieco lżejszych, ale miło się ogląda.
Drugi tytuł to moja pierwsza obejrzana drama: It's okay, that's love - również piękne ost, historia bardziej skomplikowana, brak wątku fantasy, ale świetnie ogląda się przemiany bohaterów i to, jak pięknie wątek miłosny dojrzewa.
Co do fazy na dramy i jej trwałości - ja mam tak, że gdy obejrzę coś naprawdę dobrego, to nie mogę obejrzeć następnej dramy/filmu/serialu przez jakiś czas - chcę żyć dalej z bohaterami i nie chcę, żeby zastąpili ich w mojej głowie inni (meh, jestem ciut dziwna, za mocno zżywam się z historią i postaciami xD). Jakiś czas to co najmniej 2 tygodnie, w porywach do miesiąca xD zazwyczaj jest też tak, że oglądam seriale i dramy, gdy wiem, że mam czas na takie przeżywanie, czyli zazwyczaj w wakacje/w przerwie międzysemestralnej. Więc wychodzi na to, że wracam do tej fazy raz na pół roku, ale na pełnej petardzie xD Ciekawe, jak to wyjdzie u Ciebie
Trzymam kciuki za odhaczenie wszystkich punktów z listy!!
Ja Goblina widziałam już dwa razy, haha! Także doskonale rozumiem twój masochizm. A ulubione fragmenty, to ile razy, to nie zliczę XD
UsuńW już udało mi się obejrzeć, ale Goblina w mojej opinii nie przebije. Ale trudno konkurować z arcydziełem xd
Strong Woman również obejrzałam! Moja druga ulubiona drama póki co. Humor jest fenomenalny w niej <3
Mam nadzieję, że kiedyś obejrzę wszystkie! XD
Meh, no właśnie spędziłam dzisiaj cały dzień oglądając na yt fragmenty Goblina xD <3 także wirtualna piąteczka
UsuńCzyli na razie idzie dobrze! Oby tak dalej, kibicuję mocno!!
Ja to mam teraz ochotę na kolejny rewatch Goblina XD
UsuńObejrzalam 30 z 55 :) Meteor Garden jest chinska drama, a Good morning call japonska - tak dla precyzyjnosci :) Na poczatek polecam W - two worlds oraz Strong woman Da Bong Soon. Pierwsza z mega ciekawa fabula, druga dosc zabawna.
OdpowiedzUsuńJak robiłam tę listę dwa lata temu do było mi wszystko jedno, a przy oglądaniu zwiastunów nie odróżniałam języków XD. Teraz już wiem, że nie wszystkie koreańskie. Erased chyba też japońskie z tego co ogarnęłam, ale nie daję głowy
UsuńZdecydowaniem odradzam pozycje numer 11,22,37 - porażka tak w scenariuszu jak i w grze aktorskiej. Za to 2, 21, 33, 41 i 50 to klasyka- zdecydowanie polecam :)
OdpowiedzUsuńOne more time już widziałam i takie sobie, ni to dobre, ni to słabe. Przeciętne raczej. W - two worlds również już widziałam i sztos drama <3
UsuńZdecydowanie odradzam 6! Natomiast moją miłością jest nr 13 ♡ polecam też bardzo 32,45,52 i 53 😊
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że się czepiam, ale część z tych dram nie jest koreańska, więc tytuł trochę wprowadza w błąd.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że się czepiam, ale część z tych dram nie jest koreańska, więc tytuł trochę wprowadza w błąd.
OdpowiedzUsuńWiem xd
UsuńPolecam 17, 3, 19, 24, 44, 47, 53, 54. Na pierwszym miejscu 17. Podbiła moje serce. Następnie również 3, trochę fantazy ale przepiekna.☺️ Jest również wiele innych super dram,które mogłabym polecić jak np TheK2.
OdpowiedzUsuń70%-obejrzane-reszta czeka w kolejce-dobre zestawienie.. teraz moze lista z chinskimi?
OdpowiedzUsuńDo chińskich jeszcze nie doszłam w moim azjatyckim odkrywaniu XD
UsuńWpadłam tu i zostanę na dłużej :) osobiście polecam jak moje poprzedniczki Boys Over Flowers (Meteora garden w chińskiej wersji) . Z kolei osobiście odradzam Good morning call…. wynudziłam się strasznie na tej dramie.... nie dotrwałam nawet do końca. Pierwsze odcinki jeszcze uszły, ale im dalej w las, tym ciemniej. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń