Mój urodzinowy miesiąc, więc
można było się spodziewać sporej ilości nowych książek, okej?
Ja nie wierzę, że czas tak
szybko leci. Przecież dopiero co mordowałam się z wyciąganiem wszystkich
książek, by zrobić book haul z 2017 roku, potem bawiłam się ze stosikiem ze
stycznia, a teraz trzeba pokazać wam moje zdobycze z lutego. Gdzie się podziały
te wszystkie dni?
Dziś będzie krótko i na
temat. W sensie no, i tak będzie dużo książek, ale powiemy sobie o nich w miarę
zwięzły sposób, okej?
Pierwszy lutowy łup trafił
na moje półki za sprawą mojej mamy, która na urodziny dostała Córki Wawelu. Książka zupełnie nie w jej
stylu, ale twierdzi, że przeczyta. Potem od Wydawnictwa Kobiecego otrzymałam
jedną z najlepszych książek, jakie czytałam w ostatnim czasie czyli Zapytaj astronautę. Naprawdę świetna
pozycja, która odsłania wiele tajników podróży kosmicznych. A wszystkie
informacje otrzymujemy od prawdziwego astronauty, który naprawdę był w
kosmosie.
Od YA! najpierw dostałam
egzemplarz recenzencki Royce Rolls, a
potem wersję finalną. To samo z Demonem
luster od Uroborosa, najpierw próbny, potem właściwy. Za to udało mi się
zgarnąć większość nowych premier od Jaguara. Zainteresowałam się Ktoś mnie obserwuje, a także Narzeczoną księcia (o tej drugiej
słyszałam bardzo, bardzo dużo, więc sami rozumiecie). Otrzymałam też długo
wyczekiwany przeze mnie Mój pierwszy bal.
Chciałam to przeczytać odkąd tylko usłyszałam o tej powieści w zagranicznym
eterze.
Od autorki, Dominiki Smoleń,
przywędrował do mnie Bieg do gwiazd,
o którym przeczytacie u mnie w trochę dalszej przyszłości. Od Czwartej strony
mam Raczej szczęśliwego niż nie
(chociaż ja wolę More Happy Than Not)
a także złamałam się, użyłam trochę swoich punktów na CzytamPierwszy.pl i wzięłam
sobie drugą część The Perfect Game
czyli Zmianę.
Z okazji urodzin dostałam
prezent od… samej siebie. Czyli ten prezent był najlepszy na świecie, bo
trafiony w 100%. W końcu zamówiłam sobie Błękit
szafiru oraz Zieleń szmaragdu.
Nareszcie wyszło wznowienie wszystkich tomów Trylogii czasu i mogę bez przeszkód zabrać się za czytanie.
Właśnie, chcielibyście mój post z wrażeniami na temat tej serii po latach? Bo
wiecie, ja to będę czytać drugi raz i sama jestem ciekawa, czy spodoba mi się
tak samo jak za pierwszym.
W tym samym zamówieniu
kupiłam Kukuczkę oraz Spod zamarzniętych powiek. Tak, wiem,
jestem dość oczywista i należę do wszystkich tych ludzi, którzy po Nanga Parbat
zainteresowali się himalaizmem, ale lepiej tak niż w ogóle.
Na urodziny od mamy dostałam
pierwszy i trzeci tom ilustrowanego wydania Harry’ego Pottera (pozostaje
upolować drugi). A jakieś trzy minuty przed tym, jak zaczęłam pisać ten post,
mama przyniosła mi jeszcze Mój pionowy
świat oraz film o Kukuczce, bo skądś tam wytrzasnęła.
Nadprogramowo mogę jeszcze
wspomnieć o ebooku, którego otrzymałam od wydawnictwa WasPos czyli Wszystkie
dziewczyny Wertera. Książkę napisał szesnastolatek, więc zobaczymy. Tylko nie
pokażę wam jej na zdjęciu, bo czytnik jest niefotogeniczny.
To by było na tyle. W lutym
moją biblioteczkę (czy raczej wolne miejsce pod biurkiem, bo na półkach od
dawna go nie mam) zasiliło 20 książek, z czego 18 jest tylko i wyłącznie moich
+ 1 ebook. Sama kupiłam 4 i wydałam na tę imprezę 104,80 zł (tak, teraz mam
plan monitorować swoje wydatki. Może jak zobaczę, ile wydaję kasy na książki,
to przestanę ich tyle kupować… kto wie, warto sprawdzić).
Za to jeśli o liczby chodzi,
to w lutym było tak:
Recenzje:
Okołoksiążkowe:
Statystyka:
+ 7 992 wyświetleń
+ 264 komentarzy
+ 13 obserwatorów
Wrap Up:
1. Okrutna pieśń (no fajne,
fajne. Ale i tak wolę tę serię z Londynami tej autorki)
2. Kamizelka (bo miałam
chwilowy przebłysk, by się zacząć do matury przygotowywać)
3. Conviction (nie sądziłam, że
to przeczytam, ale na wakacje w Egipcie okazało się idealne)
4. Kłamczucha (powieść, którą
prawie wszyscy hejtują, a mnie się podobała, lol)
5. Zapytaj astronautę (picie
herbaty w kosmosie? Brałabym)
6. Blisko ciebie (zamknięcie w
bibliotece na weekend brzmiało świetnie. Potem się okazało, że bohaterowie
spędzają tam zimowy weekend i że wyłączono ogrzewanie)
7. Tempt Me Twice (chyba nie
mam usprawiedliwienia)
8. The Perfect Game #2. Zmiana
(guilty read, ok?)
A wy co kupiliście w lutym?
Jakie posty udało się wam napisać i jakie książki przeczytaliście?
W ogóle to! Dajcie znać, czy wolicie posty z większą ilością zdjęć powtykaną w tekst, czy może mniej przerywników, bo wolicie skupić się na treści i czytać jednolity tekst? Także ten, mniej czy więcej fotek?
Nie mogę uwierzyć, że luty minął tak szybko. Jestem totalnie przerażona, bo w maju mam maturę, a tu już jest marzec! Straszne!
OdpowiedzUsuńWow, całkiem nieźle Ci ten miesiąc wyszedł, zwłaszcza, że był dość krótkim miesiącem. Mam nadzieję, że marzec wyjdzie jeszcze lepiej. Powodzenia!
Do mnie w lutym przyszło jakieś 20 ksiażek albo i więcej. W lutym też ma urodziny, ale akurat nikt mi książki nie dał z tej okazji, więc nie mam usprawiedliwienia :( Ale marzec jest małociekawy w nowości, więc będę miała co czytać :D
OdpowiedzUsuńbiblioteka-feniksa.blogspot.com
Ale piękny stosik!! Prezenty od samej siebie są najlepsze <3 zawsze tak bardzo trafione :D
OdpowiedzUsuń"Błękit szafiru" i "Zieleń szmaragdu" wyglądają tak cudownie! :D Znowu zaszalałaś :D
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Niestety w lutym mało książek kupiłam.. bo ani jednej! Znaczy nie, ebooki kupiłam. Trzy. Ciii! Ale świetnie, że tyle ksiażek ci przybyło! Musisz w końcu miejsce dla nich znaleźć. :D Bardzo chcę przeczytać książkę o kosmosie, bo... mimo, że jestem na humanie, to jednak... kocham wszystko co związane z kosmosem, rakietami... chciałabym polecieć na księżyc! I w ogóle być w statku kosmicznym i polecieć w kosmos. Chciałabym pracować w NASA. Chciałabym wszystko. Ale polecieć na księżyć tak na serio bym chciała, to boli, że się to nigdy nie stanie. :D W każdym bądź razie książkę już kupiłam od koleżanki, musi mi ją tylko dać i będę czytać! <3
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Gratuluję świetnych wyników, których tylko można pozazdrościć! Luty minął mi strasznie szybko i zastanawiam się jakim cudem mamy już marzec skoro jeszcze niedawno świętowaliśmy Nowy Rok! Trochę to przerażające :o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/03/demonluster-martynaraduchowska.html
20 książek? Jej, co za szalona liczba :D Zazdroszczę, u mnie przybywa z reguły po jednej, maksymalnie dwóch miesięcznie. Gratuluję świetnych wyników ;)
OdpowiedzUsuńPrzeleżałam połowę lutego w łóżku i nie dość, że żadnej książki nie kupiłam, to prawie żadnej nie przeczytałam - jestem załamana :(
OdpowiedzUsuńTak patrzę i nigdy nie wierzę, nie mam pojęcia jakim cudem wyciągasz tyle książek na miesiąc! Do mnie przybywa max. 4 (co prawda sama nie kupuję, więc to może wina tego? Ostatnie kupiłam, uwaga, uwaga, W TAMTYM ROKU W STYCZNIU!!! :O Jak widać w tym postanowieniu jestem mocna, ale tylko w tym, bo pieniądze zamiast na książki przepuszczam na kosmetyki i ciuchy... :/).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
To naprawdę dobre wyniki! Gratuluję :) Oby kolejny miesiąc był dla Ciebie równie udany :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wyniki ! Zdecydowanie z większą ilością zdjęć jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agaa
http://ilovetravelingreadingbooksandfilms.blogspot.com/2018/03/podsumowanie-stycznia-i-lutego.html
wow, ale kolekcja.
OdpowiedzUsuńCzy na pierwszym zdjęciu fioletowe brzegi to "Raczej szczęśliwy niż nie"? :D Widzę wszystkie książki oberwały. :D
OdpowiedzUsuńHaha, Raczej szczęśliwy niż nie w żadnym wypadku nie jest incognito XD
UsuńPrzyszłam! Mówiłam, że wrócę xD
OdpowiedzUsuńA więc raz jeszcze: tak, chcemy (nie pamiętam o co chodziło, ale wiem, że na początku o to pytasz, więc odpowiadam - chcemy, zrób xD)
Wiesz czemu ci tak szybko zleciało? Bo luty krótszy jest stara! TO MUSIAŁO być to :'')
Ja to wolę jak jest więcej zdjęć (szczerze mówiąc miałam lekki smutek jak czytałam ten post i tak jakoś nago bez zdjęć było :<), rób więcej zdjęć, na książki się dobrze patrzy.
Muszę babci te Córki Wawelu sprawić,ej! Nie wiedziałam, że to taki grubasek xD
Na pewno o czymś zapomniałam, ale shhh...
O! Ja ci mogę zrobić kurs nie-kupowania :D Przez całą zimę kupiłam ledwie 6 książek, z czego 4 się nie liczą bo były na spółkę z Januszem, a dwie były z biedry, więc za grosze xD Da się? Da się!
Jak pod biurkiem ci miejsca braknie, to ja chętnie posłużę miejscem pod moimi biurkami. A wiesz, Janusz zaopatrzył mnie w aż 3 biurka (gdzie z żadnego nie korzystam), więc jest gdzie kitrać książki :D
Ewa na bank coś jeszcze powinnam dodać, ale mam w glowie próżnię. Ty mi to wybaczysz, nie?
Bo jak nie ty, to kto? XD <3
Buziak!
Ula z Drzwi do Innego Wymiaru:)
PS. Niech Kraken będzie z tobą!
Pytałam o te, te, te... o Trylogie czasu! Super, że chcemy, bo i tak sama chcę zrobić :D
UsuńEj, i co z tego, luty ma tylko 3 dni mniej niż przeciętny szary miesiąc. Weź go nie dyskryminuj!!
Nie chciało mi się robić, nooo.. Światło ciulowe, plener mi się znudził, a na śnieg nie wyjdę, bo piździ. Muszę sobie wykombinować jakieś fajne tło, żeby pielęgnować swoje lenistwo.
Dobra, będę ci przysyłać paczki raz w miesiącu. Zobaczymy, kiedy zapełnisz miejsce pod tymi trzema biurkami XD
Wybaczę! Jak nie ja to nikt <3
Ile książek! Zazdroszczę zbioru ♡♡
OdpowiedzUsuńZ przedstawionych przez Ciebie książek mam "More happy than not" i muszę przyznać, że jest pięknie wydany ♡♡ Nie wiem, ile książek przybyło do mnie w lutym i czy w ogóle jakieś przybyły (staram się ograniczać ich zakup) :D
Osobiście bardzo lubię teksty, w których są zdjęcia, ale jakoś sensownie powtykane co dwa/trzy dłuższe akapity. Lepiej się wówczas tekst czyta, nie dłuży się on tak.
Pozdrawiam ciepło ♡
Już to pisałam ale Zapytaj astronautę mnie kusi, zwłaszcza po Twojej recenzji ;-) U mnie na półkach miejsca nie ma od tak dawna, że raczej korzystam z zasobów biblioteki. No i z tego powodu czytam raczej "starocie" ;-)
OdpowiedzUsuńHaha, przyzwyczaiłam się już do zdjęć powtykanych u ciebie w tekście i teraz jakoś tak biednie. Faktycznie, sporo tych książek nazbierałaś, znowu. Zobaczymy co przyniesie kolejny miesiąc :)
OdpowiedzUsuńZaczytanego!
Zazdroszczę takiej potężnej kolekcji!!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupuje tylko ksiazki dla dzieci 😂
OdpowiedzUsuńSuper zbiór i oby jak najwiecej :D ja przyznaje ze zadko kuouje ksiazki :/
OdpowiedzUsuńImponująca kolekcja, szkoda że moja jak na razie składa się jedynie z lektur do maturki
OdpowiedzUsuńNie mogę trzymać książek pod biurkiem, bo stoją tam słoiki... :c W tym miesiącu machnęłam się na "Gambit" oraz "Bestiariusz słowiański", część drugą, na prezent dla przyjaciela. Czekam, aż będę miała taki metraż, żeby kupować wszystkie książki, które chciałabym mieć na własność!
OdpowiedzUsuń"Kamizelkę" i "Conviction" czytałam, a w tym miesiącu mam zamiar zabrać się za powieść Silvery. Zaczytanego marca!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Harrego <3 Tyle się czaję na te książki a wciąż dalej mi do nich niż bliżej :D Muszę w końcu je kupić, bo od pół roku tylko gadam a nic nie robię w tym kierunku :(
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku, ja przeczytałam jedną książkę mniej :D
Zdecydowanie więcej zdjęć, uwielbiam je przeglądać. Udanego czytelniczego marca!
Ale mam teraz propozycji do przeczytania, tylko kiedy znaleźć na to czas :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, z wielkim bólem, że ostatnie miesiące nie obfitują u mnie w książkowe haule, tzn. obfituje, ale to nie do końca to, co chciałabym przeczytać. Wszystkie książki jakie kupiłam to te, które potrzebne mi są do pracy magisterskiej. Jak już przez to przebrnę, to ohohoohohoho, ile ja książek kupię!
OdpowiedzUsuńNo to super dużo ciekawych pozycji do przeczytania 😎👍
OdpowiedzUsuńW lutym w sumie kupiłam jedną książkę. "Turbulencja", a resztę dostałam i chyba było 8 wszystkich. Więc jeśli tak każdy miesiąc u mnie będzie wyglądał, jestem za! Choć oczywiście liczę na kwiecień, że ktoś na urodziny mi książki podaruje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
books-hoolic.blogspot.com
Ale piękny stosik! Chyba wszystkie książki z miłą chęcią przeczytałabym z tej kupki. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie luty to minął jak z bicza... nawet nie wiem kiedy ten czas tak przeleciał.
OdpowiedzUsuńNo sporo tego do ciebie przywędrowało. ;D Bieg do gwiazd też mam na półce, ale to trochę daleka przyszłość. ;D
OdpowiedzUsuńKiedy wydaje mi się, że za dużo do mnie w jakimś miesiącu, przywędrowało książek to zawsze mogę wpaść do ciebie i nagle się okazuję, że ja bardzo mało kupuje i recenzuje :D
OdpowiedzUsuńA widzisz, jednak na coś mój zakupoholizm się przydaje! 8)
UsuńDużo książek :) "Demon luster" i "Ktoś mnie obserwuje" uważam za bardzo udane pozycje. Od początku roku staram się ograniczać zakup książek więc jedynie na urodziny otrzymałam "Assassin's Creed Czarna bandera" :)
OdpowiedzUsuńTyle książek! Zazdroszczę ! :D
OdpowiedzUsuńwww.read-me21.blogspot.com