To
co, trzeba wszystko sobie przypomnieć i wyliczyć grzechy.
Rok
2017 zaczął się i skończył w tempie szaleńczym. Ledwo przyzwyczaiłam się do
pisania daty w zeszycie z siódemką na końcu, a tu już trzeba zmienić na ósemkę
(zgadnijcie, ile razy już zdążyłam się pomylić). W ubiegłym roku wydarzyło się
mnóstwo dobrych rzeczy, złe niestety też mnie odwiedziły. Ale! Jestem tu po to,
by mówić o samych pozytywach. Przygotujcie się na dużą dawkę miłości,
podziękowań i rzygania tęczą.
Książki
Nie,
nie, żadnej nie napisałam (jeszcze!). Za to całkiem nieźle szło mi czytanie. W
wyzwaniu na Goodreads ustawiłam sobie liczbę 100, którą udało mi się osiągnąć
już na początku października, a ostatecznie skończyłam rok z 129 przeczytanymi książkami na koncie.
Z
kupowaniem poszło mi zdecydowanie lepiej. Jeśli chodzi o wzrost numerków,
oczywiście, bo patrząc na moje mocne postanowienie „ograniczę kupowanie książek”,
to wypadło ono tragicznie. Co miesiąc mogliście oglądać u mnie book haule z
przedziwnymi książkami, z różnymi wydaniami Gwiazd
naszych wina i z ogromną ilością nowych tytułów. W efekcie końcowym w 2017
roku przygarnęłam 247 nowych książek.
Posty
W
2017 roku udało mi się dodać 113
przeróżnych postów.
Z
czego 12 to były book haule.
A 8 było z różnymi rodzajami zestawień, topek i tym podobnych.
Samych
recenzji książek wrzuciłam 69.
Poświęciłam
się filmom i serialach w 6 postach.
Oprócz
tego możecie znaleźć jeszcze 18
pozostałych postów na różne okołoksiążkowe tematy.
W
2016 roku odbyłam swoją pierwszą przygodę z bookstagramem, która zakończyła się
fiaskiem. Za to w 2017 spięłam pośladki i wzięłam się już porządnie za
prowadzenie profilu. Mogliście już zaobserwować kilka styli, którymi się
bawiłam, na drodze do znalezienia tego, który zostanie na dłużej. Teraz mój
Instagram ma 797 obserwatorów, a wierząc #2017bestnine w ubiegłym roku
opublikowałam 285 postów i zgarnęłam od was 46 980 serduszek!
Statystyki
Wzięłam
się też porządnie za prowadzenie bloga. Przestałam się ograniczać do wrzucania
recenzji i natychmiastowego zamykania laptopa. Zaczęłam robić zdjęcia, bardziej
zadbałam o edycję tekstu, ale co ważniejsze, odkryłam grupy na Facebooku.
Na
przełomie 2017 roku To Read Or Not To Read wyświetliliście 92 946 razy! A
całkiem niedawno świętowaliśmy okrągłą liczbę 100 tysięcy wyświetleń w
liczniku.
Jeśli
chodzi o komentarze, to niestety, ale nie jestem w stanie określić, ile ich przybyło.
Wiem tyle, że nie spodziewałam się tak dużego odzewu na wszystkie moje posty!
Frekwencja pod tymi ostatnimi z podsumowaniami 2017 roku zadziwia mnie z każdym
dniem, więc dziękuję wszystkim, którzy dzielnie wskrzeszają kolejne jednorożce.
Z
obserwatorami jest podobna sprawa. Ale! Tutaj mam przynajmniej jakieś pojęcie o
tym, co się dzieje. W lutym wystukała mi upragniona liczba 100 obserwatorów, a
teraz, na początku stycznia jest ich ponad 400 <3 <3.
Współprace
W
lutym jarałam się jak pochodnia, bo w końcu zdobyłam się na odważny krok i
zaczęłam wysyłać mejle do wydawnictw z prośbą o współpracę. Byłam
przeszczęśliwa, gdy tego samego dnia odpisali mi z Kobiecego i Polarnego Lisu z
pozytywną odpowiedzią!
Od
tamtej pory współpracuję między innymi z:
TBR na 2018
A
tam, nieważne, że do tej pory nie przeczytałam wszystkich książek z listy 100 książek, które chcę przeczytać. A pamiętacie
ten tbr, który robiłam gdzieś w połowie 2017 roku? Nie, też go nie
zrealizowałam. Ale, zróbmy kolejny!
Planuję
w końcu dowiedzieć się, o co chodzi z Szóstką wron. Oprócz tego zamierzam
zgłębić tajemnicę Małego życia oraz przeczytać swój mikołajkowy prezent, Nibynoc.
Pisane
szkarłatem się do mnie ładnie uśmiecha, a Serce w płomieniach
błaga, bym dokończyła serię Kronik krwi.
Tarryn Fisher prosi o kolejną szansę z Margo, futurystyczne Cinder
chce się ze mną spotkać od dawna, a Słowik kradnie me serduszko okładką.
Dan Brown zaciekawił mnie na spotkaniu więc chcąc nie chcąc Kod
Leonarda da Vinci musi się tu znaleźć. Do tego Diabolika, bo niedługo
drugi tom i Obca, bo chcę najpierw przeczytać książkę, a potem dokończyć
serial. Rok 1984 odkładam zdecydowanie za dużo, a Gniew i świt się obraża,
bo swego czasu długo na tę powieść czekałam. Zabić drozda, no bo
klasyk, Prawdodziejka, bo to mój prezent mikołajkowy ale dwa lata
wstecz. Porwaną pieśniarkę pasuje zacząć, szczególnie, że mam całą
serię na półce a także Mechaniczna księżniczka krzyczy z
pogardą. Zakazane życzenie czaruje dżinami, Pielgrzym zapowiada się
ciekawie, a To mnie niezmiernie intryguje. Oczekiwanie na nowy sezon Gry o tron wypełnię lekturą drugiego tomu Nawałnicy mieczy. Chcę
też zakończyć trylogię z Wiktorem Forstem i przeczytać Deniwelację. Buntowniczka
z pustyni oślepia mnie piękną szatą graficzną, a na koniec Szczygieł,
bo podobno kradnie serca.
Najpopularniejsze
W
2017 roku niepodważalnie największą popularnością cieszyła się nietypowa
recenzja 13 powodów. Zaraz za nią
plasuje się post na temat twórczości Cassandry Clare, który stworzyłam przy
współpracy z innymi blogerami. Miejsce numer trzy zajmuje wpis, który napisałam
na pocieszenie i ukojenie smutków, że wakacje się kończą. Zawarłam tam
nietypowe porady, które są niezbędne, by przetrwać rok szkolny. W dalszym
gronie post z opiniami innych blogerów, ale tym razem na temat Johna Greena. A
ostatnie miejsce zajmuje wpis o książkach, które tylko zbierają kurz na mojej
półce.
Plany na 2018 rok
- Wiedzieliście,
jaki miał być pierwotny pomysł na istnienie tego bloga? Chciałam wykorzystać
jego nazwę i pod każdą recenzją pisać, czy książka jest warta czytania, czy
nie. Jeśli tak, miałam pisać To Read, jeśli nie – Not To Read. Podoba wam się
takie urozmaicenie? Bo mam ochotę w końcu wdrożyć je w życie w 2018 roku.
-
Oczywiście w planach mam zdać maturę na same wysokie noty, innej opcji nie
rozpatruję.
-
Chcę jeszcze więcej czytać, pisać, tworzyć i nie ograniczać się do samych
recenzji!
-
Ah, czytanie po angielsku także by nie zaszkodziło…
- Ogarnianie
spisu treści też mi dość nie wychodziło, więc mam mocne postanowienie, by na
bieżąco uzupełniać te karty na górze.
-
Kupować mniej książek! (HAHAHAHHAHAHAHA, jasne).
-
Zacząć wykorzystywać pełny potencjał mojego Kindle’a, częściej niż raz w
miesiącu.
-
Może wybrać się na Targi Książki w Warszawie… jeśli oczywiście termin nie trafi
w jakąś ustną maturkę.
-
Chciałabym też rzetelniej monitorować wszystkie statystyki. Trochę wysiłku i
zachodu przy spisywaniu numerków, ale potem nic nie równa się radości, gdy
widzisz efekty swojej pracy na prawdziwych liczbach.
Rzeczy, które odkryłam w 2017 roku
(z
humorem, proszę)
-
Ania z Zielonego Wzgórza pochodzi z Kanady! :O
-
Pola Elizejskie to nie pola, a ulica w centrum Paryża o.O
- Lalka jednak jest słaba
-
Wiedzieliście, że Hitler był blondynem? O.o
-
Ed Sheeran wystąpił w Grze o tron :0
Podziękowania
Dla
wszystkich! Dla ciebie, ciebie, ciebie i ciebie za to, że tu jesteś i właśnie
to czytasz. To dzięki tobie mogę się cieszyć z każdego komentarza i z każdego
wyświetlenia. Dziękuję!
Ale
szczególne dzięki dla Kasi, bo jest Kasią, dla Uli, bo zawsze można z nią
podyskutować na ambitne tematy, dla Dominiki za stałą dawkę Winchesterów, dwóch
Wiktorii, z czego jedna jest oszukaną Wiktorią za to, że zawsze znajdą fajną
kłótnię na grupach oraz Kindze za jej entuzjazm do moich postów!
247 nowych książek? O rany, nieźle! Życzę Ci wszystkiego dobrego w tym roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję i nawzajem!
UsuńBardzo gratuluję... no wszystkiego! Bo to widać i tutaj na blogu i na instagramie, jak wkładasz serce w to, co robisz. Współprace również świetne nawiązałaś. O, też planuję przeczytać Szóstkę wron, Zabić Drozda i Cinder. A z tego co nie masz na liście to jeszcze Harrego Pottera. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jeszcze więcej sukcesów w tym roku, jeszcze większych statystyk... i więcej książek! Aj tam, co do książek... kupuj! :D
potegaksiazek.blogspot.com
Dziękuję, dziękuję i dziękuję <3
UsuńUdanego 2018!
Gdzie Ci się te wszystkie książki mieszczą? :o gratuluję wyników i życzę dalszych sukcesów! :)
OdpowiedzUsuńNie mieszczą xd
UsuńDziękuję!
Wspaniałe wyniki. Cieszę się, że książkowe hobby daje Ci tyle radości i satysfakcji. Życzę spełnienia marzeń w Nowym Roku i realizacji założonych planów :)
OdpowiedzUsuńSkoro w tym roku trafiło do ciebie prawie 250 książek, to ile ty ich masz?! :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie czytaj "Szóstkę wron" <3
Na pewno chcesz znać odpowiedź na to pytanie? xd
Usuń247 książek? O Boże, czyli ze mną jednak wszystko w porządku :D
OdpowiedzUsuńTeż planuję przeczytać "Szóstkę wron" i "Pisane szkarłatem", ciekawe która z nas zrobi to pierwsza :D
No i kurczę, powodzenia na maturach ;) Na pewno je rozwalisz ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
A no ciekawe xd
UsuńNa to liczę!
Bardzo dobry wynik! Powodzenia w nowym roku! :)
OdpowiedzUsuńWow, cóż za rok pełen sukcesów :D Życzymy powodzenia w 2018!
OdpowiedzUsuńCały czas zastanawiam się, jakim cudem ludzie potrafią przeczytać tyle książek, bo z moimi 47 sztukami czuję się wprost żałośnie ;) I gratuluję systematyczności w prowadzeniu instagrama, mam swojego, ale jeszcze go nie ogarnęłam do końca i ciągle o nim zapominam ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że pięknie się rozwinęłaś przez rok - co widać na przykład w liczbach :) Życzę ci by w 2018 roku liczby jeszcze bardziej wzrosły i byś czerpała przyjemność z pisania, czytania i prowadzenia bloga i instagrama :)
OdpowiedzUsuńGratuluję też tylu przeczytanych książek! Co do nowych tytułów, to pisałam w poprzednim pośnie odnośnie ich :D Ale powtarzam - zazdroszczę! :D
Jestem za pierwszym punktem w planach na 2018 rok.
Dziękuję <3
UsuńW zeszłym roku sporo się u Ciebie działo. A ten nowy rok również zapowiada się ciekawie i ambitnie. Życzę wielu sukcesów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)
Tyle powieści nowych *.* Zazdro ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
See You Soon :)
Gratuluję wszystkich wspaniałych wyników i życzę równie wspaniałego 2018 roku!
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo książków naczytałaś i nakupowałaś :D Co do Twoich planów na 2018 - fajny pomysł z tym „to read” i „not to read” :D No i większość książek które planujesz również mam w planach albo już czytałam :D
A widzisz, chciałam to wprowadzić i sobie zapomniałam xd
UsuńJak dużo zdobytych książek O.o MI już się nic nie mieści. W tym roku miałam parę zastojów czytelniczych, więc nie udało mi się wypełnić wyzwania, ale najważniejsze, żeby czytać. Z twojego TBR-u narazie przeczytałam tylko Porwaną Pieśniarkę, którą mogę ci bardzo polecić. Mam nadzieję, że 2018 będzie wspaniały.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że po takich zakupach poruszasz się w domu ścieżkami w labiryncie książek? XD
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy trzymać kciuki za postanowienie ograniczeń zakupowych, czy też zacieszać się na kolejne posty ze zdjęciami rosnących papierowych gór, hmmm...
Właśnie po raz pierwszy weszłam sobie na Twojego instagrama i mogę tylko życzyć Ci niesłabnącej ochoty na dalsze jego prowadzenie. Śliczne zdjęcia pięknych książek, to tygryski lubią najbardziej:)
Pozdrawiam,
Ania z https://ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com
No mniej więcej xd
UsuńDziękuję <3
Łał, gratuluję! Ja w roku 2017 nic nie osiągnąłem i 2018 pewnie tego nie zmieni, ale będę się starać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam jeżowo
Nikodem z https://zaczytanejeze.blogspot.com/
Może jednak coś się uda ;)
UsuńWspaniałych roku, wspaniałe wyniki. Życzę najlepszych wyników na maturze i żeby ten rok był jeszcze lepszy na rozwój bloga, trzymaj tak dalej. Pozdrawiam i całego serducha zapraszam do mnie stelladj.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNie dziękuję!
UsuńTo jedno z najlepszych podsumowań roku! :) Doskonale bawiliśmy się, czytając szczególnie tę część o TBR 2018. Mamy nadzieję, że w nowym roku uda Ci się przeczytać jeszcze więcej książek, których recenzje trafią na bloga! :)
OdpowiedzUsuńMiło mi <3
UsuńGratulacje, owocny był rok oby tak dalej 🤗
OdpowiedzUsuń