Przez
ostatnie lata robiłam kolejno po 14, 15 i 16 najlepszych książek z minionego
roku. Tym razem wymiękłam przy zbieraniu tych 17, a poza tym choćbym chciała,
to tyle bym nie znalazła.
No
niestety, ale 2017 rok jak był dla mnie bardzo udany pod wieloma względami, to
jeśli chodzi o jakość przeczytanych przeze mnie książek, było dość krucho. Cały
czas trafiałam na średniaki, obojniaki i przeciętniaki. Dlatego też zdecydowałam
się przedstawić wam tylko 5 najlepszych tytułów, by wam nie wmawiać, że coś
było dobre, jeśli tak naprawdę nie było.
Zanim
zaczniemy właściwe zestawienie, wspomnę jeszcze o kilku książkach, które były
bardzo blisko, ale jednak się do niego nie załapały.
Luonto
zdecydowanie mnie zaskoczyło i skradło moje serduszko. Zarwałam dla tej
powieści nockę, a od dawna tego już nie robiłam. Później zachwyciłam się To, co zostawiła czyli historiami dwóch
niezwykłych kobiet o silnych charakterach.
A
w czasie któregoś maratonu zabrałam się za Folwark
zwierzęcy, bo spełniał warunki jednego z wyzwań i do tego był krótki.
Troszkę się na nim przejechałam, bo lektura zajęła mi zdecydowanie więcej
czasu, niż myślałam, ale przynajmniej mi się podobała i pokazała zupełnie inne
spojrzenie na świat oraz literaturę.
Ostatnia
to Czerwień rubinu, której obecność
tutaj weźcie z lekkim przymrużeniem oka. Czytałam Trylogię czasu bardzo dawno temu i zakochałam się w niej
praktycznie od pierwszej strony. Teraz, gdy na półki w księgarniach weszło
wznowienie, uznałam, że to idealny moment, by odświeżyć sobie historię
Gwendolyn i Gideona. I co? Ponownie zakochałam się w pierwszym tomie! A
pozostałe dwa znajdują się w moich planach na styczeń.
No
dobrze, ale może przejdziemy w końcu do rzeczy?
5
Wielką
piątkę z 2017 roku otwiera 13 powodów,
o których jest, było i na pewno jeszcze będzie głośno. To niesamowita historia
dziewczyny, która popełniła samobójstwo z trzynastu powodów. Nagrywa 13 taśm,
na których wyjaśnia, co nią kierowało i dlaczego postanowiła podjąć taką a nie
inną decyzję. Książka zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu niż serial,
ale jedno i drugie ma w sobie „to coś”. Do tego recenzja, którą napisałam w
trochę innej formie, jest najpopularniejszym postem na blogu. To chyba coś
znaczy, prawda?
4
Miejsce
czwarte jest trochę oszukane, ale tej dwójki nie mam serca rozdzielać. Moi
państwo, Sarah J. Maas i jej seria Dwory.
W 2017 roku przeczytałam Dwór cierni i
róż oraz Dwór mgieł i furii.
Pierwsza część była świetna, druga równie dobra. Te dwie powieści spodobały mi
się do tego stopnia, że niedawno postanowiłam sobie je odświeżyć i przeczytać ponownie
(skleroza i te sprawy). Przy rereadzie zauważyłam rzeczy, na które nie
zwróciłam uwagi przy pierwszym spotkaniu, trochę inaczej spojrzałam na całą
historię i powiem wam, że podobała mi się ona o wiele bardziej! Będąc w
temacie, chcielibyście post na temat mojego ponownego spotkania z dwoma
pierwszymi Dworami? A jeśli chodzi o
część numer trzy, to wiecie, będzie się czytać.
3
Podium
otwiera Siedem minut po północy,
które roztopiło moje serce na samym początku ubiegłego roku. No bo gdy zaczyna
się rok z tak niesamowitą książką, późniejsze lektury już nie są w stanie jej
przyćmić. To smutna i wzruszająca historia małego chłopca zmagającego się
chorobą i cierpieniem najbliższych osób. Warto też wspomnieć o wydaniu tej
powieści. Osobiście bardzo wam polecam wersję ilustrowaną, bo wszystkie obrazki
stanowią idealne dopełnienie fabuły. Nawet nie patrzcie w stronę edycji
filmowej, bo wiele was ominie!
2
W
2017 roku w końcu udało mi się skończyć Przeminęło
z wiatrem. Moja mama umyśliła sobie, że jak mamy mieć tę powieść, to tylko
w wydaniu, które jest podzielone na trzy tomy. We wcześniejszych latach
czytałam poprzednie, a w teraz w końcu dotarłam do 3. Od dawna chciałam się
pochwalić tą niesamowitą książką w podsumowaniach. Historia Scarlett O’Hary i Rhetta
Butlera to coś, czego opowiedzieć się nie da, to po prostu trzeba przeczytać.
1
Bezapelacyjnym
numerem jeden zostaje u mnie Głębia
Challengera, którą na przełomie ubiegłego roku zdążyłam przeczytać już dwa
razy. Za pierwszym po prostu cieszyłam się lekturą, za drugim pozaznaczałam
wszystkie wartościowe cytaty. Chyba możecie sobie wyobrazić ilość znaczników,
jaką do tego użyłam, jeśli widzieliście wszystkie wypisane przeze mnie
fragmenty w recenzji.
Morał
tego podsumowania jest następujący; czytajcie książki, które w nim wymieniłam,
bo naprawdę warto! (Moje oczy szczególnie wpatrują się w Głębię Challengera).
Spis recenzji:
Mam
nadzieję, że wasz 2017 rok udał się lepiej jeśli chodzi o dobre książki niż
mój. Pochwalcie się, co dobrego udało wam się przeczytać. Może skorzystam z
waszych poleceń i dodam je do swoich planów na 2018?
A
jeśli macie swoje podsumowania, to podlinkujcie! Chętnie poczytam, co tam
naskrobaliście i do czego wzdychaliście lub co krytykowaliście.
Muszę poznać twórczość Sarah J. Maas :)
OdpowiedzUsuńZ tych książek czytałam tylko (a jakżeby inaczej :D) Dwory <3 Ubóstwiam, uwielbiam itede :D "Luonto" tez czytałam i nawet je wstawiłam do mojego spisu najlepszych książek ;P A Folwark zwierzęcy był moją lektura w gimnazjum - całkiem, całkiem ;P
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
O, to niektóre się pokrywają :D
UsuńNie wiem, jak to o mnie świadczy, ale nie znam żadnej książki, o której dziś napisałaś XD
OdpowiedzUsuń13 powodów - zaczęłam ogladać serial, ale bardzo mi nie podszedł, więc sobie darowałam.
Świadczy tylko o tym, że musisz się z nimi zapoznać, bo warto :D
UsuńZ powyzszych przeczytalam tylko Przeminelo z wiatrem a 13 powodow obejrzalam serial, jednak nie przypadl mi do gustu hihihi w tym roku zamierzam nadrobic czytelnictwo :D
OdpowiedzUsuńZ tych książek przeczytałam tylko "13 powodów" jednak nie urzekła mnie ta książka ;/
OdpowiedzUsuńŻyczę sukcesów na ten Nowy Rok w życiu prywatnym jak i zawodowym :)
https://xgabisxworlds.blogspot.com/
"Głębię Challengera" miałam przyjemność przeczytać w 2017 roku i muszę przyznać, że książka bardzo mnie zaskoczyła. Na pewno jest warta przeczytania. Natomiast "Przeminęło z wiatrem" jeszcze przede mną. Ja mam wydanie zbiorcze i trochę przeraża mnie ta objętość ;) "Dwór mgieł i furii" u mnie również znajdzie się w gronie najlepszych powieści ubiegłego roku. Poza tym z pewnością umieszczę na niej "Życie Pi" oraz "Rzekę tajemnic".
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
houseofreaders.blogspot.com
Przeminęło z wiatrem jest cudowne, więc czytaj. Nie martw się ilością stron - więcej do kochania :D
UsuńRównież pozdrawiam :D
Ja Ci mówię, przeczytasz trzeci tom, to zapragniesz o nim zapomniec xD
OdpowiedzUsuńOby nie. Nie strasz mnie nawet!
UsuńW tym roku po raz pierwszy czytałam Trylogię Czasu i jest to urocza seria. Został mi tylko tom 3 do skończenia, od pół roku kończę kilka ostatnich rozdziałów. ;)
OdpowiedzUsuńI tak gratuluję tego roku! Oby kolejny był lepszy!
OdpowiedzUsuńPOCZYTAJ ZE MNĄ
"Przeminęło z wiatrem" to klasyk. Sam się zastanawiam czemu jeszcze po to nie sięgnąłem.
OdpowiedzUsuń"Siedem minut po północy" aż takie dobre? Trzeba wreszcie sięgnąć.
Pozwolę sobie zaobserwować bloga i polajkować facebook, widzę że prowadzone bardzo czytelnie:) Zapraszam też do mnie https://melancholiacodziennosci.blogspot.com/
To bardzo dobre pytanie. Sięgnij koniecznie!
UsuńDziękuję! <3
Ja też przeczytałam w zeszłym roku mało dobrych książek... dzięki za ściagawke :)
OdpowiedzUsuńZ wspomnianych przez Ciebie książek czytałam jedynie "Folwark zwierzęcy" i na mnie zrobił on niesamowite wrażenie. Poza tym od jakiegoś czasu bardzo mnie ciągnie do "Głębi Challengera" i tylko utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że ciągnie mnie do niej słusznie. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ją w tym roku :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://lordowaforteca.wordpress.com/
W takim razie trzymam za ciebie kciuki :d
UsuńU mnie dobrych książek było trochę więcej, ale i tak mniej niż w poprzednich latach, a 2018 zostawiam sobie do powrotu do Hogwartu i odświeżenia całej historii o Chłopcu, który Przeżył.
OdpowiedzUsuńhttp://oddychajaca-ksiazkami.blogspot.com/2018/01/mitologia-nordycka-neil-gaiman.html
Nie czytałam tych książek, ale mam ochotę na Dwory :D
OdpowiedzUsuńW 2018 roku życzę Ci jeszcze większej ilości świetnych książek!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na podsumowanie :* Dolina Książek
Nie miałam okazji przeczytać żadnej z książek znajdujących się na Twojej liście. Natomiast bardzo zaintrygowała mnie "Głębia Challengera" i muszę dodać ją do listy pozycji do przeczytania na 2018.
OdpowiedzUsuńhttps://pochlonietalektura.blogspot.com/
Dodaj koniecznie!
UsuńUwielbiam "13 powodów"!
OdpowiedzUsuńOmomom, ślinie się na myśl o Głębi, aczkolwiek najbliższe zakupy czekają mnie chyba w lipcu :')
OdpowiedzUsuńNo i nabrałam ochoty na powtórne czytanie ,,Siedmiu minut po północy" <33
To dorzuć do nich Głębię i wszyscy będą szczęśliwi <3
UsuńPróbowałam przeczytać "Przeminęło z wiatrem" dawno, dawno temu, i niestety poddałam się w połowie. Doszłam do wniosku, że romans w realiach wojny secesyjnej jest jednak nie dla mnie. O ile styl pani Mitchell był dobry, o tyle główni bohaterowie doprowadzali mnie do szewskiej pasji.
OdpowiedzUsuń"Głębia..." jeszcze przede mną, mam zamiar do niej sięgnąć w tym roku.
Pozdrawiam i życzę Ci, aby ten 2018 rok był bardziej obfity w ulubione książki!
Ania z ksiazkowe-podroze-w-chmurach.blogspot.com
Bardzo chcę przeczytać "Głębię...", ale ciągle jakoś nam nie po drodze :/
OdpowiedzUsuńMarzę o własnym egzemplarzu "Przeminęło z wiatrem", tyle że upatrzyłam sobie przecudne wydanie z Albatrosa, którego nie idzie już dostać :(
Od dłuższego czasu mam też na półce Dwory, a mimo to nadal po nie nie sięgnęłam... Chyba najwyższa pora to nadrobić ;)
Pozdrawiam,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
trylogia czasu również podbiła moje serce :)
OdpowiedzUsuńAkurat trzynaście powodów na mnie jeszcze czeka. Mam nadzieje, że w 2018 się za nie zabiorę :)
Pozdrawiam, Tiggerss
https://tiggerssreads.blogspot.com/
I żadnej książki z tej listy nie czytałam. W ogóle Przeminęło z wiatrem mam zamiar dodać do Top 5 książek, których nigdy nie przeczytam!
OdpowiedzUsuńGratuluję ciekawych książek. Oby było ich jak najwięcej!!!
Pozdrawiam
ROLAKA z http://wyrwane-z-wyobrazni.blogspot.com
Czemu nie? ;o
UsuńCzytałam pierwszą część dworu i ukochałam ją sobie. Jak koleżanka przeczyta dwa kolejne tomy to mi pożyczy i będę się zaczytywać. <3
OdpowiedzUsuńCo do trylogii czasu - wyśmienita. <3
13 powodów również było dla mnie trudną lekturą, aczkolwiek niezwykle piękną. Sprawiłam tą książką prezent dla mojej przyszłej szwagierki. Ucieszyła się bardzo i nawet przeczytała całą powieść. :)
Zaczytuj się <3
UsuńBardzo się cieszę, mimo tego, że nie w pierwszej piątce. Fakt, że "Luonto" prawie się do niej załapało jest dla mnie wyróżnieniem. Dziękuję i polecam się na przyszłość z pozostałymi moimi powieściami. ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam resztę :D
UsuńLuonto 💜💜💜
OdpowiedzUsuńSiedem minut po północy mi się podobało, ale 13 powodów już nie.
OdpowiedzUsuń